Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paula01

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez paula01

  1. dzagusia, jeszcze nie, jestem przekonana ze bardziej prawdopodobne sa terminy z usg, bo nie pamietam kiedy dokładnie miałam ostatni okres. Ostatnio przegladałam własnie poczatki naszego topiku:) i znalazłam swoje posty, że za nic w świecie nie moge sobie przypomnieć daty.... na pewno miedzy 20 a 30 grudnia. 20 grudnia przeprowadziliśmy sie na nowe mieszkanie i mieliśmy od razu zając sie dzidziulką. Okres miałam dostac na koniec miesiąca, ale którego??? zabijcie mnie a nie wiem. Myslałam, ze po tych wszystkich przebojach z remontem Franio wczesniej wyjdzie, ale cos sie nie zapowiada. Wyglądam jak słoń, małe dzieci patrza na moj brzuch z otwartymi buziami. Ledwo juz łazę, ale w sumie nic mnie nie boli, nawet nie czuje ucisku na cipkę. No i te cholerne duszności....
  2. Justa, ja mam termin 27 wrzesnia, z usg wychodzi 29,30. Dzisiaj zaległam, mam straszne duszności, mały słodko się kręci w brzuszku, nic sie nie dzieje. Leże sobie z kotem przez tv i co chwila przysypiam. Pogoda paskudna.
  3. ja się jeszcze położyłam, ale męczy mnie ta duszność.
  4. falsa, chyba że pójdę na porodówke - powiem Panie doktorze, ja mam paciorkowca, a ten powie - nie przejmujmy sie tym:) mnie to wcale nie zdziwi. Jestem ciekawa, kiedy Franio łaskawie wyjdzie, dalej nie mam żadnych objawów.
  5. falsa - dobrze, ze wiemy, ze to mamy. Cześc lekarzy wogole tego wymazu nie robi.
  6. ja miałam ucisk na przepone w 5,6 miesiącu i teraz znowu, nie wiem co ten Franek wyprawia. Myslałam że sie udusze w nocy. Co do pecharza, to sikam normalnie, w dzień mniej, w nocy 2,3 razy wstaje.
  7. Falsa, czyli niepotrzebnie wściekałam sie na lekarkę, ze tak póxno mnie leczy.... skubana widac wie co robi. Miałam kiepska noc, co się połozyłam to miałam duszności, chyba gdzies mam usisk... czyli brzuch jeszcze sie nie obnizył, będę łazic jak słoń przez 100 lat w tej ciązy.
  8. Falsa - wiem, że to ten nieszczęsny paciorkowiec. Niestety. Co ciekawe, rozmawiałam z moja lekarka, oni od całkiem niedawna robia te posiewy, twierdzi ze trzeba to przeleczyc, ale dopiero przed samym porodem i dlatego tak późno wysyłaja na te posiewy. Wiem ze moja siostra nie miała tego posiewu i mała urodziła sie z bakteriami, przez co musiały być dłuzej w szpitalu. Lekarka mówiła tylko żeby brac antybiotyk, a jak zaczne rodzić, to powiedzieć ze to miałam. Mam nadzieje że wie co robi. Zreszta niesłyszałam o tym podawaniu antybiotyku bezpośrednio przed porodem. Pewnie jest jak mówisz, co kraj to obyczaj. A dzisiaj miałam miła niespodziankę, odbieram paczke z poczty, myślałam że to jak zwykle do męza, a tu do mnie - a w środku wyprawka dla Frania, śliczne ciuszki, smoczki, kosmetyki, butla, buciki. Aż mnie zatkało, bo dostałam to od znajomej z Niemiec, żadna tam bliska osoba- a taki miły prezent mi zrobiła. 3 pajacyki, boski gruby dresik, sweterki i kilka par body - fantastycznych, bo rozpinanych z przodu. Jutro wypiorę i zapakuje do torby szpitalnej te body, bo łatwiej mi bedzie małego ubierac w takie na początku. ide spać, bo jestem padnięta. dobranoc
  9. hej, ja po fryzjerze:) Bedę bosko wyglądała na porodówce:). Mały się dzisiaj niesamowicie kręci, zaraz ide z męzem na jakis dobry obiad. pozdrawiam
  10. aha - ta bakteria to Streptococcus agalactiae - lekarka mówi ze lepiej to przeleczyć teraz. Tylko kurde mogła mnie wcześniej leczyć.
  11. ide coś porobić, bo mnie nosi:) wieczorem po lekarzu się odezwę.
  12. no herbatek odchudzających to na pewno w ciązy nie można. Ja zawsze stosowałam imbir na gardło - do ssania. albo zalewałam wrzątkiem.
  13. yyy - sprawdzam w googlach- wszędzie na mdłości polecają herbatę imbirową i częśc witamin ciązowych zawiera imbir, więc chyba nie za bardzo szkodzi. Zresztą już za późno - zaraz rodzę:)
  14. nie straszcie mnie teraz, ja pół ciązy piłam herbate imbirową:)
  15. goju, czemu nie można imbiru? przecież na mdłości polecają herbatkę imbirową?
  16. ja wróciłam od dermatologa i z banku, teraz zajadam jeżyny. Kupiłam też suszoną żurawinę i imbir - trzeba się wzmacniać przy tej pogodzie- zwłaszcza że muszę chodzić rozpięta:( Dzwoniłam do laboratorium, są juz wyniki posiewu, wieczorem odbiore i od razu wepchne się do lekarza. Jest szansa że od dzisiaj będę brała antybiotyk. Obiad mam z wczoraj, bo nagotowałam na 2 dni. W domku ciepło - wszystkie kaloryfery poodkręcałam- niech się nagrzeje porządnie.
  17. deli, a swędząca ta wysypka? moja siostra miała co chwila coś na brzuchu - uczulała się na te wszystkie maści przecirw rozstępom.
  18. Nie obstawiać mnie!!! Ja się boję!!! 26.10.2008 - ja rodzę w Gdańsku, nie w Poznaniu. Tłok jest wszędzie, ale nie martw się - nie zostawią nas bez opieki!. a u mnie kaloryfery włączyli:)
  19. kamika - chyba jest ok. U mnie było napisane flora bakteryjna (++) i kazali mi zrobić posiew. teraz czekam.:(
  20. kitku, moze zrob sobie badanie moczu? u nas to kosztuje 5,50 także nie opłaca się nawet isc po skierowanie do lekarza. Mi połowa znajomych mówi, że czuje, że urodze w tym tygodniu, a druga połowa że w przyszłym - dziwne, że ja nic nie czuje:) Muszę sobie zrobić zdjęcia - wyglądam monstrualnie - chuda z olbrzymim brzucholem
  21. nie obstawiać mnie - ja się boję!!!:) dzisiaj miałam spokojną noc. Wyspałam się. Teraz mam trochę spraw do załatwienia, więc jeszcze nie mam zamiaru rodzić... śmieszne to, każdy dzień traktować jako ostatni...
  22. moj szanowny małżonek też się poryczał, widać hormony działają:)
  23. a ja nie mam problemów, Panie z Tesco same mnie wołają, Pani bez kolejki, wszyscy są mili i przyjaźni.
  24. Gandziulka, gratuluje - oczywiście się poryczałam.... te durne hormony!!! kitka, ja dziękuję za takie przeżycia.... współczuje, ale będzie dobrze!!!
  25. dzagusia, nie czuj, nie czuj - bo ja się strasznie boję:) dzisiaj dostałam relacje od kumpeli, przytocze bo pocieszająca: objawy to miałam takie- w nocy spac nie mogłam, bo mnie zajebiscie brzuch bolał. Tak jak podczas najgorszego okresu. Dopiero jak cos ciepłego sobie do brzucha prezykładałam to dało sie pospac pare minut. Rano coraz bardziej mnie bolał brzuch- tak, ze musiałam sie zginać. Nie weszłam pod prysznic, bo sie bała, ze przeocze wody płodowe, ale dostałam biegunki (ponoc tak organizm tez przygotowuje sie do porodu)i w koncu wlazłam pod prysznic. Siedzałam tam chyba z godzine, bo to faktycznie wielka ulga- polewanie brzucha ciepłą wodą. Wyszłam spod prysznica i tak mnie brzuch falowo bolał (cały czas ból jak podczas najgorszego okresu)- okazało sie , ze to skurcze. Były tak co 10 minut, wiec jeszcze czekałam. Nie dałam rady siedziec na miejscu bo bolało jak diabli, wiec łaziłam w kółko. Zreszta musiałam czekac na tescia, zeby mnie zawiózł do szpitala, bo sie bałam że w taxi wody mi odejda i każą mi sprzątać;) Jak mnie zawizli do szpitala, to mnie jakis gin zbadał, powiedział, ze rozwarcie na 2 palce i ze moge iśc na porodówkę. Na porodówce wredna lekarka mi powiedziała, że za wczesnie przyszłam, ale skoro juz jestem to zostanę. I tak po jakis 3 godzinach- najpierw spoko, potem sie zaczęły bóle parte- troche toto boli, a ja na piłce skakałam cały czas, żeby juz wylazło to dziecko. Pod prysznic chodziłam, bo wtedy mniej boli. Zbadała mnie położna i przebiła (łapą chyba???)pęcherz płodowy, wyleciała woda cała. Ja znów na cholerna piłke- bo wtedy szybciej idzie;) Przyszły połozna powiedział, ze jak będą bóle parte to mam powiedziec, to ja jej powiedziałam, że juz dawno są, ona mnie zbadała i mówi, ze rodzimy - 5 min. i wylazła hanka;) Aha, dzien przed porodem odszedł mi czop sluzowy- taka gesta biała wydzielina podbarwiona krwią. Dasz rade, nie da sie nie urodzić! Tak sie to pcha, że w końcu wylezie! :))
×