WISIENKA2_3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
karo- gratulacje z powodu mieszkanka
-
Puściutko już, chyba wszystkie mamusie już śpią?!Ja zawsze pośpię sporo w dzień a potem po nocach spać nie mogę.Ale z z jedenej strony to dobre bo można nadrobić zaległości....w ciszy
-
Ale brzuchatek nam się narobiło.Chyba ten październik będzie bardzo szczęśliwy!!!!!!!:-) :-) :-)
-
oliwkabambino - ja też nie miałam skierowania na toxo ale planuję zrobić to badanie na własną rękę bo jakoś się boję i lekarzowi po prostu przedstawię tylko wynik do konsultacji Zazdroszczę tych rączek, ja jeszcze nie widziałam ale mam nadzieję że moja dzidzia w czwartek też pokaże co potrafi:-)
-
witajcie kobietki Widzę że macie problemy z pracą.Ja wam powiem swoją historię też jest dosyć zabawna. Mąż pracuje w Belgii już ponad roki w sumie od początku planowaliśmy że wyjedziemy razem do pracy.No ale w lipcu mieliśmy ślub i wesele i było trochę załatwiania także jedno z nas musiało być na miejscu żeby wszystkiego dopilnować.Po ślubie mąż nie mógł mi znaleźć pracy i tak się jakoś odwlekało.Cały czas staraliśmy się o dziecko ale po poprzedniej ciąży było bardzo trudno.W sumie te starania trwały 1,5 roku.Już nie miałam nadziei że kiedyś się uda.W końcu mąż znalazł mi pracę.Dojechałam do niego w listopadzie i zaraz zaczęłam pracę(na początku na czarno tzn na męża fakturę)Po świętach założyłam własną firmę, dostałam e 101, kontrakt na pół roku.A w lutym okazało się że jestem w ciąży i szlak trafił całą moją robotę.Czyli w sumie popracowałam na kontrakcie jedynie miesiąc czasu + na czarno ok 1,5 miesiąca.Trochę głupio wyszło bo mój pracodawca to bardzo fajny człowiek a ja go tak zawiodłam, ale bardzo się ucieszył i nawet sam powiedział że skoro jestem w ciąży to nie ma mowy żebym tak ciężko pracowała(praca była na budowie i na hali przy bardzo dużych płytach, trzeba było się naprawdę napracować ale lubiłam swoją pracę) Dlatego gdy dowiedziałam się o ciązy mialam troszkę mieszane uczucia nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać.Już miała jako tako poukładane to życie i stwierdziliśmy z mężem że najpierw troszkę popracujemy a potem dziecko.A tu dzidzia sama sobie wyznaczyła kiedy ma być na nią czas!!!!!W staraniach chyba pomogło mi to że przestałam natarczywie myśleć- chcę mieć DZIECKO TERAZ I ZA wszelaką cenę!!! znowu jakaś powieść mi wyszła!!!!:-)
-
No to mnie troszkę uspokoiłyście z tym usg. adda- witamy!!!!Wpadaj jak tylko czas pozwoli goja- z tym czekaniem z rok czasu to nie byłby mądry pomysł, bo zawsze znajdzie się okazja żeby czekać jeszcze następny a potem jeszcze jeden i tak w nieskończoność.Dobrze że decyzja już podjęta, bo wtedy nie ma za bardzo odwrotu.Ale mi się łatwo pisze a sama niedawno miałam takie dylematy:-)
-
goja- no to przebijam piątkę!!!! trochę mnie to przeraża że jednocześnie dziecko i budowa ale jakoś sie da radę, najważniejsze że będziemy mieli w końcu swój własny kąt. Gdyby nie to że mąż pracuję za granicą to też nie moglibyśmy sobie pozwolić na taką inwestycję i pewnie do końca życia siedzielibyśmy z teściami ale na szczęście jakoś powoli się nam układa.No ale nie ma niestety nic za darmo!!!Ja siedzę w Polsce a mąż w Belgii i widzimy się raz w miesiącu
-
Z tego co piszecie to zaczynam sie obawiać czy ja przypadkiem nie mam za często tego usg??? 1- w 5 tc- stwierdzenie ciąży, na usg widoczny jedynie pęcherzyk 2- w 7 tc- już widziałam dzidzię, która miała 11,5 mm i bijące serduszko 3- 20.03- będą jakieś pomiary i coś tam jeszcze Wyjdzie na to że w ciągu 12 tygodni będą aż 3 usg!!!? Być może to dlatego że poprzednia moja dzidzia dożyła jedynie 14 tygodnia i teraz może chcą mnie mieć pod lepszą kontrolą.Będę musiała sie zapytać swojego lekarza bo zaczyna mnie to niepokoić
-
No witam U mnie podobnie jak u Violi mega mdłości!!!!Nie mogę patrzeć wogóle na jedzenie!!!!Cały dzień chyba przeleżę plackiem bo raczej nie dam rady nic zrobić. Co do troskliwych mężusiów to troszkę Wam zazdroszczę.Mojego nie ma przy mnie, ale na szczęście jeszcze tydzień i przyjedzie no i za tydzień mam też usg i już się nie mogę doczekać to będzie już ok 12 tydzień także sporo będzie widać.Nie wiem czy bardziej nie mogę doczekać sie usg czy męża:-) Co do remontów to ja narazie mam spokój.Dopiero pod koniec maja planujemy zacząć budowę naszego wspólnego domu w którym będziemy bardzo szczęśliwi z naszym maleństwem!!!!!:-) miłego popołudnia
-
paula- wielkie dzięki.Akurat znalazłam go na allegro i chyba go sobie zamówię i do piersi też chyba trzeba bo potem wstyd będzie bluzkę z dekoltem założyć:-)
-
Witam w tak pięknym dniu... Normalnie tragedia taka ładna pogoda a ja muszę w domu siedzieć i się kurować.Ale szczerze powiem że ta maść majerankowa co się maluchom daje jest bardzo dobra na katar, odrazu inaczej się oddycha także polecam i mleko z miodem i czosnkiem też wcale nie jest takie głupie.Pomaga!!!!!Uważajcie na siebie bo teraz bardzo łatwo o choróbsko!!!!! Ja narazie jeszcze się niczym nie smaruje.Mam dopiero zamiar.Też mam małe rozstępy z okresu dojrzewania i boję się że podczas ciąży ich nie uniknę.A jak pachnie ta mustela?Bo ja bardzo na zapachy reaguję, także zanim coś kupię muszę wiedzieć jak pachnie. Marceli- ja podobnie jak ty imię Kuba miałam wybrana tak jakby od zawsze.U mnie w rodzinie nie ma Kuby dlatego spokojnie mogę tak nazwać swojego synusia o ile nie okaże się dziewczynką:-)Co prawda nie rozmawiałam jeszcze z M na ten temat ale mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciw pozdrawiam i miłego dnia życzę
-
ale ja długie te posty pisze!!!!Chyba was zanudzam?????Postaram się pisać troszkę krócej.W sumie to tylko tu mogę się wyżalić i poradzić dlatego przeważnie tak długo mi wychodzi.Chyba jakąś pisarką powinam zostać a nie ekonomistką:-)
-
kuruje sie kuruje.Dzięki za dobre rady.Narazie jadę na mleku z miodem i czosnkiem oraz maści majerankowej, leków nie chce brać bo zwyczajnie się boję.Mam nadzieję że pomoże!!!!! A mam takie małe pytanko czy Was też bolą piersi? Moje bolą prze okrutnie chociaż zauważyłam że już tak nie rosną jak na początku, ale ten ból jest okropny zwłaszcza że bardzo lubię spać na brzuchu.Teraz niestety się nie da i przez to zanim zasnę muszę się trochę pomęczyć!!!Trzeba by już kupić jakiś nowy stanik bo ten który kupiłam jak się dowiedziałam o ciąży jest już troszkę przymały. Bóle w podbrzuszu też miewam, teraz już rzadziej ale na początku gdy bolało bardzo i często to nawet obawiałam się że coś jest nie tak.Jednak mój lekarz mnie uspokoił, to przez zmiany które zachodzą w macicy.Ufam mu także się nie obawiam. Nie wiem co o tym myśleć ale czuję że będę miała synusia.Niby kobitki mają te swoje przeczucia ale czy w to wierzyć to już indywidualna sprawa.Ale super by było żeby mnie intuicja nie zawiodła bo bardzo bym chciała mieć synka-Kubusia.Wiadomo córcia też będzie fajna, najważniejsze żeby dzidzi było zdrowe no i żeby donosić bez przeszkód do 38 tygodnia.No ale pomarzyć można. Ja biorę witaminki bo lekarz powiedział że teraz jest ten okres przejściowy zima-wiosna i lepiej brać witaminy.Piję też herbatkę dla kobiet w ciąży hipp ale jakoś mi ona nie wchodzi, jak dla mnie to śmierdzi i ohydnie smakuje no ale czego sie nie robi dla tych naszych maluszków prawda???? A co do jedzenia tak jak pisałam wcześniej nie jem prawie nic poza tym co jest do życia konieczne i wydaje mi się jakbym miała jadłowstręt!!!Nie wiem czy się z tego cieszyć czy się martwić.Jak narazie jest dobrze bo nie przytyłam i mogę chodzić w starych łaszkach w sumie to teraz powinno się przytyć niby przy właściwym wskaźniku bmi 1-2 kg także nie jest chyba tak strasznie ze mną!!! pozdrawiam wszystkie brzuchatki i życzę kolorowych snów
-
Witam wszystkie mamusie Nie było mnie tu spory czas ale postaram się to nadrobić.Najpierw mdłości nie dawały mi żyć, cały dzień leżałam w łóżku i naprawdę nic kompletnie mi się nie chciało.Teraz mdłości mam trochę mniejsze(najbardziej mnie męczą jak kładę się spać) ale został mi odruch wymiotny:-)Już trzeci dzień męczy mnie jakieś potworne choróbsko, nie mogę sobie dać z nim rady.Zaczęłam pić mleko z miodem i czosnkiem ale jak narazie nie widzę efektów.Normalnie tragedia aż normalnie się żyć odechciewa.Boję się bardzo żebym tylko dzidzi nie zaszkodziła.Na szczęście goraczki nie miałam i oby zostało tak dalej. Widzę że niektóre z Was mają już swoje menu?Ja nie jem prawie nic, tzn jem tyle co do życia potrzeba ale to przez te początkowe mdłości a teraz przez przeziębienie.Nie wiem dokładnie ale najprawdopodobniej schudłam bo wszystkie stare spodnie leżą na mnie lepiej niż przed ciążą aha i widać mi już od dołu troszkę zaokrąglonego brzuszka:-)Też nie mogę się doczekać kiedy już bedzie bardziej widoczny żeby każdy widział że będę mamą!!!!!Może i to głupie ale akurat w tym przypadku jest się czym chwalić no nie?????? Usg mam 20 marca i miał być mój mężuś ale okazało się że nie da rady dojechać(pracuje w Belgii), przyjedzie dopiero na same święta i bardzo się tym zmartwiłam bo myślałam że tym razem zobaczymy naszą dzidzie razem, no ale niestety nie zawsze ma to co by się chciało.Chociaż i tak wierzę że jeszcze może uda mu się dojechać no to chyba narazie tyle.Ide sobie inhalacje robić bo znowu oddychać nie mogę a potem trochę poleżeć pozdrawiam mamuśki i dużo zdrówka życzę buziaki
-
a i jeszcze małe pytanko co to takiego to lumbago?Szczerze mówiąc nigdy o tym nie słyszałam!!! żaden ból nie jest przyjemny dlatego bardzo współczuję ;-(