Smerfetka 29

Misiaczki tylko my we dwie walczymy o to nasze forum teraz,zeby przetrwało i żeby było jak najwięcej stronek, a dziewczyny coś strajkuja.

Odtapie, ostatnio często mi się zdarza, wiec moze dziewczyny nie chcą pisać przez to ha ha, więc nie chcę stronki, ale piszcie.

Patinko ty nam się kuruj z tymi korzonkami. Myszko wracaj, bo bez Ciebie pustki na topiku. Misiaczki co tak milczysz?

Ja jestem, ale czy ktos jeszcze jest? Pomiomo mojego złego samopoczucia pisze, tylko mam nadzieję,że głupot nie bedę gadać, bo mimo,iż gorączki nie mam to cos przekręcam mocno dziś wyrazy. nie możemy pozwolic,żeby nasz topik kulał, o nie. Paula jesteś jeszcze, Olawd?

Kakusia bardzo dobrze na Patinke to trzeba porządnie ruszyć , a mnie to już nie słucha, więc pokrzycz jeszcze trochę, może weźmie to sobie do serca.

Nareszcie jakis ruch, choć chwilowo, ale fajnie,ze sie coś ruszyło. No nie udało mi się znów ze stronką, ale fajnie.

Kakusia kokosanki czemu nie, juz biegne. Wezme troche murzynka, bo robiłam wczoraj i się poobjadamy, a co raz nie zawsze. Dziewczyny nie smućcie się, bedzie lepiej zobaczycie.

Ja jestem, bynajmniej zaglądam, ale mało dzieeczyn pisze, dlaczego? Wkrótce się odezwe.

Dziewczyny co z Wami, gdzie się podziewacie, dlaczego tutaj tak pusto? Ja chyba tez przestanę pisać jak tak, bo pisze tylko do sibie. Myszko wstawaj kochana i napisz coś, moze ciebie dzieczyny posłuchają. Olawd, Misiaczki, Myszko, aneczkao, Patinko buziaczki. Nefree, Iga, Kkinia, Iwa, alii, Glut i inne nowe i te dawne dziewczyny hallo. U nas pogoda już lepsza, wiatr na szczęscie ustał i jest spokojnie. Do usłyszenia.

No kochane wrzucam obiecany przepis na sernik. Spód: 2 jajka ubijamy z o,5 szkl. cukru, dodajemy 2 łyzeczki proszku do pieczenia, półtora szkl. mąki i 1/3 kostki margaryny, ubijamy. Ser: 1 kg. lub półtora jak kto woli sera 9 jajek 2,5 szkl. cukru 1 cukier waniliowy 1 olejek cytrynowy 2 łyżki kartoflanki 1 proszek do pieczenia 1 kostka margaryny. Wykonanie: Margarynę ubic z cukrem i cukrem waniliowym. Po kolei oddzielamy zółtko od białka i dajemy zóltko, 2-3 łyżki sera i miksujemy i tak każde zółtko na przemian z serem.Jak skończa się zółtka a ser jeszcze zostanie to wrzucic reszte tego sera i zmiksowac. Nastepnie dodajemy olejek cytrynowy, kartoflanke i proszek do pieczenia.Na samym końcu ubijamy oddzielnie same białka i wlewamy do masy z serem, miksujemy i gotowe. Blachę smarujemy margaryną wlewamy spód, natępnie mase serowa, pieczemy ok. 1 godziny.Jak któraś chce rodzynki to dodać, ale sparzone. Smacznego.

Witajcie i ja jestem, ale nadal jakoś pustki u nas. Obca to fajnie,że robisz sie wielka, to musi być wspaniałe uczucie. A ja .....cóż znowu gdzies mnie dopadło i jestem przeziebiona, kurcze a tak unikam ,zeby sie nie przeziebić.Gardło zawalone, katar, ale gorączki nie ma tylko 37,5, więc nie jest źle, ale głowa mi pęka.Miałam tego unikać i unikałam, ale niestety.........wiec kuruje się. Myszko kiedy my sobie pogadamy, tak ciężko nam sie styknąc ostatnio na gg i na forum, a zreszta Ty ciagle zapracowana, kiedy bedziesz miała cos wolnego?

Mam nadzieję,ze się rozkręcimy z pisaniem i do konca miesiąca bedziemy miały conajmniej 300 stronek, oczywiście tą 300 sobie rezerwuję. Buziaki dla wszystkich, przytulam Was wszystkie razem i każdą z osobna, pamiętajcie po to jest to forum,zeby tutaj własnie pisać o tym co nas boli, smuci, cieszy, daje radość, a więc wszystkie i te, które maja dzieci, te które sa zaciążone i te które tego pragna najbardziej na świecie, piszcie proszę, bo inaczej nasze forum znów będzie zanikać, a nie mam zamiaru pisac sama do siebie.

Dobrej nocy kochane koleżanki, jakos smutkiem powiało u nas na forum,ale niestety kazdy z nas ma te smutki, tylko jakoś naraz zebrały sie one i mnie, Aneczce, Misiaczkom, Patince i Oliwd, ale może jutro bedzie lepiej.Szkoda,ze zycie nas tak doswiadcza, ale na pewno kiedyś będziemy szczęsliwe z naszymi dzidziusiami, wierze w to pomimo, iż zdarza mi się już w to wątpic, ale w końcu komu jak nie nam ma się udac? Myszko tęsknię, moze jutro nam uda się pogadac na gg, fajnie byłoby. Dziewczyny piszcie prosze, bo naprawdę bardzo smutno i pusto zrobiło sie na naszym forum. Olawd super i stronka Twoja. Do jutra dziewczyny, pamiętajcie pomimo wszystkiego złego co nas spotyka i smutnego, jesteście najlepsze na swiecie wszystkie tutaj na tym forum bez wyjatku.

Hej kochane, jestem. Pani Misiowa idę na pizze, a ja tak ok. 18 zapraszam na Murzynka, bo sie piecze.Postanowiłam zrobic, bo miałam troche mleka, które trzeba było gdzies wykorzystac, a więc ciacho się robi.Wolałabym jednak sernik, ale nie mam sera w domu, a co tam to tez dobre ciacho. Tak jakoś smutno u nas ostatnio, nawet nie wiem co napisać, ale moze coś wymyśle. XXmadziorekxx buziaki, szkoda,że nie miałaś z kim pogadać,ale dziewczyny naprawde mało pisza ostatnio. Aneczko i Misiaczki buziaczki dla Was. Myszko biedna znowu w pracy, tęsknie. Monita 32 co u ciebie? Patinko jak Twoje korzonki, lepiej?Napisz co u Ciebie? A.N.N.A a ty gdzie się podziewsz? Reszta dziewczyn niech tez się odezwie. Olawd co porabiasz, ze Cię nie ma?

Ja też do Was kukam, ale jakoś smutno tutaj i nic się nie dzieje, odezwe się później.

No tak ja poszłam wczoraj wcześnie do łózeczka a tu pustki jak były tak są.Sama nie wierze w to,ze o 23 po filmie poszłam spac, ale coż chociaz raz........ No a dzisiaj to nie wiem gdzie jesteście, zeby tylko jeden wpis był, poprawcie się dziewczyny, bo miło jak jest co czytac.

Uciekam na kolacje i moze jakis film,jak bedzie prad oczywiscie.

Ja jestem.

No dzięki, ale mnie zrobiłyscie, samą mnie zostawiłyscie, oj nieładnie.

Cos mi się zdaje,ze dzisiaj wyjatkowo wczesnie pójde spać, jak wyłączą prad to ani kompa ani tv, nic , nawet staranek, bo @ jest, ach szkoda słów.

Jeszcze jest, oj juzmyslałam,ze wyłączą. Jak wyłączą to juz pewnie na dobre, a co mi tam bedzie mniejszy rachunek ha ha.

Nie smerfetka miała odwiedziny małego brzdaca, ale juz poszła. Prad pewnie i tak wyłączą.

Myszko i Misiaczki co u Was? Jak minęła sobota?

Ostrzegałam, że ją gwizdnę i co mam.moja stronka, cos ostatnio często się zdarza.

Trzymam się męża, bo taki wiatr to jeszcze by mnie porwał i mogłabym dolecieć moze nawet nad morze, ha ha.