Madalena
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Madalena
-
Ja rodziłąm prywatnie i nie było opcji znieczulenia :-(
-
Andziucha no w Polsce to takich luksusów nie ma a już napewno w państwowym szpitalu.
-
Dowiedz się jeszcze u ciebie w szpitalu może to jekiś mega wyjątek. W klinice w Poznaniu np. nie ma opcji znieczulenia podczas porodu naturalnego. Rzeźnia normalnie w polskich szpitalach!
-
Angel serio!!! I to się w polsce nazywa rodzić po ludzku, masz szczęście jak ci dadzą dolargan podczas szycia a nie na żywca. Mój gin jak mu się koleżanka zapytała o znieczulenie to się zaczął śmiać i zapytał czy w Warszawie będzie rodziła - bo tam chyba dają jak zabulisz z 7000 za poród. Mówię ci masakra u nas :-O Taka ciąża uważaj na siebie!!!
-
Aga gratuluje! Angel w polsce nie ma opcji znieczulenie :-(
-
Monia ja teżnie chciałam testu Pappa ale lekarz mnie zmusił i miała refundowane, powiedział że mogę wyników nie odbierać no ale jak już zrobiłam to odebrałam ;-)
-
Witam pierwsze bliźniaki na forum :-D Aguś trzymaj się, mam nadzieję że wszystko ci się poukłada. A może los sam za was podejmie decyzje tak jak u nas - nie planowałam tak szybko dziecka po stracie, samo u nas zawitało ;-) Odebrałam test Pappa wszystko OK Kolejne genetyczne w połowie czerwca ;-)
-
Andziucha super! Trzymaj się :-)
-
Basiulqa najważniejsze że wszystko dobrze! Ja dzisiaj odbieram wyniki testu Pappa
-
Wy o jedzeniu a ja taka głodna jestem. O ale może na jutro zrobie pieczarkową ;-)
-
Andziucha współczuję ci bardzo nie prawda że pieniądze nie są ważne. To niefajnie jak ich brakuje. Trzymam kciuki żeby wam się dobrze ułożyło, żeby mąż znalazł prace. Powodzenia.
-
Marti ja nie mam własnego domu ani mieszkania, jedyną moją własnośc stanowi 14 letni samochód, moim największym skarbem jest dziecko. Nam też nikt nie pomaga finansowo, musimy liczyć na siebie.
-
Co do komórek z krwi pempowinowej to możecie mnie zlinczować za to co napiszę ale to jest moje zdanie. Śmieszy mnie takie gadanie że nie mam kasy dorabiam się dopiero tzn. buduje dom, mebluje, zmieniam auto itd. Przecież te 2000 to w ogólnych wydatkach na budowę, remont czy meblowanie jakiś mały procent. Ale jak wolicie nową kanapę zamiast zabezbieczenia zdrowia dziecka ale także własnego bo przecież wy też możecie z tej krwi skorzystać to wasz wybór. Brat mojego męża też nie pobierał krwi dla dziecka bo drogo ale pół roku wcześniej kupił wielki dom i go wykańcza i urządza, więc jeśli ma na to kase to nie chce mi się wierzyć, że 2000 nie miał na krew. Oby nigdy jej nie potrzebował. Co innego gdy ktoś naprawdę nie ma pieniędzy i ma dyklemat jedzenie czy krew wtedy rozumiemiem. Rózne są zdania na temat krwi jedni mówią że super sprawa, inni że naciąganie a krew nieprzydatna. Ja mam nadzieję że jednak można z niej coś zrobić a medycyna się rozwija i że będzie można coraz więcej. Szczerze wolę wyrzucić te pieniądze w błoto niż kiedyś pluć sobie w brodę, że nie mamy tej krwi.
-
Franka nie za bardzo wiem o co chodzi z tą twoją plamką, może opisz dokładnie co to za plamka, jaka duża..
-
Cześć! Dziewczyny wypowiem się na temat krwi pępowinowej, bo jak zwykle w tym temacie jest dużo przegięć co do ceny. Piszecie o kilkuset złotych rocznie :-) i niepotrzebni odrazu się nastawiacie na mega koszty. Mój synek ma zdeponowaną krew pępowinową w PBKM w Warszawie. Początkowy koszt rzeczywiście spory - teraz wam nie napiszę ile ale my płaciliśmy 1800 zł - jest to koszt zestawu pobranniowego, r=transportu do banku komórek macierzystych, badań tej krwi i roku przechowywania. Potem rocznie płaci się 400 zł, lub można opłacić kilka lat z góry co się bardziej opłaca. Teraz też napewno będziemy pobiarać krew pępowinową i oby nigdy nie była nam potrzebna a nasze dzieci zdrowe!
-
taka ciąża to obie teraz nie mamy gdzie rodzić :-) Podobno przenoszą oddział do szpitala i wszystko ma być po staremu ale szczerze w to wątpie i lekarz niby mnie zapewniał ale mnie zupełnie nie przekonał że będzie dobrze. Poczekam trochę, zobaczę jak z miesiąc pofunkcjonują w szpitalu i dalej będę męczyć mojego gina. Ostatnio już mówił że da mi w dupę za to że marudzę :-D
-
taaaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkkkk!!!!!!!
-
Zasypiam, chce do domu! A tyle roboty mam :-(
-
Mill dell co do prawka w ciąży to ja bym nie robiła. Sama jestem, kierowcą, jeźdzę codziennie i nie wyobrażam sobie życia bez tego dokumentu ale po co w ciąży ci dodatkowe stresy. Zresztą jesteż na zwolnieniu lekarskim po to by odpoczywać a nie po mieście jeździć, po co ma ci ktoś później zaarzucać że do pracy nie chodzisz a prawko robisz. Ale oczywiście decyzja neleży do ciebie, bo prawko to fajna rzecz ;-)
-
Anika nie wiem jak to jest z tymi tabletkami więc nie pomogę, zobacz co bedzie jak zaaplikujesz następną. Spaćmi się chce a jeszcze tyle godzin w pracy :-( Ja już chce weekend majowy.
-
Emma tylko nic sobie nie wkręcaj!!!!!!!!!!!!! Wszystko jest OK, ciesz się że dobrze się czujesz!!! AnaKatia współczuje z tym ginem, w kulki sobie leci ;-)
-
bo narazie chłopaki pokazują siuraki, dziewczynki są bardziej skryte ;-)
-
Anika witam wśród synkowych mam ;-) Puchatek dobrze, że u was już dobrze, mam nadzieję że teraz choroby będą was omijały szerokim łukiem. A co do mdłości to mi minęły :-) ale pojawiły się wymoty :-O Wymiękam.
-
Ja też już chce do domu :-(
-
Taka ciąża - nie wiem czy doczytałaś jak pisałam że likwidują porodówkę w Feminie - nie wiem czy nadal chciałaś przyjechać rodzić ale to już nieaktualne.