paula01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paula01
-
hej hej. Franek w miare dobrze. W przedszkolu jak tylko wyszłam to się uspokoił. W domu kategoryczny zakaz tv i krzyków. Jak coś zaczynał jęczęć - szedł do pokoju. Długo oglądalismy książeczki, układaliśmy puzzle - bez krzyków. O 20 mówie - Franek do kąpieli - więc znowu nie, nie. Zostawiłam go, poszłam się wykąpać, wziełam ksiązkę i wskoczyłam do lózka, po 10 minutach przywlókł stertę ksiązek i mówi: mama - prysznic. ładnie sie wykąpał. lezeliśmy sobie w łózku - ja czytałam swoja ksiązkę, on swoją - 20 minut i spał. Rano tez bez awantur. Oby tak dalej.
-
tej akurat nie mam, ale ja juz dawno straciłam zaufanie do tych ksiązkowych rad:(
-
w tych wszystkich pomysłach nikt jeszcze nie przewidział mojego Franka:(
-
tez jest wykończony Frankiem, wczoraj w markecie, to myślałam, że wyjdzie z siebie. Ale generalnie jego jedyna rada, to "za karę wynieśmy telewizor nie będzie szantażu" jakby ten telewizor był głównym problemem :(
-
no własnie Franek od piatku w przedszkolu siedzi w kącie! Nie wiem co się porobiło.... ale ta histeria rano była ponad moje siły. Powoli dostaje takiego doła, że nie chce mi się do domu wracac.
-
Tak, Junior nadal jest bezimienny. kamika chce poznac imię z aktu urodzenia:) Na Franka to brak mi słów. Nie wiem co w życiu zrobiłam, że mam takie dziecko:/
-
oj Goja, wiem co to znaczy ból brzucha i współczuję. Ja niestety tez uruchomiłam znajomości:( ale nie mam pewnosci czy się uda. Od biedy zostanie tu gdzie jest, ale wolę do państwowego ze względu na status, kuratorium, opieke psychologiczną, logopedyczna itp. Franek ma jakies pogorszenie.... znowu i az trudno w to uwierzyc. Wczoraj w markecie wył z 20 minut i tarzał się, wył w samochodzie, w kąpieli. Dopiero w łózku sie uspokoił i ładnie zasnął. Od rana znowu wył, nawet w przedszkolu. Ciocie po raz pierwszy widziały go w takiej histerii, kazały mi wyjsc bez przytulanek. Miałam go tak dosyć, że nie miałam nawet wyrzutów sumienia. Normalnie az mi sie nie chce po niego wracać.
-
Kamika napisała "kroplówki po znieczuleniu. chyba żeby czasem żadnych wzdęć nie dostac! Ale od rana juz normalnie:) Szew rano bolał mniej ale dziś juz muszę sie więcej ruszać" Poza tym Juniorek ciągnie cycuszka i jest ok:) moze w sobote wyjdą.
-
no to widze, że u nas z przedszkolem jest bardziej sprawiedliwie. U nas liczy się rocznik, a nie miesiąc, Zapisy sa tylko przez internet, automatycznie weryfikują + dodatkowe kryteria. Kryterium to niepełnosprawnosć rodziców, samotni rodzice itp. Od 4 do 18 marca są zapisy.
-
hej hej, kamika juz PRZESZŁA do innej sali, jedzenie przez kroplówki, ale chyba jest ok:) PolaL, pojadę do tego sklepu - ale najwczesniej w sobotę, bo nie wyrobie po pracy. Pokupuje, a później się rozliczymy. Szczerze powiem, że piratów nie widziałam, ale moze nie zwróciłam uwagi. My kupowaliśmy kwasne owocowe. W poniedziałek mam firmowy odbiór poczty, to bys pewnie w środę miała:)
-
deli, po prostu dojrzała do tego. Ola, kolezanka Franka, po drugich urodzinach powiedziała "pielucha nie" i tyle. Żadnych wpadek, uczenia itp. Franek w domu, to po prostu za leniwy. Ale tez poczekam do wiosny i zdejmę.
-
przekaże juz jutro, bo dali jej cos na sen:) Jeszcze nie moze się ruszac, ale wszystko jest ok. Na ta chwile woli jednak poród SN:)
-
Kamika po cesarce!!!! Synek waży 3750 i nadal nie ma imienia:)
-
hej hej PolaL nie jest daleko, byliśmy tam pare razy ogladac jak się robi cukierki. Co byś chciała?
-
Kamika, dawaj znać. Trzymamy kciuki i myślimy o Was. Kami, Michalinka przesłodka, a miny ma jak mój Franek:) Franek tak dał czadu, że chce mi sie płakać. Już sama nie wiem jak mam go karać. Niby nic nie zrobił, ale o wszystko krzyczy i piszczy. Kładę go spać, a ten się drze riby, riby.... dopiero po chwili sie kapnęłam, ze chce zeby mu przynieść ksiązkę i rybach. Dalej nie mam obiadu na jutro i siły żeby go robic. Na dodatek mam chrypę.
-
hej Kamika, Ty się sobą i juniorem martw, a nie mężem, że mu plany pokrzyżujesz! myślę, że na Zaspie zrobią Ci cesarkę, tam się nie patyczkują. Wysilam swoje przemarznięte zwoje mózgowe i liczę, że Nisia to pojechała po bandzie - 3 dziecko w niecałe 3 lata. Zuch kobita. Jestem tak zmarznięta, że nie funkcjonuje. W pracy nie było przez łikend ogrzewania i tak sie wyziębiło, że jeszcze nie doszłam do siebie. Źle się czuję, boli mnie głowa, zatoki, mam trzęsiawkę i niezrobiony na jutro obiad:/ Franek dzisiaj podobno tak dawał czadu w przedszkolu, że ciocia stwierdziła, ze chyba koks mu podajemy:)
-
hej, Nisia gratulacje. 26.10 urodziła drugiego maluszka. Ja sie odezwe później, bo coś straciłam wenę:/
-
oooo gwiazda! jest gdzies na necie?:) Goja - czemu się nie chwaliłas.
-
??? jaka gra w ciemno?
-
hej hej. Jak ja zaczęłam cokolwiek z nocnikiem, to Franek tez nie robił kupy 3 dni. W przedszkolu chodzi bez pieluchy, sika na kibelek, ale kupa "dom", a w domu wali w pieluchę. Domyślam się - a raczej wiem, że to moja wina, bo powinnam sciągnąc pieluche, ale uwierzcie mi, jak wpadam do domu, robie szybko obiad, bo "ktoś" sie drze, ze jest głodny, nastepnie sprzatam, idę z "tym kimś" na spacer, wracam, szykuję kolację, to na sama myśl o sprzataniu sików, odechciewa mi się:). Zrobiłam wczoraj cebulową z grzankami, zjedliśmy z męzem cały wielki gar. Franek nie jadł, ale jak przyszłam po niego do przedszkola, to własnie kończył druga kiełbaskę plus 2 kawałek chlebka, więc nic dziwnego, ze nie chciał jeść. Z katarem Franka lepiej, w nocy zakasłał z 2 razy i na szczęście już się odrywa. Rano leciał znowu do "cioci" jak na skrzydłach:). Jak ja się cieszę, że on tak łatwo się zaadoptował. Sa dzieci które ryczą przez miesiąc. A teraz jeden chłopiec ponoc budzie sie w nocy i co chwilę pyta mamy czy na pewno po niego przyjdzie. Frankowi rano tez nie zawsze chce się wstawać i wtedy mówi - ciocia nie, ale jak juz wysiadamy z samochodu, to leeeeeeeci.
-
deli, lekarzom i innym "obcym" zawsze najłatwiej powiedzieć " błąd wychowawczy", wkurza mnie takie gadanie. Po prostu niektóre dzieci takie są. Akurat na nas trafiło:P. Ale ponad 15 kilo, to kawał baby. Goja, witamy w klubie "niezbyt grzecznych" dzieci. Franek w przedszkolu pokasływał przy spaniu, ale z nosa nic ciekawego nie wypada, humor ma, apetyt ma. Wszystko ok. Daje tylko syrop z cebuli i znowu zrobię inhalację "na śpiocha"
-
Artigiana, myślę, że to fobia. Obiecaj jej że więcej tak nie będziesz mierzyła temperatury i kup jakiś inny termomentr - ewentualnie te "paseczki" do czoła.
-
Kamika, ale masz pomocnika! Artigiana, gratuluję. Dziewczyny, jestem w wielkim szoku. Byliśmy ostatni raz w tej serii u dentysty. Moje dziecko weszlo, usiadło na fotel, założyło okulary, które miało w swojej "męskiej" torebce i zrobiło "aaaaa"!!!! Bez trzymania, bez krzyków, histerii itp. W nagrode dostał ksiązeczkę z naklejkami, niestety pani miała dla pieciolatków. Moje niemówiące dziecko ogląda ksiązeczkę pokazuje na okładkę z literkami, pokazuje i mówi: A, B, C - !!! Myslałam, że to jakis przypadek, ale przyklejamy w domu naklejki, a on bierze A, mówi A i przykleja na A! Wzięłam Modafen i jakos katar mi się zatrzymał.
-
na na wrzesień tego roku:) Wysyłasz Damiana?
-
mam katar:( penie przez ten wiatr! Franek katar mniejszy, za to pokasłuje, bo pewnie tyłem spływa. W Gdańsku od 4 marca elektroniczny nabór do przedszkoli. mam nadzieję, że się dostanie.