Dobra to może napisze coś od siebie bo jak czytam te wszystkie wypowiedzi to jestem w szoku. Nie straszcie innych którzy jeszcze nie mają że to boli itp. Wyjaśnie wszystko od początku jak to jest. A więc.. Najpierw trzeba wyleczyć zęby. Potem można iść na konsultacje i dowiedzieć się co trzeba zrobić np. wyrywanie, skaling-tzn. usuwanie kamienia, wycisk szczęki, zdjęcia (szczęki oczywiście) można też zadać wszystkie pytania o koszta i nie tylko. Ja osobiście miałam skaling, wycisk i zdjęcia. Wyrywać nie trzeba było. Następnie umówiłam się na założenie separacji między zęby, czyli poprostu gumki są wkładane między zęby. Nie martwcie się ja też nie mogłam nic ugryść ale bez przesady to nie jest ból. Przytrzymaj sobie zęba przez pare sekund aż zacznie tak jakby swędzieć. To jest takie uczucie. Szczerze mówiąc to to jest najgoszy moment w całym zabiegu noszenia aparatu. Sam aparat nie boli!! Myć zęby można. Kotlety jeść można. Tylko czasami lepiej sie powstrzymać zeby nie bylo jedzenia w aparacie bo wchodzi i widać:) Po tygodniu noszenia gumek założyłam aparat, kosztował 1800zł biały. Tylko na górę, co miesiąc płacę na kazdej wizycie 100zł. Za pare dni zakładam na dół, mam już gumki separacyjne założone. Na dół zakładam za 1200zł srebrny i co miesiąc będę płacić 150zł za górę i dół- wymiana gumek, ewentualnie wymiana na grubszy drut. Za leczenie zębów płacimy sami. Dowiedzcie się i szukajcie ortodontow bo mozna przepłacić. Ja mam w cenie aparatu już zdjęcie jego, słyszałam że koleżanka która zapłaciła 400zł więcej ode mnie za aparat musi jeszcze płacić za zdjęcie jego!! i co miesiąc ma drożej. skandal:) chyba o wszystkim napisałam. Pamiętajcie że dentyści i ortodonci zawsze przesadzają kojarzycie tekst "proszę przynajmniej raz na pół roku przyjść na kontrolę" ? Ja np. ide dopiero jak coś boli. Mniejsza. pozdrawiam!!!!