Właśnie, w czasie ciąży nie pracowałam i po porodzie byłam w domu. Nie wiem jakbym sobie poradziła z drugim maluchem Zakładam, że tylko macierzyński bym wykorzystała.
Nie mam nic przeciwko trzydziestoparoletnim i starszym mamom, bo różne kobiety mają sytuację. Jednak w przypadku drugiego, im póżniej tym gorzej. Gdyby to miało być pierwsze, to bym się nie zastanawiała.
Wiem, że w tym roku napewno nie- umowa w pracy mi nie pozwala na macierzyński. Nawet nie mam przykładu koleżanki w pracy, na wyjaśnienie \"co by było gdyby\"?