Smerfetka 29

Grameczko nie martw się znajdziesz pracę, zobaczysz. Ja to mam gorzej, bo od 3 lat nie pracuję, więc gorzej, ale i tak myślę,ze z czasem wszystko się ułoży. Na razie rozglądam się za pracą taką, którą chciałabym wykonywać i za odpowiednią kasę, a jak dzieci poślę do przedszkola to niestety będę musiała patrzeć za jakąkolwiek pracą biurową, niestety nawet za najniższą. Szkoda,ze u nas w Polsce są takie realia i choć masz wykształcenie to z pracą ciężko.

Pati jeszcze raz wszystkiego najlepszego w dniu urodzin.

Moniczka trzymaj się, dasz radę, nie zrobisz przykrości siostrze, choć wiem jak ciężko jest na sercu, kiedy inni są w ciąży.......ale Ty też kiedyś będziesz , odczekacie kilka miesięcy i do dzieła.

Ja także dołączam się do życzeń... kochane zdrowych i wesołych Świąt, smacznego jajka i mokrego dyngusa.

Dziękuję za życzenia, jesteście kochane. Iwii Twój czas jeszcze nie minął i nie zamartwiaj się tak bardzo, będzie dobrze, głowa do góry, kobiety rodzą grubo po 40 i jest wszystko ok, więc i Tobie się uda i wszystko będzie dobrze, a dziecko zdrowe.

Myszko wszystkiego czego sobie tylko życzycie, sto lat dla męża , dla was.

Co tutaj tak pusto?

Chyba odstraszyłam Was wszystkie,że tu tak pusto.

Kalpeczku to wykorzystaj jak najlepiej ten wolny dzień.....Wiem 5 lat to bardzo długo, ale nie pozostaje nic więcej jak działać i czekać. Myszko zaglądaj do nas. Tak sobie pomyślałam gdzie się podziewa nasza Sara i Dorotka, odezwijcie się kochane. Nic uciekam małym dać obiadek i sama tez się najem, pójdziemy na podwórko pobawić się, a później do Was zajrzę.

Iwiii333 tu na pewno znajdziesz wsparcie i pomoc, więc zostań z nami. Życzę powodzenia, może uda się w końcu i będzie rodzeństwo, bo jedno dziecko jest takie mimo wszystko samotne, a w dwójkę raźniej. Mam nadzieję,ze spotka Cię jeszcze raz ten cud. Mnie spotkał za jednym razem podwójny cud, ale jeszcze chciałabym mieć kiedyś dziecko, choć jakby znowu były 2 to byłaby kolejna jazda bez trzymanki. Ja choć mieszkam pod jednym dachem z rodzinką, my na dole , oni do góry to i tak jestem zdana tez sama na siebie, nawet mąż się nie kwapi do pomocy, dziś jest na rybach, bo jemu się coś należy , a w co dzień po pracy nie ma go całymi dniami, przychodzi do domu , jak dzieci idą spać, lub śpią. Szczerze mówiąc to wszystko już mnie nie rusza, bo ja będąc sama z dziećmi mam więcej w domu zrobione i dzieci są na dworze i obiad, pranie....a jak mąż w domu to połowy z tego nie zrobię.

Myszko jesteś silną kobietką, a ty trzeci raz już nie chcesz próbować? Black Caro Ty to jesteś też silna kobietka , kolejne podejście.... Dzadzura przykro mi,ze tak się stało, ale niedługo znów będziecie mogli się starać i zobaczysz uda się. Gdzie się wszystkie podziewacie? Ja jestem na etapie porządków przedświątecznych........buziaki dla Was.

Miało być 2, 5 roku, a dokładnie 29 cykli.

Iwiii 333 cieszę się,że wspierasz dziewczyny, one tego bardzo potrzebują. Ja kiedyś też myślałam,że nigdy nie będę miała dzieci, tutaj właśnie znalazłam wsparcie, dobre słowo, zrozumienie....i przetrwałam te najgorsze chwile , 2 lata oczekiwania na moje szkraby, to była dla mnie wieczność, łzy, zrezygnowanie, ciągłe głupie pytania, dogryzki , ale dzięki tym wspaniałym dziewczynom nie poddałam się i udało się. Na pewno będzie kiedyś dobrze, tylko trzeba niestety czekać, a czas tak szybko ucieka.

Kochane fakt forum jest o urodzeniu własnego dziecka, ale jeśli pozostaje nam tylko możliwość adopcji to dlaczego nie? Ja sama bardzo bym chciała adoptować dziecko, ale mój mąż ...., kiedyś myślałam,ze jak nie będę miała własnych dzieci to adoptowałabym maleństwo, ale skoro mam swoje dzieci to wiek byłby bez znaczenia, bardzo bym chciała dać takiemu dziecku miłość, ciepło, rodzinę, przecież te dzieciaczki nie są inne są takie same jak nasze pragną miłości, żeby ktoś je kochał, akceptował takie jakie są, te dzieci nie są niczemu winne,że nie mają rodziny i szukają zrozumienia i domu u ludzi, którzy nie maja dzieci.

Witajcie kochane, miłego dnia i piszcie co u Was. Myszko jest Ci troszeczkę lepiej?

Nie było mnie w domu, ale myslałam,ze przeczytam tu super nowinę, Myszko nie wiem co powiedzieć, ale nie ma sprawiedliwości na swiecie. Boże pomóż jej przetrwać te najgorsze chwile i spraw , by była w końcu szczęśliwa.

finanse miało być, byc szefem to fajna sprawa, co nie?

Kajetano , napisałaś ostatnio na poprzedniej chyba stronie ,ze zaczynasz 2 miesiąc, więc cos mi nie pasowało. Fajnie , październik jeszcze jest takim fajnym miesiącem........... Co do szefa to najlepiej byłoby byc sobie samym szefem, marzy mi sie to bardzo, ale musiałabym uzbierać trochę kasy na swój biznes, ach te finase, ale moze kiedys spełnię swoje marzenie....

Reszta dziewczyn też coś milczy.....nic uciekam, bo praca czeka, szkoda,że nic się samo nie zrobi......

Kajetana a u Ciebie to chyba 3 miesiąc a nie 2? Misiaczek gdzie się podziewasz? Pati jak tam sie układa? Co do naszej Lillowej to juz dawno stwierdziłam,ze śliczna z niej dziewczyna. Gramka a jak u Was? Kalpeczku Ty wiesz,ze myslę o Tobie i czekam na wieści od Ciebie, zobaczysz napiszesz nam tu jeszcze dobre wieści.

Kochane nie mam czasu ani weny do pisania. Myszko oby jutro był Twój jeden z najszczęśliwszych dni w życiu, życzę Ci tego z całego serca. Dzadzura gratuluję , dobre wieści to dobry znak. Jolanta życzę udanej rocznicy ślubu. Olawd tak te nasze małe szkraby szybko rosną, moje miesiąc starsze od Tymusia. Widzę,że tu więcej dziewczyn testujących........ Pani Misiowa rozglądam sie za pracą, oczywiście w miarę możliwości, czasami uda mi się przejrzeć jakieś oferty pracy, czasami nie. Postanowiłam szukać na razie konkretnej pracy, takiej jaka bym chciała wykonywaći która finansowo mi bedzie odpowiadać , wysłałam na razie aż 3 aplikacje, ale jak widziałam prawie 1000 osób chętnych to mnie az przeraziło. Na razie mi nie zależy iść do pracy, choć trochę oderwałabym się od codzienności i fajnie byłoby być znów wśród ludzi, jak się uda coś znaleźć to pójdę, a jak nie to już jak małe pójdą do przedszkola bede musiała szukać jakiejkolwiek pracy biurowej, niestety nawet za najniższą, cóż takie sa u nas realia ,ze ciężko o dobra pracę nawet z wykształceniem. Szkoda,ze nie mam znajomości, wtedy nie trzeba ani wykształcenia, ani doświadczenia.