paula01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paula01
-
26.10 ale słodziutki skoczek:)
-
ja po fryzjerze:) nawet pasemka mam. tatuś małego brokułami nakarmił - wszyscy zadowoleni. Na 15 mam impreze rodzinną. Ptaszek juz całkiem ok. Rano znowu była kupa i śpiew.
-
tfu tfu - u nas skoku nie widać. Albo nadejdzie, albo poprzedni tak nam dał popalic, że teraz Franek sie zlituje.
-
ja dawałam różne - żeby mu któryś zasmakował i zassał butlą i nic. Z łyzeczki to nie picie:(. Szukam po necie dobrych rad na temat tej niecheci do butli i jestem przerazona - może nie zaskoczyć. Cóz... bede próbować.
-
Goju, ja sie nadal boje małemu gotować z hipermarketowych warzyw - a u nas innych nie ma. Kupuje słoiczki. Brokuły mam z gerbera. Frankowi bardzo smakują. Przypomniało mi sie że mam sokownik! Jutro zrobie soczek z jabłek - jabłka mam z ekologicznego sadu.
-
coś mi sie wcisneło. Justa gratuluje ząbka:) Co do ptaszka, no delikatnie zaczerwieniony - ale pewnie dlatego, ze po raz pierwszy się cały odkeił. Krwi nie ma - mały zadowolony. Zobaczymy jutro. Cały czas wierzę, że lekarka wie co robi - bo ma b. dobre opinie.
-
-
goju - wczoraj Franek jadł brokuły i dzisiaj rano kupa było ok - a wieczorem, jak go zostawiłam z tata - była ponoc mega wielka. Wiec brokuły chyba też rozluźniły
-
ale miałam popołudnie..... walczyłam z butelkami. Wyciagnełam wszystkie jakie miałam: lovi, tt, nuk, canpol i najlepsza była łyżeczka :(. Wkurzyłam się i pojechałam do Akpolu. Kupiłam butelke treningową TT i kubek od 4 miesiąca TT - jutro bede próbowac. Przy okazji, jak ktos ma akpol u siebie, to tam sa śliwki - i gerbera i Bobovity - zrobiłam zapasy. Kurcze zauwazyłam, że Franek ma zaczerwieniony ptaszek - mam nadzieje, że lekarka dobrze to zrobiła. Zresztą jak mu tam grzebała to był uśmiechniety - więc raczej nie bolało. Fajne te przepisy Falsy - ale te bataty co sa u nas to się na pewno nie nadają.
-
sorki Martusiu:) jakoś tak mi wychodzi:).
-
deli:) pewnie tak. Moja lekarka mówi, ze Franek na pewno zostanie modelem:)
-
Artigana - czuję si e duzo lepiej. Byłam u lekarza. mały wazy 7950, mierzy 73, 5 cm, głowa 43. tym sposobem z wagą i głowa jest na 25 centylu, z wysokością prawie wypada z siatki:/. Jest zdrowy, nic mu nie jest. mamy zaświadczenie, że możemy chodzic na basen. Co do siadania: możemy cwiczyc podnoszenie, siedzieć na kolanach. Nie obkładac poduszkami. Gluten - mam ususzyc bułeczke i tak w całości dac do cmokania. Ptaczek - trochę mu odciągneła skórkę i zeszła:) myć strumieniem wody. Zaparcia: więcej picia - jak nie uprze na tą butlę to może z grubego kieliszka :) w ostateczności łyżeczką. Mamy tez skierowanie na usg brzuszka - profilaktycznie, zapytałam czy to wykryje ewentualny refluks - ponoc tak, ale jak pójde do dobrego lekarza - podała namiary na prywatnego. Umówie sie na przyszły tydzień. Aha zalecila tez cebion multi, bo ponoc to bardzo duzy chlop i może mu troche teraz brakowac witamin + vigantol 5x w tygodniu. Siedziałam 45 minut - akurat nikogo nie było:) więc mogłam pytać o wszystko.
-
Falsa, ale Ci tej wiosny zazdroszczę! co do zebów - to wstyd się przyznać, ale ja byłam 1 miesiąc przed ciążą - lekarz stwierdził - zdrowe - od tego czasu nie byłam:/. Nic mnie nie boli - wiem, ze mam tylko 8-mki do wyrwania, bo źle rosną. Ja mam takie zeby - pierwszy raz byłam u dentysty w wieku 26 lat. Moj kuzyn miał 34 jak pierwszy raz poszedl. Widac takie mamy kości. Nie wiem co to ból zeba, a moj - tzn bardziej mojego męza dentysta, robi bez znieczulenia i nic nie boli.
-
mi jeszcze chyba nigdy Franek nie opróznił piersi do końca. Zawsze po karmieniu jeszcze z niej cos wycisnę. Moja lekarka się wczoraj ze mnie śmiała, że taka chuda a takie wielkie piersi i widac ze pokarmu mnóstwo. Ja się czasami az dziwię skąd tyle tego pokarmu, skoro Franek tak kiepsko je. Co do przewrotów - u nas z plecków na brzuszek przekreca sie non sstop, odwrotnie gorzej, ale pare razy sie udało. Co do picia - dzisiaj od rana podaje na zmiane niekapek i butle, ale on nie chce:(
-
hej - u nas znowu zima i to najgorsza w swoim rodzaju - wietrzna i wilgotna. U na jakby postęp - zasnął o 20, obudzil sie o 24, 2 i 6. jeszcze sie troche przespał i śpiewał od 8. Matko jaki on jest gadatliwy - geba mu sie nie zmyka. Ja tez sie troche lepiej czuję - kaszel odpuszcza po tym duomoksie (hurra). Co do kupek, ja nie wiem jak zmusic Franka do wiekszej ilości picia. Z niekapka wipija ze 20 ml, łyzeczką ciezko. Dzisiaj zwieksze dziure w smoczku od butelki - może zadziała?
-
no a miala isc dzisiaj do lekarza?
-
*jeśli!
-
mój rozum wszystko wie, ale dusza panikuje:)
-
koteczku, ja mam cały czas obsesje, że za chudziutki jest.
-
koteczku, gratuluje córci:) Franiu wazył w 19 tygodniu 7400 przy około 74 cm długosci.
-
dzagusia, nie wiem jak z tym mlekiem, zapytam sie w piątek lekarki. Z drugiej strony w dzień jest dzieckiem przekochanym i cudownym - więc głodny być nie może.
-
łoo matko Franek najchudszy.... :)
-
hej ja po lekarzu, mam antybiotyk - duomox - wiec moge karmić i dalej mam pic stodal. Na wejściu usłyszalam - dziecko - Ty masz anemię. Wiec musze zrobic badania. lekarka na pewno sie nie myli, bo zna mnie od lat i to ona wykryła dosłownie \"na oko\" białaczkę mojej mamy. No i cisnienie miałam 90x65:) Stwierdziła, że powinnam sobie porządnie chlapnąć.) Przy okazji zarejestrowałam Franka na piatek do lekarki, zwaze go, wezme zaświadczenie, ze moze chodzic na basen i zapytam o to siadanie. Goju, dobrze ze z malym ok. Mój w dzięn ślicznie zasypia, w nocy tez - szkoda ze na tak krótko:(
-
goa - pokarm mam - az czesto musze sciagac, bo on w dzień słabo je, a ja mam tendencję do zastojów. Co do butli - nie ma mowy - Franek nie chce butli, ale koło 18 dostaje kaszkę na gesto - łyżeczką. Poza tym - juz wczesniej pisałam - on cmoka 4-5 minut i zasypia. Lekarki też sie pytalam co to moze byc, tez sugerowała, ze pokarm mu juz moze nie wystarczać, dlatego na wieczór dostaje kaszę, którą z chęcią zjada.
-
u nas kiepskawa noc. Próbowałam go przetrzymac w tym wieczornym karmieniu co godzinę, karmilam go 19,30 i 21. Obudził sie o 22 i utulilam go, nastepnie 22,30 znowu go utuliłam, 23,30 dalam cycusia - następnie 2,20 i 4 - wstał o 7 i śpiewał. Nic nie pomaga. Poza tym od paru dni krzyczy \"eeeejjjjjjj\" az łeb pęka. Usmiechnięty - zadowolony - tylko ja niewyspana. Acha - cały czas ssie rączkę - więc moze to ząbki? Moze dzisiaj męzowi uda sie wcześniej wrócic do pójde do lekarza, oczywiscie jeśli mnie głupia baba z rejestracji zarejestruje.