Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tailtiu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tailtiu

  1. Hej - to znowu ja :) Do lekarza na razie nie idę, wzięłam na jutro wolne. Popracuję jeszcze trochę i biorę cały tydzień przed świętami. Jutro w sumie też trochę odpocznę, bo na uczelni jakieś dwie godziny będę, a później zamierzamy się nad zatokę wybrać z Matem i może kupię sobie w końcu mniejszy stanik, bo nawet w cyckach zjechałam. A dzisiaj kupiłam sobie te ściereczki do podłóg - fajna sprawa. Jak dla mnie są idealne - Mat już umył podłogę :D Ponadto kupiłam sobie tulipanów - też w lidlu i nie obchodzi mnie czy 9 zł za 7 kwiatków to dużo czy mało - pięknie wyglądają, są czerwonożółte :) Trochę weselej się zrobiło w domu. I właśnie stwierdziłam, że teraz będę regularnie kupować kwiaty, żeby wiosennie w mieszkaniu wyglądało, przynajmniej do momentu, aż storczyki nie zaczną kwitnąć. Lutek kuruj się na święta musisz być zdrowa - kto będzie w kuchni za ciebie robił :P Oglądnęłam właśnie film " Weronika postanawia umrzeć" wg mnie bardzo życiowy dramat psychologiczny. Po opiniach osób, stwierdzam, że muszę książkę dorwać. Najdziwniejsze jest to, że ja nie przepadałam za tego rodzaju filmami, a teraz mnie wciągają. Chyba się zmieniam. Miłego wieczoru wsiem i dobrej nocy.
  2. Witam z rana Padam na pysk, już nie mam siły ani ochoty na nic. Od świąt nie miałam wolnego weekendu, cały czas na nogach i dzisiaj organizm odmawia mi już współpracy, chyba się zgloszę po zwolnienie lekarskie. Jutro znowu do gdańska, ale tym razem Mat będzie prowadził, bo ja już jak automat jadę. A do Lila zajadę ale nie po kijki tylko po jednorazowe szmatki do zmywania podłogi i koniec z przygotowywaniem 10 wiader wody do mycia :) Jak nie padnę to jeszcze zajrzę wieczorem :) Pa
  3. Witam :) Nietoperku jak nikogo nie znajdziesz i jeśli tylko koleżanka będzie miała możliwość zamówić (z tego co wiem rozprowadza perfumy tej firmy więc może i to zamówi), to Ci przywiozę. I tak jestem co tydzień w Gdańsku, no i gdzie jest polibuda też wiesz, więc daj znać czy mam się orientować w sprawie. U mnie w pracy bez zmian, nadal kocioł, trochę mniejszy co prawda ale jest. Wątpię, żeby było lepiej, jedyna szansa to zmiana władzy podczas wyborów. Spadam trochę odpocząć, miłego wieczoru.
  4. No i dziękuję za piękne wiosenne kwiatki :*
  5. Witam :) Wy się nie przejmujcie tymi błędami, fakt - język ojczysty trzeba pielęgnować, ale do Miodka nam daleko :) Nietoperku jakoś to przeżyjesz, zawsze lepiej wcześniej na takie kroki się zdecydować niż później żałować przez pół życia. Twoja córa musi niestety sama zdecydować co jest dla niej najlepsze, a małe niezgody nigdy nikomu nie zaszkodziły. Ciężko jest mówić o czymś, o czym nie ma się zielonego pojęcia, ale może dobrze się stało. Najważniejsze jest to, żeby miała wsparcie w Tobie i pamiętaj nie krytykuj jej zachowania, bo to nie pomaga. Ever tak trzymaj! Kigana a kiedy będą te Wasze zawody w nordicu? Czy już były?
  6. Hej :) Kigana prawie dobrze, ale szukam kogo, czego? dopełniacz - wiedzmy. Gdyby miało być w liczbie mnogiej byłoby wiedźm. Natomiast kogo, co widzę - wiedźmę. To by było na tyle wykładu z j. polskiego :D Jutro mam wolne, ale nie za długo się nim nacieszę, bo cały weekend w Gdańsku znowu spędzę. Miłego wieczoru wszystkim życzę.
  7. Hej :) W pracy się trochę jakby uspokoiło, prezio dostał burę od dyrektorki, mecenasa i kadrówki :) i wszyscy stali za mną, a dowiedziałam się o tym dopiero w poniedziałek (pewnie dlatego zachowywał się już trochę spokojniej w piątek). Kierownica również dostała po garach, bo już zauważyłam ogromną zmianę w jej zachowaniu, mam tylko nadzieję, że nie będzie to krótkotrwałe. Może w końcu ruszy się to wszystko. Musi w końcu zrozumieć, że jeśli będzie chciała wszystko kontrolować i poprawiać to zakopie się w papierkach. Ever na bezsenne noce potrzebna jest dobra muzyka albo komedia, ja ostatnio z piątku na sobotę spałam w godzinach 23-02 i 06-09, a w międzyczasie oglądałam serial komediowy, ale przynajmniej o niczym nie myślałam. Nietoperz nie daj się! Gofra ja chyba podobnie jak ty - mam bardzo silną - słabą wolę :D Gosia kuruj się i wracaj do nas ze świeżą dostawą zdjęć znad Wisły. A teraz spadam trochę pomieszkać :) bo dopiero co do domu wróciłam. Trzymajcie się :)
  8. Właśnie wcięło mi posta :/ Rozmawiałam z prezesem, pozwolił mi na miesiąc okresu próbnego, jeśli można to tak nazwać. Najbardziej mi się podoba ich udawanie: prezes mówi że to ja z kierownicą nie chcę się porozumieć, a kierownica udaje że nic się nie stało. Wszystkie swoje błędy i niedociągnięcia zwala na mnie. Ale prezes powiedział dzisiaj - chyba nieświadomie, bo dało się wyczuć zmianę tonu - że on wie, że ta osoba nie nadaje się na to stanowisko i nie potrafi sobie poradzić z obowiązkami jakie na niej spoczywają. Tylko że w każdej normalnej firmie taka osoba by się nie utrzymała na stanowisku, a u nas siedzi dalej. Mat mi podsunął dobre rozwiązanie w tej sprawie - mam robić sobie sprawozdania z rzeczy które wykonałam w danym tygodniu i przekazywać je prezesowi. Całe szczęście że jutro sobota, co prawda powinnam jechać na wykłady, ale chyba sobie odpuszczę - muszę się wyspać po prawie bezsennych nocach. Wyglądam jak zombie. Ever nie warto tracić czasu na pacana, jego strata. Pamiętaj, że my wodniki jesteśmy inne i najlepsze rzeczy czekają na nas gdy się wcale nie staramy. Więc zapomnij, zacznij żyć własnym życiem nie czekając na nikogo, a samo wyjdzie. Ja tak miałam z Matem stwierdziłam w pewnym momencie, że zrobię sobie prezent - no i wyszedł :) Miłego weekendu :)
  9. Poryczałam, powyzywałam i trochę mi lepiej. Zaczęłam już pisać sprzeciw, ale myślę, że bez sądu się nie obejdzie, bo on nie chce słuchać moich wyjaśnień. Śmieszne jest to, że po 5 latach pracy - awansach i nagrodach - nagle jestem niekompetentna i nieterminowa. Szkoda słów. Tylko moje zdrowie na tym ucierpi, bo resztę olewam. Już się od kilku tygodni rozglądam za pracą, tylko, że nic nie ma. W większości szukają w produkcji - jakości, spedycji, planowaniu, a to niestety nie moja działka. Zobaczymy co jutrzejszy dzień przyniesie, ale pewnie nic dobrego. Dobranoc.
  10. Oficjalna wojna wypowiedziana! Dostałam a raczej odebrano mi 10 % premii i podpierał się stwierdzeniem, że moje wyjaśnienia nie są wystarczające. W tej chwili mam 7 dni na odwołanie i może być tego pewny. Zresztą każda akcja powoduje reakcję :) tyle wyniosłam z fizyki. Jedyne czego nie wiem to w jakiej formie to napisać - nikt tego nie uczy. I to by było tyle na dzisiaj, muszę się wyciszyć, bo wrzeszczeć mi się chce.
  11. Co do kolorów to uwielbiam pomarańczowy, żywy zielony, morski też może być i to wszystko w otoczeniu czerni :) Ale przede wszystkim nienawidzę jak przychodzi moda na te kolory i wszyscy w tym chodzą, okropność - ja wówczas ubieram się na czarno :)
  12. Witam :) Nietoperz czego kłamiesz - nie siąpiło w gdańsku wczoraj cały dzień, po godzinie 15 nic się nie lało z nieba, ale pół godziny później już tak :P Ja się cieszę tylko z jednego w tej chwili, że ten cały śnieg tak nagle się nie topi, bo wszystkich by pozalewało. Zawsze trzeba patrzeć na pozytywne strony - ale nie w każdym przypadku się to udaje. Ale akurat co do pogody to jestem za tym, żeby ten delikatny mrozik jeszcze trochę potrzymał. Z frontu: żadne decyzje w stosunku do mojej osoby nie zostały jeszcze podjęte, a przynajmniej ja nic o nich nie wiem. Prezes nadal unika mnie jak ognia i widząc mnie na horyzoncie zaraz się wycofuje. Trochę to dziecinne. Miłego wieczoru wszystkim życzę :)
  13. Witam wieczorową porą Kigana to jest problem wszystkich, kapie wszędzie. Ale najśmieszniejsze jest to, że nikt nie myślał o zrzuceniu tego śniegu jak napadało, dopiero teraz zaczyna się problem i kombinowanie co z tym zrobić. Ponadto, gdyby zarządca lub administrator pomyśleli i zadbali o to zawczasu nie byłoby takiego problemu. U nas np. od połowy stycznia wisiała informacja że mamy zrzucać śnieg z balkonów, aby elewacja i ściany nie przemokły, ale do tego trzeba kogoś myślącego. Ja oczywiście jestem bardzo szczęśliwa - pewnie i tak sama bym się tego śniegu pozbyła, ale tak robiłam to regularnie. Prosty i wszystkim znany przykład hala z gołębiami - gdyby ktoś pomyślał nic by się nie stało, a po fakcie nagle cały kraj się obudził i zaczęli usuwać śnieg. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że takie reakcje są krótkotrwałe i jak sprawa ucichnie już nikt o tym nie myśli. Niestety taka jest nasza polska społeczność - najważniejsze tylko to co teraz, o przyszłość niech się martwi kto inny. A tak na marginesie - byłam dziś na szkoleniu, prowadził bardzo wykształcony facet, wykładowca i prawnik - to co mnie najbardziej zbulwersowało to wypowiedź " fakt autentyczny" - przecież fakt nie może być zmyślony. Oczywiście jak tylko to usłyszałam, zaczęłam wyłapywać inne niezgodności i to co mi utkwiło " włanczać" nie włączać. Człowiek wykształcony, który powinien dawać przykład - wstyd. Wiem czepiam się - ale to jest nasz język i powinniśmy go pielęgnować. Dobra - wrzuciłam swoje pięć groszy, życzę miłego wieczoru :)
  14. Byłam dziś na rozmowie z preziem, ciekawych rzeczy się dowiedziałam. Przede wszystkim, że jestem niekompetentna i nie powinnam pracować na zajmowanym stanowisku, że nie wywiązuję się z obowiązków itp. Oczywiście cicho nie siedziałam, ale za to spokojnie, aż sama byłam zdziwiona, bo serce waliło mi jakby chciało wyskoczyć. Poprosiłam o przykłady, po czym każdy skomentowałam. Ponadto bardzo był zły, że w drodze pisma wystąpiłam o pozwolenie na zakup baneru reklamowego. Ale po ostatnich jazdach nie zrobię nic bez akceptacji, skomentowałam fakt że nie mam wpisanego w zakresie obowiązków zajmowania się reklamą. I na pewno nie zamierzam płacić za to z własnej kieszeni, bo przypuszczam, że tak by się to skończyło. Wracając do mych kompetencji, chce mnie przenieść z powrotem do poprzedniego działu, bo do tego się nie nadaję, oczywiście zaprzeczyłam. I tak jak wcześniej napisałam broniłam się, na co Pani kierownik, która była przy tej rozmowie, była bardzo zdziwiona, że używam jej jako powodu, ale niestety prawda w oczy kole. Jeżeli ma się zestawienie od 2 tygodni i pomimo codziennego odwiedzania biura prezesa do tej pory na ten konkretny temat nie rozmawiała, to nie jest moja wina. Ale prezes świata poza nią nie widzi i oczywiście udał że tego nie słyszy. Ale to nic, jeżeli dalej zamierza walczyć, to prawdopodobnie skończy się ta sprawa w sądzie. Niestety nie pójdzie mu ze mną tak łatwo, bo nie zamierzam włazić w cztery litery, jak to czyni większość pracowników. Najśmieszniejsze jest to, że nie spodziewał się po mnie takiej postawy. Sam wypowiedział wojnę, ale nie wiedział, że jestem uparta i potrafię zadbać o swoje interesy. Do tej pory nikt z pracowników o tym nie wiedział, więc nikt go nie ostrzegł. Jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów, z którymi na razie sobie jakoś radzę. Ale ze względu na tok sprawy najlepszym rozwiązaniem będzie przespacerowanie się do psychologa, może jakieś chorobowe sobie strzelę. I na dodatek będę miała kolejny atut w rękawie. Nigdy nie myślałam, że takie rzeczy mi się przydadzą i że z zimną krwią będę gotowa grać takimi kartami jak opinia lekarza, czy spisywane wypowiedzi. Ten świat jest jednak mocno porąbany.
  15. Masz rację motyw ślimaków był wystrzałowy, jestem ciekawa po czym doszli do takich wniosków, tzn. co brali :P Bo podstaw naukowych to w tym nie było.
  16. Hej :) U nas też powoli się roztapia, ale w nocy jeszcze mrozi dość mocno. Z dziennika pracownika cyrku (czyli mnie :P ) : Prezes już nie chce ze mną rozmawiać, wyjaśnienia mam mu na piśmie przekazywać. Dałam w poniedziałek pismo (ponaglające pojawienie się kupujących u nas w biurze celem podpisania protokołu) kierownicy żeby zatwierdziła i dała prezesowi. Pismo wróciło dzisiaj nie podpisane, a ponadto w/w protokół w sprawie zbycia nieruchomości, który podpisał na początku grudnia ur. przekreślił. I mam mu na piśmie wytłumaczyć dlaczego nie uwzględniłam tego w planie sprzedaży. I teraz mam problem jak mu przetłumaczyć, że zawsze tak robiliśmy i nie ma sensu wpisywać do planu rzeczy, za które już wszystkie możliwe koszty zostały poniesione, a pismo jest jedynie podkładką, że zostali poinformowani. Stwierdziłam dzisiaj, że on niczego co wychodzi z mojego biura już nie czyta, tylko skreśla od razu bo na pewno jest źle. Nawet pisma potwierdzone przez prawnika są źle. A poza tym, to zapisałam się na szkolenie z własnej kieszeni. Dlatego, że już nawet na szkolenia z kasy firmy liczyć nie mogę. Jestem tylko ciekawa jaka będzie mina prezesa jak będzie miał mi wniosek urlopowy na szkolenie podpisać. Już mi trochę lepiej, a poza tym tak jak wcześniej pisałam nigdy nie wiadomo co się później przyda, więc piszę wszystko :) I tak jestem świadoma, że raczej tego nie czytacie, ale nie przeszkadza mi to :) Muszę się gdzieś wyładować. A teraz życzę wszystkim słonecznej pogody zarówno na zewnątrz jak i w środku. Miłego wieczoru :)
  17. Witam, Ever i Sarkano wszystkiego najlepszego w dniu urodzin :* Wiecie, już myślałam, że trochę odpocznę w ten weekend, ale niestety się nie zapowiada, żebym leżała do góry brzuchem. Uświadomiłam sobie, że Mat mi znowu wyjeżdża i muszę go spakować i na lotnisko zawieźć, a ponadto już pierwszy zjazd mamy na kolejny semestr. I nici z jazdy na łyżwach :/ Ostatnio jak odwiedzałam babcię to prawie u niej w fotelu zasnęłam, ale nie dlatego, że w nocy nie śpię. To był taki błogi stan, całe napięcie ze mnie zeszło i o niczym nie myślałam - dawno tak nie miałam. Te ostatnie tygodnie dały mi mocno w kość, a to nadal nie koniec. Od grudnia, tj. od momentu kiedy mamy kierownicę żadne sprawy mi się do przodu nie posunęły, a to już trzeci miesiąc leci. A ja muszę zgrywać idiotkę przed petentami i tłumaczyć, że to wymaga czasu i że nie wiem dlaczego jeszcze nie ma ostatecznej decyzji w danej sprawie. A dzisiaj już całkiem złośliwa byłam. Miałam do zestawienia lokali dopisać jakie mają instalacje, no to napisałam, potem jeszcze miałam dopisać garaże - dopisałam. Ale jak trzeci raz do mnie wróciło o dopisanie - to wypisałam wszystko zgodnie z projektem, łącznie z tym, że wypisałam jakie instalacje znajdują się w budynku a jakie w lokalach i w jaki sposób zostały opomiarowane (co dla normalnych ludzi jest oczywiste) a ponadto dopisałam również jaki spadek jest przy wjeździe do garaży, bo może komuś się podwozie urwie. Ponadto wypisałam co to znaczy stan deweloperski, bo takie pytanie też już padło i to z ust osób, które podobno zaczęły podyplomówkę na rzeczoznawcę majątkowego. Już więcej do mnie to badziewie nie wróciło, chyba nie wiedzieli co jeszcze dopisać :) A w ogóle to ostatnio mi się przydały nasze wpisy na kafe bo szukałam dat co kiedy było, żebym mogła pełną notatkę służbową sporządzić. Najlepsze jest to, że cały czas usilnie starają się znaleźć preteks do dania nagany, ale jak na razie nic nie wymyślili :) Jak widać mam ogromny cyrk w pracy - jeszcze trochę i zacznę bilety sprzedawać na pokaz ;) A teraz spadam miłego wieczoru :)
  18. Zdałam sobie właśnie sprawę z faktu, że pomimo takiej długiej i mroźnej zimy, ani razu nie miałam łyżew na nogach. Zaraz potem sobie uświadomiłam, że tak właściwie to ja wolnego weekendu ostatnio nie miałam i jeszcze bardziej się tym dobiłam. Może mi się w ten weekend poszczęści, jeśli u rodziców utrzyma się chociaż minimlana temperatura ujemna. Ale to jeszcze strasznie długo. Ech... Byle do weekendu.
  19. Hej, Isa wszystkiego najlepszego i spełnienia kolejnych marzeń :* Mój ulubiony kawałek od dziś to jaskra analna - po prostu wymiata, a poza tym mam ją codziennie, ale urlopu mało więc i tak chodzę do roboty. Miłego :)
  20. Witam wszystkich gorąco :) Dzięki za życzenia, mam nadzieję, że się spełnią jak najszybciej. Dopiero udało mi się wydostać z kuchni, ale już wszystko posprzątane, jeszcze tylko do szaf pochować, ale to może poczekać do jutra. Wczoraj było ostatnie zaliczenie tym razem z laborek. Mam nadzieję, że będę miała dwa tygodnie wolnego. Nietoperku najlepszego z okazji imienin :* Widzę, że też miałaś pracowity weekend :) Duchu tobie również życzę wszystkiego najlepszego :) Lutku bardzo bym chciała mieć pod ręką kawał pola do odśnieżania za każdym razem jak jestem wściekła, ale niestety w trakcie pracy nie mogę ot tak wyjść i zacząć sprzątać - chociaż może ulice i chodniki były by zadbane :) A teraz już się zbieram, muszę odpocząć po dwóch dniach w kuchni, pa :)
  21. Nietoperku, Lutku najgorętsze życzenia i spełnienia marzeń, może uda się nimi śnieg zlikwidować :) Dzisiaj z kierownicą prawie na noże poszłam, mówię prawie, bo żadnego noża pod ręką nie miałam :) To teraz kawał ode mnie: Pewna Pani wybrala się na imprezę z koleżankami. Powiedziała mężowi, ze wróci o północy. Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później*- powiedziała i wybyła. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniała o godzinie.. Kiedy wróciła do domu była 3 nad ranem. Wchodzi do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszy ta wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowała, ze j maż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyła sama kukać jeszcze 9 razy... Była z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł jej do głowy - po prostu uniknęła awantury z mężem... Szybciutko położyła się do łóżka, myśląc jaka to jest inteligenta! Ha .Rano, podczas śniadania, maż zapytał o której wróciła z imprezy, wiec mu powiedziała, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecała. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. *Oh, jak dobrze, jestem uratowana....* - pomyślała i prawie otarła pot z czoła. maż, po chwili, spojrzał na nią serio, mówiąc: *Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułka*. Zbladła ze strachu, ale pyta pokornym głosem: *Taaaak A dlaczego, kochanie?* A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem krzyknęła *O *****!* znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpneła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się kolo mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego baka i szybko zaczęła chrapać?
  22. Gosiu wszystkiego najlepszego :* Jak ja nie lubię poniedziałków :/ Która wie jakich witamin brakuje jak się robią białe plamki na paznokciach? A teraz spadam, miłego :)
  23. Hej :) Dzięki wielkie za poprawę humoru :D Kawał o blondynce, która chce być głupsza idealnie pasuje do mojej rzeczywistości: ostatnio z kumpelą się śmiałyśmy, że aby awansować na posadę kierownika lub wyżej trzeba być idiotą i niestety nam się nigdy to nie uda, a że nasz prezes jest facetem więc sobie dopowiedzcie resztę :D I jest jeszcze jeden motyw, który idealnie mi pasuje do mej sytuacji. Nie wiem czy ktokolwiek oglądał Pana Ratownika kabaretu Potem, jeśli nie to oglądnijcie, będziecie wiedzieć o co mi chodzi :) Duchu ja po części zrozmiałam, ale wielkie dzieki za tłumaczenie, to i tak lepsze od słuchania kaszubów :) Miłego popołudnia :)
  24. Cześć wszystkim :) Kigano wszystkiego najlepszego i sto lat :) Miłego wieczoru :) Ps. I to by było na tyle z mojej wizyty, nic więcej nie napiszę, żeby nie psuć nikomu humoru.
  25. Ło matko, ale mnie się wkradło :P
×