MALUTEK1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MALUTEK1
-
Moje wielkie gratulacje Franiu!Kawał chłopaka,niech rośnie zdrowo!
-
Hej! Moja Olcia tez dostała się do przedszkola!Ale tylko dzięki temu że utworzyli nową grupę,bo tak to duzo chetnych i małe szanse.W innych przedszkolach koleżanki mówią że ich dzieci nie mogą przyjąc.Także tez jestem szczęśliwa,bo także będę mogła pójść do pracy. Młodziutka- moja Ola tez tylko na noc pampersa musi mieć.W dzień jak spi,to jakoś jej nie zakładam i nie robi (a spi nawet ze 2 godz).Jeszcze niedawno zdarzało jej się podczas tej drzemki zsikać,budziła się,wycierałam,przebierałam ją i dalej szła spać zazwyczaj.W końcu juz nie robi.A w nocy tez zdarza się,że rano pielucha sucha,ale to nie zawsze.Czytałam, że poprostu trzeba poczekac aż iles tam z kolei nocek będzie suchych,to można nie zakładać.Inaczej nie nauczysz,chyba ze sie mylę...Ja juz sie nauczyłam że na wszystko przychodzi czas. Pozdrawiam.
-
To ja przerwę milczenie... Olę niestety dopadło choróbsko.Tydzień temu dostała kataru i zaczerwieniło się jej oczko,dostała leki na alergię,a to tylko sie pogorszyło i przerodziło w zapalenie oskrzeli.Siedzimy teraz w domku na antybiotyku,w piątek na kontrole i zobaczymy.Obawiam sie tylko żeby szmery w oskrzelach nie były z powodu alergii...Bo i tak juz razem ze starszym synem jadą na Zyrteku. Tak poza tym na razie ciesze sie jeszcze wolnoscią i córcią, bo po wakacjach do pracy sie wybieram.Za dwa dni lista dzieci przyjetych do przedszkola,ciekawe czy sie dostała? Pozdrawiam!
-
Hej!to i my sie musimy pochwalić.Też od ok 2 tyg nie nosimy pampersów,jedynie na nocki.Tyle czasu sie opierała,lała pod siebie i nagle z dnia na dzień ładnie robi do nocniczka.Jak jej sie chce to albo woła siku,albo sama siada.Nawet juz na dwór jej nie zakładam,woła i idziemy pod krzeczek.bardzo jej sie spodobało to robienie siku na dworze,do tego stopnia,że często czeka,bo wie,ze zaraz pójdziemy na spacer... Poza tym zapisałam ją do przedszkola od wrzesnia,tzn jeszcze nie wiem czy sie dostanie,będzie wiadomo pod koniec kwietnia. Pozdrawiam!
-
Hej!to i my sie musimy pochwalić.Też od ok 2 tyg nie nosimy pampersów,jedynie na nocki.Tyle czasu sie opierała,lała pod siebie i nagle z dnia na dzień ładnie robi do nocniczka.Jak jej sie chce to albo woła siku,albo sama siada.Nawet juz na dwór jej nie zakładam,woła i idziemy pod krzeczek.bardzo jej sie spodobało to robienie siku na dworze,do tego stopnia,że często czeka,bo wie,ze zaraz pójdziemy na spacer... Poza tym zapisałam ją do przedszkola od wrzesnia,tzn jeszcze nie wiem czy sie dostanie,będzie wiadomo pod koniec kwietnia. Pozdrawiam!
-
Witam. U nas własnie z nocnikiem też nie jest za wesoło.Siąść,siądzie,nie boi sie,ale problem w tym ze boi sie do niego narobić...Nie wiem o co jej chodzi...Potrafi z pół godziny na nim siedzieć,przebierac nogami,bo jużjej się bardzo chce,ale boi się.W końcu albo zrobi z płaczem bo juz dłuzej nie może,albo woli wstrzymać bo i tak wie,że niedługo pewnie gdzieś bedziemy wychodzićz domu,np.do sklepu to jej zakładam pieluche.Potrafi nawet 4-5 godz nie robic!I ona doskonale wie że nie wolno w majtki,bo czasem widze ze jej sie chce,złapie się zeby sprawdzic czy ma pieluche,jak ma to robi,jak nie ma nie robi.I właśnie stara się wszystkie potrzeby pozałatwiać np na spacerze...Nawet kupiłam nakładke na sedes,to samo... Z tymi cickami Ola tez czasem wkłada mi rękę w dekolt i mówi cicki.To chyba musi być jakiś etap do przejscia w tym wieku,widzę. Mięso rzeczywiście jeszcze niedawno sama sobie brała plasterki szynki w rękę,a teraz już nie.Takie z kostki z zupy jedynie troszke pozjada,albo spagetti lubi z mielonym. Pozdrawiam!
-
Kamelle ode mnie tez serdeczne gratulacje!!! Fajnie ze wszystko w porzadku,to teraz macie juz parkę.Mam nadzieje ze maly bedzie ci pomagał hehe. Dzieki za zdjecia dziewczyny,czekam na jeszcze.Ja tak jak obiecalam wyslalam.
-
Hej! 1.bsonek@wp.pl 2.fantazja88_14@wp.pl 3.malami294@wp.pl 4.frania@casema.nl 5. edytae@poczta.fm 6.karolinekopec @poczta.onet.pl 7.paulina.butryn@wp.pl< /a> 8. brzuchacz29@O2.pl 9.dorota_24@o2.pl Ja tez się dopisuję,poproszę o fotki,sama też podeślę. Pytałam was o pieluchy bo myślałam ze juz chyba wszystkie dzieciaki z forum robią do nocnika,ale widzę ze nie jesteśmy osamotnione.Jakoś opornie nam idzie ta nauka...Ale jestem cierpliwa i myslę ze łatwiej pójdzie jak będzie cieplej,bo teraz Olcia chyba nie za bardzo rozumie czemu w domu ma robic do nocnika,a na dworze w pieluche. A jeśli chodzi o mówienie to juz miałam poważne obawy,bo dopiero w przeciągu ostatniego miesiąca zaczeła mówić,poprostu powtarza po mnie wyrazy i sama zaczęła nazywać rzeczy.Ale jakis długich trudniejszych wyrazów to nie powtórzy. Tak naprawdę to ciesze sie z kazdego jej postepu,ale najważniejsze ze jest zdrowa,ma apetyt,jest grzeczna,ładnie spi cała noc.Do niedawna codziennie spała w dzien po ok 2 godz.,teraz różnie bywa. Z moją waga tez nie mam problemów,chociaz w ciąży przytyłam 20kg.Po jakims czasie samo spadło,teraz mam wagę sprzed ciąży 56kg,jem własciwie wszystko.Do powrotu do dawnej sylwetki pomogło mi też pojscie do pracy,co prawda trwało to krótko tylko 2 mc,bo nie wyrabiałam ze wszystkim,ale naprawde srtes i obowiazki zrobiły swoje. pozdrawiam.
-
Hej hej! I ja sie odzywam po dluuugiej nieobecnosci...Wlasciwie nie wiem co pisac,nie w temacie jestem,musze nadrobic.Widzialam ze juz nowe dzieciaczki sie szykuja,moje wielkie gratulacje! U nas wlasciwie nie ma jakis wielkich zmian,wszystko po staremu.Chcialabym zebyscie popisaly jak jest u was z pieluchami i z mowieniem.Postaram sie czesciej zagladac,teraz Olcia wstaje z drzemi,bo nadal zazwyczaj lubi sobie popoludniu pospac i to z 1,5 god. Pozdrawiam!
-
Bebolek co nieco wiem na temat tych satelit w Irl...Tez mieszkalismy w bloku gdzie jest nie duzo mieszkan i od razu bylo wiadomo gdzie mieszkaja polacy bo przy ich balkonach byly talerze,czesto cyfry czy polsatu.Ale tak jak pisze,nikt nie mial wspolnego talerza,tylko kazdy montowal sobie swoj wlasnu na scianie przy oknie na zewnatrz.Pamietam,ze maz specjalnie z polski przywozil jakies te mocowania.A jak sie wyprowadzalismy,to nawet jej nie odmontowywalismy,i nie zabieralismy ze soba,bo po co jak w Pl mielismy stara.Tak na marginesie,to cos mi sie obilo o uszy tam,ze takie montowanie sobie talerzy,jak to Polacy robia jest nie do konca legalne,ale nie wiem o co dokladnie chodzi... Pogoda piekna,wiec duzo na dworku przebywamy.Wczoraj bylysmy na placu zabaw.Olcia taka byla zachwycona,bawila sie z innymi maluszkami,robila ziuuum ze slizgawki w nieskonczonosc,i babrala sie w resztkach piasku.A jeszcze 2 dni temu jak byla ta brzydka pogoda,bylysmy w malpim gaju.Najbardziej odobalo jej sie siedzenie w kulkach i skakanie na dmuchanym zamku.A na reszcie to syn mial radoche,bo to takie juz duze slizgawy i rury byly. A ja nadal samiutenka siedze.Na szczescie na swieta maz ma podobno wrocic. Pozdrawiam!
-
Witam! Ciesze sie,ze w koncu cos sie tu ruszylo.A juz stracilam nadzieje...Nie pisalam za wiele z tego prostego powodu,zreszta pewnie jak wiekszosc z was,ze panowala tu cisza.A po co pisac samej ze soba nie?No i czasu tez na wszystko brak...To nie to co kiedys dzieciaki nam spaly przez pol dnia.Ola robi mi pobudki po 5ej rano,potem spi w dzien ok 2 godz,ale wtedy musze cos porobic w domu,bo z nia to sie za bardzo nie da. Niektore z was pisaly ze wasze dzieci nie za wiele mowia.Moje tez nie jest zbyt rozgadane,ale tylko patrzec jak beda nam pyskowac he he.Kazde dziecko inaczej sie rozwija,jak juz pewniedawno zauwazylysmy. Ostatnio jakos cigle nie dospana chodze i zmeczona.Meza prawie w domu nie ma,ciagle wyjazdy...Syn coraz wiecej ma w szkole pozadawane.W wekendy do szkoly latam,i kiedy na to wszystko czas znalesc? Jak juz cos naprawde musze zrobic,np gary pietrza sie odrana,wlaczam malej klub myszki miki,poprostu hipnoza!Ona sama najchetniej siedzialaby przy tym caly dzien,wrecz domaga sie zeby jej wlaczac Normalnie musimy chowac laptopa,bo jak zobaczy,wspina sie na siedzenie do stolu,sama sobie go otwiera i cos tam naciska,myslac z ejej sie uda wlaczyc bajke...Cwaniara.Ale tylko raz dziennie jej wlaczam,zeby sie nie uzaleznila od tego. Czekam az jej przejdzie katar od tygodnia,bo wybieramy sie na szczepienie,wiec kisimy sie w domu,za oknem paskudna pogoda,i Ola bardziej marudna.Tez jej zeby wychodza,apetyt sie pogorszyl. Pozdrawiam!
-
Hej! Moja Olcia przez ostatnie dni przechodzila chorobsko,dopadl ja wirus i ciagle miala rozwolnienie...Biedulka pupcia jej sie odparzyla.Bylysmy u lekarza i na szczescie po lekach juz jej pzechodzi. A teraz mam tez meza w domu po prawie miesiacu nieobecnosci,wiec jest ok. Pozdrawiam!
-
Bebolek no to ładnie....Jak widac trzeba doceniac to co sie ma,a przede wszystkim zdrowie.Ja prawie kazdego dnia dziekuje za to ze wszyscy jestesmy zdrowi.Bo co nam po tej kasie i wszystkich dobrach jak zdrowia nie ma... Pozdrow meza i trzymamy kciuki,zeby szybciutko do zdrowia wrocil.A na pewno tak bedzie,przeciaz silny chlop z niego. Pa pa!
-
Ja tez sie melduje! Juz nie pmietam kiedy ostatnio pisalam i o czym,w kazdym razie u nas tez byl w domu szpital.Syn prawie cale 2 tyg ferii spedzil w lozku...Olcie dopadlo delikatnie,tylko 1 dzien miala goraczke,za to do dzis ma gluta. Meza w domciu miala tez prawie 2 tyg,niestety znow wyjechal... Rzadziej teraz zagladam tu,bo jakos na nic nie mam czasu.Wieczorkiem to normalnie padam jak scierka. Brzuchacz moja Ola tez uwielbia kotki,nawet szwagierka pietro nizej ma i Ola zawsze sie nim zachwyca.Jak tylko zobaczy reklame z kotkiem to hipnoza.Ksiazki tak samo,nie wazne juz czy to jaj czy brata,czy gazeto czy co tam jeszcze,uwielbia je ogladac.Ma swoje ulubione oczywiscie ze zwierzatkami.Smiac mi sie chce,bo z tymi pilkami to moj maz taka sama zabawe pokazal malej...Tylko ze pilka odbija sie od sciany wpada do lozeczka,a Ola ja wyrzuca z powrotem,taka to zabawa. Ilonka ja to juz sie przyzwyczailam,ze mojemu tysiac razy gadam zeby po sobie sprzatnal,ale rownie dobrze moge do sciany sobie gadac...Owszem sprzatnie,ale gdy mu sia zachce.Takze moge sobie gadac ile chce,ale jesli chodzi o zwracanie mu uwagi przy kims to juz co innego.Tez potrafi sie obrazic.Normalnie jak baba,smieje sie z niego i mowie na niego \"wrazliwa duszyczka\". Oj wiadomo kazdy ma gorsze i lepsze dni.Moze mial ciezki dzien w pracy czy cos.Postaraj sie go zrozumiec.Oczywiscie nie bronie go,nie powinien az tak na ciebie naskoczyc.W sumie to on powinien ciebie przeprosic...Gadam i gada,a wy pewnie juz dawno pogodzeni! Jesli chodzi o mowe to Ola w sumie nic zrozumialego dla postronnej osoby nie mowi.Gada se tam swoim jezykiem troszke i ja raczej wiem o co jej chodzi.No moze jedynie mama mowi wyraznie,no i nsladuje zwierzatka.A tak to raczej na migi mi pokazuje jak cos chce,lub kiwa glowa tak i nie. Pozdrawiam cieplutko!
-
Uuuuuuu jakie puchy!!! A dzis wraca po 5 tyg moj maz!Ciekawe jak Olcia zareaguje. Od przyszlego tyg zaczynaja sie u syna w szkole ferie,zreszta ja tez do szkoly dopiero za miesiac,wiec wszyscy bedziemy wkoncu w komplecie. Dziewczyny odzywajcie sie troszke,bo calkiem wygasniem...
-
Hej! U nas na szczescie bez zadnych rewolucji.Olcia jest zdrowa,wszedzie jej pelno,a apetyt ze ho ho!Wasze dzieciaczki tez ciagle wam \"sępia\" jak tylko cos jecie? Na nocnik sadzam ja od dluzszego czasu,ale bardzi rzadko cos w nim laduje...Zreszta nie usiedzi na nim dluzej niz z 5 sekund... Zebow tez juz ma sporo,trudno policzyc.Wyrosly jej chyba wszystkie czworki,ale bez trojek czy jakos tak? Brzuchacz zazdroszcze ze juz masz mezusia.Mojego tez juz nie ma 3,5 tyg,ale moze juz w ten wekend sie zjawi... Pozdrawiam cieplutko!
-
Iva jak dobrze zrozumalm dajesz mu 2 gatunki mleka?My jak kiedys zmienialismy,trzeba to bylo robic stopniowo przez tydzien i i chyba nie mozna dawac 2 rodzajow.Chyba ze zle zrozumialam...A z tym charczeniem malego to moze poprostu przez ten katarek splywa mu to wszystko i dlatego tak slychac.Lepiej idz do lekarza jutro.Trzymaj sie.
-
Witam! Oj biedne te wasze dzieciaczki...Moja Olcia ostatnie 1,5 tyg to miala straszny katar.Nie mogla przez to w nocy spac i apatyt byl troche gorszy.Musialam jej ciagle odsysac i zapuszczac krople.Ale jak to nie pomagalo to poszlam z nia do lekarza,niby wszystko w porzadku.Lekarka podejrzewa ze to katar alergiczny i przepisala leki na alergie...Dopiero teraz ja to puszcza,juz sama nie wiem co to bylo. Iva widze ze teraz jest taki okres choróbsk.Moze przeczekaj do poniedzialku,jak nie bedzie poprawy to idz do lekarza.A ty mu sama to mleko zmieniasz?Moja ciagle jedzie na bebilon pepti 2. Ilonka i jak tam Filipek,lepiej? Dziewczyny dziekuje za zdjecia!Sa super slodkie. A ja znow sama,maz wyjechal,trza se radzic samej... Pozdrawiam!
-
Ja także dołączam się do świątecznych życzeń.Niech te święta będą dla Was pięknym przeżyciem i niech miną w spokoju i radosnym nastroju.Szczególnie naszym dzieciaczkom życzę wszystkiego najlepszego,bo to będą tak jakby dla nich pierwsze w miarę świadome święta! A ja jestem tym bardziej szczęśliwa,bo mąż prawdopodobnie nie będzie wyjeżdżał,tak jak pisałam wczesniej... Dobranoc!
-
Ilonka wlasnie moj maz z tej samej branzy,na tirach jezdzi...Wiec sama wiesz jak jest...
-
Witam! Ubieranie choinki dopiero przed nami.Zawsze byla duza zywa choinka,ale tym razem mamy zamiar kupic tez zywa,z tym ze mniejsza i postawic ja wyzej na szafce,tak zeby mala nie miala do niej dostepu.Wole nie ryzykowac,jeszcze mi igly pozjada,lub wlasnie bombki potlucze... Bebolek z powrotu do Polski oczywiscie cieszymy sie.Zawsze to wsrod swoich.Najwiekszy klopot jest jednak z praca i zarobkami tutaj...No juz nawet maz bylby sklonny pojsc za mniejsza kase,a tu jak na zlosc kryzys terazi za bardzo pracy nie ma...I wrcamy do punktu wyjscia,bo po nowym roku jedzie do IRL na pare miesiecy,az tu sie nie polepszy. Dziewczyny mam pytanie,jak usypiacie swoje maluchy?Ja do tej pory szlam na latwizne i w wozku bujalam,ale od wczoraj wynioslam wozek i usypiam w lozeczku.Na wieczor jeszcze nie jest tak zle,w dzien gorzej,sporo czasu to zajmuje zanim zasnie.No i jak w wozku spala 2 razy dziennie tak w lozku raz i krocej... Pozdrawiam mocno!
-
Kurcze!Ilonka!Kope lat!!!Wreszcie sie odezwalas.Ciesze sie ze w koncu to zrobilas,bo bardzo lube czytac twoje wpisy,ty to normalnie felietony moglabys pisac,powaznie! Fajnie ze urlop udany,zazdroszcze.Mam nadzieje ze nam tez niedlugo uda sie wyjechac w jakies egzotyczne miesce,a poki co pozostaje nam Baltyk... Co do Twoich kilku slow do Ivy,w pelni sie zgadzam.Sama mialam Ci Iva pisac,ze sama sobie Go wybralas.Nikt na sile was chyba nie swatal.ale tylko Ilonka oczywiscie jedna odwazna...I tez jestem pewna ,ze nim sie obejrzysz,a znajdziesz jakiegos porzadnego faceta.Tylko zacznij wychodzic do ludzi.Praca to niezly pomysl.Sama z checia bym poszla,no ale najpierw musze ta szkole skonczyc zeby robic to co chce.A nawet te same wyjscia do szkoly w wekendy duzo daja.Spotykam nowych ludzi,odrywam sie od oowiazkow codziennych.Pewnie zarasz napiszesz,ze nie ma ci kto pomoc w opiece nad malym i ,ze nie masz go z kim zostawic...Ja tez moge Ole podrzucic tylko matce,oczywiscie z odowiednio wczesniejszym uprzedzeniem.A ile sie przy tym oslucham...Jakby mogla to by najlepiej zostawala z nia no gora raz w miesiacu na 2 godz...Ale ja to olewam i tak mala wciskam czy chce czy nie.A jak juz naprawde nie moze,to zostaje kolezanka czy bratowa. Moja Olcia tez sama wyciaga sobie ksiazeczki i oglada.Tv oczywiscie tez jest bardzo fajny,mozna tam sobie guziczki naciskac,tak jak w pilocie.Lubi tez jak sie wieczorem lozko scieli.Jak jest otwarte,wlzi sobie do niego,wylazisiedzi,bawi w nim... Co do kryzysu,rzeczywiscie nie jest za rozowo.Moj maz chyba po nowym roku bedzie musial wyjechac do Irlandi znowu na kilka miesiecy,zebysmy spacili kredyt i wtedy bedzie ju mogl poszukac czegos na miejscu...Takze Iva,mozna powiedziec,ze ja tez bede przez ten czas samodzielna matka.A mam przeciez jeszcze syna,co go trzeba do szkoly zaprowadzac,odbierac,pomoc w lekcjach.Takze wierz mi ze ja wieczorem normalnie padam ze zmeczenia ,zreszta pewnie jak wszystkie z nas... Sylka ja nie dostalam fotek. Pozdrawiam!
-
Wszystkiego najnajlepszego dla naszych malych solenizantow!Sto lat! Iva poprostu odkrec klamki,oczywiscie jesli sie u ciebie da...U mnie sie da i tez zamierzam to zrobic przy drzwiach od balkonu,bo na parapety to za chiny sie nie wdrapie.A w zimie i tak raczej sie nie otwiera okien. A mojej Olci lekarka ostatnio na kontroli powiedziala ze juz jej trzonowe zeby wyrastaja!I jest przez to troche bardziej marudna.2 dni temu,taki koncert nam w ocy dala,ze hej.Caly czas plakala i dopiero o 3 padla...Dobrze ze mezus jeszcze jest.Ale jutro juz chyba rusza w droge. Dobranoc!
-
HEJ! Sto latdla wszystkich ostatnich solenizantów! A my ni bylismy na sankach bo od tyg siedzimy w domu,jakies choróbsko Olci sie przyplatało i wlasnie skonczyla brac antybiotyk.Jutro idziemy na kontrole.Mam nadzieje ze juz jest zdrowa,chociaz katarek jeszcze jej nie przeszedl...A ona bidulka tak sie patrzy przez okno na ten snieg i wielkie oczy robi...Ale co tam!Zima dopiero przed nami. Dobrze ze maz jeszcze nigdzie ie wyjechal do pracy,bo same w domu chyba bysmy zwariowaly... W wekend bylam oczywiscie w szkole,maz z dziecmi.Jak to dobrze oderwac sie na chwile ,na ploty,do dziewczyn,gdziekolwiek! Co do jadlospisu Oli,to roznie to bywa,zreszta juz chyba pisalam kiedys.Z rana 2 kaszki co 3 godz,ok 14 obiadek,jakas zupka,rosolek,pomidorowa,krupnik...Po poludniu albo owocki,albo np.jeszcze pulpeciki jak akurat mam,czy oewocki ze sloiczka. No ale ostatnio przez choróbsko apetycik jeje sie pogorszyl,mam andzieje ze wroci do formy. Pozdrawiam.A!i dostala zdjecia od ktorejs z was ale sie nie podpisala nickiem i nie wiem od ktorej to... pa pa.
-
Sto lat dla Madzi i Marcelka!Rosnijcie zdrowo kochane maluszki!!!