magdalka25

mala36 - masz jakąś dietkę? ćwiczysz coś? Jak się odżywiasz?

angelika - uda nam się - zobaczysz!

Lu - będzie dobrze - zobaczysz. Masz świetną wagę - ja o takiej marzę!

angelika - mi mija na pisaniu - już mnie tyłek od siedzenia boli....ble Lu - nie jestem wysoka, mam 165 cm wzrostu. A zdjęcie może tak wyszło, bo stałam na krześle ;-) Biorę Meridię, bo w mojej aptece byla w cenie zelixy - a nawet tańsza o złotówkę...Ale nie wydaje mi się że gdybyś brała meri to byłoby inaczej, bo one mają ten sam skład. Kiedy zaczęłaś branie tych tabletek? U mnie było tak - że musiałam czekać aż zacznie działać około tygodnia...

Lu - ja Ci nie odpowiem - bo nie znam odpowiedzi na to pytanie...

Angelika mam, ale tu też są moje zdjęcia: www.garnek.pl/magdarei

ja też ;-)

angelika daj stronkę ze zdjęciami? - bo gdzieś znikłami...

angelika - no to nic tylko się cieszyć ;-) Ja wczoraj weszłam w spódniczkę, w której chodziłam przed ciążą... Nigdy po ciąży się w nią nie mieściłam... NAwet nie wchodziła mi przez nogi..A teraz jest luźna;-)

Angelika - ja na razie troszkę zajęta jestem, ale poźniej - jasne, ze chcę ;-) Po schudnięciu nie zeszły... I nie zejdą... rozstępy jeśli już mają kolor biały to nie zejdą - przynajmniej ja tak słyszałam. Mogą zejść jak zacznie się z nimi walczyć kiedy jeszcze są czerwone

angelika - szkoda, że nie widziałaś mojego brzucha i rozstępów na nim - już n pewno pozbyłabyś się kompleksów!

red - to tak jak ja. Ja zaczęłam 10 kwietnia. Teraz już chyba sobie przypominam, że zaczynałyśmy razem. Naprawdę u Ciebie ogromna różnica!!!!!

Kropecka - dziwię się troszkę , że lekarz przepisał Ci od razu 15. Mój lekarz, powiedział, ze na początku daje się 10, żeby organizm przystosował się do leku, przyzwyczaił pomalutku do jego działania. Później zwiększa sie dawkę, żeby były lepsze efekty.Dlatego dziwi mnie, że Twój lekarz nie zaczął od 10 - wtedy na pewno skutki uboczne byłyby mniejsze.

Angelika - spadniesz - mówię Ci... Więcej wiary w siebie - jesteś śliczną dziewczyną!!!!

Kropecka - ja brałam meridię 10 przez pierwszy miesiąc, a teraz już meridię 15. Nie mam, żadnych, ale to naprawdę żadnych skutków ubocznych... No chyba, ze skutkiem ubocznym jest więcej energii. ;-)

Redsik - a kiedy Ty zaczynałaś? Przypomniej mi - bo nie pamiętam....

Cześć dziewczynki ;-) Ale wczoraj zabalowałam....eh...dzisiaj chyba bedę musiała poczwórną dawkę orbitka zrobić.... Nawet nie powiem i le piwka wypiłam...Dobrze, że nie wzięłam meri. Wszystko przez to, że taka piękna pogoda za oknem...grile i te sprawy - same pewnie rozumiecie. Co prawda nie zjadłam nic ale piwem nadrobiłam.... Dziś siedzę przed kompem i piszę, bo na jutro muszę mieć gotową teczkę. Mężuś pojechał z małym do ojcowa - a ja mam cały dzień dla siebie... Nie pamiętam kiedy tak było...A co u Was? Ja czekam na siódemkę z przodu... Wczoraj na grilku była rodzinka z którą nie widziałam się od stycznia - szkoda, że nie widzieliście ich min ;-) Jaka ja się zrobiłam zachłanna na komplementy - mówię Wam... ;-) Ale jak słyszę jak ktoś mówi - ale ty schudłaś, to jeszcze bardziej pcha mnie i umacnia w przekonaniu, ze jeszcze chcę spaść na wadze. A co u Was? Redsss - rewelacyjnie wyglądasz! Naprawdę bardzo się zmieniłaś - na korzyśćoczywiście... Zrzuciłaś tyle ile ja - więć jeszcze bardziej się cieszę, bo u Ciebie widać taką różnicę i mam nadzieję, żę u mnie też...

Karolcia - nawet nie wiesz jak bardzo się z,oeniłaś@!!!! gratuluję z całego serca!!!! damy razen rad e i bedziemy takie laseczki, że hej. Mój mąż ciąglę mi powtarza, że ja mam taką budowe, że nigdy nie będę ważyła 60 kilo - alw ja mu udowodnię.... A co dao wad dzieci, to mój synuś też miał atopę końsko -szpotawą i to w czwartym, najgorszym stopniu... Na szczęście trafiliśmy na świetnego lekarza i po długiej, bo pięciiesięcznej wizycie, cotygodniowej w klinice w otwocku (a mieszkamy w bytomiu - więc to ok. 300 km.) synuś jest zdrowy... Co prawda, nawroty są - podobno do czwartego roku życia, ale jesteśmy dobrej myśli... Niestety mój charakter się na tyle zmienił, że niem yślę już o drugim dziecku. nie wiem - mozeznowu kiedyś się zmieni.... Na razie poważnie myślę o adopcji.... Ale do tego wspólnie musimy przeżyć jeszcze conjmniej 2 lata - bo wymóg jest pięcioletni staż małżeński....

Ksioczek - powiedz, bo ja naprawdę tym się interesuję... Mój syn urodził się z wadą wrodzona stopy. Co prawda, już teraz już jest wszystko ok, ale przeżyłam co przeżyłam.Długo by opowiadać... Napatrzałam się wiele na nieszczęścia dzieci i ich rodziców w szpitalu do którego jeżdziliśmy...Ale zdecydowałam, ze nie będziem mieli drugiego dziecka - bo w sobie nie znalazłabym tyle siły - co rodzice tak chorych dzieci... Dlatego - kochany kasioczku podziwiam Cie, za Twoją sił i odwagę( i nie mówię tego ze współczucia - którego tak nie nawidzą) tylko z własnego serca - które mówi mi, że ja nie miałaym tyle w sobie siły....

wszyscy już chyba pouciekali...a ja dlaej tkwię w papierkach...

angelika - na pewno będzie dobrze ;-) kiedy wyniki?

angelika - dobrzem, że masz obok siebie takiego fajnego faceta ;-) Wielu jest takich, którzy uciekają jak się im zaczyna coś w naszym wyglądzie nie podobać. Sama to przeszłam, po 5 latach związku, zaręczynach i planowanym ślubie - zostawił mnie. A teraz mam mężulka, który czasem doprowadza mnie do dzikiej pasji i mogłabym go zatłuc gołymi rękoma - ale nie wyobrażam sobie bez niego życia - bo też ciągle mi to (co Tobie powiedział Twój) mówi. Ale przecież ja nie odchudzam się dla niego - tylko dla siebie ;-) Nawet nie wiesz jak mi było bez Was smutno ;-) Czułam się jakby mi ktoś rękę obciął ;-) Ale dzisiaj mnie miłe słowa spotkały - najpierw mój dyrcio powiedział - magda jak Ty fajnie wyglądasz, potem dwie koleżanki z pracy - jedna powiedziała, że super opalona jestem, a druga zapytała ileto trzeba schudnąć, żeby wyglądać jak ja ;-) Normalnie tak mnie to połechtało, że mówię Wam ;-) Do tego pan kierowca z taksówki(jechałam do domu bo strasznie się spieszyłam - teściowa do lekarza się śpieszyła, a była z małym - żebyście nie pomyslały, ze ja jakaś burżujka jestem - hehehe), no więc ten pan kierowca wyraźnie mnie podrywał ;-) hahaha - zapytał nawet czy nie mam ochoty na kawkę.... A ja tak dawno nie słyszałam takich słów, że mnie normalnie zamurowało ;-) Kurcze miałam pisać tą zasr...teczkę a Wam tu tyłek zawracam i z pierduł się zwierzam ;-) weźcie mnie lepiej kopnijcie ;-)

cześć dziewczyny ;-) Co tam u Was? Już mam kompa - hurra!

Hej! Cześć dziewczyny...Nie było mnie wczoraj - bo popsuł mi się komputer - ale to była dla mnie katorga - jak nie mogłam wieczorem sprawdzić co u Was.... Teraz piszę z pracy - wieczorem na pewno się odezwę - bo już ślubny ma naprawić... ;-) U mnie waga spadła przez te dwa dni dużo - ale pewnie przez to, że byłam ciągle w ruchu - wycieczka z dziećmi dała mi popalić, bo przeszliśmy kawał drogi - a na dodatek nie zrezygnowałam z orbitka i zaczęłam tećwiczenia na brzuszki, które polecałyście. Dołożyłam jeszcze kilka ćwiczeń na ręcę - i tym sposobem, moja wieczorna gimnastyka trwa prawie 2 godzinki... Wiecie co Wam jeszcze chciałam powiedzieć... Robiłam w piątek badania - morfologię, enzymy wątrobowe, cukier, trójglicerydy...Szczerze mówiąc strasznie się bałam wyników - bo tyle się słyszy o szkodliwości meridi. Robiłam je dlatego, bo miałam przed braniem meri problemy z wątrobą, byłam w szpitalu- długa historia... I wiecie co - wszystko w NORMIE. Cud - bo alat miałam 120, a teraz 45, cholerterol w normie, a miałam za duży, morfologia wzorcowa... Tak się cieszę... I chyba to przykład na to, że nie do końca wszystkim szkodzą te tabletki...Oczywiście nie wiadomo jak będzie poźniej, ale grunt to rozwaga ;-) całuski - zwiewam bo mnie z pracy wywalą ;-) papa do wieczora...

właśnie - za młode Melfi ja myślałam.... Ja mam jeszcze 18 i 7 lat doświadczenia ;-) super to hasło - wpiszę do pamięci ;-) dobrejnocki