paula01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paula01
-
ja też do wszystkiego dodaje pietruszkę i żelazo wyjątkowo ok. Przed ciążą nie miałam takich wyników.
-
a ja durna myślałam że tylko u mnie taki wielki remont:) u mnie na 100% mają skończyć do 4 wrzesnia.
-
czyli wszystko jest ok:) Ja wcześniej pisałam- moja siostra była w ciązy w tym samym terminie co ja - nawet termin porodu identyczny. Siostrzenica w 30 tygodniu ważyła 1000 gram. Lekarze panikowali że za mała. A ta skubana tak przyspieszyła, że 29 wrzesnia - w chwili narodzin ważyła 3960.
-
Hej, Violu, mój mały na początku 30 tygodnia też ważył 1500 gram. Lekarz powiedział, że to dokładnie po środku norm. Ja wychodzę z założenia, że jeżeli lekarz po tych wszystkich pomiarach mówi że wszystko ok - to nawet nie sprawdzam wymiarów w necie. Szkoda nerwów. Jutro usg - nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że wszystko ok.
-
Artigana- z "małej" kawał baby:). Gratuluje! Te zwapnienia było widać na usg? Czyli jak ja mam w piątek usg - to lekarz już może stwierdzić czy grozi mi wcześniejszy poród?
-
Cześć wielorybki! czytam regularnie, ale nie mam czasu pisać. Remont nadal trwa. Najgorsze prace mają być do piątku, w sobotę mąż sprząta. Od poniedziałku ponoć czyste kładzenie kafelek (koło tygodnia). Ogólnie to mam dosć. Mam takie ciążenie w brzuszku, że mam wrażenie że pękam. Dalej mam kłopoty ze snem - przez te niespokojne nogi.Franio cały czas się rozpycha, w piatek mamy usg - ciekawe ile waży. Mi waga stanęła w miejscu, zresztą nie mam za bardzo apetytu. Całe szczęscie nadal nie puchnę, w głowie mi się nie kręci, raczej nic poważnego się nie dzieje. Trochę jeszcze pokasłuje po przeziębieniu. Dzisiaj przeszłam całe gdańskie zoo, ale prowadziłam wózek siostrzenicy - w ramach podtrzymywania:) Moja siostrzenica ostatnio wali takie teksty, że nie można wytrzymać ze śmiechu. Ostatnio wstaję rano, idę siusiu - a ona do ojca - patrz, hipcio wstał. Zaraza mała.
-
cześć brzuchatki, ciężarówki, wielorybki! Ja dalej u siostry, remont się robi, od poniedziałku kładą kafelki. Mam nadzieję że w 2 tygodnie się wyrobią. Unefile: http://www.hauward.pl/ to jest strona szkoły dla piesków, do której my chodziliśmy. Masz tam \"porady spod łapy\" i rozdział \"pies i dziecko\". Naprawdę polecam. Ja już wcześniej pisałam, nie martwię sie o psa, lecz o kotkę.
-
a mnie wczoraj rozłożyło że hoho, ale całę szczęsćie juz wieczorkiem było lepiej. tylko osłabiona jestem. Na dodatek w nocy musiałam jechac na zwierzęce pogotowie, bo kot dostał zapalenia i sikał krwią:(. Teraz kończe szykowanie do remontu i idę się jeszcze połozyc. U siostry przez tydzień, dwa sobie odpoczne - jakby mnie nie było to znaczy że siostra ma zepsuty komputer. Odezwę się po wszystkim. Pozdrawiam.
-
Goja, a widzisz!!! Mówiłam:) My właśnie ogladalismy ten francuski film o ciązy - Odyseja, czy jakos tak. Mąz się popłakał , jak sie dzidzia urodziła. Ja nie moge płakac- bo wtedy zaczynam kaszleć. W ogole to mam nadzieje że juz mi przechodzi to przeziębienie bo sie namęczyłam. Nawet stanu podgorączkowego juz nie mam:).
-
Artigana - z tym mieszkaniem to super, u nas nie ma takich mozliwości - tylko kredyt............
-
własnie - nie denerwuj sie Goja. Później przemyśli.... ma w końcu na głowie budowę.
-
nie wiem jak u Was wygląda ta szkoła rodzenia, że połowa ma Cie ominąć. Chodzisz, zdobywasz wiedzę, ćwiczysz na lalkach, gimnastykujesz się. Jedynie co Cię ominie to to, ze nie bedziesz masowana przez swojego męża. Przynajmniej u nas tak jest.
-
Goju, jak mąz nie chce to trudno - Ty idz, naprawde super sprawa.
-
Artigana, na czym polega taki przetarg? to na mieszkanie spółdzielcze, TBS, komunalne? u nas sie troche rozpadało, jest czym oddychać. Ile macie w pasie? ja już 104:)
-
przegladam właśnie NK- zobaczcie - to moja siostrzenica z moim pieskiem: http://nasza-klasa.pl/profile/2223752/gallery/9
-
no ja mam pozyczony wózek, łózeczko i jakies pierdoły- ale fotelika niestety nie i muszę kupic.
-
a pro po kupowania.... macie fotelik wybrany? Mi w sumie tylko to zostało do kupienia. Oglądałam u nas w hurtowaniach to te lepsze po 500-600 zł a na allegro 300 z atestami i bazą: http://www.allegro.pl/item414461767_chicco_fotelik_auto_fix_plus_0_13_kg_baza_2kolory.html chyba się zdecyduję.
-
ciekawe jak się naprawia cieknący czajnik, tak się zasmiałam- że Franek czkawki dostał:)
-
no to dwie pierwsze pary na świecie z bliźniakami:)
-
to chyba jednak kupie, drogie nie jest, a moze się przyda- no i musze męza odchudzić, bo wyglądamy jak pierwsza na świecie para spodziewająca się bliźniaków, jedno ja nosze w brzuszku, drugie On.:)
-
Karo, u nas mówili że teoretycznie wszystko, ale.... i to ale wychodzi tak że moja siostra cały czas uważała na co je - bo mała, miała straszne kolki. Ponoć są dziewczyny które pizzę jedzą i dzieciaczkom nic nie jest, a są takie że moga jesć bardzo niewiele. Na pewno nie można cytrusów, napojów gazowanych, smazonych rzeczy (stąd moje zapytanie o ten parowar). Artigana - a mięsa np jak w tym wychodzą?
-
Artigana, w takim razie w Twoim przypadku super:) U kolezanki nadwaga spowodowana jest raczej lenistwem i złą dietą. Ja zawsze byłam szczupła, jak wszystkie dziewczyny w mojej rodzinie, nigdy nie byłam na diecie, dlatego tez tak przeraża mnie karmienie, bo będę musiała odmówic sobie wielu rzeczy. Zastanawiam się nad kupnem takiego urządzenia do gotowania na parze. Ponoć najzdrowiej i mąz się trochę odchudzi. Ma któraś takie coś i korzysta z tego?
-
ja gotuje cały wielki gar rosołu- raz: zawsze pomagało mi to na przeziębienie, dwa: moze uda mi sie zamrozić, jak wszystkiego nie zjem. Ponoć to dobry pomysł, takie mrożenie gotowych potraw przed urodzeniem dzidzi, bo później mało czasu zostaje na gotowanie. Ja się postaram po remoncie porobic sobie mrożonek: rosołu, pomidorówki, jakis lekkich sosów i pieczonego kurczaka.
-
Artigana - ale to ile miałas tej nadwagi? Ja mam taką koleżankę- piękną dziewczynę super blondyna, piekne włosy, piekna cera- niestety po ślubie doprowadziła sie do stanu około 100 kg przy 170 cm. Teraz jest w ciązy i prawie tego nie widać.
-
moja siostra tez się czasami na mnie wkurza - ze sama sobie stwarzam problemy, zawsze mówi co się martwisz - masz mnie- ja jeszcze pamiętam jak sie opiekuje maluchem, ja nie miałam nikogo. Niby ma rację, ale ja mam taki durny charakter, że zawsze się martwie.