magdalka25

soniu - mam prośb - wybaczmy sobie po tym małym jednym grzeszku - w końcu weekend - reszta śmiga na baletach - a my tylko pedałujemy ;-) Mi sie też chyba udało spalić tego naleśnika - nie wiem ile miał kalori - bo nie wiem ile ważył. Spaliłam 300 na orbitku to chyba i tego naleśnika diabli wzięli ;-)

hejka laseczki ;-) Mi sobotni wieczor upływa na orbitreku ;-) chociaż takiego mam smaka na piwko że mnie na samą myśl trzęsie, ale nie dam się - chcę jutro wejśc na wagę zobaczyć mniej.... Dziś sobie pofolgowalam trochę - zjadłam nalesnika z serkiem - boziu jaka pychota - niebo w gębie... ale za to śniadanko malutkie było i potem grejfrucik - a od 14 nic... Nie macie pojęcia jakie to dla mnie dziwne, bo byliśmy z rodzinka w parku - a tam kiełbaski z grila, goferki , moje ulubione lody włoskie - ale wytrzymałam i teraz jestem z siebie dumna... Jest tam kto w ogóle czy wszystkich na fajery porwało?

lusi39 - samozaparcie mam dzięki meri. Ale jak już schudnę tyle ile chce to za nic w świecie nie pozwolę żeby wróciło to ogromne cielsko ;-) - to wiem na pewno ;-)

hejka! Ale suuper... Weszłam dziś na wagę (szesnasta tabl.meri) a tu ósemka z przodu - moja wyczekiwana i wyśniona ;-) Ale super weekend się zapowiada - normalnie nie wierzę ;-) Pierwszy raz się tak trzymam. Nigdy dłużej niż 10 dni nie wytrzymałam z dietką - aż się sobie sama dziwię skąd takie u mnie samozaparci ;-) Pozdrawiam i życzę dietetycznego ;-) weekendu ;-)

Hejka! Ja piętnasty dzień na meridi. Muszę się wybrać po kolejną receptę i zastanawiam się czy mi moja learka przepisze 60 sztuk. U mnie (bytom0 ceny są kosmiczne. Meri kosztuje 120 zł za 30 sztuk, zela ok60zł tez za 30 tabletek.Muszę zacząć szukać tańszej apteki. Kupiłam Meri bo kupawałam ją w aptece na ligocie - była w cenie zeli(zela nawet o kilka złotych droższa) - zapłaciłam 67 zł za trzydziestkę. Ktoś może wie gdzie w okolicach bytomi lub chorzowa jest jakaś taniutka apteka? Zrobiłam własnie 300 kalori na orbitreku - padam - a leje sie ze mniec jak z kranu - ale super uczucie. Korci mnie, żeby wejśc na wagę - ale już sobie obiecałam - że co dwa dni... Moe ujrzę jutro tę upragnioną ósemkę... Pozdrawiam wszyściutkie kobitki...

Witajcie! Własnie mija czternasty dzień mojej walki - ojej i meridi. Powiem Wam szczerze, że jeszcze nigdy nie udalo mi się tyle wytrzymać - jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa ;-) czeam na tę ósemkę z przodu ;-) Ale waga co zaczyna stawać - nietety. Mimo to jestem dobrej myśli. DO OPELEK! Opelek - czy ty po zeliksie dostałaś tego guza na wątrobie? Pytam bo ja też mam kłopoty z wątrobą, ale byłam na badaniach w klinice i po nich lekarz przepisał m meridię. Tylko zmartwiłaś mnie trochę...Czekam na odpowiedź i pozdrawiam wszyskie bojowniczi ;-)

moniska25 skąd jesteś?

Ps.Czekam na ósemkę z przodu ;-)

Ps.Czekam na ósemkę z przodu ;-)

Ps.Czekam na ósemkę z przodu ;-)

Witajcie dziewczynki ;-) Ja chyba jestem wyjątkiem od reguły ;-) Nie mam żadnych (oprócz suchości w ustach) skutków ubocznych. Wzięłam dziś 13 tabletkę i 7 kilo mniej ;-) hurra! Pozdrawiam wszystkich...

hej ale mam doła po wizycie u mojej mamy... nawet nie chce mi się pisać.... dobrej nocki... piwa bym się napiła ale jak na złośc (albo na szczęście) nie mam :-( całuski

Witajcie dziewczynki ;-) Wróciłam po chwilowej nieobecnośći. Dziewiąty dzień z meridią minął dzisiajj. Czuj się świetnie, nie mam żadnych skutków ubocznych - żadnych ;-) I 5 kilosów mniej ;-) hurra. Ćwiczę coraz więcej , brzuch mi zmalał, po prostu wiosna w sercu i na ciele ;-) oby tak dalej, ale nastawiam się pozytywnie, bo zawsze musiałam przy każdej diecie walczyć z zachciankami - a teraz ich nie ma ;-) moje wybawienie - hehe szkoda tylko, że piwka nie mogę sie napić w piątkowy wieczór :-(

Any - mnie na szczęście nic nie ma... oprócz większego powera ;-) troszkę mnie głowa pobolewa dzisiaj - ale to chyba z nerwów raczej. serducho ok, czasem dreszcz mnie przejdzie i sikam co chwila - ale to dlatego , że piję mnóstwo wody. Wiesz co ja od czasu do czasu piję multiwitaminę taką co się rozpuszca w wodzie, ale to w obawie przed skurcami, które mam zawsze jak mi brak potasu. Też mało jem, bo nie mam w ogóle apetytu. Od 15 w ogóle, nie wiem czy to dobrze, zle nie wmuszę nic w siebie. Jedz dużo warzyw - to pomaga - naprawdę. I weż sobie coś na ból, a jak nie przejdzie weź jutro połówkę tablety - i zobaczysz jak się bęziesz czuła. Mierzyłaś ciśnienie?

Any - a co Ty zjadasz jeśli mogę zpytać? może brak Ci jakiświtamin?

aasia - mój też mnie wkurza jak diabli - ale już naprawdę zacznę na to lać - szkoda na to nerwów... dziewczynki - nie martwcie się tylko uzbrójcie się w cierpliwość - będzie spadać - zobaczycie ani się nie obejrzycie i bedzie 5 mniej ;-)

Any - możliwe ja w ciągu 2 przy 10 schudłam 3 kg. Podobno - ta k czytałam we wcześniejszych postach im wyższa waga wyjściowa tym szybciej spada ;-) (w moim przypadku się sprawdza ;-) )

ja bym radziła na początek 10 - ale decyzja nalezy oczywiście do Ciebie... lepiej powoli i na stałe niż szybko i na chwilę schudnąć - prawda?

aha - jeszcze jedno - zelixa i meridia to to samo - skład identyczny tylko odobno wszystkie testy robiono na meridi. różnią sie tylko producenci - tak mówił mi lekarz w klinice - więc chyba sie znał. Co do dawek, to na początku powinno się zacząćod 10, żeby zaobserwować dzialanie tabletek i przyzwyczaić organizm do nich, a po miesiącu zmienić na 15 - też słowa lekarza;-)

hej Mawika - puść go na te ryby. Wiem z wlasnego doświadczenia że ograniczanie faceta, żle wpływa na związek. Robiłam tak z moim byłym i rozleciało się...Teraz z moim obecnym mężem mamy uład - Ty masz swoje pasje, a ja swoje - i jest między nami ok. A moja rada do Ciebie jest taka - albo zmień pracę (bo to naprawdę dobrze nie wpływa na związek) a jeśli się nie da - znajdź sobie swoją, takką tylko dlasiebie pasję, taką, żebyś Ty mogła w niedzielę wychodzić pierwsza i pokazać mu, że nie jest całym Twoim światem(nawet jeśli jest ;-) ). Zacznij studia, albo jakiś ciekawy kurs. Faceci niestety szybko się uczą , że w domu czeka na nich żonka z piwkiem, ciepłym obiadkiem i papućkami - a przecież tego nie chcemy... ;-) Ja po 4 tabletce czuję się super. Wymiękam przy tym orbitreku...męczy jak diabli - ale jest super. Jutro znów praca - buuu - znowu te padalce z gimnazjum ;-) niech to gęś kopnie ;-) Znowu sobie pooglądałam Wasze zdjęcia - voodi - jak na Ciebie patzę to zastanawiam się gdzie Ty masz te zbędne kilogramy ;- ) A symbioza i szczupła to po prostu moje bóstwa ;-)

Hej! Czwarta łyknięta ;-) Wczoraj poszłam spać po dobranocce ;-) tak mnie ssało, że myśłałam, że poduszkę zjem ;-) ale wytrzymałam. Nie mogę się powstrzymać od wchodzenia na wagę - chyba każę wyciągnąć baterie mężowi i wkładać tylko raz na tydzień ;-) Najgorsze jest to, że palę jak smok i za chiny nie mogę się powstrzymać... Moja druga pralka (hehe dobre to było) ciągle z tego powodu się włancza ;-) i buczy na całego ;-) Co do dziewczyn, które chcą kupić zelę bo mają 5 kilo nadwagi albo chcą ją kupić przez internet: nie radziłabym tego robić. Ja dostałam receptę dopiero po badaniach w klinice - i myślę że to najrozsądniejsze, chociaż nie powiem żebym wcześniej też o tym nie myśłała.(Tylko jak mi laseczka powiedziała, że chce za 30 tabsów 200zł - to ja wyśmiałam). Skąd dziewczyny wiecie, że przez neta ktoś Wam kitu nie wciśnie? Pozatym schudnięcie swoją drogą - ale zdrowie chyba najważniejsze... Żeby zgubić pięć kilo - zapiszcie się na basen albo aerobic - po co się truć chemią ?

hej ;-) witajcie . Łykłam trzecią tabletkę i super się czuję ;-) Ubyło mi 2 kg od czwartku - ale na peno tak dużo tylko na początku znika. Tego się boję. Ja mam taki dziwny charakter, że dopóki widzę spadek wagi to się trzymam, a później już zapał opada...niestety :-( głodna jestem dziś jak diabli - ale się trzymam. Jeszcze godzinka i obiadek . Dzięki Wam się trzymam - jak widzę Wasze zdjęcia to mi szczęka opada z wrażenia ;-) buuuu też takk chcę ;-) pozdrawiam voodica - mam pytanie - jak długo bierzesz zelę i ile w tym czasie schudłaś?

Voodi - współczuję...:-( Z tego co czytałam On jest gdzieś zagranicą? To naprawdę Cię podziwiam - taki związki nie dla mnie. Nie dałabym sobie rady. Dltego szczerze podziwiam ;-) Ale decyzję zostaw jemu, żeby nie było tak jak powiedziała przemówczyni ...

Ja najbardziej głodna zawsze byłam w pracy. Śniadanie jemy w domku bardzo wcześnie - a ja nie umiem nie zjeść rano. Ale ostatnio jadłam wieczorami i zauważyłam teraz, że właśnie wieczorem mnie korci, żeby coś zjeść. Ale obiecałam sobie - po 15 - ani hu.. hu.. Ale mówię wam dziewczyny - pierwszy raz się zawzięłam i choćby nie wiem co schudnę - nie ma bata. ;-) Chcę w lipcu wyjść normalnie na plażę ;-) Tylko wiecie co dziewczyny - nie mogę sobie poradzić z jednym - z papieroskami - palę jak najęta - jeden za drugim - jak myśłicie czego to wynik?

Nietoperek - nie martw się ;-) Ja też od wczoraj biorę - meridię. naczytałam się o skutkach ubocznych, a oprócz większego pocenia się (normalnie leje się ze mne jak z kranu ;-) - ale to chyba dobrze - nie odczuwam żadnych. Czję się jak na lekkim rauszu i mam wiecej siły na codzienne obowiązki. Będzie dobrze - jesteśmy z Tobą ;-) Ja mam inny problem: nie mogę patrzeć na jedzenie. Wczoraj przez cały dzień zjadłam : 2 kromki wasa suche pół pomarańcza (z dzieckiem) i mał porcję ryżu z warzywami a wypiłam chyba ze 3 litry wody mineralnej bo mnie suszyło jakbym kaca miała hehehe ;-) a dziś: 1 kromkę ciemnego chleba z wędlina dwa ziemniaki i kawałek ryby a wody to chyba ze 4 litry Naprawdę nie chce mi się jeść. Miałam ochotę na coś słodkiego - już sięgałam do szafki o casteczko - ale przyszedł mój mąż i zapomniałam że chcialam je wziąć. To u mnie niespotykane - bo nieraz prze okresem (a ten właśnie się zbliża) potrafiłam jeść tylko słodkie - to straszne. Dziewczyny wyczytałam swietny przepis na smaki na słodkie i obniżenie poziomu cukru we kwi: przed snem trzeba wypić litr wody z cytryną i łyżką cynamonu. Oczyszcza tż podobno z toksyn. Mój mężulek powiedział, że ochyda - ale mnie smakuje i sobie tak popijam zamiast piwka ;-) co zawsze w piątkowy wieczór robiłam. Suszy mnie jak diabli dlatego chyba mi makuje - ale co tam - zobaczymy jutro - zy będę mieć smaki na słodkie ;-) A narazie to Wam powiem, że czuję się rewelacyjnie jak czuję po drugim dniu lekki luzik w spodniach. Ten pas neoprop...jest super. Dziś ćwiczyłam na orbitreku 20 minut i myślalam że mi gacie popłyną ;-) pozdrawiam jeszcze raz i życzę miłego piątkowego wieczoru ;-)