Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

**akloj**

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez **akloj**

  1. ha , teraz to mogę jiz na swieta czekac, dzrzewko ubrane!!! dzis w nocy skarpety dzieciaki wystawiają... a po poł idziemy do szkoły na swiateczny festyn--gry zabawy, kiermasz zabawek i ksiązek--uzywanych oczywiście, bo oni tu jakos uwielbiaja starocia, oczywisciw wszystko płatne, a dochód na szkołe, bo ja rozbudowują... pa pa dziewczynki, dawac znać co u was!
  2. nie strajk, tylko obowiązki codzienne! ja juz dzis zalatana, bo M do pracy wreszcie pojechał, znaczy zdrowszy już--za to ja musze znów co rano grzać do szkoły, a tak to dzieciaka podrzucił z rana autem. ech...czemu ja zdolności w tym kierunku nie mam jakos???...no cóż, nikt nie jest doskonały.... w szkole dzis dzień bez ,mundurka, tzn kto przyniósł słoik cukierków dla biednych dzieci mógł nie zakładac tego mundurka. Oczywiscie moja dama juz od rana w szafie buszowała, bo nie wiedziała co wybrać. a teraz kawkę szybko strzelam i biore sie za robotę, bo po poł dzieciom obiecałam ubieranie choinki. Niestety nie mamy zbyt wiele miejsca , bo chałupka malutka, to i choinka niewielka będzie....
  3. HEJKA Bogdan---pojawił sie wreszcie rodzynek nasz! No własnie ja wczoraj w szkole byłam wieczorem, tyle zadała ćwiczeń że pewnie cały dzień będę robić dziś....żeby zdązyć do jutra! mój M przeziębiony więc został w domu wczoraj i dzis zeby się kurować, to komp zajęty i dostępu nie ma. pa pa zajrzę jak zwolni się miejsce przy kompie
  4. ha ha lae zagadka!!! jest czy go nie ma? ja tez widziałam cos takiego pierwszy raz w zyciu, poprostu tam jest odpływ i woda odpływa jakoś, tak daleko że na horyzoncie nie widac jej wcale, a potem napływa-ponoć bardzo szybko, w mgnieniu oka, ale nie widzielismy bo za zimno było żeby czekać. A jak nie ma tej wody to mozna sobie tam daleko pochodzić, żaglówki poogladać bo w błocie stoją sobie spokojnie...muszelki pozbierać....fajne to jest! dam wam zaraz jeszcze fote na nk jak moi chodza po morzu.......
  5. hej morza nie ma bo odpłynęło....poprostu trafilismy akurat na odpływ, więc dzieci prawdziwego morza z woda nie zobaczyły....za to w tym odsłoniętym dnie nazbierały po wiaderku przepięknych muszelek, to i tak szczęsliwe że hej!!!! jak będziesz potem na gg to puszczę ci fotke, zobaczysz sobie jak to wygląda.... fajne to coś z makaronu, Ty zdolna bestia jesteś że sama chcesz to zrobić! i na choinkę masz fajny pomysł też. U nas choinka w piatek, przed Mikołajkami, zeby mikołaj wiedział że w tym domu dzieci ze skarpetami czekają---bo my tak łączymy dwie tradycje i w polskie mikołajki Mikołaj w angielskie skarpety ładuje zamiast pod poduchę, a na BN normalnie pod choinkę, i tak dzieci maja tradycje i polskie i obyczaje ang, żeby w szkole jak dzieci o świętach opowiadaja na odmieńców jakichś nie wychodziły....
  6. no no, Angela, faktycznie jest na co popatrzeć...a ten synus taki fajny twój---normalnie mojego mi przypomina, tez taki pączuś był, i tez takie diabliki w oczach ma!!! ja juz prawie zdrowa, tylko ten katar nadal mnie męczy, no ale na to lekarstwa nie ,ma przeciez... teraz wzięło sie za padanie znów, a my mieliśmy w planie na wycieczkę dziś pojechać pokazać dzieciom morze....tylko godz drogi od nas, ale jak nie przestanie, to będzie trzeba odłozyć.
  7. hej, jestem... juz całkiem niezle sie czuję, tylko ten przeklęty katar nie chce mnie zostawić... pogoda sie poprawia, moze nie będę mokła co dzień juz.... ja tez czekam na tę nowa kolezankę, a co? ciekawa jestem, jak to babka....
  8. no normalnie cały weekend sie leczyłam z tego okropnego przeziebienia, juz wczoraj po poł nawet na zakupki małe pojechaliśmy ...a dzis doopa! pada od rana, zmokłam jak pies, wszystko mi przesiąkło, i czuje jak katar mam coraz większy znów, i głowa mi pęka znów--normalnie oszaleję! a tu zaraz znów trzeba po dziecko leciec, a chmura czarna nad nami...i mały tez cos pokasłuje---ten ang deszcz doprowadzi mnie do szłu chyba!!!
  9. ja wiem czy się pospieszyli...? tu wszystko szybciej...juz w pazdzierniku w niektórych sklepach świąteczne ozdoby były, a zaraz po haloween to oficjalne otwarcie sezonu światecznego....wszędzie choinki, mikołAJE, świecidełka....ech.... moja córcia juz dawno napisała list do Mikołaja w imieniu swoim i brata, więc mikołaj miał ułatwione zadanie---małemu oczywiście samochód taki duzy z przyczepa, bo on kocha auta, córcia zazyczyła sobie taką matę do tańca co się ja do telewizora podłącza[nie wiem dokładnie jak to działa], ale ważne żeby z Hanna Montana była, no to jest! a M to wymysliłam że kupię taka malutka lodóweczkę do auta, przyda się na podróż latem, jest wielkosci troche więcej niz A4, to kanapki i napój wejdzie... mysle że się ucieszy? a ciekawe co mi przyniesie???
  10. hej dziewczynki u nas ostatnie parę dni było niałatwe, wiało okropnie, padało sporo, kilka razy zmokłam no i dopadło mnie przeziębienie okropniaste, dobrze że juz przechodzi powoli, tylko głowa mi pęka nadal. No i ogon mi nie wyrósł, to raczej nie świńska hi hi poza tym ok, żadnych nowych niespodzianek, szkoła, dom, szkoła i tak sie toczy powoli....niedługo święta, to się odpocznie bo w szkole ze 3 tyg wolnego będzie znów! a-ha, a sąsiedzi z naprzeciwka założyli juz świąteczną iluminację na domu- normalnie myślałam że trupem padnę, światełka, gwiazdeczki, i ogromny podświetlamy bałwan....szok a jak tam u was dziewczynki z Mikołajem??? gotowy juz czy dopiero wybiera się na zakupy? bo mój juz obkupiony, jeszcze tylko po niedzieli wpadnę do sklepu po prezent dla M--juz wybrałam tylko kupić muszę. pa pa
  11. ja się chetnie napiję, ale jak wróce ze szkoły, bo zaraz musze pędzić! żesz k*wa mać, złapałam rano gumę w wózku dziecka, mam taki na pompowanych kołach, i nie mogę teraz iść z nim po córcie, bo za daleko na piechote, i deszcz pada.....a m w pracy.... na szczęście mam fajna sasiadke, i powiedziała że posiedzi z nim jak ja pójdę. ech, nie lubie poniedziałków!!!
  12. kryzysik???, u was??? co najwyżej jakas maleńka sprzeczka może...? będzie dobrze, w zyciu już tak jest---raz pod górkę, raz z górki. dziewczynki, co z wami, nie piszecie nic... u mnie pogoda paskudna, pada, wieje, dobrze że przynajmniej nie jest zimno...
  13. hej Laseczki!!! wolne dziś macie i nic nie piszecie??? niedobre!!!a fe!!!
  14. hej Justa, jak zdrówko???lepiej???? Dziewczynki, co nic nie zaglądacie tu,? Co u was? U mnie normalnie nic ciekawego, normalnie nudy jakieś nas dopadły---ciągle tylko szkoła dom zakupy szkoła.....chyba ta jesień jakaś taka przygnębiająca....normalnie pisac nie ma o czym.....
  15. no i normalnie żem się napiła z rana, i wesoło będzie cały dzień!!!! dzięki Asica!!!!!
  16. hejka, ja tez drugą kawkę zapodałam sobie na rozgrzewkę, a co?!! na rozgrzewkę, bo troszke zmokłam, taka mokra pogoda dziś... Matussia, widzisz jak to czasem człowiek nabiera dystansu do różnych spraw i ludzi jak pobędzie trochę z dala od nich.....czasami naprawdę otwiera to oczy na wiele , wiele różnych rzeczy których z bliska nie zauważamy----wiem na własnym przykładzie, od kiedy wyjechałam. Zresztą uważam że jednak młodzi powinni mieszkać oddzielnie, jeśli tylko jest taka możliwość to powinni zrobić wszystko żeby z rodzicami jeść co najwyżej niedzielny obiad!!! Justav daj tego ciasta, zmęczymy jakoś...
  17. no własnie nasza uliczka jakaś taka mało zabawowa, bo dyń mało było, ale dalej w mieście to fajnie było.....ja się nie przebieram, bez kostiumu mogę straszc hi hi, fajne święto, bardzo fajne, ale wg mnie takie raczej dla dzieci, bo radochę maja niesamowitą naprawdę!!!
  18. ano zaczęła się szkoła, jedno dziecko w szkole...spokoju trochę w domu, kawy się chociaż napić mozna... ja tez nie byłam wczoraj na cmentarzu, to i nie zmarzłam, zreszta u nas padało wczoraj. A tej rewii mody na cmentarzach to ja też nigdy nie znosiłam, i starałam się chodzić rano lub wieczorem, kiedy juz te msze i procesje się pokończyły. Haloween sie udał, dzieci zadowolone bo cały dzień w przebraniach latały po domu, dynia wystawiona przed domem stała, cukierki zdobyte, co prawda tylko od polskich sasiadów, bo do Anglików jakoś nie mieliśmy odwagi pójśc jeszcze....
  19. ano zaczęła się szkoła, jedno dziecko w szkole...spokoju trochę w domu, kawy się chociaż napić mozna... ja tez nie byłam wczoraj na cmentarzu, to i nie zmarzłam, zreszta u nas padało wczoraj. A tej rewii mody na cmentarzach to ja też nigdy nie znosiłam, i starałam się chodzić rano lub wieczorem, kiedy juz te msze i procesje się pokończyły. Haloween sie udał, dzieci zadowolone bo cały dzień w przebraniach latały po domu, dynia wystawiona przed domem stała, cukierki zdobyte, co prawda tylko od polskich sasiadów, bo do Anglików jakoś nie mieliśmy odwagi pójśc jeszcze....
  20. A widzisz Aśka, wg polskiego szkolnictwa to moja mała by dopiero w pięciolatkach w przedszkolu była, i zabawę głównie uprawiała, a tu jest już w pierwszej klasie, czytanie, pisanie, liczenie, dodawanie, co tydzień sprawdzian z pisania, książki do czytania przynosi co kilka dni.....no niestety, a jak człowiek jeszcze chce żeby dziecko po polsku umiało, to dochodzi to samo tylko po polsku w domu jeszcze....
  21. hej dziewczynki, jak minął wczorajszy dzień??? pomarzłyście na cmentarzach? dziś córcia poszła do szkoły wreszcie, życie wraca do normy....hi hi jednak taka przerwa dobrze robi, bo do szkoły leciała jak na skrzydłach, a ze swoją najlepszą koleżanką to się wyściskały jeszcze przed drzwiami!!!! tak się stęskniły!!! no i u mnie koniec laby, jutro ja też maszeruję do szkoły.... Justa, a u ciebie co się tam porobiło złego znów????
  22. witajcie!! dzieciaki bajkę ogladają, to mam chwilkę.... dziś będzie u nas nocował syn koleżanki, to pewnie bedzie wesoło wieczorem!!! pogoda niezła, ciepło, ładna jesień. A wy co porabiacie babeczki? Pisać co tam słychać.
  23. jestem, jesem, tylko u nas te ferie teraz, dzieciaki w domu, zajrzeć nie ma kiedy wcale......ale podczytuję regularnie..... nową koleżankę witamy, co za różnica czy w anglii, szwecji czy hiiszpanii, tęsknota ta sama......tyle że formalnych i sprawdzonych info podać nie możemy, ale duchowo wspomóc potrafimy.... spadam bo stonka wojnę jakąś rozpoczyna właśnie.......ech....
  24. no Kasi sie odezwała, a reszta? nic się nie boita babsztyle jedne!!! Kasiu zdrówka dla taty, a to chyba coś poważniejszego, skoro co raz do szpitala trafia??? będę trzymać kciuki żeby szybko wyzdrowiał. A do świąt juz zupełnie niedługo, przynajmniej w Anglii bo juz jakis czas temu powyciągali świąteczne półki, mozna juz kupować bombki, łańcuchy, prezenty, ozdoby i różne świąteczne pierdoły.....a kartki świąteczne to już kupiłam ze 2 tyg temu, i to wzięłam ostatnią paczkę tych co mi się podobały najbardziej.......szaleństwo!!!! i teraz we wszystkich sklepach halloweenowo--bożonarodzeniowo jest!!!!!!!!!!!!!
×