Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tailtiu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tailtiu

  1. Hej :) Jak ten czas szybko leci - moje dziecię skończyło wczoraj 4 miesiące, a jako prezent dostał szczepionki, masakrycznie drogie. Tak się złożyło niestety, ale jak chce się mieć zdrowego malca, to wolę wydać teraz niż później walczyć w szpitalu. Przy tej okazji muszę się trochę wyładować, bo czytałam ostatnio artykuł o szczepieniach i nawet w tv leciały jakieś dyskusje na temat czy szczepić. Może ja jestem wyrodna matka i dodatkowo szczepię Tymka na pneumokoki i rotawirusy, ale nie rozumiem rodziców, którzy w ogóle nie chcą szczepić swoich dzieci, bo przecież już nikt nie choruje na tężec czy krztusiec. Przecież takie bezmyślne podejście tylko szkodzi dziecku, bo to ono będzie się później męczyło. Fakt, że nie ma już tych chorób, czy kilka zaledwie przypadków, świadczy o tym, że szczepionki działają i minimalizują możliwość zachorowania. Ale jak już wspomniałam to jest moje zdanie i wolę, aby teraz powalczył ze szczepieniami aniżeli później w szpitalu. Kigana pewnie się już do poprawek przygotowujesz, jak nastawienie? Nietoperz nie postawiłaś flachy za pierwszą wypłatę, jak Ty tak mogłaś :P Kaszka zasmakowała, ale na stałe i tak nie będę na razie wprowadzać, chociaż jak widzę jego tęskny wzrok za kanapką, to się zastanawiam czy dobrze robię. Ale czytałam, że powinnam mu gluten powoli wprowadzać do diety, czyli najlepiej kaszkę manną robić. Ale jeszcze zdążę, najpóźniej w 6 miesiącu trzeba zacząć. W ogóle to mam teraz w domu jedną wielką pralnię, bo w sobotę jedziemy i trzeba wszystko przygotować. Najgorsze jest to, że jutro i w piątek czeka mnie prasowanie :/ Miłego dnia wsiem życzę :)
  2. Witam wieczorową porą :) U mnie też pogoda nieciekawa. Timi jest trochę marudny ostatnio i zastanawiam się czy to wina pogody czy to już ząbki dają o sobie znać. Kupiłam mu pierwszą kaszkę i zamierzam ją niedługo wypróbować, ciekawe jaka będzie jego reakcja :) Jak nie młody to starzy zjedzą, pamiętam, że te kaszki są dobre :) Pozdrowienia dla wszystkich i miłego wieczoru :)
  3. Hej :) Byłam na kolejnym szczepieniu, obyło się bez większych tragedii, Timi miał tylko lekką gorączkę przez około godzinę. Oczywiście najlepszym lekarstwem okazał się cyc :D Jest oczywiście ogromniasty i według danych ma niedowagę, ale nie martwcie się wygląda normalnie i rozwija się jak szalony :) ma 76 cm i 7600 g - chyba zostanie siatkarzem albo pływakiem :) Byliśmy wczoraj u koleżanki, która rodziła półtora miesiąca później i muszę przyznać, że mam prawdziwego aniołka. Jej maluch cały czas płakał, był bardzo marudny, a najdziwniejsze jest to, że oni się jeszcze nie przyzwyczaili do jego sygnałów i nie potrafią ich rozszyfrować, a przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy. Od razu widziałam, że mały był bardzo zmęczony. Jak się zapytałam kiedy spał to się okazało, że spał zaledwie pół godziny w ciągu ostatnich 5 godzin. Dziwi mnie takie zachowanie, ja mojego przymuszam do spania, jeśli widzę, że robi się marudny, przecież takie szkraby muszą dużo odpoczywać. Nietoperku ciesz się że masz śliwki, bo u rodziców prawie wszystko pomarzło: śliwka, borówka, morela. Było tylko trochę truskawek i porzeczek, najwięcej udało się zebrać wiśni - cały 2l chyba pojemnik. Zastanawiam się czy nie kupić na rynku wiśni i nie spróbować zrobić dżemu - to byłby mój pierwszy raz :P Kigano dbaj o chłopa, nie eksploatuj Go za dużo w sypialni :P A teraz spadam trochę chatę sprzątnąć :) Do miłego :)
  4. Hej :) Wakacje załatwione, będziemy nocować u ciotki, bo miejsce jej się zwolniło, więc standardowe wakacje w Dąbkach się szykują. Nawet się cieszę, że nie będzie trzeba szukać, kombinować i testować. Nietoperku jak Ci idzie? Kigana gdzie Was wciągnęło? Nic więcej mi się nie chce pisać :P Miłego dnia :)
  5. Hejka :) Teraz mam już prawdziwego aniołka w domu, Tymek został ochrzczony w ostatnią niedzielę. Ponadto moje maleństwo ma już 3 miesiące :) i zaczął się przewracać z brzuszka na plecki, na razie jeszcze pojedynczo, bo jeszcze jest przerażony tym co właśnie zrobił :) Z basenu jeszcze nie korzystałam, bo najpierw była brzydka pogoda, a później wielkie przygotowania do chrzcin, mam nadzieję, że jeszcze tego lata mi się uda tyłek zamoczyć. Jeszcze nie wiem co z wakacjami, ale coś wymyślę. Kigana to mieliście przeprawę na wesele, a jak się bawiliście jak już udało Wam się dotrzeć? Nietoperku moje gratulacje, mam nadzieję, że będzie Ci się dobrze wiodło i dasz radę jako szefowa. Pierwszy tydzień już za Tobą, więc teraz już będzie z górki :) Miłego dnia :)
  6. Hejka :) Kigano miłej zabawy. Oczywiście chcę namiary, dobrze by było gdybyś się zapytała czy mają w ogóle jeszcze miejsca wolne na koniec sierpnia. Nietoperz a Ty w poniedziałek do pracy idziesz :P Nie wiem czy się chwaliłam - kupiliśmy basen :) jutro będę go rozstawiać :) już nie mogę się doczekać ochłody w upalne dni :) A teraz wracam do pakowania mego chłopa, jutro na spływ wyjeżdża, a ja do rodziców na cały tydzień wybywam. No może niecały, ale na pewno szybko nie wrócę, nie chce mi się samej w czterech ścianach siedzieć. Pa i miłego weekendu.
  7. Hejka :) Kigano miłej zabawy. Oczywiście chcę namiary, dobrze by było gdybyś się zapytała czy mają w ogóle jeszcze miejsca wolne na koniec sierpnia. Nietoperz a Ty w poniedziałek do pracy idziesz :P Nie wiem czy się chwaliłam - kupiliśmy basen :) jutro będę go rozstawiać :) już nie mogę się doczekać ochłody w upalne dni :) A teraz wracam do pakowania mego chłopa, jutro na spływ wyjeżdża, a ja do rodziców na cały tydzień wybywam. No może niecały, ale na pewno szybko nie wrócę, nie chce mi się samej w czterech ścianach siedzieć. Pa i miłego weekendu.
  8. Hej :) Nietoperko gratulacje :) żeby Wam się dobrze układało. Kigana a gdzie wyjechaliście? Ja szukam dobrego spokojnego miejsca nad morzem, żeby za dużo ludzi nie było. Skoro nie możemy nocować z maluchem w przyczepie, tzn. Mat się upiera, że to nie wchodzi w grę, bo prysznic jest jeden; to chcemy przy okazji spróbować nowego miejsca. Jeśli chodzi o chustę jest bardzo wygodnie, lepiej niż w nosidełku, bezpieczniej i bliżej ciała. Na razie nie używam jej zbyt często, bo póki maluch nie będzie przynajmniej starał się siadać, to nie mogę go za długo pionowo trzymać, chociaż pozycja ta jest dopuszczalna od 6. tygodnia. Dlatego też, jak zaśnie to staram się go w miarę delikatnie odmotać i ułożyć w łóżeczku czy wózku. Planując zakup chusty właściwie tylko myślałam o tym, żebym mogła wyjść do sklepu czy jechać do centrum, bez konieczności zabierania wszędzie wózka. Teraz stwierdzam, że to jest bardzo fajna alternatywa dla spacerów z wózkiem. Jedyny problem jest taki, że w wózku mogę malucha w każdym miejscu przewinąć, no i mam gdzie torbę powiesić. Zamówiłam basen, taki nieduży 3 m, chcemy malucha nauczyć pływać, a przynajmniej pomoczyć tyłek w upały :) W tej chwili Tymek jest już w wannie kąpany i szaleje aż miło, więc myślę, że mu się spodoba basen. A teraz mam chwilę dla siebie :) Muszę to wykorzystać. Do miłego :)
  9. Hej :) Oj bardzo nie mam weny do pisania. W sumie to jestem tylko, żeby się pochwalić :P Maleństwo było na swoim pierwszym spacerze w chuście, było mu tak dobrze, że zasnął :) Trzymajcie się i przyjemnego weekendu :)
  10. Hej :) Widzę, że wszystkich wcięło i odpoczywają sobie w długi weekend :) Ja wraz z Tymkiem byłam u moich rodziców, spędziliśmy u nich dwie noce i pierwszy raz kąpał się w normalnej wannie :) Najfajniejsze, że praktycznie cały dzień na dworze siedzieliśmy i trzeba było się przygotowywać do wyjście i kombinować gdzie iść, żeby w razie czego móc szybko wrócić. Dzisiaj z kolei byliśmy u drugich dziadków na działce i też przyjemnie było, chociaż bardziej deszczowo. Najważniejsze jednak jest to, że i jedni drudzy dziadkowie bardzo zadowoleni byli :) A teraz zgrywam zdjęcia, bo trochę ich przybyło :) Miłego dalszego ciągu weekendu wszystkim życzę, dobranoc :)
  11. Hej :) Nietoperku nacieszyłaś się dziećmi, teraz drudzy muszą :) A z pracą to gorzej w którą stronę: krócej czy dłużej na kuroniówce? Kigana oby do środy i koniec, a później długa laba, więc chyba jakoś wytrzymasz tą jedną radę :) Chciałam dzisiaj do miasta prezent na dzień ojca jechać załatwić, ale niestety się rozpadało. Może jutro mi się uda, a jak nie to tata dostanie po weekendzie niespodziankę. Normalnie to bym się nie przejmowała pogodą, ale szkoda mi tego małego grzdyla, bo jak mam na 10 minut pobytu w mieście ubierać go w ciepłe rzeczy to rezygnuję. A teraz obowiązki wzywają, dziecko chce jeść :) Miłego dnia :)
  12. Hej :) Betony zaliczone na 4 - jestem z siebie taka dumna :) muszę to oblać :) Tymek ma imieniny zaraz po urodzinach, ale dziękuję :) Muszę się pochwalić, bo maluch dzisiaj dwie minuty główkę utrzymał w górze leżąc na brzuszku, co w tym wieku jest rzadko spotykane, norma to pół minuty. Coraz więcej gada i składa różne sylaby, no i przede wszystkim potrafi już świadomie złapać mnie za palec oraz piąstką walnąć lewka, żeby zagrał, fajnie to wygląda, bo jedna ręka lata mu we wszystkie strony, a druga tylko w lewka. Z niego też jestem dumna :) Kigana już prawie koniec, jeszcze tylko 10 dni. I znów będą wakacje :) Nietoperku jak tam Twoje dzieci? Pewnie nie masz czasu na nic, bo chcesz się nimi nacieszyć :) Mały się kręci, spadam, pozdrowionka dla wszystkich :)
  13. Hej :) Rozpływam się, jest totalna porażka, w mieszkaniu mam 27 stopni :/A do tego wszystkiego jeszcze muszę małego karmić, po 10 minut oboje pływamy. Kigana to miło, że wesele się udało. Ja też byłam na jednym gdzie był dj i puszczał dyskotekową muzykę, ale szybko się go naprostowało - niemota straszny był. Najśmieszniejsze jest to, że miał nawet typową weselną muzykę, nie mówiąc już o rockowych spokojnych kawałkach. Jak już go zreformowaliśmy to wszyscy zaczęli się bawić. NIetoperku sprawdź tylko czy Ci się odprawa nie należy. Szuwcię znowu wcięło. Pozdrawiam ozięble :P w te upały.
  14. Hejka :) Nie mam zielonego pojęcia po ile u nas truskawki, bo wolę nie ryzykować z cudzymi, poczekam, aż u rodziców urosną :) w tej chwili to najpewniejsze źródło, że nie będą popędzane i pryskane. Nie wiadomo też czy Tymek nie będzie uczulony, więc wolę na swoich eksperymentować. Mały póki co się dobrze czuje, chociaż ma 37 temperatury, ale to jeszcze nie tragedia :) Nietoperku ja po sobie patrzę :) pomimo 3 lat na własnym nadal w weekendy jeździmy do jednych i drugich na obiad :) fakt - są blisko, ale nawet gdybyśmy mieszkali gdzieś dalej (powiedzmy do 200 km) to przypuszczam, że i tak byśmy przyjeżdżali co tydzień lub dwa. Gofra o Tobie zapomniałam - chcesz zdjęcia mojego malucha? Jeśli chodzi o dietę białkową to mogę służyć radą, bo z Matem przerabiałam i nawet trochę fajnych przepisów sprawdziłam. Pamiętaj, że trzeba dużo pić i przede wszystkim najpierw powinnaś sprawdzić, czy morfologię masz w normie i mocz, tą dietą można bardzo łatwo sobie nerki załatwić. Ale muszę przyznać, że można schudnąć i nie trzeba rezygnować z wielu rzeczy. Kigana miłej zabawy :) A całej reszcie miłego piątkowego popołudnia :)
  15. Hej :) Tymek jest już po pierwszych szczepieniach, troszeczkę popłakał, ale wystarczyło przytulić i był spokój. Ponadto został zważony i zmierzony, i Doktorka stwierdziła, że wygląda jak trzymiesięczne niemowlę :) a dopiero 7 tydzień leci. Mały klopsik ma 65,5 cm i 5670 g. Ostatnio teściowa próbowała Go zważyć na takiej starej wadze z przesuwanymi ciężarkami i nie mogła dobrać wagi początkowej. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że coś z wagą jest nie tak, bo przecież nie może ważyć więcej niż 5,5 kg :D a jednak :) Szuwcia gdzie Cię wcięło na tak długo? Opowiadaj co się działo, oprócz tego, że masz już prawie odchowane potomstwo :P Zdjęcia Ci już wysłałam. Nietoperku Tobie też już wysłałam, tak myślałam, że to jest Twój mail, ale tak rzadko go używam, że zapomniałam, a nie miałam opisanego. Kombinuj żarełko dla dzieciaków, kombinuj, może częściej będą przyjeżdżać, bo nie będą mogli się doczekać pyszności :D A teraz spadam do nauki, póki mały jeszcze śpi :) Do miłego :)
  16. Hej :) Lutek już Ci wysłałam, nie dostałaś za pierwszym razem, bo nie miałam zapisanego Twojego maila, ale udało mi się dokopać w którymś z otrzymanych dawno dawno temu i już mam. Strasznie gorąco, byłam z małym na spacerze do 11, ale i tak masakra. Mały teraz leży w trykotce z krótkim rękawem i tetrze, nie mam serca trzymać go w papmersie. Szkoda tylko, że na dwór nie mogę jeszcze go tak wziąć. Umówiłam nas na szczepienie, mam nadzieję, że w czwartek będzie trochę chłodniej, bo dopiero na 11-tą idę, a wracać w taki upał nie uśmiecha mi się. Wracając do alergii - mały raczej nie toleruje laktozy. Wczoraj napiłam się mleka, pożarłam kawał sera i do tej pory nic mu nie wyskoczyło, więc prawdopodobnie ma problemy z trawieniem większej ich ilości. Póki co jeszcze przez jakiś czas muszę ograniczyć mleko, ale powinno być wszystko ok. A teraz spadam, bo muszę zacząć się uczyć na egzamin, znowu :/ Poza tym maluch już się budzi :) Trzymajcie się :)
  17. Hej :) Czas na chwilę przyjemności :) U nas w zeszłym roku była masakra z korkami, choć miasto też nie jest specjalnie duże. Powodem były remonty na prawie wszystkich głównych ulicach i jeden remont mostku (trwający 4-6 m-cy już nie pamiętam dokładnie) w wiosce przed wjazdem do miasta. Zostawili tylko jedną trasę przez całe miasto, z czego jej ostatni odcinek był zamknięty z jednej strony i ruch wahadłowy wprowadzony. Wszyscy wyzywali na organizację, ale w końcu wybory się zbliżały, to trzeba było ruszyć do pracy. Poczytałam sobie dzisiaj więcej o alergii na mleko i nietolerancji laktozy. Objawy są podobne, z tymże przy tym drugim można spożywać jogurty, kefiry, jajka, sery itp. Małego od kilku dni nie wysypało i uspokoiły mu się sensacje trawienne, że tak to nazwę. Spróbuję jogurt zjeść, okaże się co go męczy, mam cichą nadzieję, że to tylko nietolerancja laktozy. W przyszłym tygodniu poradzę się lekarza, bo nie chcę maluchowi zaszkodzić. Odparzenia cały czas powracają, a raczej nie udaje nam się ich do końca zaleczyć. Po części winne jest to mleko i to jest drugi powód do odstawienia. Koniec tego dobrego, przyjemności na weekend :)
  18. Hej :) Chciałam Wam wysłać zdjęcia, ale tylko Kigana dostanie, reszta nie zasłużyła :P Prawda taka, że nie mam reszty adresów, Nietoperku Twój mi nie chodzi. Tymek jest chyba na mleko uczulony, co bardzo mnie martwi, bo sobie nie wyobrażam śniadania bez ciepłego kakao, ale czego się nie robi dla dzieci. Pozostaje mi co jakiś czas sprawdzać czy mu przeszło, gorzej jak nie przejdzie :/ Miłego popołudnia :)
  19. Hejka :) Maluch nakarmiony i w łóżeczku, a chłop na zakupach :) i wcale nie marudzi. Niestety jeszcze kilka ładnych miesięcy będzie jeździł sam na duże zakupy, te małe jeszcze chwila i sama będę robić. W sumie to już nie mogę się doczekać, żeby iść na zakupy, a muszę przyznać, że nie przepadam za nimi tak samo jak mój chłop, ale że dawno temu byłam w jakimkolwiek sklepie, więc odczuwam takie pragnienie. NIetoperku pewnie już nie możesz się doczekać tej środy. Trzymam kciuki za jak najlepsze warunki :) Lutek masz rację co do mączki, najlepiej się sprawdza, co prawda sypię ją tylko na noc, a za dnia używam pudru, no i kąpiel w kisielu, i rezultaty widać prawie od razu. Większość narzeka na medycynę naturalną, ale każdy choć trochę z niej korzysta, chociażby w takich sytuacjach jak moja, czy nawet zwykłe przeziębienie i syrop z cebuli, nie wspominając już o czosnku. Kigana utonęłaś pod pracami maturalnymi czy nie możesz się pozbierać po wypisywanych głupotach? Jak to się u mnie mawia bez pół litra nie podchodź :) Przyjemnego niestresującego tygodnia wszystkim życzę :)
  20. Hej :) Widzę, że nadal nikogo nie ma :) to może jak coś skrobnę to wywołam wilka z lasu :P Tymek ma 63 cm, jest ogromniasty, rośnie jak na drożdżach :) za 2 tygodnie będę miała okazję go zważyć i zobaczymy ile przybrał, żeby nie było - gruby nie jest. Mniej więcej co 2 tygodnie zmieniam mu garderobę, bo robi się trochę przyciasna, a po co ma się maluch męczyć. Dzisiaj pierwszy raz maluch zostanie sam z dziadkami, wybieramy się na obiad do knajpy, a niestety nie można zamówić na wynos. Mnie ostatnio połamało w krzyżu i Mat musiał wziąć wolne w robocie, oczywiście był zadowolony, że może z synem spędzić więcej czasu, ja robiłam jedynie za mleczarnię. Już się lepiej czuję, mogę przynajmniej chodzić, ale nadal uważam na każdy krok. No cóż stara i wybrakowana jestem :P Pozdrowienia dla wszystkich i miłej niedzieli :)
  21. Hej :) Pogoda się popsuła, ale przynajmniej popadało. Temperatura spadła o połowę. Nietoperku pewnie nie możesz się już doczekać wizyty pociech, na długo przyjeżdżają? Mam nadzieję, że zdążysz nacieszyć się ich obecnością. Kigana a jak Twój chłop się czuje? Już całkiem wrócił do zdrowia? Muszę przyznać, że przy tych upałach tetra była bardzo przydatna, małemu przynajmniej tak gorąco nie było. Jeśli chodzi o prasowanie pieluch, to wolę je jednak przeprasować, bo inaczej są sztywne i nie układają się zbyt dobrze. Zamówiłam sobie wczoraj chustę do noszenia Tymka, mam nadzieję, że mu się spodoba. Ja na pewno będę zadowolona, bo będę mogła wyskoczyć do sklepu, jeśli będę czegoś potrzebowała, no i w domu będę miała wolne ręce, jeśli mały będzie chciał się poprzytulać :) Ponadto do chusty dołączają pieluchę wielorazową, najpierw się zastanawiałam o co w niej chodzi, ale później doszłam do wniosku, że to fajna sprawa, alternatywa dla pampersów. Można zobaczyć na tej stronie www.pieluszkarnia.pl czego to ludzie nie wymyślą :) Miłego weekendu wszystkim życzę :)
  22. Hej :) Kigana faktycznie nie mam specjalnie czasu na nic, ale to dlatego, że na okrągło piorę i prasuję pieluchy. Kąpiele w krochmalu rzeczywiście pomagają. Małemu już prawie przeszło. Dodatkowym plusem tetry jest fakt, że przy takim upale jest mu przyjemniej niż w pampersie. Teraz mam inny problem, jak małego ubrać w ten upał na spacer i stwierdziłam, że założę mu body z długim rękawkiem (cienkie) i spodenki, i przykryję cienkim kocykiem. Wydaje mi się, że jeszcze za wcześnie dla niego na krótki rękaw. Mam nadzieję, że się nie ugotuje. Wczoraj było 27 stopni w cieniu, dzisiaj jeszcze nie patrzyłam na termometr, bo się boję. A teraz wybaczcie muszę się drzemnąć, bo wyjątkowo miałam dziś ciężką nockę. Do następnego :)
  23. Hej :) Ech... mały zdrowy, ale mam problem z odparzeniami. Nosił przez jakiś tydzień pieluchy Belli, bo innych nie dostałam i niestety teraz oboje cierpimy. Dobrze, że mam zapas pieluch tetrowych i wietrzymy cały dzień pupę. Wieczorem kąpiel z krochmalem robię i mam nadzieję, że pomoże. Ponadto mały się przyzwyczaił do zasypiania z cyckiem za dnia, nie ważne czy moim czy sztucznym, dobrze, że w nocy zasypia bez tego. Dzień za to mam przerąbany, przynajmniej na razie, bo pomimo, że jest bardzo zmęczony to nie zaśnie bez smoka. Dobre chociaż to, że oddaje zaraz jak zaśnie. Trzymajcie się ciepło :)
  24. Hej :) Kigana i jak, musiałaś jechać na egzamin? U nas wczoraj też było bardzo brzydko i wcale nie wychodziłam na spacer z młodym, dziś jest już ładniej, ale pewnie temperatura nie powala. Propos psa - dziadek już kombinuje uprząż dla psa do sanek na zimę, a na lato siodło, żeby wnuczek mógł zwiedzić świat :P Miłego dnia wszystkim życzę :)
  25. Hej :) Kigana przeżyjesz matury, po nich będziesz miała już lżej, a do końca roku już dużo nie zostało :) Nietoperku, niestety to prawda - coś jeść trzeba. Mój chłop na ten przykład w tej chwili robi zakupy, bo wieczorem mniej ludzi. Muszę przyznać, że już wszystko nam wyszło z lodówki, zostało tylko mleko i jogurty, a na tym długo nie przeżyjemy :) Matka ma się dobrze, maluch jeszcze lepiej. W środę idę do kontroli i zobaczymy ile przytył :) najbardziej się dziwię, że minęły dopiero dwa tygodnie, a mały już nie wchodzi w rzeczy, które były na początku dobre. Niektóre podkoszulki musiałam po prostu schować, jak było ciepło nie zakładałam, a teraz gdy jest chłodniej już są za małe. Chłopa mam do jutra w domu, później kończy mu się laba i wraca do roboty - bardzo mu się nie chce. Jest jednak duży plus bez chłopa w domu - do 16 robię co chcę, a tak "tracę" czas na oglądanie seriali - w ten weekend przerabiamy True blood, wcześniej było Supernatural. Dziadki oczywiście szaleją za małym, bardziej Mata rodzice, ale co się dziwić nie dość, że mieli jedynaka, to teraz mają póki co jedynego wnuka. Mam tylko nadzieję, że nie będzie strasznie. Moi też oczywiście nie mogą się napatrzeć, ale trochę spokojniej jest. Najważniejsze, że pies zareagował w miarę normalnie, ale i tak najchętniej to by włożył mordę do wózka, gdyby tylko mu pozwolić :) Najgorzej było jak Tymek zaczął płakać, pies momentalnie zareagował i przyleciał zobaczyć co się dzieje. Całe szczęście jest mądra bestia i zrozumiał, że krzywdy dziecku nie robię, później było już z górki. A teraz życzę miłego wieczoru :)
×