Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paula01

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez paula01

  1. ja na fotelu siedziałam ze 4 razy. Moja lekarka twierdziła, ze jak nic sie nie dzieję to nie ma co grzebać.
  2. co do paciorkowca, mi w moczu ani razu nic nie wyszło, a w pochwie to go miałam.
  3. wróciłam z pomiarów. schudłam 400 deko, a żre jak świnia. żadnych skurczy na ktg. Położna mówi żeby porządnie wykorzystac męzą, na pewno pomoże. Dzisiaj dobrze się czuje..... jeszcze zakupy zrobiłam.
  4. ja się martwię kolejną sprawą... że jak się nie urodzi po poniedziałku to beda mi wywoływali - a to ponoc jeszcze bardziej boli..... ja tego nie przezyje..... Zbieram sie na te pomiary, moze coś na ktg wyjdzie?
  5. no niby strach jest normalny, ale mnie az paralizuje.Niech to się w końcu zacznie!!!
  6. jak ja Ci Artigana zazdroszczę podejścia..... będziesz super mamusią.... ze mnie to chyba jakas wyrodna matka będzie - tak sie boję
  7. ja musze dzisiaj jechac na mierzenie cisnienia i tetna. Teraz mam jeździc co drugi dzień:(. No i zwolnienie do pracy zawieźć.
  8. Pola, ja takiego bólu nie miałam, ale za to jak mnie lekarka w sobotę badała, mimo ze zawsze jest naprawde delikatna, to myślałam że umre, albo mnie w fotel wbije. Ja nie wiem jak to będzie przy porodzie....
  9. Karo, nie przyśpiesza, ale dziecku łatwiej się oddycha. Jakaś zasada lewej zyły czy coś - tłumaczyła mojemu męzowi, że ma pilnowac jak śpię:)
  10. u mnie nic:) i to nawet sie wyspałam. Mimo ze na siłe leżałam na lewym boku - Pani doktor tak kazała.
  11. ide spać, dobranoc dziewczynki. Do jutra.
  12. ale ja urodze na pewno do przyszłego poniedziałku - bo jezeli samo sie nie zacznie, to w poniedziałek na oddział. zwariuje z tego strachu. ide ogladać Skazanego na śmierć
  13. neea - moj termin minał wczoraj i nic!!!!!
  14. najgorsze jest to, ze ja nadal się boję!!! i to tak, że co chwila ryczę.
  15. wszystkim coś jest, tylko mi nie...... oprócz tego że cięzko i niewygodnie:( i cały czas jestem głodna. Dzisiaj po obiedzie u tesciowej , dosłownie w godzinę po, zjadłam z 4 banany i talerz spagetti z miesem.
  16. melduję się. zapomniałam wczoraj napisac że nic nie przytyłam, a żre w jakiś zastraszających ilościach - zaczynam się bać tego, jak duzy będzie Franek. Mam tak dośc, że juz nie moge - nie potrafię tego opisać:) a ten sie kręci w tym brzuchu i kręci. Moj ojciec stwierdził, że w zyciu tak duzego brzucha nie widział:(.
  17. czesc dziewczynki. Ja nadal odczuwam takie dziwne ruchy, co myslałam że to skurcze, a się okazało że nie.... MOja lekarka skurcz opisała tak: brzuch jak kamień i ból jak przy okresie.... to ja tak nie mam. No i nadal strasznie sie pocę. Poza tym po staremu.
  18. aniołeczku - bym się nawet cieszyła.... ale widziałam że stara sie być delikatna... tylko moja cipka taka wrazliwa:( ale się nasprzatałam!!! dom lśni:)
  19. a ja mam skurcze:)!!! W nocy myslałam że będę męza budzic, ale zasnełam..... nie sa ani bolące, ani regularne- ale są. Idziemy do lekarza, niech zajrzy co sie dzieje.
  20. a Franio po grochówce dostał czkawki.... i cały brzuch mi sie trzęsie..... na dodatek dalej sie pocę. Ide zobaczyć moze jakis fajny film jest. Nad ksiązką wogole nie moge się skupić. dobranoc
  21. oj chyba juz tak... ale jestem strasznie umeczona....i doła zaczynam miec. Ide sobie grochówkę podgrzać.
  22. oleniga, melduję się - miałam moze ze 3 delikatne skurcze. Nawet biegunki nie mam - przejdę sie jutro do mojej lekarki. Zmierze się, zważe, posłucham małego serducha.
  23. melduje sie, pospałam trochę i sobie leże. Jesli chodzi o mojego faceta, to nie jest zły, tylko ja troche upierdliwa się zrobiłam od tego lezenia. Facet w sumie ciezko haruje, Jest logistykiem w sporej drukarni, ma dużo na głowie, na dodatek dojeżdża ponad godzinę. Przychodzi po pracy i zajmuje sie naszą Firmą. Tak naprawdę to zasługuje na to wyjście z kumplami. Tylko ze ja bidulka cały dzień sama. Jak juz wcześniej pisałam: dobrze, ze chociaż Wy jesteście.
×