Smerfetka 29

Nie jestem na bieżąco co u Was się dzieje, tylko wyczytałam coś ,ze Myszce się spóźnia @, może jej się udało, robiła test? Kochana Myszko tak w ogóle to chciałam do Was pisać w dzień, kiedy to miałaś rocznicę ślubu, wiem,że długo trwało,ze dopiero teraz piszę, ale i tak życzę Ci kochana wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze, szczególnie żebyś jak najszybciej doczekała się upragnionego, wyczekiwanego dzidziusia, wierzę,że ci się uda . Kochane a co tam u Was?Bardzo za Wami tęsknię, jak będę miała znów chwilę to do was zajrzę, postaram się , by to nie trwało znów tak długo. Mam nadzieję,ze wszystkim wam się uda, a komuś się poszczęści tak jak mi podwójnie.Mamusiom życzę wszystkiego dobrego, oczekującym również, a staraczkom wytrwalości, wiary i nadzieii.Pozdrawiam. Wasza Smerfecia.Buziaczki. Pamiętajcie jesteście super kobietki. Tak apropo wiem,ze juz dawno obiecałam , ale postaram się wrzucić zdjecia na NK, bo narazie mam tylko jedno, bo nie mam kiedy, ale postaram sie wkrótce coś tam wrzucić.Buziaczki.

Witajcie moje drogie koleżanki.Od długiego już czasu próbuję usiąść do kompa i skrobnąć kilka słów, co niestety graniczy z cudem. Praktycznie nie mam kiedy, bo cały czas zajmuję się moją kochaną dwójeczką, no i nadal z nimi jeżdżę na rehabilitację, poza tym w domu jest mnóstwo pracy i nie mam czasu dla siebie, śmieję się,że odpoczywam pod prysznicem. Moje małe skarby budzą się o 5.30 i buszują do 22, gdzie prawie wcale mi w dzień nie śpią, tzn. śpią po kilka minut z czego uzbiera się czasami 1 godz, czasami 2 i to wszystko.Ogólnie są grzeczne, bo pozwalają mi zrobic w domu wiele rzeczy, czasami chcą być tylko noszone, ale więcej czasu spedzają na wspólnej już zabawie razem ze sobą , oczywiscie ja też uczestniczę z doskoku , no ale pilnować to ich trzeba przy zabawie , bo nie raz się uderzą, innym razem trzymaja się za rączki, gaworzą sobie bardzo wesoło, krzyczą, śmieją się ...jest z nich tyle pociechy, alei pracy bardzo dużo.Nie mają jeszcze ząbków, choć dużo wskazuje,ze niebawem będą , biorą się do siadania, ale najbardziej to im odpowiada próba raczkowania, potrafią godzinami ćwiczyć i krzyczeć na mnie, kiedy im nie klaskam i nie mówię,ze robią to bardzo ładnie i dobrze. Gabryś mówi mama, oboje mówia ej, am , mam z nimi bardzo wesoło. Jedyne co muszę radzić sobie z nimi sama, do tego te wyjazdy i dom, ale wyrabiam się, pomaga mi po pracy mąż przy karmieniu, zabiera na spacer, zajmuje się nimi gdy mam duzo pracy.Poza tym nie mam pomocy żadnej, na początku czasami bratowa coś pomogła, mama trochę przyszła, ale to było moze do 3 miesięcy , od tamtej pory nie mam pomocy. Wiedzialam ,ze będę musiała sama sobie z wszystkim radzić, ale daję radę więc nie jest źle, czasami jestem bardzo zmęczona, czasami nie mam kiedy zjeść, innym razem w biegu szykuję dzieci do wyjazdu.Trochę to przykre, bo bratowej dzieckiem to ja się zajmowałam i do tej pory siedzi u nas więcej niż u siebie w domu, no ale co będę się przejmować.Zawsze mówiłam,ze jestem silną kobietą pomimo mojego wyglądu, waże chyba tyle samo co przed ciążą, albo i ciut mniej, no ale moje życie jest w ciągłym biegu.Tylko teraz moje kochane mam dla kogo żyć, wiem dla kogo to zycie w biegu, moje 2 skarby są dla mnie najważniejsze na świecie i to jest cudowne.Powiem Wam jedno człowiek jak się tak długo stara o dziecko , docenia to i wie co znaczy prawdziwa miłość do takich małych istotek i kocha je tak bardzo mocno,że nie wyobraża sobie jakie to życie było bez nich.Jestem zalatana,zmęczona, czasami niewyspana, ale najszczęśliwsza na świecie.

Chciałam tylko się przywitać i pozdrowić Was wszystkie starające się i zaciążone.Brakuje mi Was, ale jestem z moją dwójeczką praktycznie sama, mąż po pracy trochę pomaga, więc nie mam nawet kiedy usiąść do kompa.Moje małe za 6 dni kończą 6 miesiąc, gorączkują i są bardzo niespokojne, bo będą wyskakiwać ząbki, rosną i są bardzo kochane, choc czasem mam z nimi urwanie głowy, ale są dla mnie wszystkim.Buziaczki, odezwę sie jak znajde czas.

Witajcie kochane. Ja tylko na chwilkę, bardzo za wami tęsknię, ale nie mam czasu na nic, czasami nawet by coś zjeść, czy tez na inne rzeczy.Z małymi jeżdżę na rehabilitację 3 razy w tyg. ostatnio sama, bo nikt nie ma czasu, pomocy nie mam praktycznie żadnej przy małych, tylko mąż po pracy pomaga, choć ostatnio czułam się jakby dzieci były tylko moje, bo nawet mąż się ociągał z pomocą. Wolne chwile wykorzystuję na zabawę z małymi lub na prace domowe, czasami jestem bardzo zmęczona , innym razem nie, ale za to bardzo szczęśliwa, maleństwa zaczęły już 6 miesiąc, rosną bardzo szybko i są takie kochane. Jak znajdę czas wrzucę jakieś zdjęcia na NK, pozdrawiam Was i całuję mocno, tęsknię i trzymam za was kciuki. Lilowa wszystkiego najlepszego. Do usłyszenia.

Widzę,że wszystkie świetujecie, a ja mam chwilkę, więc zajrzałam. Małe śpią, choć znów jeden jest przeziebiony, najpierw ja, teraz on to i drugi się zarazi, jak ja tego nie cierpię. Rusaczku ogromne gratulacje, ciesz się ciążą, bo ona minie bardzo szybko. Jak będe miała czas to bedę kukać, bo dzis dzielę się z mężem, troche on , trochę ja posiedzimy. Niestety pogoda brzydka i nici ze spacerku z małymi i z pieskiem.

Kochane dziękuję Wam za życzenia zarówno Świąteczne jak i urodzinowe. Zyczę Wam zdrowych, spokojnych Świąt, smacznego jajka i mokrego dyngusa.Zaciążonym wszystkiego dobrego, starajacym wytrwałości i wiary w cud, ktory i Was niedługo spotka. Postaram się jutro lub w poniedziałek z wami poklikać.Buziaki. Mam pyt. czy Rusaczek jest w ciąży?

Staraliśmy się 29 cykli, długo ale było warto. Mi równiez Was brakuje, ale teraz z czasem to różnie, czasami mam chwilę, a czasami tylko małymi się zajmuję, albo domem i małymi.Mam jednak kontakt z Misiaczkiem, więc jakby co to jestem w miarę mozliwości na bieżąco, choć nie czytam Was zbyt często, bo nie mam kiedy.Powodzonka Kalpeczku i Tobie się uda.

Trzeciego dnia rano robiłam test po terminie spodziewanej @. Witaj Kalpeczku.

Pozdrawiam Was wszystkie i pamiętajcie jestem z Wami, a jak mnie nie ma to i tak sercem jestem z wami i czekam, aby wam wszystkim się udało. Moje kochane chłopcy śpią wyjatkowo oboje, bo zazwyczaj jeden śpi a drugi nie, więc idę sprzątać i pilnować obiadku.Muzyczka im przygrywa, a uwielbiają muzykę, więc może pośpią trochę. Buziaki dla wszystkich wytrwałych, bedzie Wam to nagrodzone, zobaczycie, ja jestem najlepszym przykładem.

Lilowa gratulacje, no u mnie jeszcze porzadnie moczu do końca nie wkropiłam, a już druga kreska się pojawiała, ale byłoby fajnie, jakby w końcu ktoś przejął po mnie bliźniaki.Teraz dbaj o siebie i dzidzię.

Kochane w miarę możliwości zaglądam do was, ale trochę ciężko, bo mały był chory, teraz drugi jest chory, a jeszcze co chwilę mamy jakieś badanka i brak czasu ostatnio na wszystko. U mnie ok, tylko ciagle w biegu, ale najważniejsze maludy. Niedługo jak znajde chwilę podrzucę kolejne zdjecia na NK, dziekuję za zaproszenia i piękne komentarze. Dorotko ogromne gratulacje to ty i Madzik podzieliłyscie się moim brzuszkiem? Moje maludy rosną, są barzdo kochane i nie wyobrażam sobie jak można było zyć bez nich. Wszystkim, które zaciążyły i tym, które urodziły ogromnie gratuluję.Pozdrawiam, jak dam radę będę kukać, odezwę się wkrótce.

Kochane w miarę możliwości zaglądam do was, ale trochę ciężko, bo mały był chory, teraz drugi jest chory, a jeszcze co chwilę mamy jakieś badanka i brak czasu ostatnio na wszystko. U mnie ok, tylko ciagle w biegu, ale najważniejsze maludy. Niedługo jak znajde chwilę podrzucę kolejne zdjecia na NK, dziekuję za zaproszenia i piękne komentarze. Dorotko ogromne gratulacje to ty i Madzik podzieliłyscie się moim brzuszkiem? Moje maludy rosną, są barzdo kochane i nie wyobrażam sobie jak można było zyć bez nich. Wszystkim, które zaciążyły i tym, które urodziły ogromnie gratuluję.Pozdrawiam, jak dam radę będę kukać, odezwę się wkrótce.

Patinka, Kkinia, Monia, Olawd i inne dziewczyny co u was?

Madzik słyszałam ,ze ci się udało, moje gratulacje. Sara moje skarby już ochrzczone, sa takie kochane i rosna jak na drożdżach i fakt to juz prawie rok jak wyjechaliśmy w góry, a wyjazd zaowocoawał w 2 maluchy. Myszko dziękuję za zdjęcia, czekam na dobre wieści u ciebie, najważniejsze,ze byłaś u lekarza, bynajmniej miałaś iść, a ja na bieżąco ostatnio nie jestem, bo nie mam kiedy usiąść do kompa.. Misiaczki za Ciebie też trzymam kciuki cały czas, fajnie,że mamy kontakt tel. i informujesz mnie co nowego na kafe. EfQa pozdrawiam, jak tam maleństwo? Kalpek przykro mi,ze do ciebie przyszła @, mam nadzieję,ze już wkrótce opuści cię na 9 miesięcy. U mnie natomiast po staremu, jestem szczęśliwa,ze mam 2 wspaniałych dzieci, ale mam wrazenie jakby one były tylko moje, mąż pomaga po pracy karmic, a tak zazwyczaj sama muszę sobie radzić, czasami bratowa pomoze, najgorzej w nocy jak oba na raz się budzą.Rodzinka go buntuje,ze mam sama sobie robić wszystko przy dzieciach, a nawet na chrzcinach zarzucili mi,ze nie radzę sobie z dziećmi, bo chciałam,żeby mąż przewinął dziecko, kiedy ja robiłam mleko. No ale powiedziałam swoje , bo nikt nie ma prawa mi czegoś takiego zarzucać skoro jestem z nimi 24 godz. na dobę, przewijam, karmię, kąpię, pielęgnuję je i cały czas zajmuje się nimi, nawet teraz kiedy jestem chora i nie powinnam być z nimi cały czas, bo się zaraziły już ode mnie.Wszyscy , bo teście i szwagierka pouczali mnie, wiedzieli lepiej ode mnie kiedy dzieci mają jeść itd, w końcu nie wytrzymałam i cieszę się,ze powiedziałam swoje i dodałam,ze nikt z nich nie ma bliźniaków i mają sie nie wpierniczać. Tak więc zawsze bedę się borykac z nimi, ale co tam ja i tak sie nie dam, bo to są nasze dzieci a nie ich.Pozdrawiam. Wasza Smerfecia.

Przesyłam buziaki, odezwę się jak znajdę chwilkę, a teraz wcisnęłam się mężowi. Moej oba skarby płaczą, wiec uciekam.

Kochane ja tak na chwilkę, małe cały czas domagają się bliskości mamy naprzemian raz jeden , raz drugi, maja trochę katarek i kaszelek. Rosną jak na drożdzach,ale co się dziwić jak duża puszka mleka starcza nam na 3 dni, czasami nawet na 2,5. Misiaczek dziękuję za przekazywanie wieści, znów nie mam czasu was czytać, ale mam nadzieję,ze wkrótce go znajdę, teraz mamy przygotowania do chrzcin, wiec i o siebie trzeba bedzie zadbać też troszkę. Kochane uciekam.Mam pytanko, czy któraś juz urodziła po Oli? Madzik mam nadzieję,że już niebawem bedę mogła gratulować. Apropo czy nikt nie łapie mojego brzuszka? Pozdrawiam Was wszysstkie i całuję.Obiecane zdjęcia już niebawem, jak tylko bede mieć trochę więcej czasu, ostatnio mi go brak.

Madzik idż do lekarza i powiedz,ze chcesz mieć monitorowany cykl, a on ci powie kiedy masz przyjść do niego, ja byłam coś koło chyba 11 dnia cyklu. Może ci kazać przyjść np. 7 dnia,zależy jakie masz cykle, ale lekarz ci wszystko wytłumaczy.Na monitoringu dowiesz się czy masz owulkę, czy pęcherzyki pękają itd. Bedzie dobrze.Pozdrawiam was wszystkie, szczególnie Myszkę, Misiaczki, Sarę, Kalpka, EfQę , Patinkę i pozostałe dziewczyny.Lecę karmic małe, jak znajdę czas to0 znów tu zajrzę.

Madzik idż do lekarza i powiedz,ze chcesz mieć monitorowany cykl, a on ci powie kiedy masz przyjść do niego, ja byłam coś koło chyba 11 dnia cyklu. Może ci kazać przyjść np. 7 dnia,zależy jakie masz cykle, ale lekarz ci wszystko wytłumaczy.Na monitoringu dowiesz się czy masz owulkę, czy pęcherzyki pękają itd. Bedzie dobrze.Pozdrawiam was wszystkie, szczególnie Myszkę, Misiaczki, Sarę, Kalpka, EfQę , Patinkę i pozostałe dziewczyny.Lecę karmic małe, jak znajdę czas to0 znów tu zajrzę.

Witam was wszystkie, widzę duzo nowych dziewczyn pisze na forum. Aneczka ogromne gratulacje, widzisz udało się i tobie, tylko potrzeba było czasu, ale się cieszę. U mnie po staremu małe rosną, rozrabiaja na przemian, tak więc się nie nudzę. Gabryś wymaga więcej uwagi, chce być w centrum zainteresowania, a Nikuś więcej śpi, choć też potrafi domagac się o swoje. Chcieliby być noszeni oboje, a to tak nie da rady.Tak samo przy piciu ten co pije jest dumny, ze akurat pije, a drugi w tym czasie płacze. Czasami mam urwanie głowy, a czasami jest ok, w każdym razie pracy z nimi o niemiara, ale już wpadłam w rytm, więc ni9e jest żle. Pozdrawiam Wasza smerfetka, czekam aż ktoś złapie mój brzuszek. Olawd gratuluję, a to i twój brzuszek jest do wzięcia.

Chciałam wam tylko napisać,że mamy się dobrze, ale maludy rozrabiają naprzemian raz jeden raz drugi, w dzień spia , w nocy nie, słowem urwanie głowy, ale jakos dajemy radę.Ważą już ponad 3 kg. Ja natomiast wolną chwilę wykorzystuję na jedzenie, czy drzemanie, ewentualnie toaleta.Mamy bardzo wesoło. Jak bede miała więcej czasu to na naszej klasie wrzuce zdjęcia, ale kiedy to będzie to nie wiem, bo oprócz dzieciaczków mam jeszcze wiele innych rzeczy do zrobienia w domu.Pozdrawaiam Was wszystkie i czekam na dobre wieści od was.

Melduję się,że u nas wszystko w porządku, cały czas myślę o Was i trzymam za wszystkie kciuki, mam nadzieję,ze któraś złapie mój brzuszek lub złapała. Nie mam czasu Was czytać, bo mamy urwanie głowy z maludami,zyjemy od karmiennia do karmienia, a to co 2,5 godziny, więc szybko coś zjemy, toaleta, a na sen brak czasu.Wieści przekazuje mi jednak Misiaczek. Życzę wam powodzenia, co jakiś czas skrobnę kilka słów do was. Nigdy o was nie zapomnę, ale teraz nie mam kiedy pisać. JEsteście najwspanialszymi kobietkami na świecie i zasługujecie na dzidziusie najbardziej na świecie, czego wam życzę.

Witajcie od tyg. jestem w domu, ale nie mam czasu na nic, małe są zdrowe poza katarem i kaszlem. Urodziły sie cc w Sylwestra o 21.15 i 21.18. Przeszło miesiac leżałam w szpitalu na podtrzymaniu.Jak się okazało u jednego były juz zielone wody, przez kilka dni miałam skurcze porodowe, ale rozwarcia nie było, a nic mi nie dali,żeby przyspiezsyćto wszystko. Skończyło się cc. Moje synusie to Gabriel i Nikodem, ważyły 2370 i 2030, sa słodkie i kochane.Jeden blondyn, drugi szatyn, jeden szczupły, drugi pulchniutki. Płaczą na przemian, ale zdarza się też,że płaczą razem, szczególnie w nocy, mamy więc piękne koncerty. Niestety nie mamy czasu na nic, musze wybierać czy iśc do ubikacji, czy coś zjeść.Mąż ma opiekę i mi pomaga, mam nadzieję,ze dostanie jeszcze tydzień, bo w 2 jest ciężko, a samej bardzo , bardzo ciężko. W szpitalu momentami nie wyrabiałam. Małe karmimy co 2,5 godziny, toteż zostaje nam na nasze potrzeby czasami 1 godz., czasami pół, zależy jak małe piją i czy odbijaja.Jesteśmy przemęczeni, chodzimy jak lunatycy, ale szczęśliwi. Mam ogromną nadzieję,ze któraś z Was złapie mój brzuszek, trzymam za was wszystkie kciuki.Uciekam karmić małe, pozdrawiam i czekam na dobre wieści od was wszystkich.Nie mam czasu zaglądać, ale Misiaczek mnie będzie o wszystkim informować.

Yourmind gratuluję. Wybaczcie,ze się nie odzywam, ale cały czas leżę, nie mam sił na nic na kompa, na telewizję. Małe z nocy robią sobie dzień, więc spać nie mogę, bo imprezują na całego, a i co 2 godz. muszę się budzić na tabletki.W dzień jak się uda odsypiam, jutro mam lekarza i ktg. Czuję się bardzo zmęczona, szczęśliwa i czekam na małe, choć niech sobie jeszzcze tam trochę posiedzą, im dłużej tym lepiej. Pozdrawiam Was wszystkie i całuję życząć szybkiego zobaczenia 2 kreseczek i złapania mojego brzuszka, bo to już lada moment.

Hej na poczatek zmieniam tabelkę STARAJĄCE SIĘ Nick....................... Wiek...........Ilość cykli.....Data następnej @ yourmind...................20...................2...... ............ ??.10.08 iwa18 /uk..................26..................10......... ..............pass niusiusia....................27..................13... . ............07.11.08 Myszka24/USA............25..................20.. . . .. .........02.01.09 nikolka25...................25..................21.... .............24.11.08 dorota822..................26..................23. .. .............08.10.08 misiaczki....................23.................40... ..............25.12.08 Sylwia29.....................29.................38... ..............21.09.08 Rusaczek....................34.................42....... ..........10.12.08 Sara76.......................32.................53.... .............13.12.08 kalpek........................22................26 .....................? madzik.......................20..................3.... . .............03.12.08 EwelkaO /Kraków.........27...................2...................26. 11.08 akinom24....................24...................1...... ............25.11.08 Kamila1985..................23...................9...... ............26.11.08 felicity78....................30...................3.... .............22.12.2008 ZACIĄŻONE Nick/Skad...............Wiek........Tydzień ciąży......Termin porodu asiunia27................27...............25......... . ...............07.01.09 olawd.....................28...............32........ .. ...............23.01.09 Smerfetka ..............29................34 (bliźniaki).............24.01.09 kkinia30.................31................27........... ..............13.02.09 Monia671Kraków......27................19......... .................01.05.09 alutek29.................29.................11......... ...............25-06-09 graminis..................25.................7.......... ................??-07-09 jolanta2..................27.................7.......... ................17-0709 DZIECIACZKI URODZONE Nick....................Płeć.................Imię....... .........Data urodzin Fiolek..................córeczka...........Maja .....................02.05.07 Pani Misiowa..........córka...............Patrycja......... .......21.12.07 Obca...................synek...............Kubuś........ ............01.07.08 Kakusia 22............synek...............Kacper.................. 19.07.08 EwQa..................córeczka...........Emilka......... . .......30.10.08 becia_gask...........synek..............Kacper.......... .........13.11.08 Patinka26.............córeczka..........Olivia Hatice............19.11.08 Mam nadzieję,że jest aktualna. Ja leżę, robię obiad i leżę.Nie czuję Świąt, bo nawet nie jestem w stanie jechać i chodzić za prezentami, wiec w tym roku ich nie robię.Nie mogę nawet posprzątać, nic tylko leżec, bo w kazdej chwili mogę urodzić. Dziękuję Wam za dobre słowa i życzę wam powodzenia, postaram się od czasu do czasu zajrzeć, a jak coś to przez Misiaczka przekażę co u mnie.

Idę leżeć, bo małe kopią cały dzień i cała noc i mamusia jest zmęczona, ale poza tym czuje się dobrze. Saro trzymam kciuki mocno za ciebie i za was wszystkie. Monia biedulko wypoczywaj dużo.