paula01
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paula01
-
Goju, kup w spraju, bo jest w płynie, ale w spraju wygodniejsze. Ja w końcu dzisiaj zaniosłam kupę na badania. Zrobil tak wielka, że jak go położyłam na swoim łózku do przebrania, to teraz musze posciel zmieniać.:/ Spał w miare ok, o 1 i o 3 pobudki. Z tym, że coś w nocy prykał i o 1 musiałam zmienic pieluchę.... możliwe ze to od rzadkiej kaszy? Teraz go położyłam, ale lapie zajaczki na swojej pościeli.
-
Falsa, ja jakos krztuszenia sie nie boję, nie wiem czemu.... banana na razie nie dam, bo sie boje chemii, jabłko przy refluksie nie wskazane. Musze poszukac jakiegos dobrego mieska. Ja daje Frankowi chrupki kukurydziane, czasami pół ciasteczka z hippa. Franek pieknie bawi się łyzeczką, chociaż wzyscy panikuja że sie zakrztusi, a on tak ładnie sobie radzi.
-
już spisuje: octenisept, firma schulke - do stosowania na ranę, błonę śluzową i skórę.
-
Goju, ja ie nie moge nadziwić tesciowej, bo jak u niej jesteśmy to jest wnuczkiem zachwycona, zainteresowana i w ogóle.... jakby moja mama zyła, to pewnie bym jej nie mogla z domu wywalic.... a ta od porodu była 3 razy i to zawsze z oficjalna wizytą....
-
Falsa, Ziutek rośnie na potegę! U nas tez ostatnio mówili, żeby za bardzo nie rozdrabniac dzieciom jedzenia. Frankowi dużo bardziej wchodzą słoiczki po 6 miesiącu, a one mają konsystencje normalnego jedzenia. Powiedz jeszcze co piszą u Was o owocach? Bo Franek nie chce ich jesć?
-
* Ona psychiczna jest jednak... Smutno mi, ze Franek nie ma ani dziadków, ani babci.
-
goja, lekarka powiedziała, że może być- zwłaszcza, ze pewnie rano tak bym dokładnie tego nie zrobiła. Jak by bylo źle pobrane, to na pewno by była bakteria, jak mocz wychodzi czysto, to na pewno jest czysty. Franek dzisiaj był kapany o 20, ale już się kręcił, dalam mu znowu butlę i wypił 60 ml:) Za godzine zrobie tak samo. Moze stwierdzi, że na butle nie opłaca sie budzić? Franek na spacerach nadal na bacznosc siedzi trzymając sie za pałąk, a dzisiaj taki wiatr, ze mial łapki lodowate. Ze zwierzeń: mąz dzisiaj rozmawiał ze swoją mamą na temat jej dziwnego zachowania. Ona nie widzi problemu, ze wnuk jej nie zna. przeciez się widujemy (raz na miesiąc- a mieszka osiedle dalej), ona nie ma czasu bo ma działkę:/ A my bysmy mogli przecież częsciej przyjeżdzać. ma od siebie darmowy autobus, ale my mamy jeżdzić - zwłaszcza, że maz pracuje do wieczora. Ona psychiczna jest jednak... Smutno mi, ze Fr
-
aha, ten woreczek z moczem włożyłam do jałowego pojemnika, zawinełam w woreczek i włożyłam do lodówki.
-
pażdziernikowa mamo, moja lekarka tez chciała żebym łapała, ale ja nie mam cierpliwości, kazała więc zakupic oktisept - czy jakoś tak. Wykąpałam małego, spryskałam ptaszka i wszystko tym plynem i założyłam woreczek. To był wieczór! Nakarmiłam Franka i zdjełam woreczek, mocz wyszedł jałowy - czyli musiałam dobrze zebrać:). lekarka twierdzi, że jakby wyszła bakteria, to by mi kazała powtarzac, bo zbytnio nie wierzy w ten mocz w woreczkach:) Za to ja jeszcze tej kupy nie doniosłam! Mam nadzieje, ze jutro sie uda.
-
wcisnełam butle na śpiocha, oczywiście ryk - ale z 50 ml wcisnelam. Ale i tak budzil sie wczesniej ze 3 razy, zaczynam ie martwic, ze on tak po prostu ma:/
-
falsa, super, że wróciłaś! Zdjęcia są cudne, Ziuteczek przeuroczy:)
-
dzięki justa, postaram sie tak dać kolo 23 tej waniliowej bebilona. teraz juz spi, za to mąż sie w łózku zwija z bólu brzucha:/ mówi ze za szybko zjadl pizze w pracy, mam nadzieję, że to to, a nie grypa żoładkowa:/ aha, tak szczerze mówiąc to nie wiem czy mi sie tak śpiezy do tego raczkowania, trzeba bedzie dom zabezpieczyć:/
-
u nas sie ruszyło! poszedł po całym pokoju, a w sklepie swiadomie klaskał, jak mu znajoma zaspiewała kosi kosi łapci!:) Goja, a ty wyciagasz małego z lóżeczka na tą nocną kaszkę? Czy w lóżeczku go karmisz?
-
aha, to ja tez spróbuje, dzieki
-
goju, gratuluje:) Moj niby rusza, ale jeszcze tego raczkowaniem nie nazwę:) Dałam mu butle z kaszą zamiast cyca, ale sie darł, ale wypil z 50 ml, tylko ja chyba nie mam nerwów.
-
kaszke daje łyzeczką - owocowymi pluje, waniliową tez, wchodzi mu sinlac - to jest taka kaszka z apteki - kukurydziana, do tej pory mu smakowała.
-
ale mój już jadl wiecej, a teraz nie chce.... fakt, ze czasami wciągnie caly duzy sloik obiadku.... ale martwi mnie, ze tej kaszy nie je. Jutro postaram sie zebrac tą kupke i zaniec do laboratorium. Ale ja od poczatku mówilam, że będzie niejadek:/ Ja taka sama byłam. Mi butelki zawijali w białe kartki, żebym myslała, że to mleko, a jak tylko wyczułam zupkę, to plułam po całym pokoju.
-
hej hej u nas ok:) pobudka wieczorem 2 razy, nasteonie 1,30 i 3, póxniej już 8,40! i znowu nie dałam kupki do laboratorium:/. Goju, to i tak sporo je, mi Franek ostatnio odmawia kaszy, cały czas cycek, około 14 około 100 ml obiadku. koło 18, czasami wmusze troche kaszy. Chudzin ka jest.
-
ale mamy spiąca pogodę..... zaraz idziemy do knajpy na obiadek:) co do Depeche.... ja akurat nigdy nie przepadałam:) ale szanuje ich za ilośc wiernych fanów. Ja się wychowałam na uliczej muzyce - punk rock i oi - wole mocniejsze granie. Zresztwo mój mąz ma wydawnictwo muzyczne własnie z tym gatunkiem... mozna powiedzieć że zyjemy z punka rocka.
-
hej hej... u nas jak zwykle:) wieczór co godzine - w nocy pobudka o 3 i 6, obudzil sie o 7 - ale mąz sie nim zajął, zebym mogła pospac, o 9,30 połozyl go do łóżeczka i do tej pory śpi. Gdyby jeszcze te wieczory byly lepsze, to by było super. Rozważam juz wszystkie opcje tego budzenia i tak myślę że jednak musi to byc refluks, przeciez nie moze byc głodny co godzinę, skoro w dzień je co 3 godziny. Poza tym jakby był głodny to by ta kasze wsuwał, a ostatnie parę dni je tylko zupki. Kurcze "Anioły i demony" wchodza do kin, tak bym chciała isc, a nie mam z kim malego zostawić:/ przykro mi.... Maz jest wsciekły na swoja mamę, ze w ogóle sie do nas nie odzywa, stwierdził, że jeszcze pare dni wytrzyma, ale chyba jej wygarnie, ze nie ma nawet czasu, zeby wypic ze mną kawę. Teraz nawet nie niedzielne obiadki nie jeżdzimy - bo ona chodzi z kolezankami z kijkami!:) Dla mnie super, ze organizuje sobie czas, ale maz mówi, ze z godzine - raz w tygodniu powinna poswięcic jedynemu wnukowi. Za to moj tata chyba naprawde sie zakochał!:) Wyobraźcie obie, że piecze am chleb, robi konfitury itp, a kiedys to nawet do kuchni nie wchodził - koniec świata normalnie!
-
a mi wszystko z bioder spada, az się wkurzam. Nadal mam jednak zaokrąglony brzuszek:/ No ale jem za 5.
-
mamomalwiny, ile wynosiło Qtc Kajtusia? Franek ma 410, norma do 450.
-
wynik ekg ok, mozemy brac to lekarstwo. Wczorajszy wieczórjak zwykle, w nocy spał. W dzień super siedzi pieknie i slicznie sie bawi. Ja miałam kolczyki około półtora roczku - jeden z obrazów jakich pamietam - to możliwe? tak się zawsze zastanawiałam. Siostrzenica miała tak samo - strasznie ssię cieszyła, ze ma kolczyki.
-
hej hej, my po ekg, niestety opis dopiero jutro. Oczywicie Franek był pokazowo grzeczny i tylko raz złapał za kabelki. Rano nie mogłam go dobudzić, co mylałam ze się budzi, to on na drugi bok i śpi w najlepsze. W nocy tez raczej spal, za to ja nie sypiam! krece sie i kręcę - czasami do 2/3, a rano jestem nieprzytomna.... No nie! do 8,45 mam laboratorium, a on dopiero teraz kupe zrobił! już nie zdąże.... a tak bym miała z głowy
-
Goju, wszystkie widziałymy na NK- wyglądasz super! A mi sie coś dzieje z cerą, musze isc do dermatologa, albo jakas alergia na to pierwze słońce, albo nie wiem..... ściąga mi cała buzię i pod światło widac taką kaszkę.... bleeeeh