Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasia1969

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasia1969

  1. Witajcie po weekendzie :) Już kiedys wspominałam , że lubie poniedziałki :), dziś piękne słonko i nic dla mnie sie nie liczy tylko to że zaraz wychodzę do ogrodu, pierwszy raz w tym sezonie odpalam kosiarkę , życzcie mi powodzenia ;) Ściskam mocno.
  2. Dobry wieczór i dobranoc, padnieta jakoś jestem.
  3. Dzień dobry :) Dziś tak szybciutko bo ja ostatnio trzy w jednym (matka, żona i ogrodnik ) Nimfo nie powiem nic o zgadze bo ja nie miałam , ale bedąc w szpitalu widziałam jak dziewczyny sie męczyły, współczuję Ci bardzo , mysle że na zgagę ma wpływ dieta i ze po porodzie mija , ale sa to tylko moje domysły. Solitude 25 fajowo ze piszesz że Ci zalezy na zwiazku , czasami warto powalczyc o coś niż tak poprostu zrezygnować, trzymam kciuki aby sie udało. A jak Ci sie chce beczeć i masz juz dość kochanej rodzinki wpadaj tu do nas , wypłacz się , mozesz nawet czasami delkatnie przeklnąć ;) dziubas, gargamelka życzę odpoczynku i poprawy nastroju, moze jakiś ciuch nowy;) Emmi , axxk ja po nieprzespanej nocy zawsze jestem jak flak i do tego zawsze mnie trzesie z zimna , a feeeeeeee uczucie. Jola czekam na dzień kiedy powiem , wykrzyczę ze udało mam się i jestesmy idealnym małzeństwem. tatar tylko powitam serdecznie, bo przyznam się chyba pierwszy raz spotykam Twój nick w tym topiku .
  4. Edytkuś życzę Ci aby pogoda się utrzymała taka jaka jest, Abyś odpoczęła i nadrobiła zaległości jesli takowe masz. :)
  5. chwilowa przerwa, na złapanie oddechu i uzupełnienie kalorii ( zupka pomidorowa), pozdrawiam.
  6. Witajcie Jestem zawsze z wami aczkolwiek mało piszę ale pamietam. U mnie wraca równowaga małżeńska, staram się zyć na biezaco , nic nie planuję , nic nie kombinuje, natomiast przytulam MM , uczę Go małymi kroczkami ze ja potrzebuję okazywania uczuc ZAWSZE, potrzebuje jego bliskości. Solitude 25 witaj milusio, ja miałam podobna sytuację jak Twoja , za mąż wyszłam z miłości. Po slubie zamieszkałam w domu rodzinnym MM , chciałam aby kazda wolna chwilę spedzał tylko ze mną, pamietam jak zaproponowałam spacer do lasu a MM zabrał też teściów , wiele innych sytuacji było ale nigdy nie walczyłam o to aby odsunąc MM od jego rodziny , bo przecież syn , brat czy kuzyn zawsze jest bliższy niż jego żona. Wierz mi w kazdej rodzinie czy blizszej czy dalszej są dziwni ludzie jak ja ich nazywam, nauczyłam się jednego , z kazdym porozmawiam , wysłucham ale nigdy ich nie obgaduję , dla mnie wystarczajace jest to że ciotki , kuzynki same wymyślają intrygi , ja nigdy nie dałam sie w to wciagnąć. Owszem rozmawiam z MM o jego rodzinie, ale zawsze uwazam na słowa i nigdy nie mówiłam i nie mówię nic złego o Jego rodzicach czy rodzeństwie, chyba ze on sam zacznie to czasami mu przytakne ale zazwyczaj mówie a wiesz moze ma zły dzień i tak Ci powiedziała czy to zrobiła. Dzis po latach wspólnego małzeństwa to ja jestem partnerem dla swojego męża, a Jego rodzina zakaceptowała mnie taka jaką jestem , moze czasami jestem dla nich dziwna ale to nie mój juz problem. Powiem jeszcze tylko to ze jesli czujesz ze kochasz i chcesz być ze SM zrób wszystko aby tak było , zyczę Ci powodzenia .
  7. witajcie wieczorkiem :) coś Wam opowiem : ....do południa moje codzienne obowiazki, mianowicie: gromadziłam materiały potrzebne na jutro, jakieś haki do mocowania rynny, taśmę malarską, nasionka, ziemia ogrodnicza, prowiant..... Po południu odbieram syna ze szkoły , jestesmy umówieni że jedziemy do marketu po rzeczy które On potrzebuje, spedzamy pare godzin na bieganiu , jedzeniu i zabawie. Dzwoni komórka, to tesciowa :| nasz dialog: - gdzie jestes? - na parkingu pod sklepem -a ja jestem u ciebie w domku - jestes sama?? ( wiem ze jest z MM , bo wcześniej sie z nim umawiała) - masz duzo zakupów do załatwienia? -juz kończę, załatwie jeszcze jedna rzecz i za ok. godz. bedziemy w domu Po jakiejs godzinie wracam do domu, własnego domu gdzie czeka na mnie Ona z miną jakbym jej matkę zabiła. Nic sie nie liczy, ze MM szczęsliwy ze syn kupił sobie to co zaplanowalismy, ze ja padnieta (wybrałam się w nowych butach) mimo to usmiecham sie i trajkotam jak najeta. Ona zła ( tylko o co????????????) wychodzi i mówi do widzenia............. MM powiedział nie przejmuj się............ a ja nadal beczę. Emmi kwiatuszku wiesz ze po burzy zaczyna swiecić słonko, trzymaj się.
  8. Dzień dobry, to i ja siadam z kawą do Was. Wyglada na to że i u mnie dziś bedzie lepsza pogoda co mnie bardzo cieszy, nie lubię jak jest ponuro za oknem i w życiu. Quentino , Papużka dobrze napisała że zazwyczaj w czasie sporów padaja ostre słowa, których potem załujemy. Nie tak dawno ja toczyłam bój z MM, dosłownie o wszystko , nawet nie wiesz ile ja słów rzuciłam , które musiały boleć. Dziś się tego bardzo wstydzę, postanowiłam ze już nigdy pod wpływem emocji, chwili i czasami jakiś urojonych problemów nie wykrzycze czegoś co mogłoby zranić druga osobę. Wiem jedno potrzebny jest dialog i kompromis.
  9. Prosisz i masz :) < mielony + buraczki ze słoiczka od Babci Feli> To ten słynny Czesiu ? Od niedawna mam telewizję N i cos mi sie o uszy obiło , ulubiony program MM i syna, ale znów tylko sie domyslam ;)
  10. no dobra , masz rację i jesteś w tych klockach dobry, juz się nie wcinam. ielone jak mielone proste i szybkie ;) chcesz jednego??? Pozdrawiam :)
  11. Quentino dokładnie tak jak radzisz Joli jest, zanim kupi projekt niech czeka na pozwolenie na budowę. A co do obiadku to u mnie mielone, ziemniaczki i suróweczki, czyli nic wymyslonego ale za to wszyscy zjedzą , zapiekankę robię podobnie jak Ty ale ja jeszcze dokładam pora i majonez.
  12. Jola my ten projekt wybralismy z katalogu Dobry dom z roku 2003, takie katalogi dostępne sa w prawie kazdym dobrym kolpolterze , wtedy kosztował 9,99 . W domku mam dwa takie katalogi z 2003 roku 444 projekty i z 2004 686 projektów mogłyby zwolnic miejsce na regale ;)
  13. dziubas 29 moze ten lekarz wie co dobre, a moze mu sie poprostu nie chciało, trudno wydawać opinię mi laikowi. Odpoczywaj z SN , ogarnąć zawsze zdążysz ;) , pozdrawiam
  14. Witam wszystkich :) Siadłam sobie z kawusią i sie zaczytałam, czas coś napisać. axxk jesli masz mozliwośc wyjazdu na Krym to korzystaj i jedź. gargamelko zazdroszczę Ci tego dnia i swietnego wykorzystania czasu tylko z rodziną :) nimfa dziewczyny dobrze pisza o karmieniu, ja tylko powtórzę że karmienie to jest to coś czego nigdy sie nie zapomina :) dziubas 29 ja przeszłam bezbolesnie przez zabkowanie małego moze dlatego że On pokochał taką gumową ósemkę , którą gryzł bez opamiętania, pamietam ze w nocy jak płakał uspakajałam go dajac pić i zabierajac do łóżka. Quentino witaj, wg. mnie małżeństwa są różne, tak jak my w nich, czasami pasujemy do siebie czasami tylko wydaje nam sie to że pasujemy. To my partnerzy niszczymy miłość , nie zwiazek. Jolu temat budowy przerabiałam trzy lata temu, Ty własnie mi przypomniałaś jak my razem z M wybieralismy projekt. Ile czasu zanim doszło do kompromisu, wybierając projekt z katalogów ja kierowałam się wygladem a MM funkcjonalnoscią i za nic nie dało się wybrać. Powiedziałam co chcę mieć i resztę załatwił MM. Dla mnie ważna była kuchnia, nie chciałam otwartej, zalezało mii na spizarce przy kuchni (coś cudownego, moja miesci wszystko co zawadza,ostatnio wyladowały nawet doniczki i ziemia bo przesadzałam kwiatki) Dobrym rozwiazaniem które mnie cieszy jest przejscie z garazu do domu, nie targasz zakupów przez cały podjazd, albo zostawiasz M w samochodzie gdy zasnie po imprezie ;) Przemyśl też budowę piwnicy , fakt podnosi koszta budowy ale jak nie podpiwniczysz to juz nigdy tego nie zrobisz. Ja mam w piwnicy pralnie z suszarnią i sprawdza się znakomicie. A tak na koniec dodam tylko że ja bardzo kocham swój domek ze wzgledu na jego funkcjonalność, a został wybrany z katalogu i projekt nie szarpnął nas po kieszeniach. To chyba tyle co mi przyszło do głowy, jeszcze raz Was pozdrawiam.
  15. Tulipanku strasznie jest mi cokolwiek Tobie doradzić , sama wiesz ja miesiac temu byłam w podobnej sytuacji, też nie umiałam rozmawiać ze swoim M , zawsze chciałam aby powiedzial to coś co mi odpowiadało. Teraz wiem gdzie tkwił problem to ja nie potrafiłam słuchać. Myslę że jesli jest chęc dialogu to już połowa drogi do sukcesu. Wysłuchaj TM, może sam zaproponuje jakies rozwiazanie , wyjscie z sytacji, jeśli Ci na nim zalezy powiedz mu o tym. Życzę Ci powodzenia i całuję mocno , trzymaj się.
  16. Witajcie dziewczyny, czas leci jak szalony, mam wielkie braki w czytaniu i pisaniu, ale obiecuję ze poprawie się i nadrobię. U mnie nowy etap w życiu, w małżeństwie, praktycznie we wszystkim. Czasami musi dojśc do czegos strasznego, aby człowiek zrozumiał , że nie jest sam na swiecie , że są inni , którzy maja większe problemy. Ja to zrozumiałam i powiem Wam że jest mi strasznie głupio i wstyd, że mogłam być taka egoistką , myślącą tylko o sobie i swoich problemach , które z upływem czasu stały sie pierdołami. Teraz liczy sie dla mnie RODZINA i moje motto : muszę żyć i postępowac tak aby nikt przeze mnie nie musiał płakać. Dziewczyny wpadłam w wir pracy , dom, ogród , jest tyle pracy że czasami doby nie starcza, ale mnie to cieszy , kazda nawet najmniejsza rzecz , że groszek wysiany , ze jedno okno umyte itd... Pozdrawiam i przesyłam buziaczki dla Was. :)
  17. Dziewczyny nie wiem jak wyrazić swój smutek i zal, dziś zginęły dwie osoby. Czuję się za to wszystko winna.
  18. to znów ja , dziewczyny nawet nie wiecie jaka to ulga móc wreszcie to z siebie wyrzucić i poczuć wasze ciepło i serdeczność , dziękuję za to wszystko. Tulipan tak mi przykro że masz tak ciężko, ale będziemy się wspierać moze to choć trochę nam ulży. Czerwona herbata Twoje słowa to jak balsam dla mnie, mów mi tak jeszcze heheheheheh ;) Nawet nie wiesz jak cudownie się czyta to jak piszesz o swoim mężczyźnie, życzę Ci tylko szczęścia i udanego zwiazku. Masz rację że tu jest cudownie , dziewczyny od samego początku przyjęły nas na topikową kanapkę bez zadnego ale. Całuję Was mocnooooooooooooooooooooo. Pogoda mnie też dobija, dziś wieje i deszcz ze śniegiem brrrrrrrrrr a chciałoby się już wyjść do ogródka.
  19. Jestem, dziecki w szkole , M w pracy a ja wreszcie mam dom, pusty dom ale to najlepszy w tej chwili azyl dla mnie, i komputer tylko dla siebie. Muszę pogadać, pisałam już wcześniej że tak się cieszę że Was znalazłam że będę mogła tu wylać swoje smutki jak również radości. Za mojego M wyszłam za jego uczciwość, dobroć, szczerość. Okazał się cudownym przyjacielem, towarzyszem i kochankiem, można powiedzieć żyć nie umierać. Ale było coś........ nigdy nie umiał okazać uczuć tak poprostu sam z siebie , to ja zawsze zadawałam pytania kochasz mnie? itp.... ja walczyłam tylko o jedno o pewność że jestem z nim bo on mnie kocha i szaleje za mną. Nie powiem że nie byłam szczęśliwa ale mój mąż przyjął postawę maczo wśród kolegów, znajomych, rodziny, to on był panem a ja ta której się łańcuch poluzowało, to strasznie mnie bolało, kiedyś na początku małżeństwa wylałam te swoje żale na kartkę , przeczytał poprosił bym została abyśmy znów spróbowali i tak zostałam . Myślę że każda z nas ma dni lepsze czy gorsze , ja gdy mnie coś zabolało uczuciowo , zamykałam się w sobie, na jego pytanie co się stało odpowiadałam : nic , on się odwracał i to był koniec, nigdy się nie starał na jakiekolwiek uczucie. Po jakimś czasie mijało mi jak ja to nazywam napięcie przedmiesiączkowe i znów rozmawialiśmy , gdy wracaliśmy to tego że ja potrafiłam milczeć przez tydzień , on zawsze się pytał czego ty od życia chcesz masz wszystko, ale nigdy nie powiedział kochanie nie umiem okazywać ci uczuć , naucz mnie tego, nie tego nie powiedział a tak wyraźnie mu napisałam , on jednak zapamiętał tylko to że napisałam że kiedyś zmusił mnie gdy był pijany do sexu a ja to nazwałam gwałtem. Tak trwało nasze małżeństwo. Przychodząc do Waszego topiku miałam nick sama sobie winna, bo powinnam walczyć o zwiazek,o miłość , której każda z nas kobiet potrzebuje najbardziej, ale ja nie umiałam i nie umiem rozmawiać ze swoim mężem, On tylko przyjmuje dobre słowa, nie mogę go krytykować,nie mogę powiedzieć co mi się nie podoba w jego zachowaniu, nie przyjmuje tego. Kazda próba z mojej strony kończyła się tym ze mówił WYMYŚLASZ.Najbardziej bolało mnie to ze on otacza się ludźmi tylko bogatymi, wpływowymi, ci biedni i mało znaczący są nikim. Widzicie dziewczyny niby nie ma powodu do rozwodou, i pewnie sędzia zada to samo pytanie co mój M , czego pani od zycia chce? Dziś wiem jedno , trzebabyło nam się roztać 10 lat temu. Teraz ja muszę sama stanąć na nogach , pomimo swoich wad i kompleksów uwierzyć w siebie tego mi najbardziej potrzeba.
  20. Bardzo to miłe jak się ma do kogo powiedzieć dzień dobry, więc witam Was bardzo serdecznie. Dziś tak wcześnie bo nie mogę spać, sniły mi się okropne rzeczy rozdygotałam się strasznie więc wstałam. Czekam jak M wstanie i wyjdzie do pracy łatwiej gdy go nie ma, bo tej obojętności i ignorancji nie mogę znieść.
  21. Wpadłam tylko powiedzieć Wam dzień dobry, u mnie bez zmian, głowa pęka , serce krwawi, ciało się trzęsie a trzeba żyć i udawać przed otoczeniem że jest OK.
  22. Dziubas mając prawie 40 na karku zaczynam nowe życie , napewno nie będzie takie jak do tej pory a czas pokaże czy będzie szczęśliwe, czy powiem sobie najlepsza decyzja w moim życiu to ta kiedy zdecydowałam się na rozwód. Pozdrawiam Cię serdecznie . Trzeba coś na obiad wymyśleć...... macie jakieś pomysły?
  23. Emmi dzięki za życzenia, potrzebuję tych zmian na lepsze. Jola ja też jak Edytkuś jestem za :)
  24. Witajcie z początkiem nowego tygodnia :) Bardzo lubię po burzliwym week endzie jak przychodzi poniedziałek, zaczyna się nowy tydzień praca , szkoła codzienność obowiązków. Ja właśnie wtedy mam czas dla siebie mogę sobie spokojnie przemyśleć, popłakać czy nawet dopchać się do komputera. A dziś nie tylko zaczął się nowy tydzień , zaczynam nowy etap w swoim życiu, wczoraj zapadła decyzja o rozwodzie.
×