Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

słodka__idiotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez słodka__idiotka

  1. słodka__idiotka

    Kafe - nasz świat równoległy

    http://badangel95.wrzuta.pl/audio/rQ7BKYyBwe/lerek_i_nowator_-_wiecej_szczescia_1 ... potrzeba więcej szczęścia... ;)
  2. słodka__idiotka

    Kafe - nasz świat równoległy

    Z tym się zgodzę. :) (oczywiście że wystarczy tego tematu) :P Świat nie jest idealny, bo ludzie nie są idealni. Zawsze ktoś kogoś krzywdzi - często nawet nieświadomie lub mając zgoła przeciwne intencje. Ale co ja chciałam napisać...? :D Cieszę się bardzo, że wróciłeś. :)
  3. słodka__idiotka

    Kafe - nasz świat równoległy

    Spoko, Szukający ;) Ja tam z tego powodu jakichś specjalnych problemów nie mam. Ale skupiając się na ogólnym zagadnieniu - nawet tu na kafe powstało w swoim czasie parę topików o dzieciach wychowanych przez samotnych rodziców. Kobiety narzekały na ich związki - całą winą obarczając sytuację rodzinną. Albo że sa nieufne i nie potrafią w ogóle być z jakimkolwiek z facetem, albo że szukają w mężczyznach tatusiów, czyli oparcia i schronienia przede wszystkim, albo że sa za bardzo ufne, przez co co chwilę przez któregoś pana krzywdzone. Jak dla mnie to jest niedorzeczne winić za to matkę - to jest kwestia charakteru, nie tylko przez matkę przecież kształtowanego. Jak ktoś jest dupa, za przeproszeniem, wołowa w tych sprawach, to niech się chociaz na własnych błędach uczy i wyciąga wnioski. Trochę pracy nad sobą nigdy nie zaszkodzi. Ale po co się starać, po co próbować coś zmienić, jak przecież to nie ich wina i taki widocznie jest ich los? Wkurza mnie to, przyznaję. A co myślisz o chłopcach wychowywanych tylko przez matkę lub córkach - przez ojców? Wyrastają z nich zniewieściali faceci i facetowate kobiety?
  4. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Ike, wracaj, bo statystyki psujesz! :D
  5. słodka__idiotka

    Kafe - nasz świat równoległy

    Jasne, Szukający, nie mogę wypowiadać się w imieniu wszystkich dzieci wychowanych samotnie przez matki. Chciałam tylko pokazać, że nie zawsze takie dziecko musi czuć się źle w takim układzie. :) Rodziców się nie wybiera - ale można znaleźć swoje miejsce w zastanych już warunkach. Oczywiście różnie to być może. Niektóre dzieci w takiej sytuacji mocno przeżywają brak ojca i cierpią z tego powodu, swoją drogą szukając w tym usprawiedliwienia wielu niepowodzeń życiowych. (ale o tym wspomniałeś chyba w poprzednim poście) Ale to kwestia podejścia, wychowania, charakteru matki i pewnie kilku innych. No na pewno dziecko wychowane we \"wzorcowej\" rodzinie ma teoretycznie łatwiejszy start w relacjach d-m. Ale na naukę nigdy ponoć nie jest za późno, nie? Poza tym, czy nie zdarza się, że nawet takie dziecko już w wieku dorosłym nie może sobie ułożyć życia uczuciowego? Nie kwestionuję rzecz jasna tego, że najlepiej, gdy dziecko wychowują kochający je i siebie rodzice, ale życie to poniekąd loteria i nie zawsze da się je sobie ułożyć dokładnie tak, jak by się chciało. Jest ryzyko, że coś się nie uda (małżeństwo, macierzyństwo chociażby) - ale czy nie warto zaryzykować, gdy ma się chęci, siłę i dobrą wolę? I pokłady miłości do zaoferowania? Dyskusyjna sprawa - pewnie ile osób, tyle opinii. Ja wiem jedno - cieszę się, że dano mi życie i mało obchodzi mnie, w jaki sposób. A rodzice i tak mają największy wpływ na życie dziecka jedynie przez kilka, góra - kilkanaście lat jego życia - więc pozostaje sporo czasu na nadrobienie ew. braków. Jeśli zaś idzie o ojca takiego dziecka - nie wątpię, żebyś poczuł się dobrze dowiedziawszy się po latach o tym, że masz potoka. Pewnie byś miał żal do matki dziecka, że Ci o jego istnieniu nie powiedziała wcześniej (choć są i tacy, co dziękują Bogu, że nie zostali wtajemniczeni i nie chca mieć z dzieckiem ani jego matką nic wspólnego. Dlatego w tej sytuacji nabranie wody w usta uważam za dobre wyjście - dla całej trójki. A nawet jeśli nie uda się zachować tego w tajemnicy, to przecież i z tą sytuacją można sobie jakoś poradzić i się z tym pogodzić z czasem.
  6. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Łabędzie też. :D
  7. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Kucharz się pojawił u Szukającego. A kuchni nie nawiedził... W ogóle kuchnia opustoszała... Chyba na dietę wszyscy przeszli. Albo się żywią tak jak Ikuś pizzą. :P
  8. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Tamarcia pewnie śpi jeszcze...
  9. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Cała kafe jest nawiedzona :D :P Generalnie jak się nie uda wysłać drugiegi posta, to trzeci pójdzie :)
  10. słodka__idiotka

    Kafe - nasz świat równoległy

    Idź przypalać kaszę. :P
  11. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Spróbuje jeszcze raz :D
  12. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Spróbuje jeszcze raz :D
  13. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    I mam 2 posty w 1 minucie
  14. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Smacznego, Ikuś!
  15. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Wróciłam Wracajcie i Wy! :D
  16. słodka__idiotka

    Kafe - nasz świat równoległy

    Jak chcą, to niech widzą. Nawet przez pryzmat tego oceniają. Mnie to rybka. Ale nikt mi nie wmówi, że powinnam czuć się pokrzywdzona czy w jakiś inny sposób nieszczęśliwa.
  17. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Też muszę iść, bo się i tak za długo zasiedziałam. Dzięki za miłą rozmowę, trzymajcie się!
  18. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Cześć, Czarodziejko! :D W ogóle teraz ludzie jacyś słabi są, wrażliwi. To pewnie przez to bezstresowe wychowanie i rozpościeranie skrezydełek jak najdalej i najdłużej się da.
  19. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Nie napisałam, Plotkareczko, że wszystko. To Ty sobie dopowiedziałeś. Pytałeś, czy coś można sobie skutecznie zaplanować. Potwierdziłam. Anie nie pisałam, że wszystko, juz sobie nie dopowiadaj. :P
  20. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Plotkareczko, w momencie wyboru raczej jest szczęśliwa, nie? Poruszamy kwestie mocno sporne i nawet przez następne 100 stron topiku nie doszlibyśmy do jakichś wspólnych wniosków poza tym, że 1. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, 2. mamy odmienne zdania. :)
  21. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Z tym facetem, Plotkareczko, to był tylko przykład, który miał zobrazować, że zaplanowawszy coś, człowiek bardziej sie stara, by było tak, jak zaplanował. A jak ktoś planuje z kimś się zastarzec, to tez będzie się bardziej starał, aby tak się stało niż w przpadku zdania się na los (co ma być, to będzie). A to jednak waży.
  22. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    "Miła Idiotko? I ma do tego prawo, żeby się nie widzieć? A skoro tak, to na czorta zawraca sobie nim głowę?" Plotkareczko, ma prawo do ułożenia sobie życia tak, jak chce. A skoro żyjąc samotnie jest szczęśliwa - to co, ma się z kimś męczyć tylko dlatego, że jest to przez innych mile widziane? A co do zawracania, to raczej nie głowę sobie nim zawraca... :P
  23. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Wiesz, Psełdonimie, raz, że ludzie się zmieniają. A dwa, że nie każda kobieta musi chcieć widzieć się szczęśliwa u boku jakiegoś mężczyzny. Lusiu, pewnie łatwe to nie jest, żartuję sobie troszkę z tym planowaniem, ale tak w wieku 27-28 lat już bym chciała mieć pierwszą pociechę. Ale czasami jest tak, że takie zaplanowanie czegoś pomaga w realizacji. Np. jak sobie zaplanujesz, że znajdziesz faceta w przeciezgu miesiąca, to go w tym czasie szukasz z determinacją - więc szansa znalezienia się zwiększa. :)
  24. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Po to się planuje, Plotkareczko, czyż nie? Też sobie zaplanowałeś dach nad głową...
  25. słodka__idiotka

    Wirtualny Żywot

    Myślę tak samo jak Ike :)
×