Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez joka

  1. Zoofka -> gratuluje podjęcia życiowej decyzji i życzę szczęścia;) Nasi faceci chyba kochają nas takie, jakie jesteśmy... mój np. pociesza mnie, kiedy się wkurzam z powodu nowego syfa i mówi, że dla niego i tak jestem najpiękniejsza...;) zapomniałam się jeszcze pochwalić, że kupiłam sobie cynk w tabletkach... ciekawe, czy będą jakieś ekekty... WJP-> nie pomyślałam, że ta maseczka może rozjaśniać skórę.. skoro tak- nie będę jej kupować, ale dzieki za propzycję... po powrocie z pracy przyjrzałam się sobie w lustrze- po całym dniu skóra trochę się błyszczy, ale ogólnie nie bardzo widać te wszystkie syfki- i całe szczęście... jak już pisałam- nie wychodzę z domu bez podkładu, jestem fanką Colour Adapt Max Factor... co do luster- to oprócz dużego w łazience, mamy w sypialni szafę na całą ścianę, właśnie z lustrami... nie mogę ich wyrzucić...pozostaje silna wola... ;)
  2. Cześć, u mnie średnio... tzn. nowe niespodzianki na czole i brodzie:( od razu się przyznaje, że wycisnęłam to i owo... byłam ostatnio w drogerii, bo myślałam, że znajdę tam kosmetyki Apotheker Scheller, które tak chwaliła WJP... za namową właścicielki kupiłam krem do cery mieszanej Lumene... na opakowaniu napisane było, ze matuje i dobrze sobie radzi z pryszczami... mam go od kilku dni, więc narazie nie wiem, czy spelni swoje zadania... zauważyłam, że ma fajną konsystencję i fajnie się rozprowadza... jest lekki i szybko się wchłania... co do matowienia- wiadomo... po kilku godzinach cera się błyszczy, ale nie oczekiwałam cudów... dostałam też w prezencie (jako stała klientka ;) ) po dwie próbki maseczki i kremu na noc z Dermiki... chodzi o serię Mat- B, maseczka jest \"eksprespwa-oczyszczająca\"- właśnie ją sobie zrobiłam, zawiera glinkę i super pachnie cytryną... cera po niej rzeczywiście zrobiła się gładka i miękka... krem na noc jest normalizujący, właśnie tez sobie nałożyłam... ogólnie- ta Dermika sprawia bardzo pozytywne wrażenie- ciekawe, czy cała seria poradzilaby sobie z wypryskami...? aha- i dostałam jeszcze próbkę serum regulującego do cery mieszanej firmy Matis, narazie nie uzywałam... właścicielka drogerii powiedziała mi jeszcze, że te problemy z syfkami, to niestety reakcja skóry na czynniki zewnętrzne, typu spaliny... jakoś specjalnie mnie to nie pocieszyło...
  3. joka

    gramy

    prysznic- świeżość
  4. ja biorę od kilku lat microgynon i jest super... trójpak kosztuje niecałe 30zł- polecam!
  5. u mnie ciut lepiej... nadal stosuję napar z szałwi... dziś kupiłam sobie maść z wit. A...zaraz zrobię maseczkę oczyszczająco-rozgrzewającą... mam nadzieję, że jutro nie pojawi się nic nowego...
  6. witajcie, u mnie chyba ciut lepiej... stare prawie się pogoiły- wyskakują nowe syfki- i tak w kółko... całe szczęście, że staram się trzymać łapy na wodzy, piję co rano bratka (nie widzę żadnych efektów), od trzech dni przecieram twarz naparem z szałwi... gdyby nie przebarwienia i nowy \"róg\" rosnący nad prawą brwią- byłoby całkiem całkiem... dodam, że noszę aparat ortodontyczny i często się uśmiecham- mam nadzieję, że to choć trochę odwraca uwagę od mojej twarzy... w momentach, kiedy jest naprawdę źle- łapię doła i mówię do mego faceta, że niedługo będę wychodziła na ulicę z torbą papierową na glowie :D to hasło mojej młodszej siostry- która też miewa problemy z cerą, ale ma silniejszą wolę, raczej nie wyciska, i generalnie dosyć szybko udaje jej się wyleczyć syfki... a ja...??? za tydzień kończę 29 lat, mieszkam z facetem i mimo to, że wiem, ze on mnie ogląda po tych moich wyciskaniach- i tak to czasem robię...:( pocieszam się, że nie wyciskam jakichś wyimaginowanych pryszczy, tylko te prawdziwe- ale to w końcu żadne usprawiedliwienie... sporo nadziei pokładam w tej serii naturalnych kosmetyków, o których pisała WJP- niestety, ze względów finansowych nadal nie mogę sobie na nie pozwolić- chcę kupić od razu całą serię, a to z przesyłką kosztuje ok. 130zł...
  7. u mnie nie wesoło:( paskudny strup na brodzie, który notorycznie rozdrapuję, a potem wypalam spirytusem salicylowym:( nie wychodzę z domu bez grubej warstwy podkadu..:( do tego pojawiają się nowe syfki-całe szczęście małe... Ninoczka-> ja słyszałam o trądziku kosmetycznym... całkiem możliwe, że sama taki mam...:( chcę Cię zapytać o ten rumianek, który pijesz na czczo- czy jak biorę pigułki anty, to on nie będzie mi szkodził? i kiedy ewetualnie powinnam pić- przed czy po przyjęciu pigułki? z góry dzięki za odp. szkoda, że nikt mi nie odpowiedział, na pytania dotyczące kolagenu i oczyszczania ultradźwiękami... mam problem- bo nie wiem, czy lepiej kupić kolagen czy tę naturalną serię polecaną przez WJP...
  8. przyznam się uczciwie, ze wczoraj wycisnęłam to i owo... później użyłam wody utlenionej tak jakby był to tonik- i powiem, że ta woda, to niezły pomysł- wszystko ogasło, tzn. mam dziś zaczerwienione miejsca po syfkach, ale woda sprawiła, że zaczynają się goić-takie przynajmniej mam wrażenie... w końcu woda utleniona działa bakteriobójczo... ponawiam moje pytania co do oczyszczania twarzy ultradźwiękami i stosowania na cerę z problemami kolagenu... dziś koleżanka z pracy ma mi przynieść katalog z tym kolagenem... pozdrawiam i życzę miłego dnia!
  9. Witajcie! Nie było mnie tu trochę, bo mam sporo pracy... na twarzy nowe syfy :( mam już tego dosyć! :O Wczoraj koleżanka z pracy bardzo namawiała mnie na oczyszczanie twarzy ultradźwiękami... czy któraś z was była może na takim oczyszczaniu? czy są jakieś efekty i czy w ogóle warto? pytam, bo nie chcę wyrzucać pieniędzy w błoto... i jeszcze coś- jak się zapatrujecie na kolagen, o którym ostatnio tak dużo się słyszy i czyta? podobno czyni cuda, przy cerze z wypryskami też... kosztuje ok. 100zł za 20-30ml... ciekawe, czy warto... pozdrawiam i idę robić makijaż- znów tona podkładu na te świństwa:( :O
  10. chcę przestać-> możesz coś więcej napisać o tym olejku? gdzie mozna go kupić i jak działa? pozdrawiam!
  11. wjp-> co do linku, to fakt, różnica w cenach niewielka,ale za to większy wybór, tak mi się przynajmniej wydaje... jak będzie mnie w końcu stać na te kosmetyki- to je też sobie kupię... tak czytam sobie i dochodzę do wniosku, że ze mną chyba nie jest tak źle... mam na mysli to, że nie zdarzyło mi się wstać w nocy, zeby wyciskać... za to dziś rano- i owszem:( do tego rośnie mi nowa gula, taka boląca, podskórna na brodzie:( narazie jej nie ruszam- czekam, może w końcu wylezie coś na wierzach... a tak w zasadzie, to u mnie syfy wyskakują na całej twarzy, nie tylko w strefie T, choć tam jednak najczęściej... chyba kupię ten brevoxyl- może mnie też pomoże... i zaraz zrobię peeling...
  12. joka

    gramy

    mróz siarczysty- gorąca herbata z rumem
  13. a ile kosztuje ten brevoxyl? i jak się go stosuje- na całą twarz, czy punktowo?
  14. wjp-> rzeczywiście, ten tribiotic to fajna sprawa- po moim \"rogu\' na czole prawie ani śladu... no ale pojawiają się kolejne syfki:( jakoś sobie radzę stosując podkład i puder... dobrze, że mój facet mnie wspiera;) co do kosmetyków naturalnych, które polecałaś, to masz tu link- tu można kupić je trochę taniej... http://www.perfumeria.pl/x_C_Sz2.html?P2=&S1=MARKA&ESID1=7012165 sama przymierzam się do całego zestwu, tzn. krem ananasowy, tonik grejpfrutowy, żel myjący z melisy cytrynowej, krem z kwiatów pomarańczy na noc; ale za całość z przesyłką muszę zapłacić ponad 100zł, a jak narazie mnie nie stać... kiedyś na pewno zamówię te kosmetyki... pozdrawiam!
  15. no niestety- nie udało się..:( musiałam wycisnąć tę nieszczęsną gulę, albo roga jak kto woli:( potem wściekła przypaliłam go spitytusem salicylowym- no i mam całkiem spororego strupa na czole, ale przynajmniej płaskiego... po nałożeniu podkładu i korektora no i odpowiednim ułożeniu fryzury- nie wygląda to tak strasznie... ...czasem myslę, że chyba nigdy nie będę miała super gładkiej twarzy...:(
  16. cześć! jakos udaje mi się wytrwać i nie wyciskam... choć syf nad brwią nadal siedzi i robi się coraz większy:( tak jakaś dziwna kulka- mam nadzieję, że uda mi się go nie ruszać, bo jak to zrobię- będzie goił się ze 2 tygodnie... po dokładniejszym obejrzeniu twarzy widzę, że pojawiły się trzy nowe \"niedoskonałości\" (??? :( ) ale pod makijazem ich nie widać, zresztą tej guli na czole też prawie... no i kolejny dzień parzę sobie te ziólka... co do makijazu- to niestety nie mogę pozwolić sobie na wychodzenie z domu bez podkładu... mój faworyt to colour adapt max factor, nie sądzę, żeby źle działał na cerę... mam też problemy ze świeceniem się skóry, ale do tego już przywykłam- radzę sobie jakoś przykładając do twarzy chysteczkę higieniczną... ponawiam prośbę o podpowiedź -naparem z jakich ziół warto przemywać twarz? pozdrawiam!
  17. ja oglądałam, prawie do końca... chodziło o ludzi, którzy robią sobie tzw. sznyty... o nas nic nie było...
  18. witajcie! Pochwalę się, że wczoraj udało mi się nie wyciskać (no może prawie) i dziś twarz wygląda lepiej... zaopatrzyłam się wczoraj w aptece w tribiotic (narazie go jeszcze nie używałam), acnofan (nie było benzacne) i spirytus salicylowy- tak na wszelki wypadek... poza tym poszłam po rozum do głowy i wyparzyłam wszystkie akcesoria typu: penseta, cążki, nożyczki do paznokci... ...skoro sporo piszecie o dobrym działaniu ziół- chyba zacznę pić je na nowo- jak już pisałam wczoraj, kiedyś piłam bratek, ale jakoś nie widziałam specjalnych efektów... wygrzebałam z szafki jeszcze coś- mieszankę ziół przeciwtrądzikowych o nazwie acnevulten z herbapolu- kiedyś je znalazłam na topiku o trądziku, kupiłam ale chyba mało wypiłam, bo sporo zostało w opakowaniu... zaraz je sobie zaparzę- cieszę się, bo nie mam tego problemu co niektóre z was- smak ziól aż tak bardzo mi nie przeszkadza, może dlatego, że nie słodzę ani kawy ani herbaty... mam jeszcze jedno pytanie, skoro jesteśmy już przy ziołach- co polecacie do przemywania twarzy? rumianek czy cos jeszcze? i jak się do tego zabrać? za każdym razem parzyć świeże, czy zostawić w jakimś naczyniu i stosować jak tonik? a może macie jakieś przepisy na domowe maseczki? będę wdzięczna za rady? co do fast foodów, to ja takie potrawy jem średnio 2 razy w roku... za to mięso- niestety często, a w zasadzie codziennie, bo jezeli nie na obiad- to na śniadanie (kanapki)... ...koło 10:00 umówiłam się z kolezanką na wycieczkę rowwerową za miasto- myślę, że to też dobrze zrobi mojej cerze... pozdawiam!
  19. co do bratka- piłam kiedyś dosyć długo- niestety, efektów nie zauwazyłam zadnych:( może trzeba pić przynajmniej rok? ja piłam kilka miesięcy, codziennie rano i wieczorem...
  20. mam jeszcze jedno pytanie- u mnie jak przysycha ranka po wyciśniętym syfku- to się łuszczy... jak sobie z tym radzicie? a może tylko ja mam takie problemy... wiem, że łuszczy się od tych różnych specyfików, które nanosi się punktowo... najgorzej, że czasem spod makijażu wyłażą takie łuszczące płaty... wtedy- niestety zawsze je zrywam- albo chwytam paznokciami albo pensetą...
  21. przejrzałam cały topik... narazie zostanę przy kosmetykach, które mam w łazience... (żel do mycia twarzy i krem na noc Ivostin Purritin, krem na dzień nawilżająco- matujący Nivea Visage, tonik brązujący Bielenda, peelingi i maseczki z avonu.... istny jarmark- to chyba też nie najlepiej) ...spróbuję nie wyciskać... pomóżcie wytrwać w postanowieniu, proszę... a co to za maska siarkowa? nie słyszałam o takiej... jakiej to firmy i gdzie można kupić, w aptece? polinkaaa-> ja jestem z Ełku, czyli w pewnym sensie jesteśmy sąsiadkami:) pozdrawiam!
  22. witajcie... tak myslę sobie, ze u mnie problem wyciskania też nie jest objawem stersu... poprostu- zajrzę do lustra i jak widzę, że coś się dzieje, to... ostatnio mam problemy z krostkami po depilacji brwi:( wiem- na pewno gdybym niektórych nie wyciskała, to nie jątrzyłyby się tak długo... przyznaje się ze wstydem, że dziś rano już niestety wycisnęłam krostkę pod brwią... ...miałam wybrac się do sklepu po nowe kosmetyki zgodnie z radą \"wyglądam jak potwór\", ale... no wlaśnie:( doszłam do wniosku, że w tym miesiącu mnie nie stać:( może to głupie, ale czasem myślę sobie, że gdyby było mnie stac na kosmetyki np.clarins, to moja twarz wyglądałaby o niebo lepiej:( bo jak można ze spokojnym sumieniem kupić nowe kosmetyki, gdy na koncie 1000 zł debetu, a dziś dopiero 16 dzień sierpnia:( dodam, że 1.09 dostanę jakieś 1350zł wypłaty... i znów debet:( sorki- wiem, że nie o tym jest ten topik- ale jakoś tak mnie naszło...
×