Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiulak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiulak

  1. Ivette- no waga cudowna, tak naprawdę to z czego ty chcesz się odchudzać...choć co do twoich posiłków to i tak mam pewne zastrzezenia, ale jak podałaś mi swoją wagę, to może ni ema sie czym martwić...wiesz to ostatnie menu: sernik i kurczak przez cały dzień to raczej znów głodzenie organizmu...ale dam sobie już spokój... MagdaM-właśnie, kochana silna wola zdziała cuda...trzeba być silnym, nikt nie każe ci nic nie jeść, jedz, ale rozsądnie i w odpowiednich ilościach i o odpowiedniej porze...a napewno nic ci nie grozi Widzisz Bigbabon-słuchaj się nas a nie zginiesz... spadam teraz na spacerek, już drugi, bo byliśmy po 10...to do wieczorka
  2. Witajcie! No tak wakacje się skończyły i czas wrócić do szkolnych obowiązków, jak dobrze że ja już mam to za sobą, za to mam inne obowiązki-matczyne...dziś tez spacerowałam już od g. 9 bo mój smyk wstał wcześnie rano i po śniadanku już domagał się wyjścia na spacerek, dziś było tak cieplutko, słonecznie i miło, nie podobne do września, dlatego nie tracimy takich dni na siedzeniu w domu...ja już jestem po wieczornym steperku, w ciągu dnia tez starałam się pilnować co jem i o której godzinie, nie było najgorzej, ale zawsze może być lepiej, no nie...mnie spacery sprawiają przyjemność, nie lubię siedzieć w domu przed telewizorem (przy dziecku to raczej niemożliwe) aż sie boję chłodnych, zimnych dni...pozdrawiam i życzę nam wszystkim wytrwałości, a uczennicom dodatkowo super ocen i miłej atmosfery w szkole, dużo nowych fajnych znajomości...
  3. Wiem coś o karmieniu piersią, bo mój synek jeszcze w nocy się dopomina a ma już 16 m-cy, a ja mleko jak mialam tak nadal mam i nawet jak za mało ściągnie to na drugi dzien, wieczorem mam pierś jak balon i z grudami, tylko jedną, bo od jakiś 2 m-cy karmię już tylko z 1 w nadziei że mój mały siorbacz już znudzi się cycusiem..miałam cesarkę i pokarm normalnie się pojawił, juz jak mogłam wstawac od razu małego przystawiałam, karmienie piersią jest najwspanialszym uczuciem jakie może tylko być, dlatego współczuję kobietom, które nie z wlasnej woli są tego pozbawione...mój synek jest już na tyle duży że spokojni ebez wyrzutów sumienia mogłabym go odstawić, ale tak mi go szkoda jak widzę w nocy że szuka cycusia i ma jeszcze zamknięte oczka a buźka otwarta, widok wzruszający...no właśnie temu cycusiowi tak szybko zleciałam z wagi, wiec to nie tylko pozytyw dla dziecka, lecz również dla matki, choć słyszałam, ze niektóre kobiety tyją w trakcie karmienia...pozdrawiam Was serdecznie.... Magda-współczuję ci wspomnien z ciężkiego porodu i złych rad od jakby się mogło wydawać-specjalistów, ale przecież jest możliwość nadrobienia tego przy drugim dziecku ;-)...a historia z pająkiem, straszna, aaaaaaaa Ivette-widzisz, sama zauważyłaś ,że coś jest nie tak, a ta lasagna o 21 też już ci nie była potrzebna, mas zjeść w ciągu dnia a nie nadrabiać wieczorem i w nocy kiedy organizm śpi i nie pracuje nad przerobieniem tego co zjadasz, to od razu idzie w tłuszcz...ja chyba zacznę cie kontrolować co ty zjadasz codziennie, zobaczysz ;-)
  4. Witajcie! Ja dziś również spędziłam dzień na świeżym powietrzu i z dala od kuszących przekąsek... Ivette-jeżeli do 22 zjadlaś to co napisałaś to nic konkretnego tu nie widzę i jeżeli to się powtarza to się nie dziwię że na noc porganizm domaga się jedzenia...kochana kanapki-ok- to śniadanie,tylko 11 to jest godzina o której jadlaś śniadanie, stanowczo za późno, II śniadanie-brzoskwinia, może być,wody nie uznaję,bo to żadne śniadanie, tylko prawidłowy wspomagacz w odchudzaniu,6 bezów to raczej nie obiad,tylko zbędna przegryzka (słodkości) ,budyń to też nie obiad,tylko raczej kolejna zachcianka i o 21 miseczka mleka-dziewczyno zmień natychmaist złe przyzwyczajenia żywieniowe, bo głod bedzie cie dopadał codzienne...w twoim dziennym menu ni ema nic konkretnego, pożywnego, co dawałoby energii na cały dzień, twój organizm jest głodzony, przez to magazynuje to co zjadasz w tłuszcz zamiast spalać i na wieczór domaga sie jedzonka, to normalne...przy takim odżywianiu...
  5. czesc ivette86- co do kopenhaskiej to szczegołowo napisze ci o niej Bigbabon, bo ona ją stosowała wielokrotnie i wie co i jak...tak Bigbabon? Jeżeli chodzi o Ciebie to niepokoja mnie te napady głodu w nocy, może ty za malo jesz w ciągu dnia a potemdopadają cię kompulsy, nie mozesz dopuszczać do głodzenia sie organizmu bo nie ma nic gorszego od objadania sie szczególnie w nocy, napisz sobie co zjadasz, ale tak dokładnie i o jakich godzinach to wtedy zauważysz gdzie tkwi błąd, albo my ci pomożemy go znaleźć...
  6. Witam stare i nowe uczestniczki odchudzania, a może najlepiej mamuśki...ja w końcu wróciłam ;-) synek się wyszalał, może i za wiele, bo cos wogole sie nie słucha i jest za bardzo rozbrykany...pilnowałam się jak mogłam i nawet mi to wychodziło, jutro sie zważe na swojej wadze, bo na innej niby ponad kg mi zleciało, ale zobaczymy...dzis ze 4 godziny byłam w lesie na grzybach, ale się wyganiałam, to tez dla zdrowia oczywiście, ściskam gorąco i życzę kolorowychsnów, do jutra...
  7. No kochana-jak śmiesz wątpić, że ktoś tunie czyta tego co ty piszesz, właśnie dzięki temu pojawiają siętu nowe osoby i dzięki twoim radom(bardzo cennym) większość dziewczyn wierzy że im się w końcu uda...i tak właśnie będzie...pozdeawiam... PS. mojejj nieobecności też nikt nie zauwazył, a nie było mnie tydz ;-) to nie ważne...pozdrawiam
  8. Witajcie kochane kobitki! Już wróciłam i nadrabiam zaległości w czytaniu...zaraz się odezwę, musze przyznać ze bardzo się pilnowałam, by nie przesadzać z jedzeniem, by jesc zdrowo i sie nie głodzić, nawet mi to wychodziło, wiadomo był po drodze jakiś lód, serniczek, ale co tam, przecież ni ezrezygnuję z przyjemności całkowicie, można jesc ale z umiarem...cieszę się że znow będę mogła z Wami popisać...
  9. Lonly-ku twojemu zaskoczeniu, zaraz ide zrobić sobie owsianeczkę, wlaśnie owsianeczkę, ta pyszną, którą mi poleciłaś, dziewczyno więcej optymizmu i wiary w siebie, a wszystko bedzie mozliwe i na wyciągnięcie ręki...troche marwią mni ete twoje napady głodu, moze za mało jesz w ciągu dnia a potem organizm dopomina się jedzonka, sama nie wiem, ale żeby to źle się nie skonczyło...poza tym jesteś przygnębiona, smutna, to też wpływa na całokształt twojej diety...musisz być uśmiechnięta, uśmiechając się często też się chudnie ;-) synek dziś też nie dał pospać, już przyzwyczaiłam się do tego...6 rano budzi sie a potem 8 już jest śpiący...mały łobuziak... Fruktoza-to miłego oglądania filmów... Haniak-ja tez od dłuższego czasu piję czerwoną herbatkę,, ale nicnie odczuwam, ostatnio jak przesadziąłm z kawą to miałam straszne boleści , chodziłam jak cień, wiedziałam że to od kawy, którą piłam na czczo i w dużych ilościach... czekoadowa...-ni epoddawaj się, twój organizm pewnie walczy uparcie, ale ty bedziesz silniejsza i wygrasz walkę ;-) tym bardziej że nie masz za wiele do zrzucenia... ja mogę na jakiś tydz. zniknąć, bo jadę z synkiem na wieś, wiec jakby co top do zobaczenia...dzisiaj się okaże czy jadę..
  10. Witajcie kobitki!Kolejny wg mnie udany dzionek mi minął...cieszę się żechodze na te spacerki, choć czasami mam już dość, ale przynajmniej nie siedzę w domu i nie kusi mnie nic, może i to dobry sposób by nie ulegać.... Cyjanek-to co napisałaś to cała prawda i warto z tego coś zapamiętac...i musisz w końcu wytoczyć walkę podjadaniu, bo to najgorsze co może być, ja kiedyś, dawno temu bedąc za granicą podjadaniem przytyłam 10 kg w m-c i wcale ni ebyło mi od śmiechu bo w ciąży w 6 m-cu nie ważyłam jeszcze 10 kg więcej, tak dla porównania... Co do slodkości, pewnie ze sobie co jakiś czas pozwalam, dziś np.: byl ló i wcale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, nie można calkowicie dac się zariować,organizm tez domaga sie co jakiś czas czegoś innego jak tyko dietetycznych dań....ale wszystko z umiarem, wiem że cięzko poczęstować się 1 wafelkiem, 1 ptasim mleczkiem...ale tak musi byc i już, mamy w końcu swoje zasady, czy nie??? Lonly-dziś próbowałam Twojej owsianki, wspaniała, dzieki... Mamsella-telewizja kłamie, a te super laski z gazet, przecież to wszystko to foto montaż, nie ma idealnej kobiety, każda ma jakąś wadę w swoim wyglądzie, ja nie wierzę ze jest ideał na świecie taki naturalny bez wspomagaczy, tony makijażu...a wieszaki mi sie też nie podobają, to już dawno wyszlo z mody... smutna samotna i nie dłucho chuda....napewno się uda, ja również zastosowałam sie do pewnych rad i już czuję się lepiej, czekam na efekty, które wierzę nie długo będą widoczne i co najwazniejsze trwałe... buziaczki, bo chce jeszcze posmacerować na steperku, to też moja zasada, której się trzymam...
  11. Witajcie kochane! No Bigbabon niezły z ciebie skowronek, sama wiem jak to jest wstawać tak wcześnie, bo dzidzi się juz nie chce spać... Joasia-nie rozumiem po co się tak męczysz, z niby jak ma przez Ciebie zbankrutować, nich zacznie więcej zarabiać a nie o wszystko obwinia Ciebie...niech poszuka u siebie winy a ni eciągle wywołuje ją u Ciebie, wybacz, ale to jakiś tyran, który niszczy cię psychicznie, zrób cos z tym jak najszybciej, bo ani ty nie bedziesz szczęśliwa ani tym bardziej twoje dziecko....może postaw mu ultimatum, że ma się zmienić, bo juz nie dajesz rady... ja spadam na spacerek, dziś zrobialm sobie sałatkę grecką mniam mniam, zjem jak wrócę, trzymajcie się cieplutko i do wieczorka...
  12. Bigbabon-cieszę się że tak zareagowalaś na wzrost wagi, ja ostatnio też przeżyłam szok jak zobaczyłam że przytyłam i to było dla mnie jak kopniak do działania...nie zrozum mnie źle, życzę ci jak najlepiej i nie zazdroszczę komuś jak schudnie a ja nie, cieszę się jak ktoś się cieszy...i wiem że taka postawa bardziej cie zmotywuje jak użalanie sie nad sobą... Joasia-ty musisz znać swoją wartość, bo inaczej nikyt ci nie pomoże, ciesz się tym że jesteś matką, bo wiele kobiet wszystko by dało za to by mieć dziecko... wiem że jest ci ciężko, że jesteś sama, masz męża ale zero w nim wsparcia i oparcia...jak dbasz o siebie to rób tak dalej i nie zważaj na to co on gada, rób swoje...
  13. No widzę że robi się coraz tłoczniej i bardzo dobrze, widzisz Fruktozo czyja to zasługa? dziewczyny razem zasze lepiej się odchudzać, jedna drugą motywuje swoimi sukcesami i gani za chwile słabości...dla lepszego samopoczucia, dowartościowania i uśmiechu takiego szczzrego jak u Fruktozy warto zadbać o siebie i zrzucić nadbagaż, pozdrawiam i lecę na steperek bo synek już słodko śpi...
  14. cześć dziewczyny...dziś zapowiada się lepsza pogoda niż wczoraj,narazie nie pada więc jest szansa na spacerek... grubaaa-fruktoza ma rację, cierpliwość jest najważniejsza, nie załamuj się jak po m-cu nie zauważysz kolosalnych efektów, rób swoje a na efekty nie bedziesz musiałam długo czekać...ja też chce spróbować pić wode z cytryną z samego rana, słyszałam że to super sprawa i bardzo pomaga...i pamietaj ciesz sie każdym dniem esab-ja tez miałam cc bo mały był ułożony pośladkowo, nie wiem czy jesteś nastawiona n karmienie piersią, w moim przypadku to zdziałało cuda, bo w 2 tyg zgubiłam 12 kg , w niecały m-c prawie 20 kg także wiem co mówię....czekamy na Ciebie i na synka....wracaj szybciutko agentka-witaj, faktycznie, każda z nas ma inną budowę, zdaża się 2 osoby mimo tegoa samego wzrostu i wagi wyglądają różnie...na budowę, masę kości nic nie poradzimy, ale zawsze można wyglądac lepiej, prawda? życze wszystim miłego dzionka, napewno sie jeszcze odezwę.... maniulkaa, właśnie się zastanawiałam od kogo chcesz te przepisy, ale już wszystko jasne... fruktoza-bedę wdzięczna jak mi tez jakieś prześlesz na śniadanie i na obiad, może coś zmienię, zawsze to coś nowego a nie ciągle to samo , z góry dziękuję (kpboruccy@wp.pl)
  15. Dla mnie to i tak ogromny sukces, że po porodzie tak wygladam, nigdy nie byłam chuda ani gruba tylko taka akurat...
  16. Gratuluję, naprawdę dużo osiągnęłaś dzięki swojej ciężkiej pracy...jestem pełna podziwu i popieram twój sposób na zrzucanie tych zbędnych kg, nie jakieś głupie głodówki a mądre myślenie o tym co się je w jakich ilościach i kiedy...skorzystam napewno, bo ostatnio trochę pofolgowałam...
  17. Joasia-największy błąd to nie jeść śniadań....ja już to przerobiłam, nie jadłam bardzo długo tylko na czczo kawka i tak doprowadziłam sie do bólu żołądka....to nie zdrowe, wszędzie piszą że śnaidanie to podstawa, omin kolację ale śniadanie w życiu...ja jakoś się trzymam swoich zasad, powiem wam że posłuchałam sie rady Fat Cat (chyba ją też znacie) i piję dużo czerwonej i zielonej herbaty i wiecie ci ciatka leżą przede mna a ja wcale sie na nie ni erzucam, mimo że ma @...nawet mi posmakowała ta herbatka, a co do śniadań to ona tez mi to zasugerowała...
  18. Hej! Dziś znów upalny dzionek spędzony z synkiem na spacerkach, teraz wygoniłam męża, w końcu niech ludize też go widzą, bo powiedzą że sama je wychowuję ;-) jak narazie się pilnuję, zobaczymy czy dam radę dłużej a raczej zawsze jesc mądrze i nie przesadzać z przegryzaniem, bo zauważyłam że często siegam jak ni epo paluszka , to jakiś herbatniczek, kawąłek pączusia...a w efekcie wychodzi że już zjadłam swoją normę, ale jak tu nie przekąsic conieco jak w wózku takie rarytasy czekają i kuszą, no oczywiście musze sobie tłumaczyc że to ni edla mni etylko dla synka i brzydko mu tak wyjadać ;-)najwazniejsze że się nie poddaję...Bigbabon-pisz o efektach swojej nowej diety, nawet dziś rzomawialam z koleżanką, która zawsze miała problemy z wagą, niedawno zauważyłam że wysmuklała, a okazalo sie że codziennie zjadąla warzywa, po 2 m-cach waga zaczeła spadac i zrzuciła 7 kg, no niestety nie pilnowała sie później i wszystko wróciło do normy, najważniejsze to utrzymac ten spadek a to jest równie trudne jak samo odchudzanie...
  19. Zmieniłam już stopkę ;-( żeby nie bylo, że kłamię....
  20. Cześć, przepraszam za mój zły humor (to przez to że nabrałam), a poza tym ostatnio ciągle coś się działo i nie miałam czasu z wami popisać...wczoraj przygotowani ado imienin mamy a dziś imprezka...ale muszę się pochwalić ,że dziś miałam silną wolę, malo jadłam, bo zajmowalam się dzieckim i ni emyślałam o żarciu...Bigbabon-dzięki za zaproszenie ale narazie postaram się swoimi sposobami zrzucić ten nadbagaż, jak się nie uda to zwrócę się do Ciebie o pomoc, ale ty pisz o postępach... Witam nową mamuśkę Zonię=napisz coś więcej o sobie, ile masz lat, dzieci w jakim wieku, i ile mierzysz i warzysz bo to taka nasza spowiedź, która zależy od tego czy cięprzyjmiemy do naszego grona ;-) żartuję, jesteś mile widziana, ale napisz o sobie... Witaj joasiu-gratuluję sukcesu i dziękuję, z dzieckiem wszystko ok, wczoraj skróciłam mu włoski, nawet ładnie wyszło. ciężko dziecku takiemu małemu obcinać wlosy, ale już się tak pocił że ni ebyło wyjścia...
  21. Cześć dziewczynki, wróciłam, w końcu, ale niestety chyba grubsza, bo spodnie mnie opinają ;-( jutro się zważę i przyznam sie do porażki...niby tak dużo nie jadłam... gagilelo-cieszę sie że z twoim facetem jest już ok i wspołczuję sytuacji związanej z mieszkaniem, ale napewno dacie sobie radę... Bigbabon-wiemy jak to jest gdy dziecku coś dolega, każda matka musi uporać się z takimi sytuacjami, mój brzdąc wstawał tak wcześnie rano (5, 6 a najpóźniej 7 rano) że sama nie wiedziałam co w tak długi dzień z nim robić, jak mały si eobudzi to u mie ju z nie ma spania...ale już do tego przywykłam, u teściów nie było z tym problemów, mogłam z nim wyjść już po 8 na ogród...ale pogoda niedopisywała za bardzo...całuję was gorąco , odezwę się jutro...
  22. Ja też to wzięłam za żart, nie masz za co przepraszać,ja jestem bardzo pogodną dziewczyną, ni eobrażam się z bule g...a, ale wcale mi nie będzie do śmiechu jak naprawdę przytyję, teraz to co osiągnęłam to chce zachować na wieczność, to jakas moja obsesja...odezwe sie tak szybko jak tylko mi się uda...całuję was kochane, do szybkiego napisania ;-*
  23. No kochane, ja muszę się pilnowac na tym \"urlopie\", wiem że jak sobi epofolguję to od razu mam ciasniejsze spodnie, musze uważać...nie ma sprawiedliwości, inne moga si eobżerac nawet w mocy i chude jak patyk a inne sie głodzą, odmawiają sobie przyjemności a z utrata wagi ciężko...chcialabym sie nie martwic sie tym co jem i o jakiej porze...zazdroszczę dziewczyną, które nic ni erobią a mają takie ciała. Wiem i tak to mój sukces że po ciąży wyglądam tak a nie inaczej ale przeciez nie jest łatwo...stosowałyscie kiedys chrom organiczny, kiedys kupowalam na listki, żeby w końcu ujażmic moje łakomstwo na słodycze ale zaraz odstawiałam nie wiem czemu, poza tym jeszcze karmię wiec nie wiem czy mogę...
  24. Muszę wam się pochwalić: mój synek od 4 dni śpi sam we własnym łóżeczku...poprostu raz dla sprawdzenia odłozylam go do łóżeczka jak zasnął i tak spal do karmienia, a dzis do 5 rano obudzil sie na pierwsze karmienie...i bardzo dobrze bo cycek malo mi nie eksplodowal...na basenie było super, musze sobie tylko strój kupic bo ten mam stary i troche za duży, musiałam go podszywac...ja za tydz jade na wies z rodzinka wiec troche nas nie bedzie...ja mysle ze jak okres wakacji sie skonczy to nadrobimy zaległości i zaczniemy częsciej odwiedzac topik...pozdrawiam wszystkie mamuśki, trzymajcie sie
  25. Czesc mamuśki-u mnie waga stoi i narazie nie rusza sie w żadną stronę, chyba dobrze, ale dziś zaszalałam, kupiłam sobie spudniczkę przed kolana, mąż az buzię otworzył ze zdziwienia, tak mu się spodobalam,niegdy nie chodziłam a spódniczkach ze względu na grube nogi, wogole mialam zawsze kompleksy, a tu nagle sama siebie zaskoczyłam...wszyscy mnie dzis komplementowali, ale było milutko... Bigbabon-jak odstawiłaś dziecko od piersi, bo ja nadal karmię i nie widzę końca...
×