Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez joka

  1. sorki za literówki- miało być: przyjmował ginekolog, który nawet nie miał wykształcenia medycznego! i oczywiście w prywatnym gabinecie! żeby było ciekawiej, to część pacjentek była z niego baaardzo zadowolona :O
  2. Cieszę się, że link się Wam przydaje:) ja już posprawdzałam wszystkich lekarzy z którymi miałam do czynienia ja lub moja rodzina...i całe szczęście- wszytskich znalazłam:) a szczególnie interesowała mnie specjalizacja mojej ortodontki- ale całe szczęście ma specjalizację st.1 ze stomatologii i st.2 z ortodoncji:) na formu ortodontycznym przeczytałam, ze zdarzają się niestety ortodonci praktykujący, a bez specjalizacji... i myslę sobie, ze zanim człowiek wybierze się do jakiegokolwiek lekarza- lepiej sprawdzić jego wiarygodność i kompetencje... kiedyś nawet gdzieś słyszałam, że przyjmowała ginekolog, który nawet nie miał wykształcenia medyczneg- zgroza!
  3. no i sprawdziłam, moja ginka ma specjalizację st. 1 i 2 z ginekologii i położnictwa:)
  4. Sprawdziłam w Rejestrze Naczelnej Izby Lekarskiej, ze lekarz do krótego się umówiliśmy na wizytę ma tytuł naukowy doktora (to chyba dobrze?) i specjalizację 2st. z psychiatrii... sama już nie wiem, czy on okaże się kompetentyny w sferze seksuologii... Jakbyście chciały sprawdzić kompetencje swego lekarza, to tu macie link: http://www.nil.org.pl/xml/nil/rejlek/hurtd zaraz sprawdzę swoją ginekolog...
  5. gawit-> trzymam za Was kciuki! bedzie dobrze... zobaczysz
  6. Dziewczyny, dzięki za dobre słowo:) Siedzę teraz i szukam w necie potwierdzenia kompetencji tego lekarza- i jakoś nie mogę znaleźć:( mam nadzieję, że to nic nie znaczy, ze nie każdy musi mieć swoje namiary w necie... wiem na pewno, ze jest psychologiem, bo polecono mi go w poradni zdrowia psychicznego, i że przyjmuje jako seksuolog... czy jest osobą kompetentną w tej dziedzinie- nie wiem, ale jeżeli będziemy niezadowoleni z wizyty- trzeba będzie zacząć jeździć do Białegostoku... w sumie to znalazłam namiary na tego lekarza bez konsultacji z mężem...;) dziś mu o tym powiedziałam, i że już mamy termin wizyty:) myślę, że się ucieszył:) teraz zaczynam się zastanawiać, czy będziemy umieli otworzyć się przed obcym facetem:( mam nadzieję, ze jakoś damy radę...
  7. Witajcie! Chciałam się wam pochwalić, ze mamy umówioną wizytę u psychologa-seksuologa... znalazłam takiego w naszym mieście... zaszłam do poradni psychologicznej i zapytałam o terapię małżeńską, a później, czy jest w naszym mieście seksuolog. Miłe panie podały mi namiary na lekarza. Rozmawiałam z nim przez telefon. Najpierw powiedział, że nie przyjmuje, bo porady nie są refundowane, a jak zapytałam o wizyty prywatne- to i owszem. Teraz trochę się martwię, czy dobrze zrobiłam, ze już nas umówiłam na wizytę, bo nawet nie mam pewności czy on ma cos wspolnego z seksuologią:( bo czemu nie ma oficjalnego gabinetu? Z drugiej strony - na pewno jest psychologiem, więc i to dobre na początek. Pozdrawiam!
  8. tiki-> naprawdę się staram... zdaję sobie sprawę, że jemu jest ciężko... przecież wziął już serię zastrzyków testosteronu- i trochę pomogło, zaszłam przecież w ciążę... później- wiecie co sie stało... on to moje poronienie na swój, męski sposób bardzo przeżywał... teraz łyka jakieś witaminy poprawiające erekcję, ale myślę, że to wszytsko kwestia psychiki:( poranne erekcje to standard, tyle, ze wtedy to on nie ma ochoty:( nie chcę znów zaczynać rozmowy na ten temat, bo on reaguje bardzo nerwowo i jeszcze bardziej się dołuje:( naprawdę o rozumiem, bo sama mam ostatnio problem z orgazmem, i też zawsze w głowie mam myśl, czy tym razem będzie ok... i jak tu mówić o przyjemności z seksu:( spróbuję, narazie nic mu nie mówiąc, poszukać psychologa... zobaczymy, czy w ogóle będzie chciał nam pomóc... :(
  9. Melduję się z rana:) Asiulka-> dzięki za dobre rady... tak jak pisałam, niestety u nas w mieście nie ma żadnego seksuloga, a psycholog też chyba nie jest za darmo:( wczoraj próbowaliśmy, ja zainicjowałam... nawet zaczęliśmy się kochać- ale znów klapa:( zanik erekcji:( pocieszłam go, ze następnym razem będzie ok, ze najważniejsze, że na początku erkcja była duża... on sam twierdzi, ze nie wie, czemu tak się przejmuje sprawami przyziemnymi, np. teraz sprzedażą samochodu- mam nadzieję, ze dziś go sprzedamy... czy za wizyty u psychologa trzeba płacic? i czy on będzie chciał w ogóle rozmawiać o problemach z seksem??? Pozdrowienia dla wszystkich! I jeszcze raz dzięki, ze jesteście...
  10. poskarżę Wam, ze 100krocia to jest nawet do tabelki wpisana, jako przyszła mama..(na topkiu \"Planujące ciążę\")... pewnie uznała, że ten topik przynosi pecha:( http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3155152&start=8310
  11. Hej, co do tego 14-tego dnia cylku, to tu chyba chodzi o to, ze jak dojdzie do zapłodnienia w dniu jajeczkowania, to są większe szanse na syna... dzieje się tak, dlatego że plemniki mają choromosomy męskie i żeńskie, męskie są szybkie, ale mało żywotne, żeńskie wolniejsze- ale żyją dłużej, więc mogą na jajeczko trochę poczekać;) u nas bez zmian, tzn. wszystko ok, z wyjątkiem seksu:(
  12. Chciałam się zameldować i podziękować Wam za słowa wsparcia... wczoraj powiedziałam za dużo, i on znów zaczął mówić, ze jest do niczego, ze wkrótce i tak go pewnie zostawię, bo po co mam być z impotentem:( dzisiaj niby jest normalnie, ale martwię się o niego, i jednocześnie jestem zła na siebie, ze nie ugryzłam się z język, zanim zaczęłam znów narzekać...:( co do 100-kroci to widziałam jej posty na topiku \"Planujące ciążę\", 23 lutego, wkleiła nawet link z usg...
  13. kacuska -> trzymam kciuki za Twoje dziecko:) musi być dobrze:) zdaję sobie sprawę, ze strach przed stratą kolejnej ciąży jest jak najbardziej naturalny... ja jeszcze nie próbowałam drugi raz zajść w ciążę, minęło już 5 miesięcy od straty, chyba powolutku jestem gotowa... ale strach pozostanie...
  14. rudi-> może z jego storny to tylko wymówka, ze niby nie jest w stanie skupić się na seksie, bo ma jakieś problemy:( myśle, że on poprostu boi się, ze znów będzie miał kłopoty z erekcją:( w sumie, to go rozumiem, bo jak raz zdarzyło się, ze nie miałam orgazmu, to teraz też podświadomie boję się, ze znów będzie tak samo:( i tak robi się błędne koło:( wiem, ze powinnam wykazać więcej inicjatywy, zachęcać go, flirotwać- ale panicznie boję się odrzucuenia, tego że być może znów będą problemy z utrzymaniem erekcji:( czasem myślę, że nie jest z nim aż tak źle, bo poranne erekcje ma prawie codziennie... może coś się zmieni, jak zdejmę aparat z zębów- jemu to przeszkadza w namiętnych pocałunkach...:(
  15. Witajcie z rana... zaraz zbieram się do pracy... dziś zdałam sobie sprawę, że u nas nie było tradycyjnego seksu od... sierpnia:( nie licząc jednego, nieudanego razu:( jakoś tak zaraz po obudzeniu sobie policzyłam:( dobrze, że od razu nie wyjechałam z tą \"nowiną\" do mego M, bo pewnie by się na mnie wkurzył, że jego obwiniam... nie wiem, co z nami się dzieje... po zabiegu baliśmy się, żeby ze mną wszystko było ok... później on miał jakieś problemy ze zdrowiem, nic mu się nie chciało itp. do tego moja \"wpadka\"- brak orgazmu... ostatnio zabieg...:( muszę coś spróbować z tym zrobić:(
  16. Dziękuje Wam bardzo za miłe słowa dotyczące zdrowia mojej mamy:) Jutro, niestety, muszę iść już do pracy:( jakoś szybko mi te ferie minęły:( muszę się przygotować do lekcji, choć baaardzo mi się nie chce:( a auta jak narazie nie sprzedaliśmy...
  17. CELICA -> witaj;) miło Cię \"widzieć\" zapomniałam napisać o najważniejszym- moja mama jest ZDROWA!!! ale się cieszę!!! te zgrubienia na zdjęciu mammograficznym, to poprostu taka budowa piersi... co za ulga... jem właśnie śniadanko (przed kompem), a później jadę na giełdę samochodową- do mego M... chcemy sprzedać auto... jak nie sprzedamy, to około południa jedziemy na obiad do moich rodziców...
  18. Daga-> głowa do góry... nie możesz teraz się załamać... EvaWer-> luteina reguluje cykl i podnosi poziomu progesteronu (co ułatwia zajście w ciążę), podtrzymuje też ciążę, ja np. dostawałam luteinę jak byłam w spzitalu, zanim jeszcze poroniłam... dziś miałam zacząć brać tę luteinę, mam 15dc, ale jednak przełożyliśmy starania na marzec... mój M boi się, że zbyt boli mnie ta rana po zabiegu, że nie chce zrobić mi krzywdy... tak więc przyjmowanie luteiny przekładam na kolejny cykl... jadę zaraz do pracy, bo dyrka wymysliła sobie zajęcia feryjne, jak co roku zresztą:( później mam korki, i idę na zdjęcie szwów... miłego dnia!
  19. lola u-> sorki, właśnie jeszcze raz przejrzałam posty i znalazłam Twoją wypowiedź z 18:55... trzymam kciuki!
  20. lola u -> chyba już Wam pisałam, ze zawsze wiem, kiedy mam dni płodne, bo bolą mnie wtedy jajniki- zresztą, potwierdziła to moja ginka na usg;) i powiedziała, ze powinnam się cieszyć, ze organizm wysyla mi takie sygnały;) a z raną juz coraz lepiej, opartunek odkleja się do tego stopnia, że zajrzałam co tam mi zrobli- ot, babska ciekawość;) nic nie zobaczyłam, bo pod wierzchnim opatrunkiem mam kolejny, mniejszy... no ale jutro już nie będę miała szwów, i jutro najwcześniej powinnam mieć owulację, będzie to 15 dc, i wtedy, jak się zdecydujemy w tym miesiącu, mam zacząć brać luteinę... a co u Ciebie? @ nadal nie ma? zrobiłaś kolejny test?
  21. Peppetti-> trzymam kciuki! dziewczyny na pewno mają rację- wszystko będzie dobrze!!! musi być! jeszcze raz wracam do pytania o wiek plemników- chodzi o to, że nie kochaliśmy się już dawno, i obawiam się, czy plemniki nie są za \"stare\"? niby zawsze coś tam może wyciec samoistnie... niebawem powinnam mieć owulację, i mam problem... bo nie wiem, czy zaryzykować z niezbyt młodymi plemnikami, czy zadbać o to, żeby były bardzo młode... ;) co radzicie? a moze w ogóle nie powinnismy zaprzątać sobie tym głowy, tylko brac się do roboty?;) całe szczęście moje szwy bolą coraz mniej, jutro mam mieć je zdjęte, dni płodne tuż tuż... hmmm...
  22. lola u-> jak widać, nie jestem dziś pierwsza;) nie zamartwiaj się, choć wiem, że łatwo się mówi... jak nie możesz wytrzymać- to zrób test... byłam tylko raz w ciąży, objawów, poza brakiem @ nie miałam żadnych- więc nie umiem Ci doradzić... tak czy ianczej- z całego zyczę Ci fasolki;) a my chyba jednak przełożymy staranka na marzec... wczoraj próbowaliśmy trochę pofiglować, ale nic z tego nie wyszło:( mój M cały czas bał się, ze boli mnie ta rana po zabiegu... od jutra powinnam zacząć brać luteinę, więc mamy jeszcze jakieś 24h... czy to prawda, ze najlepszej jakości plemniki są po 48-72h od ostatniego seksu? pytam, bo nie kochaliśmy się już dawno, i nie wiem- czy to ma jakieś znaczenie jeżeli chodzi o zdrową ciążę...
×