Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

amaya78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez amaya78

  1. Witajcie dziewczyny:)No i panowie-hej brzucho:) Widzę All,że zajadasz się już pysznościami,hihi:) Ja się zawzięłam i nie ma szans,żebym odpuściła dopóki nie osiągnę celu,z tym,że ja czuję się doskonale cały czas... Wczoraj tylko mały grzeszek, wzięłam kilka kęsów pizzy ;) No i zdarza mi się ostatnio zjeść 2-3 plasterki dziennie pieczonego schabu....Nie mogę się powstrzymać,jak tylko otwieram lodówkę to krzyczy do mnie,że jest taki pyszny!!! Jutro 9 dzień,znowu na odpowiednim torze jestem :)Zupa i tylko to co dozwolone:) Brzucho,po 8 dniach diety straciłam 7 cm w pasie,i po ok.2 cm w innych obwodach.Na razie się nie ważę,w tamtym tyg. miałam 3 kg mniej na wadze po kilku dniach na kapuściance. Najważniejsze,że znajomi mnie nie widzieli prawie tydzień i w weekend jak się spotkaliśmy to byli w szoku jak schudłam,choć ja nie widzę,żeby to aż tak było widoczne,najbardziej czuję po ubraniach.Ale na pewno czuje się lżej i cera mi sie poprawiła,ciągle jestem w humorze,bo w końcu się wzięłam za siebie i nie wymiękam:)I efekty są,a to mobilizuje najbardziej do dalszego działania:)Jak tak dalej pójdzie to do miesiąca powinnam już być zadowolona z wagi i figury:) A dietka nie jest męcząca,nie chodzi się głodnym i oprócz zupy to je się same pyszności:)Choć zupa taka najgorsza nie jest,tylko po kilku dniach ma się jej przesyt... Kupiłam sobie dziewczyny NIVEA-My Silhouette! i NIVEA-Good-Bye Cellulite,zobaczymy czy jakieś efekty będą:P Od jutra zaczynam znowu biegać,kończę antybiotyki,a w środę kurier przywiezie mi orbitreka:) Przy takiej pogodzie jak teraz nie da się regularnie biegać,ciągle deszcz pada,a tak będę się jeszcze katowała w domku na tym sprzęcie:) Mam nadzieje,że pośladki pójdą do góry:P Up!Up! Ostatnio przez chorobę tylko tańczyłam przy ulubionej muzyczce... Angie,dasz radę kochana,już dużo schudłaś!Wiara,że się uda i konsekwencja,a będziesz miała super ciałko kochana:) Biedroneczko,idziemy równo:)I z wagą i z grzeszkami weekendowymi:P Wolny ptaszku,jutro sama ugotuję bez selera jak tak zachwalacie :P Ewusia44,nie wiedziałam,że jeszcze tu zaglądasz:)Dzięki za dietkę i udzielanie sie na forum,miedzy innymi dzięki Tobie wzięłam sie za siebie:) A co do jarzyn,to fakt,że to jest to samo co warzywa;) Pozdrawiam wszystkie kapuścianki i trzymam kciuki za Was!!! Przede wszystkim,żebyście miały duuuużo silnej woli i szybciutko traciły kilogramki:) Dobranoc :*
  2. All,stosujesz ta samą kapuścianą co ja :) Zajrzyj na pierwszą stronę tego tematu,tam jak byk jest napisane: ABSOLUTNE ZAKAZY: chleb, alkohol, gazowane napoje. Musisz trzymać się wody, niesłodzonej herbaty, czarnej kawy, niesłodzonych soków owocowych, soku żurawinowego i odtłuszczonego mleka. Jak napisałaś o 0,5 l soku marchwiowego to się przeraziłam :)Ale jeśli tylko po łyżeczce pijesz,po zjedzeniu zupki,to nic się nie dzieje :) Jeśli chodzi o dietę norweską to jest ona bardzo podobna do kopenhaskiej(chyba tak się ona nazywała),którą stosowałam dwa lata temu.Tylko tam nie było grapefruitów. Fakt,wytrzymałam 2 tyg i schudłam ok 6 kg(zeszłam wtedy do 45 kg :) ), trzymałam wagę po niej ok roku. Ale...jakim kosztem!Powiem Ci,że w życiu już bym się nie zdecydowała na tak drastyczną dietę,może na tydzień stosowania,ale nie na dwa... Ja po 3 dniach płakałam jak miałam zjeść brokuły,sałatę,nawet jajka,które kocham mnie odrzucały.Doszła gotowana wołowina,albo ryba i był koszmar! Jak bym jadła trociny...Marzyłam o 7 dniu,żeby zjeść jogurt i owoce... Wytrzymałam,ale zepsułam sobie tą dietą metabolizm.Przed nią dość łatwo pozbywałam się zbędnych tłuszczyków,ale chciałam mieć szybki efekt,a mam teraz straszne problemy ze zrzuceniem choć kilograma.... Kapuścianą planuję stosować do 21-ego marca,22-ego jade na 7 dni na deskę do Austrii i niestety tam raczej nie będę miała warunków do dietkowania,więc po powrocie chyba zacznę nisko węglowodanową lub coś z tym pokombinuję: http://www.przychodnia.pl/diety/index3.php3?t=3 Jeśli nie będzie efektów to wtedy może na tydz sobie tą norweska bym spróbowała...Z bólem serca... Zaraz spróbuje wsunąć jeszcze miseczkę zupy,ale jak mi nie będzie wchodziła to posłucham Twojej rady i odpuszczę sobie do jutra... Szkoda mi tylko bo mam zakodowane,że im więcej jej zjem tym więcej schudnę.Tak szczerze to w tym momencie wolała bym być na samych owocach i warzywach... I też wyobrażam sobie w czasie jedzenia lato i mój płaski brzuszek,działa mobilizująco :) Albo nalewam sobie zupy,siadam przed tv,włączam jakiś wciągający program i nawet nie wiem kiedy zupa znika,wyłączam się totalnie :) Trzeba sobie jakoś radzić :P Dzięki kochana za rady :) Zawsze w kilka osób raźniej i łatwiej poradzić sobie z dietą :) Powodzenia,trzymam kciuki,żeby każdej z nas sie udało pozbyć tego co chce :)
  3. Właśnie skończyłam tłuc mięcho,podsmażyłam cebulę na suchej patelni,poddusiłam na odrobinie wody,mięcho tez podsmażyłam na suchej patelni,wszystko do gara z pieprzem,ostra papryką i maggi i dusi się :P Mam nadzieję,że będzie zjadliwe.... Fakt biedroneczko,wołowina nie ładnie pachnie jak się ją przyrządza,ale ja chora jestem i straszny katar mam,więc mnie ominęło. Na facecie będzie pierwszy test czy jadalne,hehe:) Mówi,że super pachnie.... Rybką też można zastąpić wołowinę zawsze :) All-no chyba,że masz inaczej rozpisaną tą dietę,jak możesz wrzuć ją tutaj,z chęcią zobaczę co tam masz w niej ciekawego :) Ja dzisiaj zjadłam tylko pół litra zupy,masakra,nie chce mi przejść przez gardło,mam nadzieję,że to minie....Do godziny jeszcze spróbuję trochę w siebie wlać...A tak mi smakowała :( Dobrze,że jeszcze jeden banan mi został i mleczko :P All,a po środzie przechodzisz na inną dietę czy całkiem kończysz? Pozdr :)
  4. Biedroneczko,ja wczoraj już pierwszy garnek skończyłam na kolację,a myślałam,że mało tej zupki jem :) Właśnie skończyłam gotować drugi,nalałam sobie miseczkę i niestety zaczyna mi ta zupa w gardle stawać :( A zjadłam już przynajmniej 2 bananki i prawie pół litra mleka wypiłam,jak dla mnie pycha :) Co do wołowiny,również nie przepadam,wręcz jej nie jem,ale jest napisane,że trzeba choć trochę...Kupiłam pół kilo i robie bitki,uduszę je w cebulce,do tego zrobię pyszna sałatkę i powinno być smaczne.Oczywiście lodówka zaopatrzona również w filety z kurczaczka,będę je grillowała :P Ja wypijam ok 2 litrów wody,do tego ok 1 l zielonej herbaty.Piła bym więcej,ale siusiu latam co 5 minut :O Fajnie,ze sie to forum troszkę rozkreciło :) Pozdr :)
  5. Wolny ptaszku,hej :) Jaja z tymi Aśkami na maksa,jakby klony siedziały na tym forum,haha :D Jeśli tak strasznie nie wchodzi Ci woda pij zieloną,albo czerwoną herbatkę w większej ilości,a w mniejszej wodę z sokiem z cytrynki:) I jeszcze pytanie,piszesz,że lubisz kwaśne-gotujesz tą zupę z kiszonej kapusty ??? Bo tak sie zastanawiałam czy można z kiszonej,chyba była by dla mnie bardziej zjadliwa... Pozdrawiam :)
  6. Cześć wieczorynko:) Dasz radę,najgorsze są pierwsze 3 dni...Zupka jak Ci nie smakuje to ją zmiksuj,daj dużo natki albo koperku i uwierz-jest całkiem całkiem :) A im więcej jej zjesz tym więcej schudniesz,wiec opłaca się nią opychać cały dzień;) All-na pierwszej stronie tego topicu masz dokładnie napisane co można jeść i pić,a warzywka się je wyłącznie w wyznaczone dni...To samo dotyczy soku z marchwi-nie wolno go pić,zwłaszcza w takiej ilości kochana :O Wczoraj miałam dzień owocowo-warzywny i właśnie sobie zrobiłam sałatkę z sałaty lodowej,ogórka,pomidora,rzodkiewki,szczypiorku-mniaammmm:) Jeszcze tam bym dodała jajko na twardo bo za mną chodzi i cuudooo :P Fajnie,ze jest nas coraz więcej,razem łatwiej dietkować,trzymam za Was kciuki kobitki!!! Tymczasem....paaa...
  7. Witam biedroneczko:)Wczoraj mnie nie było bo choroba zmiotła mnie z powierzchni ziemi:(Zaraził mnie mój luby jakimś parszywym wiruchem i teraz sie meczę:( Najgorsze,ze skończyła mi się zupka i nie mam nawet siły ugotować nowej...Zaraz muszę wziąć się w garść i skroić te warzywa...Buuuuu.... Co do bananów,hmmm,ja na szczęście lubię,mleczko też,nie mam problemu... Ale nie mam pojęcia czy zaszkodzą inne owoce...Ja bym nie ryzykowała z innymi owockami...Napisz biedroneczko jakie chciałaś wrzucić do tego shake-a,obadamy:)Z jogurtem chyba ok,byle z umiarem :) Witaj All:)))) Fajnie,że się przyłączasz do nas:)My z biedroneczką mamy 4 dzień kapuścianki,najgorsze chyba za nami:) Jesteś tego samego wzrostu co ja i tyle samo chcesz zrzucić zbędnych kilosków:) Mi również wszystko idzie w brzuchol,a także w oponkę,tyłek mam mały... All,nie myśl o tym jaka ta zupa wstretna tylko o swoim zgrabnym ciałku na lato!!!Warto sie pomęczyć,a latem bez skrępowania założyć bikini czy krótkie spodenki :P I nie ważyć się za często,raz w tygodniu wystarczy zdecydowanie:) Hej Asiu300 (tez mam na imie Asia :) ) No to pięknie,6-tego dnia :P Łobuzie,tam mało brakowało do zakończenia tygodnia,a teraz pełna mobilizacja!!! Nie myślimy o tych wszystkich pysznych rzeczach tylko o zgrabnych pupach!!! Jak będziemy się stosować do zasad diety to pójdzie nam szybko zrzucanie sadełka ;) Bez grzeszenia i oszukiwania,bo tylko sobie zrobimy krzywdę i dieta będzie się ciągnąć długimi tygodniami!!! Jak któraś będzie miała kryzys to pisać od razu!!!!Będziemy z nim walczyć :) Ja jestem wściekła,że jestem chora bo biegać nie mogę :/ Wytrwałości dziewczynki,zaciskamy zęby i robimy się na bóstwa :P Buziaki dla Was wszystkich kochaniutkie,papa!!!
  8. Dzięki lindzia za radę :) Słyszałam,że dobrym sposobem na uniknięcie problemów żołądkowych jest dodanie w czasie gotowania zupki łyżeczki kminku.... Za kminkiem nie przepadam,ale jak skończę jeść pierwszy garnek kapuścianki to do drugiego dodam i kminku i tabasco,żeby wytrwać jak najdłużej :P Właśnie jestem po bieganiu i jestem z siebie straaasznie dumna :P Zawsze robiłam 4 km,a dziś się zawzięłam i przebiegłam 5,2 km,yupppiii!!! Obym dała radę tak za każdym razem wycisnąć ;) Trzymajcie sie dziewczynki,do później!!!!
  9. Hej Lindzia :) No wielkie dzięki za wsparcie :* Mam nadzieję,ze mnie takie przypadłości ominą :) Na razie nie mam żadnych problemów o jakich pisały kobietki,ale to dopiero drugi dzionek... Trzymaj mocno te kciuki :P Ok,uciekam biegać!!! Buziaki :* Pozdrawiam :)
  10. Pewnie nic się nie stanie bez selera naciowego,ale pewna nie jestem...Na pewno smak będzie uboższy... Na szczęście mi udało się go dostać :) Za to zrezygnowałam z przecieru pomidorowego...Ze względu na lepsze walory smakowe bez jego dodatku ;) Na początku topicu jest pytanie o ten seler,radzę pogrzebać dla pewności:) Co do smaku zupki,to jeśli komuś nie za bardzo smakuje,a ktoś lubi zieleninkę, super pomysłem jest dodawać świeży koperek lub natkę pietruszki :) Ja dodaję na zmianę,żeby smak mi się nie znudził za szybko,wtedy jest zjadliwa :) Kończę pierwszy dzionek,nawet nie było tak źle,czekam na jutrzejsze warzywka :P Tylko strasznie często dziś pipi do kibelka biegałam.... Słodkich snów i do jutra :)
×