paula01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paula01
-
październikowa mamo - ja nie szczepiłam - miałam termin listopad - a on jeszcze sie nie skończył, a poza tym Franek ma katar - mysle, że poczekam do zimy.
-
Goju, jakby moja mama żyla, to pewnie tez bym wróciła do pracy.... a tak: albo żłobek/ albo niania - teściowa odpada, bo ja bym sie bała jej dziecko zostawić - jest co najmniej dziwna, ostatnio nie mogła poczekac 5 minut bo MUSIAŁA zapalić, a następnie próbowała nakarmic Franka konserową, pakowaną wędliną z biedronki - gdzie ja sama piekę wedliny, albo w najgorszym przypadku kupuje sprawdzone za jakieś bajońskie sumy wedliny bez konserwantów. Złobka sie boję, a niani musiałabym oddać połowę pensji... Poza tym ja bym wracała na 8 godzin - minus ta 1 na karmienie, ale jeszcze dojazd...
-
Kami - Franek sie tak samo zachowuje:/ tez nie wiem co robie źle. Artgiana, mam te same odczucia, kocham Franka ponad wszystko, ale mam ostatnio załamke..... cały czas na "czuwaniu", dla siebie ani minuty....... Falsa, bym Ci pomogła gdybys mieszkała blizej, a chłopaki zechcieliby się sami pobawic....
-
ja słyszałam że nasivin wysusza śluzówkę i dlatego nie stosuje sie go za często. O uszkodzeniach nie słyszałam. Ja go dawałam przy mokrym katarze na noc. Frankowi idą chyba 3 u góry i dwójki na dole - pewnie stad ten katar, kupy jakby lepiej - a niedobry jest że normalnie "za nózki i o ścianę"..... Falsa, no to juz z górki:)
-
Goju- Pulmex Baby to preparat zawierający mieszaniny substancji lotnych. Przynosi ulgę w objawach związanych z kaszlem i przeziębieniem. http://www.novartis-otc.pl/preparaty/pulmex_baby/index.php myslę ze takie rzeczy nie zaszkodzą - od 6 miesiąca.
-
widze że wszystkie maluchy daja popalic.... mój poszedł spac po 20, ale o 23 wstał i szalał do 24,30 - mieliśmy gości, więc nawet nie chciałam się denerwować. Za to spał ciurkiem do 7,30 - dostał cycka i spał do 8 - pewnie by jeszcze pospal, ale go bezczelnie obudzilam, bo na 14 na basen i musze mu robic wczesniejszą drzemkę - takze już spi. Franek ma nadal trochę katarku, ale juz białego - kupiłam taka maśc plumex - rozgrzewającą- smaruje sie klatke i plecki i te olejki mocno pachną i ułatwiają oddychanie - chyba pomaga, bo katar sciagam tylko rano i wieczorem. stópki smaruje olejkiem kamforowym, a jak sie kąpie to daje mu powdychac trochę olbasa. No i kupa nadal brzydka:/ - stawiam jednak nadal na zeby, które dluuuuugo już się klują, ale strasznie trze dziąsła.
-
a co tu taka cisza? Moje dziecko zaczeło robic brzydkie kupska, takie sluzowate trochę i błyszczące:/ chyba znowu za dużo mleka pije, albo od tego, że ja jem za duzo czekolady. Dałam mu probiotyk i prebiotyk i zobacze, nie chce teraz z nim latac po przychodniach...
-
moja ciocia mieszkała w jelitkowie na 10 pietrze - tam przy takich wiatrach, normalnie było czuć ruchy bloku. Brrrrr, chyba bym zwariowała. a Frankowi chyba ten katar przechodzi, ale jeszcze "głebiej" sie ukrył. Byłam dzisiaj w pracy podbic legitymacje ubezpieczeniową, jednemu klientowi nogę odstrzelili..... boże co za czasy!
-
Kitka, dla mnie takie wiatry to najgorsza pogoda - bo tez mam wizję, że coś sie dzieje i instynktownie zaczyna mnie bolec gardło:/. Najgorsze ze sypialnię mam zachodnią - czyli wiatr prosto w okno.... Zawsze sie zastanawiam jak musi wiać w tej Waszej Sea Tower..... i czy maja jakies wzmocnione okna:)
-
hej hej ale u nas wichura była w nocy - az nie spałam, mimo ze Franek w miarę ładnie spał!
-
ja jeszcze nie kupuje prezentów - wyrodna matka:P, ale dostanie od innych, a ja i tak co chwila przecież cos kupuje. Franek tez dostanie drewniane klocki, termometr do ucha, sanki i jeszcze mam cos wybrac od chrzestnego i chyba beda to jakieś narzedzia, bo uwielbia tacie podkradać śrubokrety itp. szczerze powiem, to nie wiem czy zasłużył na te prezenty:) gotuje mu zupe na jutro i ide sie kąpac, jestem tak padnieta jak po porodzie.....
-
falsa, jakbym sie przejmowała to juz bym nie karmiła:) tylko sie pocieszam:) No i nie ukrywajmy, jakbym tego nie lubiła, to bym tego nie robiła:)
-
oj tyle chorowitków..... ja z tymi szczepieniami to chyba do mrozów poczekam. Kupiłam wczoraj masc rozgrzewającą plumex - zobaczymy czy pomoze na ten katar. Kaszlec raczej nie kaszle, ale juvita daje na wszelki wypadek. Jezuuuu dziewczyny jaka ja jestem wymeczona.... chyba przez te moje choróbstwa nie mam siły.
-
w Dzień Dobry TVN mówili własnie, ze spokojnie do 1,5 roku można karmić:) czyli jeszcze nie jestem patologią:)
-
echhh.... Frankowi nic nie leci z tego nosa, ale jak psikne sterimara, troche odeczekam, to wychodzą smarczki:/ a jest tak niedobry..... na dodatek maz wydał jakies nowe płyty i ma mnóstwo roboty, więc nie moge na niego liczyć...... i jeszcze zatoki mnie bolą - tylko isc i sie powiesic
-
conqita, Franek mi sie dzisiaj budził chyba co 15 minut...... zebów nie widac, nos troche przytkany..... ale mam tak dosyc jak nigdy
-
ja robie ostre ciecie i odstawiam całkowicie. ogólnie to mam ochote wyjśc i nie wrócić - jest tak marudny, że mam dosć!!! Mam nadzije, ze to zęby, bo jak nie to zwariuje. No i jeszcze ma troszkę kataru, ale to go nie tlumaczy!!!!
-
falsa, czyli ksiązkowo po odstawieniu dziecko przesypia noc:) Szkoda ze moj Franek nie jest taki ksiązkowy.
-
aha - mamy jednak z męzem postanowienie noworoczne:) - odstawienie od cycka i przeniesienie do swojego pokoju - od nowego roku.
-
oj kitka..... współczuje z całego serca, u nas katar a dla mnie to tez nieszczescie.
-
no właśnie cos na wzmocnienie potrzebuje, przejde się w piatek. A Franulka ma jednak katarek, dzisiaj mu wyciagnełam troche zielonych smarków, jak zielone to bakteryjne? dobrze pamietam? sciągam i wieczorem zrobie mu inhalacje, no i troche witaminki c, mam nadzieje ze przejdzie. aha, zapisalismy sie na kolejny kurs basenowy:) Franek nurkuje coraz lepiej, nie lubi tylko nowych sprzetów: makaronów i desek.
-
oj falsa, falsa.... :) trzeba było sobie przypominacz ustawic w komórce.... U mnie przez siedzenie w domu mylą mi sie dni, czasami normalnie nawet rok mi sie myli:)
-
Falsa, ja nie wiem że ograniczanie jest kiepskie - sama o tym pisałam ze 2 miesiące temu, ale nie chciałam tak drastycznie.... Pokarmie go jeszcze w tym sezonie grypowym i sie za to wezme.... ewentualnie bede miała postanowienie noworoczne:)
-
kamika, cytryna, imbir, czosnek, miód - miodu nie lubie, ale sie staram. Surówki z kiszonek, soki malinowy i żurawinowy- nie wiem co więcej można.
-
kamika, ale to nie zołądkówka - wczesniej miałam 2 razy zapalenie oskrzeli, a teraz takie coś grypowe, bo mnie mięsnie bolały. Od dzisiaj biore tran, moze pomoze. Juz mi ręce opadają. Ja robiłam morfologie po pół roku karmienia i b yła ok. teraz mam isc zrobic, po chorobie....