Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tailtiu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tailtiu

  1. Hej, hej :) Pogoda u nas dzisiaj też ponura, wczoraj było trochę lepiej. Bułki mi wyszły, smakują jak chałka :) Mat pożarł na miejscu dwie, może bardziej by pasowało wchłonął :) Nietoperku mam nadzieję, że jest coraz lepiej. Też bym z miłą chęcią pojechała nad morze, ale trochę za daleko mam i w sumie najbliższe weekendy już zaplanowane. Może zimą :) A teraz jakiś film chyba oglądnę, tylko jeszcze nie wiem jaki :) Miłego wieczoru.
  2. Hejka :) Potwierdzam, że pogoda w Gdańsku całkiem przyjemna, u mnie z resztą też jest słonecznie. No ale jak to jesienią ciepła kurtka już na stałym wyposażeniu. Czeka mnie jeszcze wyciągnięcie płaszcza od mamy, którego od chyba 10 lat nie nosiłam, bo był luźny i w pewnym momencie przestał mi się podobać. I tak dobrze, że jeszcze wisi w szafie i mama go nikomu nie wydała, w sumie to obie przy robieniu porządków w szafach myślałyśmy przyszłościowo :) Niedawno poznałam nowe zastosowanie gumek recepturek :) idealnie się nadają jako przedłużenie dziurki od guzika :D Okna umyte i maluch się mocno nie stawiał :) ale to była tylko jedna praca domowa w tym dniu, w końcu nie wolno mi się przemęczać :P I tak jestem zachwycona, że sprzątam i w domu jest czysto, nigdy mi się nie chciało zabierać za porządki. A teraz zabieram się za robienie bułek maślanych, ciekawe co mi z tego wyjdzie. Trzymajcie kciuki :)
  3. Cześć :) Dzisiaj w końcu skończę okna myć. Umycie wszystkich okien w domu trwa u mnie od początku października i powiem Wam, że nie chodzi o to że jest ich tysiące tylko: albo nie ma mnie w domu, albo maleństwo się buntuje, albo jakieś inne zajęcia domowe mnie dopadają, a jak już mnie dopadną to jestem padnięta. Ostatnio udało mi się umyć w jednym pokoju okna, a później odpoczywałam przez cały dzień, bo maluch miał już dosyć. Mam nadzieję, że dziś będzie inaczej :) Nie było wątróbki :/ w zamian za to zrobiłam sobie kiełbasę podsmażoną :) Mat idzie ze mną na następną wizytę i zobaczy malucha, ciekawe czy będzie mu się podobać jak serducho bije :) A teraz do pracy i miłego dzionka :)
  4. To znowu ja :) Obiad już prawie upolowany, jeszcze tylko makaron został. Powiem Wam, że te moje zachcianki są dosyć dziwne. Krótko po tym jak stwierdziłam, że czas zabrać się za obiad przyszła mi chęć na rosół, a wątróbka, która chodzi za mną od wczoraj przesunęła się na jutro :D A na deser od kilku dni włóczą się za mną chrusty, czy też jak wolicie faworki. Najgorsze jest to, że moja poczwara nie powinna ich jeść - mam na myśli oczywiście mojego chłopa. A to wszystko popiłabym piwkiem, ech... Kigana z uczelnią to jeszcze tylko ten rok i żegnam ich na zawsze. Dobrze, że wykładowcy w większości są normalni. Podyplomówkę będę robić już na WSB, tam przynajmniej traktują Cię jak człowieka. A teraz w końcu obiad :)
  5. Witaski :) Pewnie już kiedyś wspominałam, ale tak dla przypomnienia: jak ja nie cierpię tej uczelni. Wykręcają się jak tylko mogą, żeby nie oddawać mi pieniędzy za przedmioty, z których miałam przepisane oceny i wmawiają, że przecież wszystko było wyjaśnione. I w dodatku, żeby nie mieć problemów, bo wprowadzili podwyżkę od tego semestru, każą zawierać znowu umowę o studia. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że w zeszłym roku zawierałam z nimi już umowę i zgodnie z nią powinni mnie na piśmie powiadomić o podwyżce, a tego nie zrobili. Więc oczywiście jak Kuba Kubie, tak Kuba Kubie, nie podaruję im tego. Nietoperku mam nadzieję, że oko raz dwa się wyleczy i będziesz mogła normalnie świat oglądać. Kigano muszę przyznać, że jak u nas w liceum była wymiana to wszyscy chodzili jakby mieli kij w czterech literach. To całe podlizywanie się bardzo mnie wkurzało, no ale chcieli żeby goście mieli przyjemny pobyt. Spadam coś na obiad upolować, miłego popołudnia.
  6. Hej :) Ever oczywiście, że Cię pamiętamy. Przecież należymy do tych pamiętliwych :P Dobrze, że jakoś Ci się poukładało, a dojazdy - no cóż, mój chłop ma prawie 70 km do roboty i jakoś się przyzwyczaił. A do samochodu to jak najszybciej się przesiądź, bo za chwilę kolejną wymówką będzie brzydka pogoda, a teraz przynajmniej jeszcze się przyzwyczaisz do tej trasy. Chyba, że nie będziesz musiała tam długo dojeżdżać. Ale z drugiej strony patrząc, wystarczy w kilka obcych miejsc pojechać i później już wszędzie dasz sobie radę. Ja tak przynajmniej mam, oczywiście z mapą pod ręką i to taką papierową :) A propos podróży to znowu Gdańsk odwiedzę i będę walczyć z Paniami z dziekanatu, ciekawe co z tego wyjdzie. Trzymajcie się :)
  7. Hej Też mi się nic nie chce, ta pogoda mnie dobija. W takich momentach chciałabym, żeby zima szybko przyszła. Lutek współczuję Ci, ja miałam tylko remont kuchni i później tylko na meble czekaliśmy około miesiąca, a miałam już serdecznie dość remontów. I na pewno nikt nie mnie zmusi do zrobienia pokoju dla dziecka. Przez pierwszy rok może spać z nami w sypialni, a później się pomyśli jak to rozwiązać. Poza tym ludzie sobie radzą mieszkając w kawalerce, więc ja też sobie poradzę. W niedzielę jedziemy do Bydgoszczy zakupić samochód :) Golf V z superaśnym wyposażeniem. Tylko się zastanawiam jak często będę mogła jeździć swoim samochodem, bo znając życie to Mat będzie go zabierał :) Miłego dzionka :)
  8. Hej BabyJane, nie ma co - zaszalałaś, mam nadzieję, zresztą pewnie nie tylko ja, że zagościsz u nas na dłużej. Maleństwo całe i zdrowe :) i fajnie się rusza :) ma to po mamusi :P
  9. Witaski :) Zaliczyłam metale :D został jeszcze jeden niepewny egzamin, z którego niby wiszą wyniki, ale facet się chyba pomylił co do nazwisk i wziął z jakiejś innej grupy. Jutro będę na uczelni to się wszystkiego dowiem. Idę dzisiaj sprawdzić co z maluchem :) mam nadzieję, że wszystko ok :) Kigano kanie to ja smażę jak kotlety i rozmiar nie ma znaczenia :P Ale zawsze te mniejsze nierozwinięte można wsadzić do wody, żeby "doszły". A czy ty zdałaś już sobie sprawę z tego, że skoro w tym roku dużo głąbów Ci odchodzi, to w przyszłym roku dostaniesz nową partię? Nietoperku ja czosnek to jadłam tylko w sosach do pizzy lub mięsnych, takiego świeżego nigdy nie ruszyłam. No ale, że teraz nie mogę praktycznie żadnych tabletek to nic innego mi nie zostaje. Muszę Ci powiedzieć, że taki w proszku też jest dobry na kanapki, tylko pewnie na przeziębienie nie bardzo pomoże - musisz spróbować. Tylko, że teraz to chleb smarujesz masłem i posypujesz czosnkiem, najlepszy do tego jest ten w kostkach knorra i wkładasz najlepiej do opiekacza jest szybszy od piekarnika - też już wypróbowane :D A teraz spadam, miłego dzionka :)
  10. Hej :) Weekend już za nami i muszę przyznać, że udany. Czekam co prawda jeszcze na wyniki egzaminów, ale jestem dobre myśli. Ponadto wyciągnęłam mego chłopa na grzyby i muszę przyznać, że udało nam się cały kosz (ok. 40x20x20) nazbierać :) Zebraliśmy kilka ładnych kanii i mnóstwo różnej wielkości podgrzybków. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że teściu jest tak wspaniały, że nam większe sztuki obgotował, a maleńkie zrobi w zalewie :) Nietoperku właśnie chciałam napisać, że chyba jeszcze nie doszłaś do siebie, ale już jesteś :) A na przeziębienie to najlepszy czosnek :) już mam opanowane - najlepiej smakuje na grzankach posmarowanych masełkiem :) i nie śmierdzi tak bardzo, bo masło hamuje zapach. Jeśli chodzi o magnolię to nie jest normalne, że drugi raz kwitnie zwłaszcza, że na dworze coraz zimniej, żeby tylko nic jej w przyszłym roku nie było. Kigana czy ty się już przyzwyczaiłaś do chodzenia do szkoły? Bo jakoś nie narzekasz za mocno na głąby :) A teraz życzę wszystkim miłego dnia :)
  11. Hejka :) Dzisiaj znowu kierunek Gdańsk. Mam nadzieję, że z pozytywnym wynikiem się skończy ten weekend - trzymajcie kciuki :) Maluch ma się urodzić około 10 kwietnia, a jak będzie w rzeczywistości to zobaczymy :) A teraz powtórka mnie czeka, więc zmykam. Trzymajcie się ciepło :)
  12. Hej :) Maleństwo całe i zdrowe :) w pracy w momencie gdy zaniosłam drugie zwolnienie już się wieść rozniosła - tego najbardziej nie lubię, takie nieszczere ochy i achy. Tak naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć te szczere. Trochę mnie przewiało ostatnio i teraz niestety leczę się naturalnymi sposobami - okropieństwo - czosnek z cebulą na zmianę, ale najważniejsze, że pomaga :) Sesja poprawkowa rozpoczęta - na 99 % 2 już zaliczone, pozostaje jedna niewiadoma, a reszta w przyszły weekend. Jednak jak ma się 8 egzaminów i 2 duże projekty to jest ciężko wyrobić się w jedną sesję. Dzisiaj w Gdańsku też było pięknie, ok 25 stopni, lecz na uczelni niestety zmarzłam i wrócił mi katar. Kigana pewnie dzisiaj zaszalałaś z kijkami, u Was chyba też było ładnie :) A teraz spadam :) Miłego wieczoru.
  13. :) Cały dzień dzisiaj pada, jest szaro i ponuro, aż się nic nie chce. A jeszcze czeka mnie wyjazd na urodziny do ciotek i cała impreza ma się odbyć na dworze o zaprosiły mnóstwo osób. Tak się tylko zastanawiam, jak one sobie to dzisiaj wyobrażają zrobić przy takiej pogodzie. Kigana mała poprawka - mamy prezydenta, nie burmistrza. Ale to i tak nie on organizuje gości. Oczywiście nie zawsze jest tak fajnie. Jak sobie podsumowałam to byłam tylko na 3 takich imprezach, a organizowane są już bardzo długo, na pewno 10 lat na początku i na końcu wakacji. Jakieś 4 lata temu była Rodowiczka, chyba 2 TSA, a tego trzeciego nie pamiętam, bo było bardzo dawno temu. A teraz mała drzemka, bo wieczór ciężki przede mną.
  14. Hej, hej :) Burza owszem była, nawet przyjemniej się zrobiło, całą noc padało, ale nie słyszałam, żeby miasto i okoliczne wioski ucierpiały. Jednego tylko szkoda, że noce nie są już takie ciepłe, ech... W najbliższą sobotę będzie grać u nas Hey i już nie mogę się doczekać :) raz na dwa lata udaje się naszym władzom ściągnąć dobry zespół na zakończenie lata. A ja właśnie nabyłam drogą kupna adapter do pasów bezpieczeństwa dla ciężarówek :) Myślę, że będzie to dobry zakup i długo posłuży, w końcu czekają mnie wyprawy do Gdańska jeszcze przynajmniej ten rok, a później zobaczymy :) Muszę się zastanowić, co zrobić na obiad - nie mam ani ochoty, ani weny twórczej. Pozdrowionka :)
  15. Kigano wcale nie dałam czadu, już nie raz miałam kręcone włosy. Chociaż po krótkim zastanowieniu to na moim ślubie też sporo osób mnie nie poznało :) Coś w tym jest :) Ale to bardziej zasługa kiecki niż całej reszty. U nas też wczoraj padało i to nawet dość długo. Noc była co prawda duszna, ale teraz jest przyjemnie. Nie macie zielonego pojęcia jaka jestem zmęczona, a praktycznie cały czas odpoczywam. Dobrze, że nie mam żadnych dolegliwości żołądkowych :)
  16. Hej :) Wczoraj się dowiedziałam, że nawet ojciec mnie nie poznał jak zajechał na błogosławieństwo młodych :P a ja tylko włosy sobie podkręciłam :) Najlepsze była sąsiadka, stwierdziła, że brat zrobił straszne świństwo siostrze, że wziął sobie na świadka jakąś młodą siksę :D Uśmiałam się ogromnie :) Hmmm pranie, też by się przydało, ale muszę się wstrzymać, bo płyn do płukania wyszedł i muszę zmusić chłopa, żeby zrobił zakupy, gdyż mi już nie wypada dźwigać :) Muszę przyznać, że nigdy nie myślałam, że zachcianki w ciąży to coś normalnego, ale już zaczynam mieć różne smaki i aż się boję co będzie dalej. Idę na coś zapolować, chociaż za dużo w domu nie ma odkąd Mat jest na diecie. Trzymajcie się.
  17. :) Byłam u lekarza, z maleństwem wszystko ok, jeśli można to tej chwili tak określić. Od jutra mam L4, a co tam - nie będę się męczyć z tym pacanem, pójdę tylko na chwilę, żeby przekazać co i jak i do domu. Nie będę ryzykować swojego zdrowia. Rodzice oczywiście już świętowali, babcia Mata odmawia zdrowaśki, moja od razu lepiej się poczuła, jeszcze tylko trzeciej muszę powiedzieć, ale to już jutro. Ślub bardzo udany, wszyscy się dobrze bawili. Impreza podobno się koło czwartej skończyła, ja zniknęłam o pierwszej bo zasypiałam na stojąco :) Oczywiście wszyscy mi wybaczyli. No i będę bogata, bo nikt mnie nie poznał :D Kigano czy ja wiem czy chodzenie z kijkami po plaży jest dziwne, już kilka osób widziałam jak zasuwały i nie robiły zamieszania. Może po prostu Wam zazdroszczą :) Nietoperku jak jarmark? Ja byłam raz i jak dla mnie za dużo zamieszania i mnóstwo przepychających się ludzi. A teraz odpoczynek :) I to mi się najbardziej podoba w byciu w ciąży - możesz leniuchować ile chcesz :D
  18. Hej :) Sukienka kupiona, buty zakładam stare, bo pasują, a torebkę mam jakąś pożyczoną ale nie do końca jestem przekonana, że pasuje. Do lekarza umówiłam się na jutro po południu, więc ciężki dzień mnie czeka: rano do roboty, po południu do lekarza, a wieczorem na tłuczenie butelek do pary młodej, ech... Nietoperku wytrwania Ci życzę i dużej kasy za te 12 godzin. Kigano miłego leniuchowania. A teraz spadam odpocząć, bo miałam okropny dzień dzisiaj, ta pogoda mnie chyba jeszcze dobija. CIAO!!!
  19. Hej :) Wróciłam - dwa tygodnie urlopu i człowiek jak nowy :) Tydzień wysiłku w kajaku i tydzień lenistwa nad morzem, nawet trzy dni słońca były :) Te dwa tygodnie przyniosły mi kilka niespodzianek i dobrych i złych. Babcia trafiła do szpitala, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Najgorsze dla niej jest to, że nigdy nie była od kogoś zależna, a teraz niestety potrzebuje pomocy. Poza tym po raz pierwszy jest w szpitalu, co dodatkowo ją dobija. Remont już prawie skończony, jeszcze tylko małe uzupełnienia do wykonania. Kafelki wyglądają szałowo, jak będę miała meble (koniec sierpnia) to wyślę zainteresowanym zdjęcia. I ostatnia już wiadomość - ta najlepsza :) Muszę się jeszcze tylko umówić do lekarza i potwierdzić czy wszystko jest ok. Wg mojego ciała i testu - jestem w ciąży! Jesteście pierwsze, poza moim chłopem oczywiście :) Rodzicom jeszcze nie mówiłam, bo wolę najpierw podejść do lekarza. Ponadto brat za tydzień ma ślub i nie chciałabym wprowadzać niepotrzebnie zamieszania. A propos ślubu czeka mnie w tym tygodniu jedna wielka pogoń za sukienką, butami i wypadałoby mieć normalną torebkę, a nie sportową. Jak ja nie cierpię zakupów!!! To na razie tyle, jak się wczytam co żeście naskrobały przez te dwa tygodnie to postaram się ustosunkować :) A teraz czas na odpoczynek :) Podobno jest mi bardzo potrzebny :) i to mi się najbardziej podoba :D Dobrej nocy :*
  20. Hej No widzisz Nietoperku dobry laptop nie jest zły :D Kigano coś mi się wydaje, że w zeszłym roku już się chyba pytałam o to Borne, ale że skleroza nie boli to się człowiek nalata :P Wyjaśniam, że ciemna podłoga niczym się tak naprawdę w utrzymaniu nie różni od innych kolorów. Na każdej wszystko widać i nikt mi nie wmówi, że nie. To tak a propos, ponieważ w sklepie potrafią wcisnąć wszystko. To tak jak z ubraniem, jak się pobrudzisz to na każdym kolorze widać. Więc kwestia czy widać czy nie - nie gra roli. A ja jeszcze tylko jutro do pracy i urlop :D Nie macie zielonego pojęcia jak się cieszę. W ogóle to prezio nawet dzień dobry i do widzenia dziś odpowiedział, ale chyba tylko dlatego, że musiał przebywać akurat w tym samym pomieszczeniu. Miała miejsce dzisiaj bardzo śmieszna sytuacja, ale najpierw wstęp: Jakoś tak półtora tygodnia temu przyjechał do mnie do pracy mój brat i zaparkował na miejscu ogólnie znanym jako te dla dyrekcji, ale nie oznakowanym. Więc jako że było tam miejsce wolne to zaparkował. Muszę nadmienić, że prezio już zaparkował swój wehikuł. Nie minęło 5 minut - telefon się odzywa - prezes dzwoni z pretensją w pytaniu czy to do mnie gość przyjechał? Ja na to - tak. Na to on, że ma przestawić samochód. Tak na marginesie, takie sprawy zawsze załatwiały dziewczyny z sekretariatu. Jak chciał tak brat zrobił i cisza była. Teraz wracamy do dnia dzisiejszego: Zajechał na parking "obcy" samochód - koleżanki z pokoju chłopak. Zaparkował i przyszedł do nas. Zaczęłyśmy się śmiać, że ma udawać petenta i dałyśmy mu kartkę i długopis. Nie minęło pół minuty a prezio z impetem wpada do biura. Zdezorientowany, że gość nie przyjechał do mnie tylko do koleżanki, po kilku sekundach stwierdził, że przyszedł zobaczyć jak nam się pracuje z nową koleżanką. Nowa koleżanka o której wspomniałam, zrezygnowała z pracy w banku, żeby pracować u nas - musiał jej niezłą kasę zaproponować. I prawdopodobnie zatrudnił ze względu na fakt, że jest pewien iż odwołam się od wypowiedzenia warunków pracy i płacy jakie dostałam po powrocie z chorobowego (chyba już coś o tym wcześniej wspominałam) i będzie musiał kogoś znowu znaleźć na to miejsce. A tak ona się już przyucza. Ja natomiast nie zamierzam się odwoływać i popracuję jeszcze trochę, ale jeśli wybory w październiku nic nie zmienią to się zwolnię albo pójdę na długie chorobowe :) A teraz już kończę, bo się rozpisałam ogromniaście :) No i mąż zaraz zajedzie, więc trzeba mu przygotować małe co nieco białkowe :) Trzymajcie się chłodno :D
  21. Cześć wszystkim :) Jakoś nie miałam natchnienia, żeby ostatnio skrobać, ale czas najwyższy dać znać, że żyję. Nietoperku do myszki w laptopie można się przyzwyczaić, ja też twierdziłam, że to w ogóle nie jest obsługiwalne :P teraz śmigam jak na miotle :P KIgano, a co Ty robisz w Bornem? Ja tam przepływem na spływach jestem, chociaż w tym roku chyba nie będzie mi dane, spływamy Gwdą, tym początkowym odcinkiem i to już za tydzień. Projekt kuchni zmieniony, w ogóle robimy w innej formie niż planowaliśmy ze względu na czas oczekiwania, a kasa mniej więcej ta sama. Kafelki dzisiaj w końcu udało się wybrać, a koncepcja zmieniała mi się praktycznie codziennie. Nadal nie wiem jak to będzie w rzeczywistości wyglądało, ale jestem odważna i będę miała ciemnobrązową podłogę i kremowe ściany. Najważniejsze, że koncepcja nam się podoba :) A teraz spadam na obiad - smacznego przy kolacji :)
  22. Hejka :) No trochę za szybko niestety, ale nie chciałam, żeby vectra musiała się wlec za mną i przyspieszyłam do 76 :D z 60. Mówi się trudno. Muszę się pochwalić - sprzedałam moje autko, szkoda mi go, bo się fajnie jeździło, ale chcemy mocniejszy silnik i to było jedyne wyjście. Projekt kuchni już mam, jeszcze kilka małych poprawek i za małe 6-8 tygodni będzie kuchnia :) Nie lubię tak długo czekać. I jednak kupujemy od razu zmywarkę :D bardzo mnie to cieszy. Trzymajcie się chłodno w ten upalny weekend i miłych wypadów nad wodę :)
  23. Hej Ale mam dosyć dzisiejszego dnia! Dostałam pierwszy mandat odkąd mam prawko (10 lat) i to jeszcze przez własną głupotę. Gdyby blondynka pomyślała i dodała jedno do drugiego, że jeśli jedzie za mną czarna vectra i że policja ostatnio u nas dostała czarną vectrę, to nic by się nie stało. Muszę przyznać, że wszystkie znaki na ziemi i niebie dawały znać, że mam uważać. I tak: gdybym cofnęła się do domu po kieckę, którą mam oddać i po korki dowcipne lub pojechała inną trasą jak na początku chciałam to też by się nic nie stało. Ech... całe szczęście, że tylko stówkę jestem lżejsza, a mogło być więcej. Ale mam nauczkę na następny raz - jak będę miała się cofnąć do domu to się cofnę. Tylko dwie minuty a ile mniej nerwów. Z trochę lepszych informacji - czekam na projekt kuchni, miał przyjść wczoraj, jeśli dzisiaj nie dostanę to muszę się przespacerować do faceta. Zamówiłam sobie sukienkę na ślub - zobaczymy czy będzie fajnie leżeć, najważniejsze, że będę mogła w niej w normalniejsze dni też chodzić :) Kończę na dziś, czas za obiad się zabrać. Miłego wypoczynku wsiem.
  24. Hej :) No to ja zacznę nowy miesiąc - a co tam :) Lutek jak Cię długo nie było! Jak tak mogłaś nas zostawić :P Ja niestety musiałam ostatnio autko umyć, nie dlatego, że było mocno zakurzone i zachlapane, ale dlatego, że chcę je sprzedać i musiał ładnie do zdjęć pozować. Kigana ja też na weselę się wybieram brata i muszę się wystroić - facet kurcze ma o wiele lepiej - jeden garniak i po kłopocie i nikt nie patrzy ile razy założył. Miłego popołudnia wsiem, lecę obiad kombinować.
  25. Cześć :) Nie wiem jak to jest, ale nic mi się nie chce. Dobrze, że chociaż pogoda jest w miarę ładna. Sesja już prawie zakończona, jeszcze została mi niedziela i wtorek i wakacje. Kigana jakie plany na wakacje? Jedziecie w góry? Nietoperku a jak tam u Ciebie? Wyjeżdżacie gdzieś? Ja jak zwykle na spływ kajakowy i nasze morze. Może jakby się udało to we wrześniu chciałabym do Chorwacji pojechać, ale jak na razie kasę zbieramy na kuchnię i samochód. Zobaczymy co z tego wyjdzie. W związku ze zmianą kuchni będę dziś polować na kafelki i projekt :) Trzymajcie się :) Miłego wypoczynku.
×