Krusyna

katowiczankaa --> coś dużo płacisz za osobę ;/ 180 zł? Hmm... A apropos kosztów - u mnie panna młoda płaci za salę, swoje ciuszki, a pan młody za orkiestrę, kamerzystę, fotografa i kwiaty (bez mojej wiązanki, bo to se sama załatwię :) ) generalnie chcemy koszty podzielić na pół :) natomiast nie mamy zamiaru płacić za noclegi gości (bo wszyscy mieszkają dość blisko)

Ale znalazłam idealna piosenkę dla kamerzysty - bo oni zazwyczaj na początku nagrania wrzucają garść wspomnień z życia młodych...i pomyślałam sobie, że idealnym tłem do tego, byłaby piosenka zespołu The Last Goodnight "Pictures of You"...

No.. taaa.. z Kukulską i Piaskiem (pierwsza niezbyt do mnie przemawia :) )

Fajniutka ta piosenka, aż ciary przechodzą. I moim skromnym zdaniem na pierwszą piosnkę, jak najbardziej pasuje ;D może i ja ją ściagnę (bo właściwie to jeszcze się na tą pierwszą nie zastanawiałam)...

u mnie robota jest szczególnie w okolicach Świąt :) teraz o dziwo względny spokój :) tylko raz na jakiś czas ktoś mi przeszkadza w moim ślubnym myszkowaniu :) Słuchajcie, a czy któraś z Was organizuje może wesele na Kaszubach???

wrotka ---> pewnie większość z nas siedzi w pracy :) no..ja np. siedzę, ale zamiast uczciwie popracować, to oglądam suknie slubne - obejrzałam ich już tyle, że zgłupiałam i nie wiem nic :)

A ja i mój Jeszcze-Nie-Małżonek niebawem (w maju) obchodzimy 6. rocznicę naszego bycia razem, a ślub już za rok (chociaż właściwie patrząc na nasz staż, to powinnam napisać, że dopiero za rok :). Za rok z małym hakiem - bo pod koniec kwietnia 09 ;) Ściskam Was mocno - acha..doszłam do wniosku, że jednak kupię używaną suknię ślubną - taniej i przy odrobinie szczęścia znajdę którąś z moich wymarzonych :)

Witam Was :) Ja też na 100% będę miała panieński, ale na szczęście nie muszę się obawiać, że moje dziewczynki zamówią roznegliżowanego pana, bo wiedzą, że jestem temu zdecydowanie przeciwna :) Mój Jeszcze-Nie-Mąż na swym kawalerskim też nagich panien nie ujrzy, bo również tego typu zabaw nie lubi :) Zresztą ma mnie, to po co ma patrzeć na inne i jeszcze za to płacić :)))) hihi...

Halo, halo :) a ja przytyłam jeszcze przed Świętami, więc w same Święta już jakoś udało mi się nie powiększyć :) Tłumaczę to sobie tym, że organizm wariuje przez bylejakość zimy ;P no..ale dramatu jeszcze nie ma :) ściskam Was mocno - przyszłe i jeszcze niedoszłe mężatki ;P

Ja niestety też nie pomogę - inne ciasta piekę, ale mazurki kupuję :)

Sorrki :( mnie one też właśnie przybiły i będę musiała czegoś innego poszukać - i taniej, i bliżej (jak to dobrze, że zostało mi jeszcze sporo czasu :) ).

Hehe..nie mam ślubu w ciągu tygodnia - miałam na myśli kwiecień 2008 :))) A co do sukienek Raula Noviasa - ich ceny niestety mnie porażają, bo kształtują się od 3500 do 5000 ;/ no i przyznacie same, że nie brzmi to dobrze. Mam jeszcze trochę czasu i może znajdę jakąś alternatywę - tzn. sukienkę o podobnym kroju (bo one wszystkie mają prawie taki sam).