Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czarna44

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. pisz, nawet jesli nie widzisz w tym wiekszego sensu...to dobrze ze masz wyznaczona wizyte, no i sam fakt ze tutaj weszlas swiadczy o tym ze chcesz walczyc o siebie. ja nie namawiam usilnie;) do czytania, chociaz sama przeczytalam caly watek zanim zaczelam tu pisac- paradoksalnie pomoglo mi czytanie o osobach ktore maja podobne problemy a jednoczesnie uswiadomilo ze nawet nie zdawalam sobie sprawy z tego, w jak wielu odmianach wystepuje nerwica i depresja, na ile sposobow moze zaatakowac...kazdy ma"swojego bzika"- kazdemu w glowie siedzi co innego... dobranoc, zajrze na pewno jutro
  2. a czytałaś wątek od początku? stron nie jest tak wiele...
  3. Hej Ewiniu dziękuję za kopa (czy mogę prosic o jeszcze?). Ewiniu, chyba rzeczywiście z tego posta wyszło tak, jakbym użalała się nad sobą, a to raczej była odpowiedź na posty nowych dziewczyn o lękach które nie dają normalnie funkcjonować. Na szczęście ten najgorszy lękowy etap mam juz za sobą, jeszcze wiele mnie czeka pracy nad sobą i to pracy na lata, niestety, ale nie chciałabym żeby wyszło że się nad sobą użalam bo tak nie jest :). zresztą kto by wtedy ze mną wytrzymał. Ja raczej staram się tego wszystkiego nie pokazywać na zewnątrz, no chyba że już mi się nazbiera to wtedy muszę się wygadać-raz a dobrze. A jeśli chodzi o innych...to nie tak, że przejmuję się co inni myślą o mnie (chociaż w przypadku bliskich mi osób to prawda), raczej działa to na zasadzie porównywania się z innymi i nie muszę chyba pisać jak wypadam w takich porównaniach :( . Nad tym zadowoleniem z życia pracuję :). A szklanek rzeczywiście nie używam, nie lubię, szklanki są nudne a kubków mam mnóstwo- do niektórych mieści się ZNACZNIE WIĘCEJ niż do szklanki :). masz rację, nie odawaj swojego mężczyzny, zresztą On jest stworzony dla Ciebie. Obiecuję że będe pisać częsciej i mam nadzieję że nie tylko ja...:) Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie ...i pozdrowienia dla pozostałych dziewczyn...
  4. widze nowe nicki...gdzie jestescie dziewczyny? stany lękowe są okropne, dosłownie paraliżują całe życie. Ja już u kiedyś pisałam że nie nadaję się do życia w tych czasach. dzisiaj trzeba być pewnym siebie (często aż za bardzo), umieć się sprzedać, mieć odpowiednią prezencję, mowę ciała, sieć kontaktów, ciągle się dokształcać, przekwalifikowywać, być mobilnym, otwartym na nowości itp... i o ile w szczegółach nie ma w tym nic złego, to jak to wszystko \"zebrać do kupy\" to wychodzi na to że trzeba być superczłowiekiem żeby dawać sobie radę, a jak się nim nie jest to tzreba mieć \"plecy\". jak nie ma ani tego ani tego to wtedy jest problem i nic dziwnego że niektórzy \"wysiadają\", nie dla każdego taka walka o byt, nie każdy jest do tego przystosowany. A niestety innego wyjścia nie ma i trzeba się z tym światem zmierzyć, pokonać własne lęki, ograniczenia. robimy pierwszy krok (mimo że to było dla nas bardzo stresujące) a tu okazuje się że kolejny wcale nie jest łatwiej zrobic. a nikt tego za nas nie zrobi, nikt nas za rękę nie będzie prowadził...i nikt nie rozumie dlaczego to taki problem, oprócz drugiej osoby z tym samym problemem. ...no to wyrzuciłam to z siebie :) Anulko, odezwij się, pomachaj chociaż łapką na znak że żyjesz...może to przez jesienną aurę takie pogorszenie u Ciebie? a poza tym jesteś bardzo silna, dajesz sobie na co dzień radę z wieloma problemami, to nic dziwnego że czasem nie masz na nic siły i \"odreagowujesz\". Ewinia- ja to jestem mistrzem zamartwiania się. optymista myśli, że szklanka jestw połowie pełna, pesymista, że jest w polowie pusta, a ja myślę, że to nieważne bo szklanka i tak się stłucze :D Długie rzęsy- dobrze jest czytać że u kogoś jest dobrze :). no i perspektywa zakupów ciuchowych- fajnie. niech mnie ktoś kopnie w d*pę- na mobilizację do działania czy lubicie święta? a Sylwestra? ja Sylwka nie lubię i chyba nigdy nie lubiłam- już jak byłam mała to było mi w ten dzień zawsze smutno a z upływem lat jest coraz gorzej... za to święta lubię, to jest okazja do pobycia z rodziną bliższą i dalszą, no i uwielbiam wprost pierogi i uszka z grzybami do barszczu- ech, byle do świąt... ...a gdzie jest Fiki Miki? Slimona to już chyba się nie pojawi...
  5. macham do Was łapą u mnie bez zmian, dalej nastrój nienajlepszy. w Anglii coraz zimniej, jesiennie i deszczowo, aż się nic nie chce tylko zasnąć i obudzić się wiosną. Ostatnio myślami wybiegam do świąt Bożego Narodzenia :), chyba już bardzo tęsknię za Polską i za rodziną, a może po prostu potrzebuję \"doładować baterie\"...
  6. hej hej Jemioł- coś w tym jedzeniu musi być :), na pewno lekko poprawia nastrój. Ja na szczęście jestem przysłowiowy szczypior więc nie muszę sobie niczego odmawiać. to raczej stres mnie \"zjada\" i na razie waga utzrymuje się na stałym poziomie. Zauważam że z upływem lat coraz bardziej doceniam uroki jedzenia :), kiedyś było mi wszystko jedno co w siebie wpycham. Złożyłam wypowiedzenie w pracy i od razu czuję wielką ulgę :D. i podobnie jak Fiki Miki czuję że następna praca już będzie lepsza, no i w ogóle wszystko zacznie się układać. Dziewczyny, co u Was?
  7. hello is there anybody in there? just nod if you can hear me is there anyone at all...
  8. :( problemow zdrowotnych ciag dalszy, jak nie jedno to drugie... osttanio bardzo trudno o optymizm, choc zdarzaja sie lepsze chwile... co sie dzieje z Fiki Miki? dziewczyny, odzywajcie sie
  9. nie mam zadnych planow urlopowych, w tym roku urlopu raczej nie bedzie...mialam cztery lata urlopu od zycia wiec na jakis czas starczy ;) czuje sie nie za dobrze, znowu mysli ze jestem do niczego a moje kolezanki maja juz to i tamto a przede wszystkim maja stabilizacje...ja moze zdaze sie "ustatkowac" przed 35-tka :O jakos tak nijako, slucham muzyki (zawsze mi pomaga) ale zle mysli dalej sa...
  10. witaj Długie Rzęsy u mnie dzis mały dół, wczoraj nie mogłam spać w nocy a dziś bardzo źle się przez to czułam- jak zwykle kołatanie serca, uczucie duszności...chyba jednak znowu nerwica atakuje :(
  11. Dziewczyny kochane strasznie dlugo mnie tu nie bylo, na szczescie (?) malo napisalyscie wiec malo do nadrabiania :). troche nowych osob sie pojawilo :). Ewinia- dziekuje za wirtualne usciski, czasem nawet tyle bardzo pomaga. Mala Fiki Miki- to ja juz nie wiem co z tym chlopakiem, czy to moze jakis nowy? :) Anulka- gratuluje odwaznej decyzji U mnie ostatnio i dobrze i zle, ale najbardziej doskwiera brak czasu no i snu. mam prace, taka typowa zapchajdziura (fizyczna) ale i tak sie ciesze bo nie siedze w domu no i zawsze to jakis punkt wyjscia do szukania innej. Podobnie jak u Ewini mam przez to mniej czasu (albo wcale) na zamartwianie sie i depresja odpuscila (moze to jest jednak sposob? :) ). tylo ze zdrowiem cos kiepsko, nie moge sie wyleczyc od dluzszego czasu, cos paskudnego mi sie przyplatalo...ale poza tym nie jest zle. pozdrawiam wszystkich
  12. kiedyś już robiłam ten test i też miałam 4w5. a teraz wyszło mi 5w6 :)
  13. dziś czuję się jeszcze gorzej niż wczoraj, czy ja się do czegokolwiek nadaję? nic tylko usiąść i płakać :(
  14. tak mi dzisiaj źle...i bardziej niż zwykle nie podoba mi się na tej emigracji... :(
  15. :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
×