Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

**akloj**

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez **akloj**

  1. kawka , kawka!!!! no działo się wczoraj, działo.....M z pracy wraca, a tu siedza 3 babki przy stole, i drinkuja, a czworo naszych dzieciaków wrzeszczy i lata jak szalone torpedy!!!!! miał chłop minę!!!! Justa , u nas takich ciasteczek nie było.....w pl oczywiście... bo tu to jak dla mnie raj, jest bardzo duży wybór, takich pieczonych, z ciasta francuskiego.....pycha!! gapiszonku, normalnie wyobrażam sobie co się dzieje u ciebie przy twojej gromadce, bo po wczorajszym mam dość.... nocne marki, piszcie piszcie , rano wszystko się poczyta i pomyśli.... safari faktycznie ma całkiem, całkiem---3 mce z męzem ! matusia biedna, smutna---dziewczyno, zrób coś bo się nam wykończysz. i jeszcze ja chyba czegos nie rozumiem? twoj M mieszka w nowym domu, większym???? skoro i tak płaci więcej, i ma więcej miejsca, to w czym problem? zapłaci tyle samo czy będziecie tam czy nie! i jeszcze jedno---potrząśnij chłopem jakoś i nie daj teściowej tak się wtrącać, daleko was to nie doprowadzi. a u mnie nadal lato!!!! ale podobno jutro ma padać dziś na obiad będzie grill!!!
  2. no jestem już....polska szkoła zaliczona. po drodze córcia wywaliła się na chodniku, pościerała kolana, a zanim ja znalazłam plastry w torbie, to juz leci jakis miły pan z apteczką!!! naprawdę, zatrzymał się człowiek, zobaczył że dziecko siedzi i płacze na chodniku, matka w torbie grzebie...dał nam plastry, a jeszcze poleciał do samochodu i dał dziecku paczkę ciasteczek na otarcie łez....są jeszcze mili ludzie na tym świecie..... Justa, jak ciasto wyszło??? i może podskoczysz do mnie w szafach poukładac, bo odkąd sie wprowadziłam, jak wrzuciłam, tak leży ...i przybrac sie nie mogę... lecę obiad zrobić na szybkiego jakiś, bo koleżanka ma wpaśc na plotki z dzieciakami za godz, muszę swoich ponakarmiać do tej pory.
  3. a ha, i nie zabieraj mi lata mojego, bo uduszę chyba,.....hi hi
  4. hej ja nikogo stresować nie chcę, po prostu szczerze piszę co myślę na ten temat, z wami przeciez zawsze szczerze gadam.....a naprawdę z tej strony wiele spraw wygląda zupełnie inaczej...... matusia---3maj się dziecinko dzielnie, siły ci teraz trzeba!!! zastanów się poważnie i określ swój cel, a potem go zrealizuj---ZA WSZELKĄ CENĘ!!!! dasz radę!!! Justa, a może uda ci się zrobić tak jak moja znajoma zrobiła---po prostu umówiła się z księdzem w polsce, że ksiądz z pol kościoła przygotuję dziecko do komuni tu w angli razem z tymi dziećmi co tu miały komunię, wystawił zaświadczenie stosowne, a dziecko pojechało do polski na uroczystość tylko i przyjęcie! tam u twojego M jest przeciez polska parafia, polska szkoła, to jest też napewno ksiądz co uczy religii. a wiecie jaki dzieci luzik miały----raz na tydz godz z księdzem, i zero egzaminu, katechezy tylko.... piknik fajny był nawet, ciasto wyłomotali, tylko pusty pojemnik odebrałam, a i ja pojadłam trochę specjałow innych narodowaści...nawet smaczne niektóre były....
  5. wstawac śpiochy weekendowe!!! kawa na stole!!! sie tu wczoraj działo widze, poczytam potem dokładnie... teraz pędzę dzieciarnię ogarnąć do szkoły.
  6. kochana, bardziej prostszego niz to dzisiejsze nie widziałam, uda się napewno! wsypujesz do miski proszek, wbijasz jajka, wodę i margarynę, miksujesz i gotowe!!!! mówię ci--kup jutro i sprubuj zrobić!!!
  7. hi hi pewnie że mam talent!!! do latania do pol. sklepu po ciasto w torebce hi hi hi delecta \"ciasto czekoladowe\"---super, własnie z dzieciakami sie zajadamy...mówię ci Justa, grzej do sklepu, uda się napewno i tobie, mogę jeszcze polecić szarlotkę, robiłam kilka razy......
  8. matussia--nadal podtrzymuję to co napisałam, ale w tej sytuacji jestem zmuszona cofnąć opcję nr 2( te o X)!!! a ja sobie dopiero teraz uswiadomiłam że dzis świętujecie!
  9. no tak---Justa ryby łowi, kiełbachy piecze..... kasia lata niewiadomo gdzie...no, ale gdybym się prorokiem okazała, to byłoby super!!! u mnie dzis słoneczko prześwituje, może są widoki na lepsza pogodę???? lecę jakis zakalec upiec na ten jutrzejszy piknik w szkole, niestety znów jak zwykle sama muszę się produkować , bo M wolnego nie dostanie....ach to życie..... Kasia, nie mam pojęcia jak tu wyglądaja prezenty, tez słyszałam o tych listach prezentów ślubnych, którą młodzi dają gosciom...ale nie wiem czy to prawda.... ale ja proponowałambym żebys dokupiła cos do postawienia, powieszenia...jakąś ozdobe--oni tu uwielbaiaja takie duperele! no nie wiem, coś co skojarzy sie z polską może, niekoniecznie krakowianka zaraz, ale cos małego , gustownego----może coś z bursztynu, soli z wieliczki.... a czarnemu dobrze powiedziałaś!!!!!!!!!!!!!!!tez jestem za tym zeby ich trochę przytemperowac!!!!
  10. no tak---Justa ryby łowi, kiełbachy piecze..... kasia lata niewiadomo gdzie...no, ale gdybym się prorokiem okazała, to byłoby super!!! u mnie dzis słoneczko prześwituje, może są widoki na lepsza pogodę???? lecę jakis zakalec upiec na ten jutrzejszy piknik w szkole, niestety znów jak zwykle sama muszę się produkować , bo M wolnego nie dostanie....ach to życie..... Kasia, nie mam pojęcia jak tu wyglądaja prezenty, tez słyszałam o tych listach prezentów ślubnych, którą młodzi dają gosciom...ale nie wiem czy to prawda.... ale ja proponowałambym żebys dokupiła cos do postawienia, powieszenia...jakąś ozdobe--oni tu uwielbaiaja takie duperele! no nie wiem, coś co skojarzy sie z polską może, niekoniecznie krakowianka zaraz, ale cos małego , gustownego----może coś z bursztynu, soli z wieliczki.... a czarnemu dobrze powiedziałaś!!!!!!!!!!!!!!!tez jestem za tym zeby ich trochę przytemperowac!!!!
  11. i sorry za błędy, aż płakać się chce jak to widzę.....
  12. cześć dziewczyny!!! u mnie pada, szaro, smutno na dworze....a ja siedzę w domu i czelkam, bo mają mi przywieść stól..... Witamy Kasię, zgubę naszą! ma nadzieję że zdrówko już wszystkim dopisuje??? a może ty dziecinko z tęsknoty tak chudniesz, co??? a może po ostatniej wizycie B. kolejne bliźniaki się szykują???hi hi, na początku to się chudnie podobno czasami..... matusia, obiecałam to piszę... jak czytam twoje posty, to tak jakbym siebie kiedyś czytała.....widzę że tak sobie znosisz tę samotność...i że bardzo chcesz pojechać do M. uważam że powinnaś postawić na swoim i pojechać jednak, bo po pierwsze---jesteś młoda, wykształcona, język znasz napewno, i nie masz tu nic takiego co cię mocno trzyma! po drugie -- dziecko małe, to nie masz problemu ze szkołą, a jak skończy 3 lata, będziesz mogła posłać go tutaj na parę godz dziennie do przedszkola, to będzie miał szansę poznać język, poznać inne dzieci.... poza tym--ty nie tracisz pracy, bo taką pracę to i tu znajdziesz, a na[pewno za lepsze pieniądze. finansowo wiadomo, wydatki większe, ale dopóki macie jedno dziecko, to wcale nie musicie mieszkać w jakimś pałacu z 3 sypialniami, wystarczy niewielki 1bed flat, lub nawet większe studio, wtedy koszty nie są aż tak wielkie. jężeli jeszcze M ma jakąś sensowną pracę, w sensie że moglibyście się wymieniać przy dziecku i naprzykład ty mogłabyś pracować popołudniami, lub wieczorami to myślę że spokojnie dacie radę coś odłóżyć... zreszta jak będziecie tu oboje z dzieckiem, to być może należałyby się wam jakieś dodatki na dziecko, np child benefit(rodzinne) i inne. no i najważniejsze----bylibyście wszyscy razem!!!! a to jest bezcenne!!!! chyba że macie jkiś konkretny cel, jakąś kwotę która jest wam potrzebna, i którą mąż pojechał zarobić ... bo jeżeli potrzeba wam sumy X, i potrzeba np 2 lat żeby ją odłożyć, i jesteś pewna że to jest sztywna granica kwoty i czasu, to wtedy może warto zacisnąć zęby i przeczekać!!! tylko nie daj się wpędzić w pułapkę, bo może tak być( a tak jest najczęściej, wiem to z opowieści ludzi z którymi tutaj rozmawiam) że jak juz jest kwota X, to przydałoby się jeszcze Y dołożyć, i wyjazd przeciąga się o kolejny rok, a potem o kolejny.....i tak juz zostaje... podsumowując-----jeżeli naprawdę chcesz jechać i spróbować żyć w tym kraju, to teraz jest najlepszy moment, dopóki dziecko jest małe, i nie wyrwiesz go z przedszkole czy szkoły. Zrób więc wszystko, żeby przekonać męza i postawić na swoim!!!!! albo określcie kwotę X i maksymalny czas na jej zdobycie!!!i trzymajcie się tego!!!! jesteście bardzo młodzi, bardzo krótko po ślubie, szkoda tego czasu marnować! uffff alem sie namachała.....mam nadzieję że dasz rade to poczytać...i że pomoge ci choć troszkę...
  13. justynko, dobranoc!!!!!!!!!! ty normalnie z kurami chodzisz spać, u mnie po 18 dopiero, o spaniu za parę godz dopiero pomyślimy hi hi hi \\ a tobie nowa koleżanko życzę szczęścia, może faktycznie mąż jednak cię ściągnie.....jutro w dzień coś ci naskrobie, bo dziś już zupełnie nie mam czasu, a coś przyszło mi do głowy odnośnie twojej sytuacji......
  14. psystojni, psystojni ha ha ha nie w moim typie---ciemna karnacja, ciemne włosy, niscy przeważnie- ok 170, ale wsród małolat polek maja ponoć branie...
  15. dawaj wierszem Justa, a co tam!!!! no niestety z tymi mamami to nie pogadasz za bardzo, bo one tak bardziej w swoim gronie się trzymają, zresztą częściej to tatusiowie pojawiaja się w szkole, tzn przywożą i odwożą dzieciaki po południu. pogadać to sobie za to mogę z angielskimi mamami, niestety mój ang kuleje mocno nadal, ale jakoś tak idzie się pomału dogadać ....będzie lepiej mam nadzieję.....
  16. DAwaj tę kawkę justa, ja mam pączki--podzielę się!!! u mnie niestety pogoda niezbyt--mży. niby nie jest zimno, ale ten lekki deszczyk mnie wkurza! w piątek u dziecka w szkole piknik dla rodziców, oni mają teraz temat semestru o świecie, poznają różna kraje, kultury....ten piknik też taki na temat ma być, można przynieść jakieś swojskie jedzonko.... wogóle ta klasa mojej córci to taka wielokulturowa---są dzieci angielskie, ona jedna polka, jest chinka, rumun,rosjanin, mnóstwo pochodzącycch z bangladeszu i podobnych kulturowo państw---niektóre mamy chodzą w takich czarnych sukniach,z zasłoniętymi twarzami-tylko oczy im widać, inne mają takie śliczne kolorowe suknie i chusty na głowie..... podoba mi się to, że moje dzieci mają możliwość poznać inne kultury, ludzi inaczej wyglądających, inaczej sie ubierających...napewno nauczy ich to tolerancji! uf ale pościora walnęłam..... ale coraz bardziej niepokoję się o naszego gapiszonka!!! czemu tu nie zaglądasz??????????????
  17. U nas wakacje zaczynają się 22 lipca, i trwają ok 6 tyg....na 3 tyg lecimy do polski, resztę wolnego czasu planujemy się lenić...i może zobaczyć coś ciekawego , Londyn np. bo choć mieszkamy kilkadziesiąt kilometrów od Londynu, to jeszcze nigdy tam nie byłam.....zawsze jakoś czasu brak......moze w wakacje będzie łatwiej....
  18. witam dziewczynki, ale się rozpisałyści....ho ho widzę świeża krew na topiku, to i tempa nabrała nasza dyskusja....i bardzo dobrze!!! podoba mi się to co napisała patsi , niezłe podejście do sprawy, tylko że ty masz szczęście bo twój M wraca bardzo częśto, mój raz na poł roku na ok 10 dni miał możliwość, więc dla mnie było to nie do przyjęcia..... wszystko też zależy od osoby, każdy inaczej znosi rozłke, samotność... gdzie lato???dobre pytanie!! ALE GDZIE KASIA??????? Pyt za 100 pkt!
  19. oj kochana, to mężulek przegiął nieźle!!! takie jest moje zdanie, a wiem to bo od roku mieszkam z dziećmi z mężem a Anglii właśnie, to wiem że się da. Ma rację oczywiście że nie odłoży tyle co sam, wiadomo-koszty większe, mieszkanie, jedzenie, ubrania i cała reszta, ale da się, i napewno jeszcze byście coś tam odłożyli, a moze ty byś mogła pracować choć kilka godz w tyg...??? moim skromnym zdaniem przestraszył się właśnie tych kosztów utrzymania rodzinki całej na miejscu, może ktoś mu nagadał jak to ciężko jest.....pogadaj z nim, dowiedz się o co tak naprawdę chodzi....powiedz że nie chcesz żyć oddzielnie..... a u mnie paskudnie, chłodno, padało dziś, widać moje lato poszło do Justynki....... Kasiu, co się dzieje????gdzieś ty nam się zapodziała???
  20. ucz się ucz Aniu, przyda ci się w życiu kiedyś może......ja bardzo żałuję że nie dokończyłam studiów kiedyś, może życie inaczej by się potoczyło.... zdasz na piątkę, czy co tam wam teraz dają największego----bo my wszystkie będziemy trzymać kciuki mocno za ciebie!!!! tylko powiedz kiedy!@ a u mnie pogoda też niezbyt , chłodno, kropi deszcz....a takie cudne lato było przez parę dni....mam nadzieję że szybko wróci!
  21. no i po lecie.........niestety............ gdzie są dziewczyny to ja też nie wiem pisać, drukować...............
  22. hej dziewczyny! co się porobiło???? gdzie się podziewacie??? jakieś smutne ostatnio.....co jest???? pisać raz, dwa trzy, bo jak nie to będę lać!!!!!!!!
  23. agusia, powodzenia życzę....i pisz czasami, jak dorwiesz się do neta, bo będziemy trzymać za ciebie kciuki, to daj znać jak ci się układa! dla wszystkich dzieciaczków słodki buziak od cioci joli!!!!! my obchodziliśmy wczoraj dzień dziecka, jako że niedziela wolna, bo dziś to znów cały dzień zajęty. byliśmy na wesołym miasteczku, dzieciaki zadowolone, wyjeździły się, wykręciły, wyfruwały......fajnie było.... a u mnie od kilku dni LATO!!!!!!!!!!!!!!!!!nareszcie!!!!!!!!!!!! upał cudowny, zero chmurek....żyć nie umierać! oby jak najdłużej, bo tu wszystko możliwe--już wieczorem może być jesień niestety...
  24. ha ha ha, ale za to jak u Was było goraco to u nas padało i wiało.....zauważyłam że tu zawsze jest wymiennie z ta pogodą, u mnie ciepło, a u was chłodno i odwrotnie.... lecę zaraz do sklepu, a potem muszę wyszykowac córcie, bo dziś ona do koleżanki się wybiera bawić się z jej synkiem....
×