powinnam ... odciąć się chwilowo od rzeczywistości, od dnia codziennego, iść na urlop, dzieci do babci, zostawić komórkę, wyjechać w siną dal... płakać codziennie , krzyczeć, spać, powtarzać sobie za każdym razem gdy otworzę oczy...nie ma go już!!!!.... wyć aż ból wydostanie się z mojego serca na tyle aby nie czuć tęsknoty... i oby po tym wszystkim nie rzucić się w przepaść z cudownych walijskich klifów...które kocham dzięki niemu....