Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

grazie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez grazie

  1. u mnie też płaciłam za wszystkie badanie, ogólnie 70,50 zł, w tym 50 zł za toxo, antyciała Igg i Igm.dobrze, że mogę sobie na to pozwolić. a ile jest kobiet, których po prostu na to nie stać?...
  2. Serek - badanie na tokso jest ważne, bardzo ważne. ale nie nalezy panikować, bo teraz można (w razie czego i czego nikomu nie życzę!!!!) to leczyć w czasie ciąży... tak mi powiedział mój gin. a w pon. wyniki, trochę się boję, ale nie panikuję.. gorszy jest ból brzucha, takie napięcie, kt. jest prawie cały czas. nie ma, gdy leżę... ale ile można leżeć??
  3. witajcie kwietniówki!! ja dziś w końcu zrobiłam badania, na toxo też... wyniki w pon. i mam nadzieję, że wszystko bedzie ok, bo gdzieś w środę idziemy z moim niemężem do gina, na 2 już usg, zakładanie karty ciąży etc... na pierwszej wizycie, potwierdzającej ciążę Łobuz był ze mną. a że lekarz to jego kolega od piaskownicy, to wiem, że będę mieć dobrą opiekę. to był 5t i 3d więc serducha jeszcze nie było widać, tylko pęcherzyk - 13 mm i dzieciątko - 5 mm. odtego czasu minęly już 2 tyg. Łobuz z , za przeproszeniem ;), głupawym usmiechem patrzył na swoje dziecko, ale widać było, że przeżywa to na równi ze mną... i teraz też będziemy szli razem, niech przyzwyczaja się do ojcostwa od pierwszych chwil :) wczoraj położył mi głowę na brzuchu i powiedział, że słucha fasolka (bo to powinien wg niego) być chłopak... fajne to było... a właśie, może nie doczytałam, ale macie jakieś preferencje a propos płci? albo przeczucia? ja, jak zobaczyłam 2 grube krechy na teście, miałam przed oczami faceta,a teraz to już sama nie wiem... ale też jakoś tak się nastawiam. a jak To jes u Was? pozdrowionka!
  4. EVI - a propos stażu raz jeszcze. jeśli się zwolnisz, a nie masz innej pracy, to tak jest, musisz im zwrócić wszystkie pieniądze, jakie już na Ciebie wydali. ale jeśli znalazłaś inne zatudnienie - powiadamiasz o tym Urząd Pracy i pracujesz, tam gdzie znalazłaś. na niewielu rzeczach się znam, ale na tym na 100 % :) to było po 1. a teraz po 2- ale to musisz sama doczytać i dowiedzieć się, choć wydaje mi się to pewniakiem. z momentem wejścia do Unii zmieniły się także zasady stażowe, tj. z dniem 1 czerwca 2004 r. i teraz jest tak: jeśli ktoś zatrudni osobę na staż dłużej niż 5 m-cy, czyli np. 6, ma obowiązek zatrudnić daną osobę na ten sam okres czasu, czyli następne hipotetyczne 6 m-cy na zasadach normalnego pracownika. dowiedz się, bo może i z tego stażu na miacierzyński się załapiesz :) a na koniec trochę z innej beczki. dziewczyny, jak to jest z Waszymi piersiami? bo moje wariują. są cały czas bolesne, ale wielkośc im się zmienia, raz są twarde i pełne, raz trochę maleja, ale ogólnie są cały czas większe niz przed ciążą. odp, proszę, bo już zaczynam mieć jakies chore myśli...
  5. EVI - nie wiem, czy ktoś już Tobie napisał o tym, nie czytałam, przyznam się. ale po 1 - masz prawo zwolnić się ze stażu, jeśli znajdziesz inne zatrudnienie. tylko to może być powodem. także się nie przejmuj i jakby co, zatrudnij się tam, gdzie możesz, choćby fikcyjnie. po 2 - jesli nie chce się Tobie pracować, przez cały okres stażu możesz być na zwolnieniu. tego też jestem pewna. aha i masz rację - nie dostaniesz dalszego zatudnienia, mimo iż w ciąży jesteś. na stażu nic nie obowiązuje. wiem o tym, bo sama przez to przechodziłam. aha, powiedz mi jeszcze, na ile dostąłaś umowę na staż? to ważne pozdrawiam grazie i Okruszek
  6. Macieja - dziękuję :) moje włosy są ok, nie przetłuszczają się, w szystko w normie. ale za to cera... jak byłam nastolatką to chyba gorzej nie wyglądałam...
  7. no, już uzupełniam wiedze o mnie: mam na imię Kasia, mam 26 l, to moja pierwsza ciąża. jak na razie, oprócz nudności, wymiotów, ogoólnego zmęczenia, zgagi etc czuję się dobrze ;) dzidzia jest zaplanowana i baaardzo chciana, mój niemąż upiera się przy chłopaku i codzienie przemawia do niego, a ja cche zdrowego bobasa i tyle :) EVI - to jest może dziwne, ale mnie na zgagę pomagały słone paluszki. też się temu dziwiłam. no i słyszałam o migdałach, żeby je jeść. ponoć sprawdzone :) pozdraviam grazie i okruszek :)
  8. 8 sierpnia pojawiły się magiczne 2 kreski :D mogę się podłączyć do terminowych kwietniówek?? wg kalkulatora na gazecie termin mam ok. 16 kwietnia. 1 usg potwierdziło dzieciątko, ale sprzęt był kiepski i teraz za 2 tyg. llecę na następne, z zakładaniem karty i wszystkimi badaniami :D ale sie cieszę!!!
  9. grazie

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    nie czytalam calego topiku, wybaczcie ;) ale serdecznie pozdraviam z zimnej teraz Hiszpanii!! jest ktos moze z okolic Gigueres? g.
  10. grazie

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    nie czytalam calego topiku, wybaczcie ;) ale serdecznie pozdraviam z zimnej teraz Hiszpanii!! jest ktos moze z okolic Gigueres? g.
  11. grazie

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    nie czytalam calego topiku, wybaczcie ;) ale serdecznie pozdraviam z zimnej teraz Hiszpanii!! jest ktos moze z okolic Gigueres? g.
  12. grazie

    Nasze male codzienne gafy

    jeszcze jedna historia: 2 lata temu, Paryż, sztuczne lodowisko na świeżym powietrzu. zaznaczam, że na łyżwach nie jeździłam dobrych lat 7. włożyłam je na nogi, weszłam na lód, ostrożnie bardzo, po chwwili jednak poczułam pewność i zaczęłam szybciej jeździć, prosto, skręt w lewo, skręt w prawo. no i na koniec chciałam zrobić piękną prostą. rozpędziłam się okruutnie i co tu dużo mówić - takiego orła dawno tam nie widzieli..... byłam przez 5 min. królową lodowiska. a najśmieszniejsze było to, że miałam zbite prawe kolano i lewe biodro.. jak ja to zrobiłam??? :P
  13. grazie

    smutno mi bardzo

    Kofeina - dzięki wielkie
  14. grazie

    smutno mi bardzo

    a mnie dziś bardzo zakręcono i jakoś melancholijnie na serduszku i duszy... niech mnie ktoś przytuli....
  15. to ja też dorzucę moje 3 grosze: miesiąc się z eksiem nie widzielismy, po powrocie romantyczne spotkanie, buziaczki, całuski... w pewnym momencie słyszę słowa: jak wyjeżdżałem było cię mniej.... ten sam Facet. nabralam podejrzeń co do jego wiernosci. wysłałam smsa z braku okazji do spotkania, z zapytnaniem, czy aby na pewno nie ma przy nim zadnej kobiety oprocz mnie. czekalam cały dzień na odpowiedz. zero odzewu... na drugi dzień dzwonię i pytam, czy w końcu mi odpowie na smsa. usłyszałam: a jakie pytanie mi zadałaś? wiesz, dostalem tyle smsów tego dnia, że Twój skasowałem i nie pamiętam... biust opadł z szelestem.....
  16. no to dołączam do grupy nieśmiałych... nie czytałam wszystkich wypowiedzi, więc nie iwem, czy ktoś ma ten sam problem, co ja... wsród moich znajomych uważana jestem za ossobę super przebojową i na myśl im nie przyszło nigdy, ile pracy to ode mnie wymaga.. zaczęłam się przełamywać, kiedy przyszło zdawać na studia. sama w obcym mieście, dokąd isć?? nie miałam pojęcia, a przecież o drogę musiałam zapytać. no i zapytałam, po ogromnej walce samej ze sobą, czerwienieniu się i jąkaniu. ciężko było, ale uważam to za mój ogromny sukces... teraz już jest lepiej, ale każdy dzień w zasadzie to walka ze sobą. przełamuję się na każdym kroku, walczę... i możecie mi wierzyć, tylko najbliższe mi osoby wiedzą o tym.. w towarzystwie zawsze jestem uśmiecjnięta, rozgadana, ale wystarczy, ze pojawi się jedna obca osoba i mnie już nie ma, przestaję rozmawiać.... ciężko jest ogomnie, a przecież nastolatką już dawno przestałam być.. a teraz podejmuję następne wyzwanie: chcę wyjechać na rok za granice naszego pięknego kraju. to dopiero będzie.... ufff, boję się cholernie tego, ale wiem, ze muszę to zrobić dla samej siebie, żeby móc później funkcjonowac w miarę normalnie.... pozdraviam nieśmialuchow ogromnie!!
×