paula01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paula01
-
mierzylam chyba z 10 razy od 37,6 do 37,9 mierzone w pupce - czyli spada..... a o tej porze już chyba by rosła. Siostra sie upiera ze to zęby.... ale tak rozrabia, że rozwalił sobie łuk brwiowy:(
-
PolaL - dam paracetamol w czopku, ale na noc. Pojade z małym do ojca, tam go zostawie z ojca dziewczyną, a ja pójde do kościoła na msze za mamę. Termometr i czopki wezmę na wszelki wypadek, ale mały ma humor i nic sie nie dzieje.
-
kamika, no krótkie włosy i czapka wg niej nie wystarczają i dlatego jestem chora.
-
Kamika, ja kupilam Frankowi takie kapcio-skarpety - takie grube skarpety na skórzanej podeszwie, nie gubi tego, a jakby boso latał. A teoria z zachorowaniem jest dobra:) Moja tesciowa twierdzi że ja choruje dlatego ze mam krótkie włosy:). Franek nadal koło 38, nic poza tym.
-
Kamika, ja bym poszła, jaby była moja pediatra, a teraz w zastepstwie jest taka głupia baba, na którą nie moge patrzeć, wiec jedynym wyjsciem jest wezwanie prywatnego lekarza do domu (mam klika namiarów własnie od mojej pediatry) - a na to jest jeszcze za wcześnie.... zresztą z 2 miesiące temu tez miał temperature przez jeden dzień i na dodatek kaszlał, a nic nie było. Moze jeszcze ta szczepionka, a moze zęby:) - juz się sama śmieje z tych zębów. wczoraj jak chciałam mu zajrzeć do pyszczka to mnie ugryzł i nic nie pokazał.
-
nienawidze tych szczepień!!! Juz zasnął, ale ładnie sie bawil.
-
ja chyba na w razie czego jutro zrobie badanie moczu. Jak nie przejdzie...
-
Kamika, moja teściowa tez mi tłumaczy jak mam karmic Franka i dziwi sie że on mimo jej wyraxnych wskazówek Franek nie je. A że go karmię cyckiem to w ogole skandal. Franek gdyby nie ciepła główka to byłby ok. Bawi sie i co 15 minut chce cycusia. Termometry mnie wykończą, pokazują od 37,6 do 38,4 mierzone w pupie....
-
kurde!!! wykrakałam, Franek ma teraz 37,7, a jest rano! W nocy był bardziej rozgrzany. Budził sie co chwila, ale ogolnie nic mu ni jest. Trzydniówkę przeszedł, wiec to nie to, kupa w miarę ok, nie kaszle, kataru nie słyszę.... Mojej pediatry nie ma- na urlopie. Wieczorem msza za mamę..... nie mam pojecia co robić. Wzywac lekarza? chyba jeszcze czekać.... bo na chorego nie wygląda - moze znowu/w końcu zęby?
-
aha - jedno dobre - dobra recenzja płyty z wydawnictwa męza jest w CKMie.
-
a ja łapie dola.... Franek cos mi za bardzo marudzi, okropnie śpi... w sklepach ścisk i swieta, a ja jakas taka.... jutro 5 rocznica śmierci mamy:(
-
o matko PolaL - współczuje! masakra.....
-
my tez kąpiemy w głębokim brodziku i przejście z wanienki do brodzika długo nam zajęło - z 2 razy trzeba było wrócic do wanienki. Franek bał się wody, która leciała z "wysokości" i przymykanych drzwi.
-
kurde, jak Wy to robicie, ze macie czas na czytanie? Tzn ja tez bym znalazła troche czasu, ale nie ciągiem, tylko z przerwami:/ My znowu mieliśmy kiepską noc.... co chwila wali mnie po głowie i krzyczy daj..... a rano musieliśmy wcześniej wstać, bo byłam umówiona na wymianę opon - w końcu. No i teraz padł...
-
deli i wisienko - niestety nie znam dobrych przepisów:/ - bigos to robił najlepszy ś.p. teść. kitka, po moczu stwierdzą czy jest jakiś stan zapalny w organizmie.
-
kami, przykra sprawa z pracą:/ Ja jestem na wychowawczym, ponoc "po" chcą mnie z powrotem, ale jak to będzie to nie wiem. na razie i tak nie mam co myśleć, bo nie mam co zrobic z Franulką. Bedzie, co będzie. Wisienko, ja sie nie boje wszczepionych wirusów, tylko tego, ze cos się przyplącze przez obniżoną odporność.
-
Kamika, to Ci sie upiekło z tym praniem:), ale musiałaś miec stresa! No ja zamierzam/łam odstawić Franka od Nowego Roku, ale im bliżej tego terminu, to się łamię- nie wiem czy dam rade:(. Dzisiaj mija tydzien od szczepienia - jeszcze tydzień i bede spokojna.
-
asia i inne mamy:) - mój dzisiaj obudził się chyba z milion razy!!! najchetniej spałby z moim cyckiem w buzi!!!! wrrrrr Juz było lepiej a teraz znowu koszmar - juz myslę sobie, że moze po tym nieszczesnym MMR zaczyna sie jakaś infekcja?
-
u nas nadal 6 zebów - straciłam nadzieję na więcej:). Dzisiaj w nocy Franek obudził się o 4 i był wyspany:/ otwierał mi oczy, calował - świrował godzinę! Mam nadzieję, że dzisiaj nie będzie takich pobudek - tylko zwykle - na cycka. Moja juka nadal pada:( nie wiem o co kaman.... poza tym mąż ma przed świętami tyle roboty, że prawie nie wychodzi ze swojego pokoju....
-
aha - i kupy mamy super:) a czekoladę jem.
-
melduję sie - wpadłam w szał sprzątania. Dzisiaj posprzatałam wszystkie szafy i szuflady.... jestem padnieta. Franek tfu tfu coś zaczął jeść - jeszcze raz tfu tfu. Rano jajecznica, póxniej obiad, nastepnie rosół ze mną i kasza wieczorem! Cycka nie liczę:). Cycek bez zmian - maleńkie zgrubienie, ale drożny i nie boli.
-
hej hej, u mnie lepiej:) tzn jeszcze mam guzka, ale mniejszy, a cały cycek jest drożny - mleczko leci, Franus zadowolony. wiec chyba zaoszczędzę tą stówę:). Ogólnie to jest ciemno i mokro.... wieczorem mam gosci - oglądamy walkę Najmana i Pudzianowskiego, mam nadzieję, że do tego czasu bedzie juz zupełnie dobrze z cycuszkiem.
-
wisienko - a pro po koloru - az ciezko mi samej uwierzyc, ale kiedys miałam taki - w Liceum. Ślicznie wyglądasz.
-
goja, ja czytałam o tych tabletkach na zasuszanie i zastrzykach i dla mnie to ostateczność - to duża dawka hormonów, których ja po prostu się boję. Jak przyjedzie ta babka od laktacji to z nią pogadam - mam nadzieje że szybko odblokuje mi jakąś ściągaczką i zostanie nam troche czasu na rozmowe - w końcu 100 zl to sporo. Wisienko - mi tez byłoby przykro..... ja miałam pozyczony wózek od siostry, teraz pozyczył go kuzyn, wszystkie ciuchy po Franku też pozyczam kuzynowi - z zaznaczeniem, że pozyczam - bo moze mi sie przydadzą:). W ogole to kuzynowi sie udało, bo wszystko mieli od nas dla synka - nawet wanienkę, przewijak itp. Ja się smieję, że jak kupuja cos dla Franka (to chrzestny) to kupują jak dla siebie.
-
u mnie dupa, nadal mam wielkiego guza w cycku - siedze obłozona kapustą, ale chyba nie działa.