Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jowita03

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jowita03

  1. Jowita03

    guz tarczycy

    Anulacz, jak wchodzisz do izolatki to możesz się umyć w 3 dniu. Puszczają każdemu wodę na 3 min., ale jak powiesz to puszczą na nast. 3. I dają też nową piżamkę w tym dniu, wszyscy tam mamy takie same sexi bordowe wdzianka...ale za to swojego nie musisz wyrzucać:) Potem w tych ubrankach trzeba zejść na scyntygrafię, ktora znajduje sie tam na dole gdzie lekarze przyjmują, jak jedziesz na konsultację, jak wiesz, tam milion ludzi zawsze. I trzeba przejść w tych piżamkach niestety i tam zasiąść. Aha, do piżamek daja identyczne gustowne szlafroczki. Generalnie czekaja mnie jeszcze ok. 3 jodowania i juz się kompletnie nie boję, siedzisz sobie i tyle. A z wodą jest tak, że oni mają specjalne zbiorniki na tą skażoną wodę, dlatego nie można się często myć, bo nie ma jak tego odprowadzać, tyle ludzi tam. I dlatego dozują wodę, nie dlatego, że zmywa jod. I jak ci spuchna ślinianki to poproś lekarza na obchodzie (bo normalnie siostry i lekarze tam chodzą), mają taki świetny zastrzyk rozkurczający i dadzą ci też ketonal. Także nie ma się czego bać.
  2. Jowita03

    guz tarczycy

    Gutek, dzięki, właśnie już od wczoraj przestałam się stresować. I w Gliwicach i w Krakowie mówią, że wszystko będzie ok, więc muszę w to wierzyc. Super, że nie musiałaś mieć reoperacji, ja przy moich usuniętych węzłach w szyi i śródpiersiu strasznie się tego bałam, bo raczej ryzykowne jest ponowne otwieranie klatki piersiowej. Na szczęście mój Profesor wykonal koronkową robotę. U mnie na razie TG na poziomie 100 ( juz się na tym znam wszystkim, kurs przyspieszony w dwa miesiące, też dzięki forum), przez te płuca. Ale całe ciało czyste, i z tego się cieszę, bo te płuca malutkie, Jod nie jest taki zły, nic mi nie jest, nawet zaczęłam biegać i ćwiczyć. Ta tomografia jest słabsza od scyntygrafii, tak twierdzi ENDO, takze zrobili tylko proforma, nic tam więcej nie powinno być, w Krakowie by nie zrobili, bo oni uważają , że scyntygrafia w zupełności wystarczy. I po tych wszystkich wiadomościach stres mnie opuścił, chce jak najszybciej zapomnieć o tym bałaganie. A swoją drogą Gutek zastanawia mnie, skąd te przerzuty po latach, skoro tarczycy brak, a TG i TSH wyzerowane....tego zapomniałam się zapytać:) Ale widzę, ze nawet jak wraca to jest do wyleczenia, jak grypa, więc zmieniłam nastawienie... Anulacz Jod to nic strasznego, cisza i spokój. Ale może dlatego, że miałam jedynkę na szczęście, bo żadnych młodych dziewczyn tam nie było, ale był jeden super Pan ze Szczecina, także nie było tak źle. Aha, kup sobie stopery do uszu, bo jak trefisz do 3 to juz nie jest tak wesoło, chyba, że masz fajne Panie, ale tego nie wiadomo. Jak chcesz 1 to poproś od razu rano w dniu przejścia na Izolatki, jak będzie wolna 1 to ci dadzą....
  3. Jowita03

    guz tarczycy

    Hej, jednak nie jest źle, moja Endo mówi, że zmiany mikroskopowe i po ok. 2- 3 jodach wszystko zniknie:) Mówi, że miała pacjentki z dużo większymi punktami na płucach i wszystkie wyzdrowiały, a ona pracuje w medycynie nuklearnej w Krakowie i zajmuje sie jodowaniem. Także nie jest źle, 90 % szans na całkowite wyleczenie (nigdy nie mówią 100%:))), ale jak na raka to bardzo dużo. Pozdrawiam wszystkich, aż tak chyba bardzo nie należy się martwić. Czytałam ostatnio wywiad z kobieta, 20 lat po raku brodawkowatym: tylko raz miala wznowę, przejodowali ją tylko raz i znowu wszystko dobrze. Więc nawet to nie jest groźne i cieszmy się, ze tylko to mamy, bojaj ostatnio zwracam uwagę w tel. i prasie na ludzi walczących z różnymi rakami i jestem wdzięczna Bogu, że mam tylko takiego, który jest uleczalny.
  4. Jowita03

    guz tarczycy

    No tak, muszę jeszcze z tym powalczyć, i tak mialam przeczucie, że będę kilka razy jodowana. Mam tylko nadzieję, że jak to wybiją to nie wróci, tak twierdzą, bo mówili mi, ze nikt nie da gwarancji, że np. za 20 lat nie wróci. Ale wtedy znowu jod, który w sumie nie jest jakiś masakryczny, oprócz zamknięcia. Anulacz scyntygrafię robią na 3 dzień rano, trwa jakieś 10 minut , wynik jest od razu, i zaraz wszyscy mieli wypis..oprócz mnie, bo ja jeszcze na tomograf i dopiero do domu. ok.14 już byłam w aucie, wszyscy tak wyszliśmy, obiad jeszcze o 12 na jodowaniu w izolatkach dają i potem juz wypisy. Nie ma tragedii, dlatego spoko tam wrócę, choć oczywiście wolalabym nie:) weź sobie dużo gum do żucia, bo po tych cytrynowych cukierkach odruch wymiotny, lepiej żuć gumę. I cytryny, i coś na ząb wieczorem, bo kolacja w postaci 2 kromek ok. 17:) Ale raz był barszcz z krokietem, raz spaghetti, także nieźle jak na szpital:)
  5. Jowita03

    guz tarczycy

    Iren, lekarka mówiła, że jodochwytnosć dobra, tylko ze względu na te płuca muszę być jodowana znowu. W sumie to na tym forum wyczytałam, ze jod działa do pół roku, może wiec krócej? Idę jutro do Endo to sie wszystkiego dowiem, bo mam lekką dezinformacje. Te skupiska w płucach mam bardzo drobne, liczę, ze ten jod się z nimi rozprawi, lekarka z Gliwic twierdzi, że mam takie same szanse jak inni bez przerzutów, tylko muszę mieć wiecej razy ten jod podany. Na wypisie mam napisane, że znów będzie ten jod 131.
  6. Jowita03

    guz tarczycy

    Iren, ja miałam 0,013, bardzo niskie, dostałam zastrzyki w Gliwicach i jod zadziałał. Nie rozumiem tylko, po co znowu za 3 miesiące jodować, skoro jod działa pół roku i być może te mikrokomórki zniszczy. Jakoś dopiero w domu nasunęły mi sie te pytania. Z drugiej strony lekarz powiedziala, że oni mogą do 5 razy w roku kogoś jodować, może potrzebuję drugiej dawki szybko, bo ta była taka sama jak u wszystkich, a ja muszę mieć większą? Ogólnie nie mówiła nic niepokojącego, a miała juz wyniki wszystkich badań i scyntygrafię ciała i szyi. Po prostu muszę więcej razy na jod przyjechać i mnie wyleczą. Tak mówi i jej wierzę, bo oni się znają, ale może ktoś wie, dlaczego taka procedura, że już za 3 miesiące jod.
  7. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, dzięki za słowa otuchy, już tak nie panikuję, tamci lekarze naprawdę się znają, to fakt, jakoś ten profesjonalizm mnie uspokoił. Powiedz mi tylko, po co tomografia, skoro miałyśmy scyntygrafię??? Mnie na tomografii w Krakowie nic nie wyszło na płucach, na scyntygrafii teraz coś jest i znowu tomografia? Czy ten jod już mnie nie leczy, skoro miałam dobrą jodochwytność??
  8. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, na pewno coś wiesz w tym temacie:) mam dziś ambiwalentyny dzień, cieszę się z szyi i głosu, smucę z powodu przerzutu...nie wiem jak się zachować, pierwszy raz tak mam, czy się cieszyć, czy płakać....
  9. Jowita03

    guz tarczycy

    Perla, niestety, wieści i dobre i złe:) dobre, bo w szyi przy moim rozrzucie nic nie ma, czyli wszystko wyciete dokładnie, jod zgromadził się tylko w loży po tarczycy, a złe, bo mi wykryli mikroprzerzuty do płuc. Lekarka twierdzi, ze to standard i jest miliony takich przypadków, po prostu mnie beda jodować, może raz, może dwa, nie wiadomo. Na razie mam następny termin na czerwiec, w sumie ten jod to nic takiego, miałam jedynkę, oglądałam tv, czytałam i o dziwo po jodzie głos mi kompletnie wrócił, nie wiem czemu. Także z jednej strony się cieszę, że w szyi ok, bo operacja w moim przypadku to nie byłaby bułka z masłem, z drugiem mi smutno, bo znów zamkniecie. Ale 80% szans na wyleczenie całkowite, wiec jakoś mnie w tych Gliwicach na razie uspokoili, bo z doświadczenia wiem, że lekarze niechętnie mówią dobre wieści, a jeśli juz mówią to wiedzą, szczególnie w tych Gliwicach, na takiej masówce.Jestem młoda i mam szanse bardzo duże. Liczę, że jod załatwi to wszystko. Nie wiem tylko, po co mi robili dodatkową tomagrafię, skoro już na scyntygrafii cos wyszło, nie bardzo to rozumiem,a zapomniałam zapytać. Bo scyntygrafia chyba dokładniejsza od tomografii??? Może ktoś wie? Czy to taka procedura? Poza tym czy ten jod, co mi teraz podali nie podziała do tego czerwca na te przerzuty???Myślałam, że to pół roku działa i potem ew. następne jodowanie, a ja mam już w czerwcu....
  10. Jowita03

    guz tarczycy

    Aha, ja byłam przyjęta w środę, zastrzyki w środę i czwartek, w piątek po obiedzie wchodzę do izolatki, wychodzę w poniedziałek i do domku.
  11. Jowita03

    guz tarczycy

    Perla, kapcie masz swoje, jak wychodzisz potem na scyntygrafię to ochraniacze wkładasz. Na jod dostajesz pidżamkę i szlafrok (2 rozmiary mają, juz się pytałam, bo ja mam rozmiar 36:), na pewno bedzie wielkie wszystko:)ręczniki swoje, potem wyrzucasz ręczniki i kapcie i wszystkie kosmetyki, które tam masz. Więc kup sobie jednorazowki w Rossmanie. Bieliznę jak masz to też wyrzucasz. Rzeczy przed jodem zostawiasz w zamkniętej szatni piętro niżej, takie półki jak na basenach. Wszystko na klucz, także ci nikt nie ukradnie, pani tam na nazwisko wydaje wszystko. Na jod musisz mieć tylko w reklamówkach wodę i inne cukierki oraz gumy, do pobudzenia ślinianek. Możesz mieć telefon lub tablet, owinięte w folię spożywczą, sprawdziłam, mój tablet działa przez folię rewelacyjnie. Chodzi o to, żeby nie dotykać go rękami, nie o to, że się skazi:) To my go skażamy przez dotyk i potem trzeba go odstawić, ale jak masz folię to go nie dotykasz i jest git. Kabel można przetrzeć, tak mi powiedziano. Jutro tam wchodzę, juz prosilam o jedynkę, są 3. Jak wejdę to wam napiszę, jak jest, ale generalnie to samo podobno, co na oddziale, czyli fajnie, jedzenie dobre, można siedzieć.
  12. Jowita03

    guz tarczycy

    Hej, ja juz 2 dni w Gliwicach. Naprawdę super, gdyby nie rak to fajne wakacje. Mam pojedynczy pokój z interneten , oglądam seriale, czytam, ćwicze, oddział bardzo nowoczesny. Jutro wchodzę na jod, mogę mieć tableta wiec sie nie martwię. Na razie usg wyszło super, w poniedziałek sie okaże, co dalej:) tu mi jednak zrobili ta dietę ubogofosforanowa, czyli bezmleczna. Tg po operacji miesiąc temu miałam 13, to chyba niezle:) moze będzie dobrze, mówią ze jestem młoda i duża szansa na wyleczenie mimo przerzutow. Ogólnie idzie nas 10 na jod, w tym 2 panów :) jakoś wszyscy są dobrze nastawieni i nie gadają o chorobach, wiec jest niezle. Chodzę w dresie na kawke z siostra i mie czuje, ze to szpital na razie. Także chce pocieszyć wszystkich przed jodowaniem: warunki i opieka rewelacja, jedzenie bardzo dobre i nie czuć szpitala, wszyscy są pomocni i odpowiadają na wszystkie pytania. Jutro napisze z izolacji, ale tam tez podobnie jak tutaj, wiec liczę, ze szybko zleci. Boje sie tylko tej scyntygrafii, ale cóż, muszę wierzyć, ze mnie wylecza:) pozdrawiam was serdecznie ze spa Gliwice
  13. Jowita03

    guz tarczycy

    Ruszam do Gliwic, niestety optymizm prysł jak bańka mydlana...opowiem, jak wrócę.
  14. Jowita03

    guz tarczycy

    No tak, ale ja brałam Calperos 1000 3x dziennie po dwie - tak mi kazali,bo miałam za niski poziom, przeczytałam ulotkę i faktycznie norma to 3 x po 1 szt...i bądź tu mądry...niby powinnam mojej Endo słuchać, ona zajmuje się tez medycyną nuklearną i się zna na rakach i wapniach. Jutro zrobię badanie, bo trochę daliście mi do myślenia, Kurczak i Margota:) Przynajmniej juz wiem, na co zwracać uwagę:)
  15. Jowita03

    guz tarczycy

    Dzabba, jakbym wcześniej trafiła na to forum to nie byłabym taka pocięta:) Ja miałam guza 3cm i kazali mi z nim chodzić, bo w biopsji nic nie wyszło. Nawet w przerzucie nic nie wyszło. Jesli tej dziewczynie tez nic nie wydzie nie usuną jej nic. Jeśli się uprze usuną 1 płat, bo może to nie jest rak. Dopiero jeśli w biopsji wyjdzie rak jak tobie, usuną całą tarczycę, takie są procedury. Jeśli usuną 1 płat i wydzie rak to reoperacja niestety. Jest tu mnóstwo na forum takich przypadków. Jakbym wcześniej trafiła do dobrego Endo, też od razu skierowałaby mnie na operację. Ale trafiam na złego, dlatego muszę ostrzec wszystkich, Endokrynolog nie może być z przypadku.
  16. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, pomysł z piwkiem bardzo mi sie podoba, dziś wieczór przetestuję, w końcu jakieś przyjemne lekarstwo:) Z nerkami nie panikuję, po prostu bładzę z tymi chorobami, nigdy nie byłam chora na nerki, ale też nigdy nie bylam chora na tarczycę:)a tu nagle rak. I nie jestem taka młoda znowu, tylko młodo wyglądam, bo jestem szczupła i uprawiałam milion sportów, jestem zawsze aktywna. Ale mam 40-stkę, więc to słuszny wiek, i mimo, że w szpitalu nikt mi nie wierzył i lekarstw niektórych nie chcieli dawać (np. na sen), bo podobno za młoda jestem, a młodszym ode mnie dawali, to mam pewne obawy, zwłaszcza po tej akcji z tarczycą. Dobrze, że podałaś mi te parametry z wapniem i pth, będa sobie to monitorować. Margota też miała jakieś z nerkami problemy, musze pilnować tematu, ale dzięki, że mnie uspokoiłaś, bo już jutro poleciałabym wszystko badać:) Muszę się ogarnąć i normalnie żyć, ale im bliżej do jodowania, to znowu coraz wiecej myślę o tym wszystkim, i o tym, skąd to dziadostwo się wzięło:) Muszę zapobiec nawrotom i dlatego zwracam się w stronę suplementacji naturalnej, bo w dzisiejszych czasach to chyba jedyna pomoc. Mam rozpisane, co trzeba kupić i spróbuję, na pewno mi to nie zaszkodzi, a moze pomoże. gość z tego co wiem, guzków poniżej 1 cm sie nie rusza, przynajmniej tak twierdzą endokrynolodzy.I nigdy nie będziesz pewna, co to jest, dopóki nie wytniesz, ja miałam 3 biopsje i kilka USG i nic nie wyszło, dopiero dobry lekarz postawił diagnozę, że rak z przerzutami. Na twoim miejscu od razu usunęłabym 1 płat, póki jeszcze możesz uratować drugi i normalnie żyć. Nikt ci nie powie, czy zmiana jest groźna czy nie, tylko wycięcie i zbadanie w histopatologii da ci tą pewność.
  17. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, dziekuję za informację, o tym wszystkim kompletnie nie zdawałam sobie sprawy. Ja brałam nawet 2 szt. tego Calperosu 3x dziennie. Powiedz mi, jeśli jutro zrobię sobie to badanie PTH, a biorę Calperos to ono będzie wiarygodne???? I kiedy te nerki badać, dopiero miałam operację, ale boję się, że to się szybko może zrobić. Czyli USG wystarczy? Już się uspokoiłam z tym rakiem, ale widzę kilka konsekwencji braku tarczycy, myślałam, że tylko wezme tabletkę rano. Czyli jak jutro zrobię badanie i nie będzie zerowego wyniku pth to znaczy że przytarczyce pracują???? Mam odstawić wapno? I po czym poznawałaś, że zbliża się problem z nerkami??? I ta DEBELIZYNE mogę już zaczać teraz brać???? I jak często robić to sprawdzenie pth? Raz na miesiąc, czy na kwartał? Kompletnie się znam na tym.
  18. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, dzięki za pocieszenie, już mi trochę przeszło, spotkałam się ze znanym lekarzem, wprowadzamy suplementację, sól himalajska rożowa, maca, chlorella i spirulina, do tego jęczmień. Medycyna naturalna, zamierzam zbadać ten temat, bo jak wiecie, do tej pory byłam zdrowa. Margota, dzięki też, juz tak się nie boję tego jodowania, ja też miałam przerzut blisko tych strun, była opcja, że nie będę mówić. Ale na szczęście miałam świetnego chirurga i mówie całkiem nieźle, tylko wieczorem głosik siada. Natomiast widzę na twoim przykladzie, ze muszę jeszcze kontrolować pth, a nic o tym nie wiem, wiec proszę cię o radę. Mam teraz wapń 2,05, biorę Calperos 1000 3xdziennie i afadiol 1 mikrogram. Przytarczyce z prawej strony mam nieruszone, z lewej nie wiem za bardzo, ale w opisie operacji nic nie ma, że usunięte. I jak długo mam to brać? Bo ja myślałam, że dopóki wapno się nie unormuje....i czemu dieta bezmleczna, przecież w mleku jest wapń, a my mamy za mało...nic nie rozumiem. Pth mogę sobie z krwi zrobić???? Pierwsze słyszę o takim badaniu. Operację miałam 30.12, jodowanie 5 marca w Gliwicach. Na płucach nic nie mam, robili mi tomografię, jedyne pocieszenie. Napisz mi proszę o co z tym wapnem chodzi. I historia dziadka naprawdę pocieszająca, czyli nawet można z tym dziadostwem żyć! Już naprawdę moje myśli coraz lepsze:) Kurczak chyba przejęłam drążenie tematu od ciebie:) jestem coraz lepsza!
  19. Jowita03

    guz tarczycy

    Margota, super , że się odezwałaś. Moja blizna od ucha w dól prawie niewidoczna, a dopiero półtora miesiąca od operacji. Mnie usunięto tam też mięsień w szyi, razem z węzłami, trochę mnie boli ręka, bo inne mięśnie muszą przejąć funkcje tego wyciętego, ale ogólnie ok, nawet pompki robię:) Ja mam dobry żel, juz nawet przestaje tam zasłanić, bo nie widać, rozpuszczam włosy i ok. Może zastosuj mój żel, jest rewelacyjny, Scagel, znajdziesz na necie, naprawdę działa. Pocieszyłaś mnie, że mimo tylu przerzutów masz niski poziom TG, czyli to nie zmienia nic w ogólnym stanie tej choroby. Ja miałam 1 operację, ale niestety miałam przerzut też do środkowych węzłów, więc mostek otwierany. Za 1 razem wszystko wyciete z lewej strony. Prawa czysta. Czy ja tez bedę musiała tak się badać co 3-mce? A ile miałaś razyJod? Jeden raz czy więcej, bo widzę, że tu tylko ty miałaś tak dużo przerzutów jak ja. Kurczak, potwierdzili mi w Gliwicach brodawkowaty, ulżyło mi:) bo faktycznie nieźle się wystraszyłam. Byłam wczoraj na balu karnawałowym, tańczyłam, głos mi wrocił, blizn prawie nie widać, ale jak pomyślę o tym jodowaniu i scyntygrafii to mam znowu mam czarne myśli...
  20. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, dzięki, ale wam łatwiej pisać, bo macie wszystko czarno na białym...ja juz jak czekałam na histo to umierałam ze strachu, mimo, iż brodawkowaty wyszedł. Potem po wynikach płakałam ze szczęścia, że klasyczny brodawkowaty...teraz mnie blady strach obleciał po ostatnich waszych wpisach. U mnie we wszystkich przerzutach rozpoznano wyłącznie brodawkowatego, ale znów nie bedę do czwartku spać spokojnie. To forum pomaga, ale tez potrafi zdołować:)
  21. Jowita03

    guz tarczycy

    No to Eweliza pięknie mnie nastraszyłaś, weekend z głowy. Ja jade w czwartek na konsultację właśnie szkiełek do Gliwic,i choć mój profesor w Krakowie mówi, że nie może być pomyłki, bo w biopsji i histo brodawkowaty, to teraz mnie nieźle nastraszyłaś!!!!!
  22. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, mam nadzieję, że do maja mi przejdzie smęcenie i będę mogła cię pocieszyć, bo na razie lipa:) Właśnie rozmawiałam z kolezanką, z którą byłam na wakacjach, ona miała chłoniaka (nawet 3 w brzuchu), masakra, operacje, chemie, itp. I ma się dobrze, jest wyleczona, na wakacjach nic nie było znać, ile przeszła. Teraz ja jej zazdroszczę optymizmu, ma 2 synkow i tryska energią, chyba jednak potrzebujemy czasu, żeby nabrać dystansu:) Ona miała dużo gorzej i zawsze mi potarzała, ze są dużo gorsze rzeczy od naszego raka i powinnam się cieszyć!!!! Opowiadala mi, przez co przeszła, ale to leży poza granicą mojej wyobraźni! Więc zawsze myślę, że mogłyśmy trafić gorzej. A ty Kurczak czym się znowu martwisz, wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi bedziesz zdrowa w maju i ja z tobą wypiję wirtualną banię:)
  23. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, dzięki za słowa otuchy. Ja na USG mam puściusieńko, dobrze wyczyszczone, Endo zadowolona. Wiem, że w sobie mam jeszcze TG, ale malutko, to pewno ten zapas albo resztki jakieś. Dobrze, ze z Tobą piszę, od razu mi lepiej:) bo ty specjalistka juz jesteś od tego bałaganu rakowego. Powoli to ogarniam i wmawiam sobie, że na to się nie umiera, ale jak mnie czarne myśli nachodzą to wpadam w depresję od razu:)Czyli jak nic nie odrasta to można sobie spokojnie żyć, a jak odrasta to znowu nas traktują jodem, bo będąc stale pod kontrolą chyba nie ma szans na ponowny rozwój raka i przerzuty??????Bo od razu leczenie....czy dobrze rozumiem?
  24. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, zielona herbata od zawsze dobra i wszyscy chwalą. Przyjrzę sie temu selenowi, też jestem dociekliwa i chciałbym jeszcze pożyć trochę:) na razie wprowadziłam te soki: marchew, buraki i jabłko, w sumie od dawna to piłam, ale nieregularnie. Mam dużą sokowirówkę, ale kupię też małą, zeby roboty z tym tyle nie było. Taką na 1 lub 2 porcje. Ja myślę, że te tarczyce to efekt Czarnobylu niestety, bo mleko miliony osób i nic się nie dzieje, chociaż ja teraz daję tylko raz dziennie do kawy i na tym koniec. Ja też przed jodowaniem zastosuję dietę, tylko nie bardzo wiem jaką, tutaj jakaś dziewczyna same ziemniaki przez tydzień jadła, moze i ja tak zrobię, bo kompletnie nie wiem, jak ta dieta ma wyglądać. Ona pisała, ze nic nie można zbożowego i mlecznego bodajże, więc same warzywa zostają. A powiedz mi, jak w maju bedą dobre wyniki, to znaczy, że jesteś wyleczona, tak? Bo wszyscy tu piszą, że ten JOD leczy, a każdy się boi tych wyników, wiec nie bardzo rozumiem, czego, skoro JOD załatwia resztki i ew. przerzuty.
  25. Jowita03

    guz tarczycy

    Kurczak, dzięki za wyjaśnienie, super, że tak drążysz, bo dzięki temu dużo już wiemy na temat tej choroby. Ja nawet nie wiem, który guz był rakiem, bo całą tarczycę miałam objętą guzem, tak jest napisane, wcześniej niby mialam tylko 3 i ten przerzut na szyi. Jeśli chodzi o jedzenie to wiadomo, że trzeba patrzeć, co się je, ale ja zawsze patrzyłam, uprawiałam sporty i trzymałam zdrową dietę, nie paliłam nigdy, nigdy na nic nie chorowałam. Może ta teoria z mlekiem jest do przemyślenia, bo faktycznie dużo go przez ostatnie 3 lata piłam i jadłam w postaci płatkow z mlekiem. Chyba o tym poczytam, bo muszę teraz ograniczyc ryzyko nawrotu. Tu nikt nie ma wznowy, bo forum kilka lat dopiero dziala, sami rakowi nowicjusze tutaj:) I nikt chyba nie miał takiego rozrzutu jak ja, choć ta Margota 1307 z którą pisałaś rok temu też pisała, że będzie mieć cięcie od ucha w dół, to miała być jej druga operacja...nie wiesz jak to się skończyło?
×