Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jowita03

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jowita03

  1. Jowita03

    guz tarczycy

    Anulacz lepiej wiedzieć wszystko niż żyć w nieświadomości. Po prostu trzeba być czujnym. I poczekać, wznowy brak, poobserwują, moze to zupełnie nic groźnego, jak moje zapalenie ślinianek. Zaden lekarz nie wiedział co mi jest, też myślałam, że wznowa. Teraz ciągle będziemy żyć na bombie zegarowej i trzeba się przyzwyczaić. Ja poszłabym jednak do Endo, zawsze lepiej, jak wiecej osób się wypowie. Ja zawsze konsultuje wyniki z Gliwic, ale zawsze też Endo się ze wszystkim zgadza. Ale przynajmniej mi dokładnie wytłumaczy, o co chodzi, bo Gliwice to straszny pęd. Więc warto chyba iść.
  2. Jowita03

    guz tarczycy

    Jowita, zapomnialam się zalogować:)
  3. Jowita03

    guz tarczycy

    Akloj masz zwykłe, popromienne zapalenie ślinianek, typowe po 5 miesiącach od jodu. Nawet jak masz wyciek. Mnie to też bolało i ciagnęło strasznie, To samo przechodzi, ten antybiotyk tak naprawdę nic nie pomaga, jeszcze ci się pare razy pojawi i zniknie. Na USG wyjdą ci bardzo powiększone węzły, które też same zmaleją i wrócą do normy. Potrzeba czasu na to. Ja brałam 3 serie antybiotyków, bo nie wiedzieli, co to jest. Tego się nie leczy, samo przechodzi. Tak pisały dziewczyny na forum i u mnie też tak było.
  4. Jowita03

    guz tarczycy

    akloj3 Akloj, no i po właśnie jest to forum, zeby takie sprawy wyjaśniać, bo nie masz żadnego przerzutu. U mnie niecałe pół roku po jodzie wyszły strasznie powiększone węzły chłonne przy uchu i spuchłam, wyglądało jak świnka. Najpierw po 1 stronie. Spanikowałam, od razu USG, dodatkowo dentystka dała mi antybiotyk, bo szybko czegoś potrzebowałam. Taki na opuchlizne przy zapaleniu okostnej. Na USG powiekszone bardzo węzły, ale nic groźnego moja lekarka nie znalazła. Po antybiotyku zeszło, ale nagle znowu wyszło, dodatkowo bolało, dalej brałam antybiotyk, bo w sumie nikt nie wiedział, co mi jest. Po 2 tyg wyszło z 2 strony, byłam załamana, bo wygladało jak przerzuty, takie wielkie węzły. Więc poczytałam w necie, czy ktoś nie miał takiego przypadku i znalazłam: dziewczyna miała po jodzie, pisała, że samo przejdzie. Więc czekałam, kilka razy mi puchło bardzo (świnka to mało), na wszelki wypadek brałam antybiotyk, w sumie nie wiem, czy potrzebnie. Sama sobie zdiagnozowałam popromienne zapalenie ślinianek. Po ok. miesiącu wszystko znikło, minął już rok, byłam na diagnostyce, jestem zdrowa. Więc nie panikuj, nie wszyscy lekarze wiedzą, ze takie coś może wystąpić. U mnie ani laryngolog, ani rodzinna nie wiedzieli. Endokrynolog kazał tylko zrobić USG na wszelki wypadek, jeśli ok to też powiedział, że zapalenie i nic groźnego. A odwiedziłam w sumie 3 lekarzy z tym:) Także musisz czekać, to samo przejdzie, bo ja miałam dokładnie to samo:)
  5. Jowita03

    guz tarczycy

    Dziewczyny, ja byłam w Gliwicach od 9-14, zeszło jak zwykle:) Jeśli widziałyście dwie jasne blondynki z długimi włosami to na pewno my (byłam z siostrą). Dziwne, że akurat we 3 byłyśmy w tym samym dniu, na taką ilość ludzi:)Ale ja byłam tam na izotopach, przy rejestracji w gabinetach, tam gdzie jodowanie się odbywa. W sumie Gliwice bardzo chwalę, mialam byc tylko po wynik TK a zrobili mi USG i pobrali krew, mimo, że w sierpniu byłam na diagnostyce. Bardzo pilnują i to mi się podoba, czuje się bezpieczna. Znów mi powiedzieli, że to może już nigdy nie wrócić i tego się trzymam. Bo oni przecież mają statystyki, miliony ludzi wiecznie. Też jestem ciekawa, jakie może być TSH po 5 latach, choć to obecne w niczym mi nie przeszkadza.
  6. Jowita03

    guz tarczycy

    Bułka, super wyniki, tylko się cieszyć! Sylwia, gratuluję dzidziusia, widać ten rak nie taki straszny:)drugie dziecko, fajne życie, jesteś koronnym przykładem, że spokojnie można z tym żyć nawet w tak młodym wieku. Zawsze pamietam, jak mnie pocieszałaś w ciężkich chwilach...Kurczakowi też jestem wdzięczna:) Dziś wróciłam z Gliwic, kontrola TK, wszystko dobrze, napisali, że stagnacja...brak cech choroby nowotworowej. Diagnostyka dopiero za półtora roku, odpocznę nareszcie od tego bałaganu:) Bułka pisze, że po 5 latach wracamy do normy...zostało mi wiec jeszcze 3:) Ale sama nie wiem, kiedy te 2 zleciały...operacja sylwester 2013! Wydaje mi się, jakby to było wczoraj. Ania53 mi też kazali czekać z guzami, biopsje nic nie wykazywały. A po roku rak zaawansowany i wszyscy zdziwieni, jak to się mogło stać. Ostatnia lekarka, która postawiła w końcu diagnozę, sama była w szoku, ze 5 biopsji nic nie pokazało, więc radzę ci się dobrze zastanowić, bo są różne przypadki. Ale jeśli ufasz temu dr Kubickiemu to faktycznie czekaj. Ja z perspektywy moich doświadczeń natychmiast bym się zoperowała, nie miałabym tylu przerzutów, gdyby choć rok wcześniej była operacja. Na szczęście dziś jestem zdrowa, więc nie ma co panikować, lepiej jednak drążyć temat i szukać porad u innych lekarzy.
  7. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, Ja mam klipsami zaznaczony zakres operacji, mój profesor tak zrobił, dla lepszej kontroli potem. Nie mogę więc mieć rezonansu magnetycznego, akurat ten temat badałam i wiem też, że są różne znaczniki w ciele człowieka po operacji (przy niektórych można robić rezonans, zależy jakiego lekarz użył). Ja się muszę dowiedzieć też, jakie mam, tak na przyszłość. Tej dziewczynie też musieli jak mnie zostawić klipsy po wycięciu węzłów, nie powiedzieli jej, czemu osadzał się tam jod, ale tak się podobno zdarza. No i nie wiedziała, że w ogóle ma klispy w sobie. Była szczęśliwa, że nie ma przerzutów, bo już miała na 2 jod jechać. Możesz w sumie mieć tak samo, tylko nikt na to nie wpadł, kto wie. Bo przypadków z naszą chorobą jest jak widzę tysiące, na razie ciesze się więc, że nic mi nie świeci. Zmartwiłaś mnie tylko informacją, że jodochwytność maleje w miarę częstotliwości naświetleń. Ale z drugiej strony tam ludzie latami na ta kontrolę jeżdżą i jest dobrze. Dzięki za szampon, podjadę po niego w takim razie. Akloj no masakra, jak to możliwe, że świeci w innym miejscu???Przecież przerzut nie robi się tak szybko. Nie wiem jak przeżyję następną diagnostykę:)
  8. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, mi nie świeci, ale tej dziewczynie świeciło, jakoś się osadziło i normalnie była na jod skierowana i była przekonana, że ma przerzuty. Po co niby miałaby kłamać? Potem jej lekarze powiedzieli, że to klipsy. Ja widziałam tam rózne rzeczy na tej diagnostyce, dlatego wolę już normalny jod (chodzi tylko o zamknięcie, bo nic się nie słyszy , ja dodatkowo 2 razy sama siedziałam). A teraz te historie mnie dobiły, zwłaszcza ta wznowa po 6 latach niereagująca na jod. A wcześniej reagowała. Wolałabym tego nie wiedzieć, ale z tą dziewczyną byłam w pokoju. Ale juz zapominam znowu o tym bałaganie, jednak praca i brak czasu to zbawienie:) Podaj proszę nazwę tego szamponu, zejdzie mi z tydzień na przejrzenie forum:)
  9. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak a może podczas operacji ci jakiś klips zostawili? Ze mną była dziewczyna na diagnostyce i opowiadała, że jej właśnie kilka zostawili (ja też mam, ale wiem o tym) i jej tam jakimś cudem osadził się jod i świeciła na scyntygrafii. Wróciła do domu myśląc, że ma przerzuty. Dopiero komuś w Gliwicach to nie dało spokoju i zadzwonili do lekarza, który ją operował. I okazało sie, że ma tam klipsy jakieś maleńkie i zero przerzutów. Na USG nic nie wychodziło też. Dziwna sprawa. No czekam na ten spadek, ale zawsze pamiętam, że Tobie też tak długo spadało, wiec się nie martwię. Już jestem blisko końca:) Najgorsze, że po tym jodzie, nawet diagnostycznym, mam włosy jak siano, chyba jakoś on szkodliwie działa. U ciebie też?
  10. Jowita03

    guz tarczycy

    Akloj też 2 tyg. czekam, w Gliwicach to standard. Nie sądzę, żeby coś znaleźli, ale takie mają procedury, bo Tg jeszcze nie spadło do zera, choć mam już niskie, 1,25. U innych by panikowali, ale moja historia choroby wykazuje tendencję spadkową, więc tylko kontrolne TG robią. Co pół roku mi spada to TG, może w końcu jak Kurczak zobaczę wymarzone 0:) Bo niby jest dobrze, ale nie do końca. Kurczak ja też bym czekała, skoro TG i Anty TG dobre, to raczej nic się nie dzieje, wszystkie wznowy mają jakiś parametr podniesiony, czytałam karty dziewczyn na diagnostyce. Zawsze coś było nie tak, czyli jak rośnie to trzeba drążyć.
  11. Jowita03

    guz tarczycy

    eweliza zauważyłam na diagnostyce, że te wznowy to jest loteria niestety. Jest dziewczyna, która miała mnóstwo przerzutów, już 13 lat bez wznowy, wszystko w porządku. Druga po 6 latach wznowa, a tylko miała małego guza w tarczycy bez przerzutów. Nigdy więc nie ma spokoju. Ale na szczęście wszystko jest wyleczalne. W gliwicach od razu miała spotkanie z chirurgiem i termin, no i od razu biopsja i wyniki Tg i inne. Trwało to dwa dni. To jest ta z podwyższonym Anty TG. Dziwne, że w Warszawie taki cyrk i tyle trzeba czekać, jednak cieszę się teraz, że wybrałam Gliwice. Tomografie jeszcze kontrolną mi robią teraz 15 września. Jakos to szybko idzie.
  12. Jowita03

    guz tarczycy

    anulacz do mnie zadzwonili z Gliwic dokładnie w dniu, w którym miałam odstawić hormon, czyli 4 tyg. wcześniej. Miałam odstawić w środę i w środę zadzwonili. Zauważyłam, że do kilku osób dzwonili, do innych nie. Nie wiem, jakimi kryteriami się kierują.
  13. Jowita03

    guz tarczycy

    Akloj, termin 28 września, więc nie tak odległy:)Jeśli chodzi o naszego raka to jest dziwne, że nawet w Gliwicach w tych milionach broszurek o każdym raku nie ma nic o naszym. Wszędzie pospinane info, chcialam sobie poczytać, w końcu na oddziale z chorymi na tego raka powinny być informacje. Przejrzałam wszystko, nic nie ma. Wyparował:)
  14. Jowita03

    guz tarczycy

    No i umówiłam się do tej Handkiewicz w Katowicach w przychodni. O dziwo za darmo, na Fundusz. Zawsze lepiej iść bezpośrednio, bo w Gliwicach dostęp do specjalistów utrudniony. Ona tylko robiła USG, młodzi gadają z Pacjentami. Więc będę spokojniejsza, jeśli będę mieć "wyższą" opiekę w Gliwicach. Jeśli to TG nie spadnie to może mnie jakoś wkręci na PETA, z tym nie jest tak łatwo:) Na razie nic nie podejrzewają, więc nie ma o tym mowy.
  15. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, ale z perspektywy szpitala to nie wygląda tak tragicznie. Byłam przy rozmowie lekarzy z tą dziewczyna. Oni się cieszyli, że to znaleźli i mogą usunąć. W loży, nic złego nie mówili, małe cięcie i znowu będzie dobrze. Ty masz TG zero, Anty też dobre, powinnaś trochę wrzucić na luz. Ja bym się cieszyła z takiego wyniku. U mnie spada, ale jeszcze nie spadło...i też nie wiem, czy to spadnie, czy coś zostało, chociaż nic nie świeci. Lekarze mówią, że dobrze, ale ja jestem niestety świadoma i szukam dziury w całym. A przez rok byłam naprawdę spokojna, ta diagnostyka to koszmar, strach myśleć, ze co rok to będzie. Nakręcamy się bez sensu, ja wokoło same raki tylko widzę:) a moja koleżanka, która ma chłoniaka (wyleczony, ale bomba zegarowa do końca życia) mówi tylko: są gorsze rzeczy, niż rak tarczycy...
  16. Jowita03

    guz tarczycy

    Anulacz Miałam odstawiać, ale zadzwonili do mnie z Gliwic, ze mam zastrzyk. Chwała Bogu. Nie wiem, od czego to zależy. Pewno kasa była. Zabierz sobie kubek i sztućce koniecznie, i coś do jedzenia, bo marnie, zwłaszcza z kolacją i śniadaniem. Jest czajnik i lodówka, można sobie chować. Możesz tez wyjść do sklepu na rynek i sobie cos kupić. Chyba, że już byłaś, to wiesz:)
  17. Jowita03

    guz tarczycy

    Hej dziewczyny, wróciłam w poniedziałek z diagnostyki i znalazłam stare forum:) Jakoś mi raźniej od razu. Na tej diagnostyce czułam się dziwnie, bo te dziewczyny nic o tej chorobie nie wiedziały, uchodziłam za eksperta i czytałam wyniki. Jedna miała wznowę i jej mówię, że super, że w loży...a ona pyta, co to ta loża jest:) Miałam podniesione bardzo Anty TG, Tg dobre. Wiec jej wyjaśniłam, że podniesione Anty TG zaniża wynik TG. I się sprawdziło, w biopsji wyszły komórki nowotworu. Piszę wam to tylko dlatego, że tej dziewczynie rok wcześniej dr PUCH powiedzial, że spokojnie z wynikiem 500 Anty TG może sobie chodzić, że niektórzy mają nawet 3000 i taka ich uroda. A teraz inny lekarz się zainteresował, czemu urosło i wznowa. Także bądźcie czujni, Anty TG też jest ważne i nie można tego bagatelizować. A na scyntygrafii nic jej nie wyszło, zmutowały się komórki i teraz radioterapia. Już sobie wyobrażam, jak byśmy wszystkie panikowały, a ona nic, powiedzieli jej, że wytną i wyleczą. Po 6 latach niestety ta wznowa. Ale poznałam tez dziewczynę , która jest uwaga!!! 13 lat po raku z przerzutami i nic, nawet jej już diagnostyki nie robią, tylko laboratoryjne badania w Gliwicach. Czyli da radę, trzeba być dobrej myśli, chociaż niełatwo to przychodzi. U mnie po diagnostyce spokój, choć to TG jeszcze nie do końca spadło, ale kto pamięta ten wie, że miałam po 2 jodzie 50, potem za pół roku już 2,6, teraz mam 1,25. Jest więc tendencja spadkowa, może za pół roku zobaczę upragnione zero:) na razie TK we wrześniu, muszą sprawdzić, ale nigdy na TK mi nic nie wyszło jeszcze, więc czekam spokojnie. Może któraś miała podobnie z tym TG, napiszcie proszę, jestem ciekawa. Co do samej diagnostyki to bajka w porownaniu z dużym jodem: cywilne ciuszki, chodziłam do parku miejskiego i na rynek, do Rossmana, bo tam klima była...chyba jedyna w Gliwicach...W parku jest fajna siłownia na powietrzu, grają koncerty. Dziewczyny fajne, imprezki balkonowe, tylko niestety ciągle o tych chorobach gadały, więc się nieźle zdołowałam. Kiedyś ktoś na forum pisal, że na diagnostykę jedzie się zdrowym, a wyjeżdża chorym...psychicznie:) Wrociłam wczoraj i jeszcze nie doszłam do siebie ze stresu przy scyntygrafii. Kurczak, znowu mi lekarz powiedział, że to rak dobrze rokujący i nikt na niego nie umiera, wystarczy się leczyć więc głowa do góry. Jakoś jak to słyszę to mi lepiej i tobie to przypominam. I dzięki za edukację, to dzieki Tobie tyle o tej chorobie wiem:) Będzie dobrze, stres mi schodzi i zaczynam dostrzegać cieplejsze barwy:)
  18. Jowita03

    guz tarczycy3

    akloj3 Dzięki za słowa otuchy...z tymi zastrzykami cały czas myślałam, że zadzwonią....coś jest w tej sile podświadomości...nie przerażała mnie w odstawieniu opuchlizna, ale te stany depresyjne, już dawno się z nimi pożegnałam, chyba w momencie, kiedy TG spadło i nic nie świeciło. Pomyślałam, że jednak z tego wyjdę. Teraz mam fioła na punkcie badań, niedługo gastroskopia i kolonoskopia. Dawniej odbierałam po prostu wyniki, teraz się boję:) Ale co tam, jestem dobrej myśli i wam tego życzę. Tyle osób na tym forum i wszyscy wyleczeni:)
  19. Jowita03

    guz tarczycy3

    Gutek, ja też wpadałam w paniki, to normalne. Ale z 2 strony to nalepszy rak, nawet jak masz przerzuty to ci zejda, ja miałam na płucach i zeszły. Dr Puch mi powiedział w Gliwicach, że mam zapomnieć, żyć normalnie i tylko się kontrolować. Mi też guz na szyi wyskoczył nagle, ale nowotwór był już bardzo długo, nikt nigdy nie mowił, że trzeba tarczycę badać. Słyszy się o piersiach, jajnikach, cytologii, itp., ale nie o tarczycy. Teraz więc zamiast rozpamiętywać co było trzeba się skupić na tym co będzie, to się dobrze leczy, czego jestem przykładem, jak wróci, to też się leczy. Też mam stres, bo diagnostyka za miesiąc, ale wierzę, że wszystko bedzie ok.
  20. Jowita03

    guz tarczycy3

    Jagoda to kontakt do mnie, jak chcesz to dam ci namiar na profesora. Ja nie miaąłm woli tylko nowotwór, choć 5 biopsji i Tomograf tego nie wykryło. Nikt nie wiedział, co mi jest. Wyniki swietne, nic mnie bolało, tylko nagle wyskoczył guzek na szyi. Chwała Bogu, bo inaczej nie wiedzialbym, że mam raka, endokrynolog kazał mi nic z tym nie robić, bo biopsje nic nie wykazywały. Dopiero wizyta u prof. zmieniła wszystko. On ma też w krakowie zaufaną lekarke od USG, ona od razu zobaczyła przerzuty i postawiła diagnozę. Zrobil nastepne 3 biopsje i znowu nic nie wyszło. Bo biopsja nie jest miarodajna niestety. Ale ona na szczęście wiedziala po USG co mi jest. Mogłam już 2 lata wcześniej miec to usunięte, gdybym do tych lekarzy trafiła. Teraz całą rodzina i wszyscy znajomi robią USG u niej. Radzę ci przyjechać na konsultację i zobaczyć, co on powie. Tomografia 1 nic nie wykryła niestety, dopiero scyntygrafia pokazała przerzuty do płuc. Malutkie na szczęście, teraz zniknęły. Dlatego nie warto wierzyć w wyniki ślepo, trzeba dobrych specjalistów szukać. Gutek odnosnie guzów: mi jakiś czas temu spuchła twarz po obu stronach, miałam dużo powiększonych węzłów i naprawdę spanikowałam. Lekarze znów nie wiedzieli co mi jest. Po antybiotyku trochę zmalało, ale w USG była masakra. Jednak moja dobra lekarka od USG od razu powiedziała, że to nie jest podejrzane, choć laryngolog nieźle się wystraszył, jak zobaczył opis USG. Po miesiącu znikło. I tym razem sama postawiłam diagnozę, poczytałam neta: popromienne zapalenie ślinianek od jodu. Zdarza się, wyglądało jak guzy. Także nie panikuj, te guzy tak szybko nie rosną, trzeba kilku lat.
  21. Jowita03

    guz tarczycy3

    Jagoda to kontakt do mnie, jak chcesz to dam ci namiar na profesora. Ja nie miaąłm woli tylko nowotwór, choć 5 biopsji i Tomograf tego nie wykryło. Nikt nie wiedział, co mi jest. Wyniki swietne, nic mnie bolało, tylko nagle wyskoczył guzek na szyi. Chwała Bogu, bo inaczej nie wiedzialbym, że mam raka, endokrynolog kazał mi nic z tym nie robić, bo biopsje nic nie wykazywały. Dopiero wizyta u prof. zmieniła wszystko. On ma też w krakowie zaufaną lekarke od USG, ona od razu zobaczyła przerzuty i postawiła diagnozę. Zrobil nastepne 3 biopsje i znowu nic nie wyszło. Bo biopsja nie jest miarodajna niestety. Ale ona na szczęście wiedziala po USG co mi jest. Mogłam już 2 lata wcześniej miec to usunięte, gdybym do tych lekarzy trafiła. Teraz całą rodzina i wszyscy znajomi robią USG u niej. Radzę ci przyjechać na konsultację i zobaczyć, co on powie. Tomografia 1 nic nie wykryła niestety, dopiero scyntygrafia pokazała przerzuty do płuc. Malutkie na szczęście, teraz zniknęły. Dlatego nie warto wierzyć w wyniki ślepo, trzeba dobrych specjalistów szukać. Gutek odnosnie guzów: mi jakiś czas temu spuchła twarz po obu stronach, miałam dużo powiększonych węzłów i naprawdę spanikowałam. Lekarze znów nie wiedzieli co mi jest. Po antybiotyku trochę zmalało, ale w USG była masakra. Jednak moja dobra lekarka od USG od razu powiedziała, że to nie jest podejrzane, choć laryngolog nieźle się wystraszył, jak zobaczył opis USG. Po miesiącu znikło. I tym razem sama postawiłam diagnozę, poczytałam neta: popromienne zapalenie ślinianek od jodu. Zdarza się, wyglądało jak guzy. Także nie panikuj, te guzy tak szybko nie rosną, trzeba kilku lat.
  22. Jowita03

    guz tarczycy3

    Jagoda, tu masz kontakt. Da się z tego wyjść,, patrz do przodu, mogłaś trafić gorzej. Jeszcze na razie nie masz raka, to tylko wole. annadtp@gmail.com
  23. Jowita03

    guz tarczycy3

    Joan chyba jednak bedę musiała odstawić. Nie mogę dostac tego cynomelu, dodatkowo nikt w Gliwicach mi nie mówił, że powinnam coś brać. Trochę się boję, miala zaawansowany stan, moze chca dokładnie sprawdzić? Wiadomo, że najlepszy do kontroli jest stan po oddstawieniu. Trudno, może jakoś to przezyję, najgorzej, że uprawiam sport dość czynnie i chyba raczej nie ma mowy o treningach...chociaż różnie to znoszą dziewczyny, każdy opisuje inaczej:) Wiem tylko tyle, że przez tydzień jest się spuchnietym i chce się spac. Martwą mnie tez depresje, ale po tym wszystkim, co przeszłam, mam dość mocna psychę:) Wiele rzeczy miało byc inaczej, a poszło rewelacyjnie. Pije teraz soki warzywne i odzywiam się makrobiotycznie, trzeba wzmacniać układ odpornościowy, żeby cholerstwo nie wróciło. Okazuje się, ze odporność i psychika to najważniejsze rzeczy w naszej chorobie Czytam też dużo o wit. C, zamówiłam już jej czysta postać, mam nadzieję, ze nie wpływa na diagnostykę jej zażywanie? Nie wiecie czasem?
  24. Jowita03

    guz tarczycy3

    Akloj A jak długo ten okres trwał? Tydzień? Najgorsze, że chciałam wziąść Cynomel, ale mi dzwonili z Gliwic, że na 4 tyg przed diagnostyką zadzwonią, czy mam odstawić, czy jednak Thyrogen. A Cynomej trzeba zacząć na 5 tyg. wcześniej i bądź tu mądry. Nie wiem, czy mogę go zażywać na 4 tyg. wcześniej. Co do głosu: postarajcie się wziąźć od swojego foniatry skierowanie do Centrum mowy i słuchu w Kajetanach. Ja tam byłam przez tydzień, rewelacja, inhalacje na głos i ogólnie dowiedzialam się, że tą plastykę można zrobić na fundusz. Niedługo tam jadę. Ogólnie też mówię na 1 strunie, bo i wycięli nerw, ale ta 2 struna stoi prosto, lekką ja tą plastyką domkną i ma być super. Wcześniej nie wiedziałam o takiej możliwości, popytajcie swoich foniatrów albo przyjedźcie do Krakowa do mojego, jest dobry i nie potrzebuje zgody innych lekarzy. Idzie się do niego prywatnie najpierw, ale potem skierowanie z państwowej przychodni. Nie moge krzyczeć, ale mówie już dobrze i szybko, wcześniej była tragedia, także jestem zadowolona.
  25. Jowita03

    guz tarczycy3

    Cześć dziewczyny, dawno mnie było...jakoś zapomniałam o tej całej historii rakowej, na szczęście. Ale mam diagnostykę 7 sierpnia i strach powoli wraca:) Dużo trenuję i ogólnie mam się naprawdę dobrze, zupełnie po staremu (gdyby nie blizny oczywiście). Nie odczuwam żadnych dolegliwości związanych z brakiem tarczycy, samą mnie to dziwi. Bardziej martwią mnie inne rzeczy, więc ciągle się badam:) niedługo będę najzdrowszą osobą z rakiem:) Mam podświadomą potrzebę sprawdzania wszystkiego teraz, pamiętacie, ze byłam najcięższym tu przypadkiem. Głos mam już całkiem niezły, niedługo będą mi robić operację plastyczną struny głosowej kwasem hialuronowym...na NFZ. Kazali mi odstawić tym razem hormon, nie bardzo wiem, co się będzie ze mną działo, jakieś rady? Pomóżcie. Dodatkowo mam troche za niski wapń, bo zmniejszyłam jakiś czas temu, teraz nie wiem, czy wziąść 1 calperos więcej, czy 1 alfadiol? Co jest lepsze? Mam 2,09, więc powinnam zwiększyć chyba, choć nie mam żadnych dolegliwości. Cieszę się, że was znalazłam:)
×