Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Future

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć dziewczyny, ale z Was gadułki:) Ja dopiero dochodzę do siebie, a widzę, że Wy już wszystko oploktowałyście. Mój mąż zaniósł dziś moje zwolnienie do pracy - czy któraś z Was w równie finezyjny sposób poinformowała pracodawcę o ciąży?:) Zupełnie inaczej sobie to wyobrażałam, boję się, że będzie to teraz głupio wyglądać, miałam nadzieję, że sama mu to powiem. Niby zwolnienie dostaje kadrowa, ale nie wierzę, że nie doniesie jaka jest przyczyna zwolnienia. Ciągle się boję, że moja choroba zaszkodziła dziecku, ten lęk pozostanie już ze mną pewnie do końca... Ja już tak mam, z różnymi sprawami, czasem mi się coś przypomni, najczęściej w nocy i nie daje spać... Weroniczka trzymam jutro kciuki! Pozdrawiam Was gorąco!!
  2. Dzień dobry:) Mam nadzieję, że czujecie się lepiej ode mnie. Ja już byłam dzisiaj u lekarza pierwszego kontaktu, który sprawdzał w leksykonie, jakie leki może przepisać ciężarnej:) miłego dnia!:))
  3. Zauważcie że piszę o \"obcych\" kotach. Tak jak wspominałam własnych kotów pewnie nie należy się obawiać, jednak podkreślam, że moje ostrzeżenia wypływają po pierwsze z mojego własnego doświadczenia, a po drugie z jak najbardziej dobrych intencji. Sama osobiście jestem wielką miłośniczką kotów, to moje ulubione zwierzęta. Jednak czy możemy z cała pewnością powiedzieć innym ciężarnym \"spoko\"? - ja bym na swoją odpowiedzialność tego nie brała i innym też nie radzę. Uważam, że sprawa kotów i toksoplazmozy to kwestia bardzo życiowa - w granicach rozsądku, bez histerii ale również bez zbytniej beztroski. I tyle. Ja osobiście żałuję że kilka lat temu ktoś mi tego nie powiedział. Nie znaczy to, że kopałabym każdego napotkanego kota. Ale na pewno trzymałabym się z daleka od kotów ludzi, u których np. jestem pierwszy raz itp. To wszystko.
  4. Powiem Wam z własnego doświadczenia, kotów lepiej unikać. Nie będę za dużo opowiadać, żeby Was za bardzo nie straszyć, ale lepiej unikać kotów, poza wlasnymi pewnie.
×