Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiulak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiulak

  1. urmianka-kochana, czy ty bylas skierowana na jakies badania?czy jest jakas przyczyna, która uniemożliwia donoszenie ciazy do końca?pisałaś o Piotrusiu, przecież to juz była prawie końcowka, czy wiesz jaka była przyczyna?jak nie jetes w stanie to nie pisz, ja chce jakos pomóc, zrozumiec...bo cały czas mysle o Tobie i w glowie mi sie nie mieści, ze ty tyle razy doświadczyłas tego bólu....nie moge zrozumiec ze tyle kobiet roni tak poźne ciaze, mnie sie cąły czas zdawało , ze najwieksze niebezpieczenstwo jest w pierwszych 12 tyg...trzymaj sie kochana i nie miej mi za złe moja dociekliwość...trapi mnie to....jak nie chcesz odpisuywac to po prostu usun mój wpis...buziaki
  2. Bede sie cieszyć ty co Bozia da...byle zdrowe było....najwyżej za jakiś czas jak bedzie taka możliwość postaramy sie o kolejna dzidzię...;-) same wiecie, ze natura plata figle i nie zawsze jest tak jak sie chce....dlatego nie nastawiam sie....buziaki Bernia-pisz co u Ciebie?
  3. Bernia-oby sie udało...życze powodzenia... ja jak wcześniej pisałam milam długie cykle, ale sama nie wiem czy mi sie cos po tym poronieniu, łyżeczkowaniu nie przestawi dlatego staraliśmy sie w 9,11,14,18 dc....tez mam nadzieję, ze cos z tego będzie...tym bardziej, ze w 11 dc czułam prawy jajnik a na drugi dzien juz taki mocniejszt ból...
  4. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Kochane!NIe wie czy wiecie, ale za niecałe 2 tyg jest wigilia...dokładnie za 10 dni....wiec dosyc wymówek i trzeba brac sie za siebie...potem Nowy Rok, a potem juz coraz bliżej do wiosny...a my co?znów bedziemy zamartwiac sie wyglądem?nie, nie...wtedy juz bedziemy dumnie paradowac w super ciuszkach...wiec kochane wage mi tu podawac, ja narazie utrzymuje sie na wysokości 66,5/66,6...wiecie...ja bardzo długo przed porodem, praktycznie zawsze ważylam 70-72 kg....myslała, ze to moja waga, bo co bym nie robiła to waga na chwile spadala, a potem i tak wracałam do 70...a teraz cos sie poprzestawiało, bo normalnie jem, niegłodze sie, nie katuje, a waga od ponad 2,5 lat utrzymuje sie na tym samym poziomie, to jakis tam dla mnie sukces... Gatunia, Werka, Oleńka...piszcie co u was jak przygotowania do świąt i podajcie koniecznie wagę...musimy sie kontrolowac, a jak mamy to robic skoro nie znamy jej...buziaki....
  5. gosia-dziękuję za rady...mam nadzieję, ze nam sie uda nie tylko zaciażyc , ale także ustrzelić w płec.....wszystkim nam tego życze a co najwazniejsze zdrowego, ślicznego dzidziusia... bernia-piszesz, ze zaczęlaś staranka 16 dc...masz tak dlugie cykle jak ja?my zaczęłiśmy staranka od tyg, tak co 2 dni...mam nadzieję, ze poskutkuje... pozdrawiam Was dziewczyny
  6. Igas-jak lekarz każe czekać to lepiej sie posłuchać...zobaczysz jak szybko czas zleci...a kiedy mozecie zabrać sie do roboty ;-) Życze powodzenia w działaniu...ja juz sama mam tyle obaw, myśłi nie daja mi normalnie spac, a wiadomo w nocy mały problem rośnie do wielgaśnego problemu i cżłowiek momentami sie załamuje...mam nadzieje, ze ktoś na górze czuwa i nie da nam tak cierpieć....urmianaka przeszła juz tak wiele, ze powinna w koncu zostac szczęśliwa mamusia...jakie to niesprawiedliwe, te kobiety co chca dziecko najbardziej na świecie przechodza takie cierpirnia, rozczarowania....a te co moga zajść bez problemu, rodza i porzucaja na śmietnikach...tragedia...życie jest niesprawiedliwe...
  7. cześć dzewczyny...kolejna nieprzespana noc...od ostatniej ciąży(niestety tej niedonoszonej)mam probley ze spaniem...nie wiem czy to spowodowane jest stresem czy czymś innym, ale noc w noc to samo...pelno mysli buszujacych po głowie....no i dziś nie mogłam spać, bo tragedia jaka spotkała Ciebie Urmianko nie daje mi norlalnie zasnąć i o tym zapomniec...to wielka tragedia....baaaardzo Ci wspołczuje i sama mam pietra i obawy przed swoimi staraniami... Kochana, z mojej strony nie spotka Cie żadne potępienie...ja za późno dowiedziałam sie o swoich prawach odnośnie straconego dziecka...uslyszałam od lekarza "o czym Pani mówic, dziecko?to nie było dziecko"....nigdy tego niezapomne, ta bezduszność....dziecko jest dzieckiem od poczęcia i nie można traktowac je jak odpadu....szkoda tylko, ze lekarze tak je traktuja....cięzko przeszłam to tragedie i nie mialam sił walczyć z tymi bezdusznymi tyranami....jaka kolwiek próba kończyła sie wielkim płaczem, mąż tez nie mial siły patrzec jak sie męczę...oj kochana urmianko, żebym tylko mogła Ci pomóc....mam nadzieje, ze chociaż to że mozesz napisac, wyżalić sie, wyrzucić z siebie ten żal, smutek i strate to ci w jakimś stopniu pomoże.... Jak znajdziesz siły to pisz....ściskam CIe gorąco....
  8. Urianka-kochana, baaardzo mi przykro...wiem co przeżywasz, co sie stało, przeciez wszystko było dobrze, przecież dzidziuś rósł zdrowo....Boże, nawet nie wiem jak Cie pocieszyć, bo tyle sie razy juz wycierpiałaś...kochana ściskam Cie gorąco, brak mi słów, sama nie wiem jak Cie pocieszyć....tylko baaardzo Cie prosze, nie zamykaj sie w sobie i na ludzi...wiesz, ze musisz teraz być dzielna...kochana...jestem z Tobą....
  9. hej Gosiu, dziękuje za odzew...a wieć testów owulacyjnych nie stosuje, (kiedys spróbowałam, tak w połowie cyklu i wyszły 2 grube krechy, wtedy tez sie staraliśmy, ale niestety pierwszy raz poroniełam 3 tydz, a kolejna ciaża 3 m-c)dlatego chciałam sie poradzić ... tak jak Ci napisałam juz w 11 dc czułam prawy jajnik i tak do dziś, no i czuje sie wilgoć, to tez świdczy o dnaich płodnych, prawda.......ogólnie od 2 dni czuje sie strasznie napuchnieta,, tzn ocięzała, jakbym niewiadomo ile zjadła, brzuch mnie pobolewa, ale to przecież za wcześnie na okres....czytała że nie jest konieczne kochanie sie co dzień, wystarczy co 2-3 dni, dlatego mam cicha nadzieję, ze dostaniemy taki słodki prezencik pod choinke....pozdrawiam Was serdecznie i życzę powodzenia w staraniach...gosiu, a Ty długo sie starasz?jakie metody stosujesz?
  10. hej! angela-ja pisalam, ze prage córeczki, bo juz mam wspaniałego faceta 2,5 letniego w domu, ale oczywiście bede sie cieszyć również chlopcem, najważniejsze by zdrowe...staramy sie cały czas i cały cza sie zastanawiam czy te nasze starania odniosą skutek...bardzo chciałam zaplanowac ciazę tak by urodzic dzidzie jak synka w maju...piekna pora, całe lato spacerki....no ale niestety ta ciaża, która miala byc rozwiazana w maju nie doczekała si ekonca...masz racje, wiele dziewczyn roni, jak mnie to spotkalo to od razu przyznała mi sie do tego koleżanaka, sasiadka, kuzynka...masakra...trzymam kciuki za Twoje szczęście i odzywaj sie z wieściami, jak sie czujesz itp...miłego dnia
  11. Witam Was dziewczyny!widzę, ze niektóre z Was juz niedługo beda mamusiami-gratuluje, a tym co sie nadal starają życze szczęścia i 2 kreseczek na tescie ciążowym...moze mi pomożecie...jestem mama 2,5 letniego chłopca, od jakiegoś czasu staramy sie o rodzęnstwo, niestety doświadczyłam poronienia i mimo obaw nadal chce sie starac...cykl mój jest dość dług (30-32 dni) okres ostatnio mialam 26.11, starania zaczęliśmy od 4.12 (i tak w 9 dc,11 dc,14 dc)i teraz zastanawiam sie czy dziś (16 dc)tez poprawić, żeby ustrzelić córeczkę...pomóżcie, błagam....acha, czułam pobolewanie jajników w 11 dc...pozdrawiam
  12. angela-bardzo sie ciesze Twoim szczęsciem...jednak trzeba zawsze myśleć pozytywnie, nawet w najciższych sytuacjach...no ja mam nadzieje, ze na wigilie podaruje męzowi teścik z 2 kreseczkami i że donosze zdrowa ciaze do samego końca...no i pragne córeczki...czytam o tym wiele, ale czy sa jakies szanse stosowania tych metod?nie wiem...czy Wy celowaliście w córeczkę? tequila82-ja przeszlam to samo co ty wiec wiem co czujesz...bardzo Ci wspołczuje...zreszta wszystkie co tu piszemy przeszłyśmy ten dramat...ja musialam otrzasnac sie dla swojego synka, męża...siebie, by nabrać siły.....teraz juz jestem gotowa...na niektóre rzeczy nie mamy wpływu...ja mialam zabieg 22.10, kurcze, chyba tej daty nie da sie zapomniec....powiem Ci że cały ten zabieg jest bezbolesny, przynajmniej fizycznie odczujesz ulge, ale psychicznie...każda z nas potrzebuje czasu....trzymam kciuki za Ciebie i ściskam baaardzo mocno....
  13. angela-bardzo sie ciesze Twoim szczęsciem...jednak trzeba zawsze myśleć pozytywnie, nawet w najciższych sytuacjach...no ja mam nadzieje, ze na wigilie podaruje męzowi teścik z 2 kreseczkami i że donosze zdrowa ciaze do samego końca...no i pragne córeczki...czytam o tym wiele, ale czy sa jakies szanse stosowania tych metod?nie wiem...czy Wy celowaliście w córeczkę? tequila82-ja przeszlam to samo co ty wiec wiem co czujesz...bardzo Ci wspołczuje...zreszta wszystkie co tu piszemy przeszłyśmy ten dramat...ja musialam otrzasnac sie dla swojego synka, męża...siebie, by nabrać siły.....teraz juz jestem gotowa...na niektóre rzeczy nie mamy wpływu...ja mialam zabieg 22.10, kurcze, chyba tej daty nie da sie zapomniec....powiem Ci że cały ten zabieg jest bezbolesny, przynajmniej fizycznie odczujesz ulge, ale psychicznie...każda z nas potrzebuje czasu....trzymam kciuki za Ciebie i ściskam baaardzo mocno....
  14. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Gatunia-fajnie, że Ci sie udało z obiema płciami u dzieci...tez tego pragnę...ale najbardziej tego żeby wszystko było dobrze, boje sie, naprawde sie boje....ciągle myślę, czy dobrze robie, czy dzidzia bedzie zdrowa, bo to najważniejsze...nic sie ni eliczy tylko zdrowie, a reszta potem sama przyjdzie...piszesz o cyklach 15-17 to masz pewnie tak długi jak ja, przynjamniej tak mialam po odstawieniu od piersi aż do tej ostatniej ciaży...po 30-32 dni....ponoc na synka to w dzien owulacji i po...ja ze swoim tak wcelowaliśmy, ale bez planowania płci....a na dziewczynke przed owulacja, około 2 dni przed...ale przeciez różnie z ta owulka bywa, moze byc wczesniej , albo poźniej, albo wcale...i teraz mam problem...moze mi pomożecie...okres, po zabiegu mialam 26.11, licze sobie cykl 32 , bo mialam taki długi przed...wiec dni płodne wypadaja mi od poczatku tego tyg. nawet od nd zaczęliśmy...i tak sie zastanawiam na który dzień ta owulke wyliczyć...jajniki bolały mnie 2 dni temu, to moze nasze wczorajsze starania wystarczą ;-) mozecos doradzicie , moze ze swojego doświadczenia.... acha...my zaczęliśmy starania około 9 dn cyklu...juz sama zgupialam, nioc nie wiem....pozdrawiam
  15. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    hej! a ja mam 28 lat ;-)... Werka-nie pisz niestety, tylko za jakiś czas staraj sie o rodzenstwo...no my nie tracimy czasu...dziewczyny, mam pytanie, wczoraj na wiecżor pobolewał mnie prawy jajnik, ale nie kuł...mam pytanko, czy jak kuje to juz jajeczko sie uwalnia, czy to pobolewanie to sygnał na owulke na dniach...bo chyba dziś bedzie trzeba poprawić ;-) oj biedny ten mój mąż, akurat ma 2 zmiane i wraca o 23 a ja go jeszczemusze wymeczyć, narazie nie daje sygnałów niezadowolenia ;-)marzy mi sie córcia, ale jak będzie kolejny facet to tez bede szcześliwa...najważniejsze, zeby donosić do końca i urodzić zdrowe dziecko....
  16. Cześć dziewczyny-byłam juz u lekarza w ubiegłym tyg....wszystko jest ok, jajniki czyściutkie, macica też, żadnego stanu zapalnego...możemy sie śmiało brać do roboty...lekarka powiedziala, ze do niczego sie nie może przyczepić...oczywiście nie byłam u tej co nie zwróciła uwagi na moje sluszne obawy, tylko u ginekolog, która świtnie prowadziła moja pierwsza ciążę...także kochane, jesteśmy na etapie starań i oby było wszystko w porządku.... angela-myśl pozytywnie i nie zamartwiaj sie, mam nadzieję i wierzę, że bedziesz szczęśliwa mamusia... IwA-twoja historia mną wstrząsnęla...normalnie brak mi słów na to co przeszłaś...oczywiście każda z nas ma swoje dramaty, ale ja w porównaniu do Ciebie nie widzialam swojego maleństwa, na szczęście, bo ten widok utkwił by mi do końca życia....bardzo Ci wspołczuje...daj znać jakie wysżły wyniki badań Histop. i czy wszystko jest ok... Umianka, kanzaki-co tam u Was słychać????
  17. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Gatunia-bidulko, aż mnie zabolało...ale masz rację, baby są silne, bo muszą...facet dawno by po tych bólach co my przechodzimy to by wykitował, przecież oni nieraz tak sie ze soba cackają, a maleńki ból to ledwo co przechodzą, bez znieczulających ani rusz...a pączka tez Ci wybaczam, a co...nieraz tak trzeba...byle nie za często ;-) oleńka-to mieliście rzeczywiście wzruszający wieczór...a i napisz w koncu jak oceniasz dzialanie tego błonnika....buziaki
  18. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Kochane!wczoraj tak spontanicznie, wpałyśmy na pomysł z moja szwagierką, ze zrobimy sobie babski wypad (z 2 kuzynkami) taki Mikołajkowy...wybawiłam sie do 4 rano...ciagle tańczyłam, było naprawde super, no moze oprócz teo smrodu , którym przesiagłam całkowicie...a dzis na wadze 65,8 kg chyba nieźle sie wyskakałam ;-) to był mój pierwszy wypad od kiedy mam synka, czyli gdzies od 3 lat...ale wrto było...acha, obrączka była znakomitym odstraszaczem...tez mialam ubaw...a co u Was?jak mikołaj sie spisał, bo u nas rewelacyjnie...ja tez dostałam w prezencie pare rzeczy....no , ale mam nadzieje, ze dzidzius bedzie takim najwiekszym prezentem, no moze pod choinkę ;-)ciesze, sie ze nie stoi nic na przeszkodzie by sie starac, bałam sie dodatkowych badań, lekarzy, czasu , który musi minąć....a tu taka wspaniala nowina....
  19. kasiulak

    czy wymioty i spowoduja ze schudne..

    do powyższego postu...dobre rady...popieram ;-)
  20. Kanzaki, urmianka-widzę, ze u was wszystko ok...i oby tak dalej, bądźcie szczęśliwe... Ja czekałam 36 dni od zabiegu na pierwszy @ i sie doczekałam, w koncu...jutro zarejestruje sie do ginek. i mam nadzieje, ze powie mi kiedy i jakie mam szanse na ciaze ;-)pozdrawiam
  21. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Hej Gatunia!no te moje dolegliwości to przykra sprawa, niektóre kobiety to przechodza co m-c...ja raczej nie mialam bolesnych ani obfitych @, także to dla mnie szokujace...choć wiedzialam , ze tak bedzie...a ja dzis podskocze po jakies zakupy i przyszykuje cos na te nasze sasiedzkie Andrzejki...nawet fajnie, ze wychodzimy z domu, zawsze to jakies towarzyskie spotkanko, zreszta bardzo fajni ludzie, dzieciaki tez sie znaja i lubia... Ja w przyszłym tyg. sprawdze swoje osiagniecia, bo od poczatku listopada ćwicze i nie jem chleba ani ziemniaków, zastepuje to krazkami ryżowymi, owsianką, albo ryżem i kasza gryczaną...wiem , ze to mi napewno nie zaszkodzi, bo sie nie głodze, a dzieki tym produktom nie mam problemów z hm hm...mam ochote coś sobie kupić z ciuchów, ale zastanawiam sie czy jest sens, zima to okres sprzyjajacy tyciu, moze na wszelki wypadek odłoże to do wiosny ;-) Miłego dnia...dziewczyny
  22. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Werka-witamy nową mamuśke...gwarantuje ci, ze z nami uda Ci sie zrzucić nadprogramowe kg, musisz tylko sie ładnie postarać, nie oszukiwac i wierzyć ze sie uda, mimo wpadek czy zastoju wagi... Każda z nas wie co jest dla niej dobre, ja np wiem ze bez ćwiczen, spacerów nie dałabym rady, wiem, ze słodycze mnie gubia, dlatego musze je omijac szerokim łukiem, nie umiem sie głodzić, nawet nie chce bo to raczej nie przynosi niczego dobrego.... Co do ważenia, no misisz sie niestety przełamać, chociaż raz na tydz, 2 tyg, żeby kontrolowac wage, co do odżywiania to proponuje pić wode niegazowana i herbate zielona, gotowac na parze i napewno zrezygnowac ze słodyczy,, no nie do końca, mozesz cos tam skubnac, ale żeby nie skończyło sie to na cąłym opakowaniu ;-)\Dasz rade, zobaczysz....ja tez mialam chwile załamania, nie tylko ja...mimo moich staran waga rosla i nie mialam na to wplywu, po 6 m-cach to sie zmieniło i znów leciala w dół, ale wyobraź sobie co przesżłam przez te m-ce;-( nie mozna sie poddawac, pamietaj...powolutku a do celu...pozdrawiam Ja dzis po owsianeczce jabłokwej, pije właśnie kawke...
  23. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Hej dziewczyny!Dziś znów zapowiada sie pogodny dzien wiec proponuje spacerek na świeżym powietrzu....ja z synkiem codziennie wychodzimy na 1-2 godz., jak na listopad to pogoda naprawde piękna...a co do depilacji, no wiadomo latem to jest mus, ale to nie znaczy, że na jesien czy zime sobie odpuszczamy...ja stosuje tylko maszynki, podziwiam kobiety, które decyduja sie na woskowanie, nigdy tego nie robiłam, to musi okropnie boleć...mnie włosy tak szybko nie odrastaja wiec nie ma takiego musu... a Oleńka-gratuluje spadku wagi, ja cos sie martwie, bo zaczyna sie powtórka z rozrywki i znów waga cos skacze...pozdrawiam
  24. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    hej dziewczynki! Ja , jeżeli chodzi o specyfiki na ciało, to zakochałam sie juz od dawna w produktach Eveline, niedrogie, pieknie pachna i rezultaty zawsze tam jakis są...do biustu pierwszy raz stosuje, w końcu sie za niego wziełam, po tym szybkich schudnieciu i długim karmieniu biust naprawde mi ucierpiał, nawet zaczęłam ćwiczyć również ta partie i juz przynajmniej w dodtyku sa ciut inne ;-) kwestia konsekwencji w dzialaniu i napewno beda efekty...a co do ud, brzucha i pośladków, ja wole ten rozgrzewajacy, bo czuje jak dziala, używałam to serum chłodzące, ale jednak wole ciepełko...przynajmniej teraz na zimę ;-) Cieszę sie, że o siebie dbamy, to również wpływa na nasze samopoczucie i napewno rezultaty tez beda widoczne, zwłaszcza latem ;-) tylko jeszcze trzeba uporac sie z tymi kg...
  25. kasiulak

    Pociażowe kilogramy...

    Peggy-nie łam sie, raz jest lepiej a raz gorzej...tylko nie można sie poddawać, nie wiem czy pamietasz, ale rok temu o tej porze mialam kryzys, bo mimo moich starań waga ciągle rosła o pare dkg tygodniowo,byłam zrospaczona, , nawet zniknęłam z forum, dopiero po 6 m-cach znów zaczeła spadac, martwiłam sie ze znów dopada mnie to samo, narazie odpukać, ale nie chce zapeszac, boje sie zimy i tego przesiadywania w domu...narazie robie swoje, ćwicze, jem lekko i pije wode neigazowana i zielona herbate... oleńka-nieraz można powiedziec cos o złej godzinie...ale nie martw sie, kup syropek, nacieraj amolem, oklepuj i wszystko bedzie dobrze, jak nie gorączkuje to na troch emozna wyjść tym bardziej ze pogoda bardzo ładna jak na koniec listopada...synek tez ostatnio załapal katar i kaszel, ale obyło sie bez lekarzy, domowe sposoby poskutkowały... Pozdrawiam Was i życzę miłego, dietetycznego dzionka...niedlugo Świeta, kolejny egzamin dla naszej silnej woli, oczywiście nie zakładam postu bo trzeba wszystkiego spóbowac, ale z umiarem, najwyżej potem wypije cały dzbanek suszu...fuj, ble, nigdy mi to nie smakowało...i do końca roku przydaloby sie pochwalić jakimis osiagnieciami, bo do wiosny bedzie coraz bliżej...
×