kasiulak

galileo-ty też zazdrościsz baigbabon takiego spadku?gdyby to było takie łatwe...cholera,lepiej brac się za siebie...a nie tylko patrzec jak innym kg lecą-poprostu na to ciężko pracują

bigbabon-gratuluję spadku,aż się zdziwaiłam jak zobaczyłam,że w każdy dzień mniej ważysz...oby tak dalej i oby ten spadek był trwały!Teraz to mnie dopiero zmotywowałaś-biorę się za siebie,bo skończę na podziwianiu innych a u mnie waga bedzie stac i stac

dzisiejszy dzień byl naprawdę beznadziejny-zimno,padał deszcz ze śniegiem,jeszcze musiałam nachodzic się z synkiem bo byl marudny a na dworze słodko śpi,szkoda że taka pogoda bo zmokłam całkowicie...Co do hula hop,też słyszałam że świtnie rzeźbi talię ale ja tym za chiny nie umiem kręcić,tylko na nogach (na wysokości kolan) mi jakoś wychodzi a z talii spada...

no ja nie wypowiadam się na temat d.kapuścianej bo nigdy jej nie stosowałam i nie wiem na czym polega, co do mandarynek-mozna je jeść w dowolnej ilości bo z tego co wiem maja mało kcl. Ja dziś jestem z siebie dumna,na obiad zrobiłam sobie kaszę z warzywami i naprawdę mi smakowało a mężusiowi żeberka z ziemniaczkami. Nawet mnie nie kusiło...narazie spadam,wrócę dziś napewno...

mój też się budzi-zgadamy się później... joasia-jak bedziesz sie bardzo starac t osiagniesz swój cel-przecież to zalezy tylko od ciebie,od twojej silnej woli...a efekty sama zobaczysz...powodzenia!pisz o tej diecie,jak sie czujesz,jakie efekty,bo to bardzo ciekawa dieta i nie powszechna jak inne...

może póxniej więcej nas tu zasiądzie,bo narazie smutno...

kochana,ja na szczęscie nie mam oponki,wogole nie zwisa mi skóra na brzuchu,tylko skora jest taka wiotka,ale mam płaski brzuch-o dziwo po porodzie;-O, Ja kupiłam sobie serum na cellulit i balsam ujędrniający z Lireny(specjalny do ujedrnienia skóry)-już nawet ktos go zachwalał i ja też zauważam rezultaty. Brzuszków nie robię;-(, ale jak mam chwilę i mąż jest w domu to wyskakuję na aerobic a tam seria brzuszków też swoje robi> Z tym że ja jestem po cesarce i jak za dużo cwiczyłam brzuch to bolala mnie rana,jeszcze nie moge sie zbytnio forsować.a ty ćwiczysz?

ja też jestem na takim etapie,że gorzej mi teraz zrzucic choc parę dkg,chyba to normalne bo nie tylko my mamy ten problem,widocznie organizm zakodowal sobie jakąś wagę i utrudnia nam jej obniżenie. a i tak wg mnie to sukces po porodzie tyle zrzucić...możemy być z siebie dumne

magda munia-mamy podobne cele, ale nie wiem ile masz wzrostu? jaka diete stosujesz?

ale i tak karmiłaś,to najważniejsze!Ja zawsze chciałam karmić,widzę w tym plusy, no wiadomo są też minusy(zmęcznie,bo od porodu nie przespałam normalnie całej nocki,musisz uważać co jesz,przywyczajenie do spania z rodzicami)ale jest wygoda,jak gdzies wychodze to nie musze pakowac mleka,kaszki itp.teraz to i tak wszystko je,ale kiedys jak miał kilka m-cy, to na spacer tylko cycuś i mogłam przesiedziec w parku kilka godzin bez obawy że dziecko zgłodnieje.

ja nigdy nie umiałam stosować sie do diet tak rygorystycznie, np.:d.norweska!Kiedys ja wypróbowałam ale to nie dla mnie,wole jesc normalnie ale uważać co z czym łącze,no i liczyc kcl(choc nie zawsze sie udaje).Boje sie jojo,bo to zmora niejednej z nas!Ale dbam o ciłało-masaże,pilingi i balsamy!pilnuje tego codziennie,już weszło mi w nawyk!Po ciąży skóra jest już mniej jędrna,dlatego nie można tego tak zostawić...wy też coś stosujecie na brzuch,uda,piersi...????

gratuluję!Każda z nas wie jaka to radość zobaczyc mniejszą cyfrę na wadze.Oby tak dalej!A mi sie nic nie chce,pada,jest zimno i pochmurno!Ja cos troche pofolgowałam i musze to odrobic w tym tyg.!

no ja jeszcze jestem w tej komfortowej sytuacji,że karmię i okresu nadal nie ma.ale kiedyś się to skonczy-szkoda!Muszę jednak bardziej sie przylozyc,najtrudniej jest utrzymać wagę a nie tylko schudnąć!A wiecie jak to jest,dużo komplementów i satysfakcji a potem można siępogubić i waga wraca...

anicia-ja tez jestem tym przypadkiem, bo dzięki karmieniu zrzuciałam ponad 20 kg.,teraz ważę mnie niż przed zajsciem w ciąże.Ale z tą moją silną wolą coś szwankuje-dziś pofolgowałam i co powinnam obiecać że jutro bede grzeczna i bede sie pilnowac...postaram sie...Synuś juz śpi-kochaniutki

jestem,jestem,tylko moj synuś nie dał mii chwili oddechu,teraz śpi-ufff!Bigbabon-ta waga 50 kg to twoj cel czy już to osiągnęłaś?Przy wzroście 170 nie bedziesz wyglądać jak anorektyczka?Uważaj na siebie,szkoda żebyś się pochorowała,ja sama widzę że to odchudzanie powoli robi się jak obsesja...widząc rezultaty innych niby dostaję kopa do walki ze swoimi kg a z drugiej str.mamnieraz doła że mi się nie udaje tak zrzucać jak innym...:-(

kurcze-szczepimy,żeby ochronić dziecko przed chorobami a mimo to jest obawa że może coś wystąpić.Też się boję,sama nie wiem co jest lepsze... A co do dzisiejszego dnia-poległam...kawa+ciastka w towarzystwie bliskiej przyjaciółki,trudno-wyznaczcie mi karę,poddaję się dobrowolnie;-)

dla twojej pociechy również;-* do jutra-znów sobie poplotkujemy

ale po nich nie przytyłam...Wogóle jeszcze wcześniej jak brałam tabl. anty to chudłam,nawet lekarka się dziwiła,że jestem dziwnym przypadkiem,bo zazwyczaj jest na odwrót

cerazette?ja brałam przez 3 m-ce, potem odstawiłam.To jedyne ,które matki karmiące mogą zażywać

A może dlatego tak się czujesz,Widzisz, ja niedlugo zapomnę jak to jest mieć @, bo od porodu (prawie 11 m-cy) jeszcze nie dostałam, chyba dlatego że jeszcze karmię(mimo że tylko wieczorem i przez noc).Mnie też nieraz korci, często podjadam z małym chrupki kukurydziane i nieraz te czekoladki dla dzieci kinder,muszę przystopować, bo niedlugo to nie synkowi tylko sobie bede kupować ;-)

dzień załamania!to normalne,wcześniej czy później każdą chwycie...może nie rzucaj się na wszystko tylko po troszku,żeby poźniej nie żałować.Może masz jakiegoś doła?

rób sobie cieplej herbatki z cytrynką,napewno cię zawiało.A teraz o przerziębienie nie trudno-w jeden dzień ciepło a na nastepnyjuż chłodno.Ja dziś zaliczyłam znów 3 h spacer z synkiem.Ale wróciłam głodna bo od rana tylko kawa,potem fryzjerka do 14 robiła mi włosy,potem spacer i tak zleciało. A;e efektjest super,poza tym dziś nie zapomnialam o serum na cellulit i kremie na twarz Ultra Lift. Kurcze,przecież nie jestem stara i nie mogę się zaniedbac.Choć przy dziecku często tak się dzieje...

normalnie aż chce się żyć-przy takiej pogodzie czlowiek jest pełen radości,zapału i optymizmu,ja byłam z synkiem na 3 hspacerku,było bardzo milo i przyjemnie.Jak sobie postanowiłam tak zrobiłam-sałatka z pomidorem,rzodkiewka,ogórkiem i feta juz gotowa,kupiłam sobie serum Lirene na cellulit i z garniera Ultra Lift na smarszczki-zobaczymy czy cospomoże.Wiadomo lepiej zadbac o siebie niż później żalowac że sie tego nie robiło.

cześć! co do pilingu kawowego-jest super i każdemu go polecam,fakt później jest dużo mycia, nie tylko ciała ale wanny,brodzika,kafelek...ale jest suuuuper!Efekty natychmiastowe. Ja również stosuję diete niełączenia i od wczoraj bardziej skupilam się na liczeniu kalorii,nie jest to takie trudne jak mi się wydawalo.Jeżeli chodzi o menu na śniadanie-nie jestem dobrym przykladem bo zazwyczaj piję kawę i tyle a kolacji nie jadam wogóle,no dzis wyjątkowo zjadłam pomarańczę.I moja główna zasada po 18 nic nie jem!

poprostu_karolina-czyty wiesz jak ten m-c szybko zleie,nim się oglądniesz to zobaczysz efekty swojej ciężkiej pracy-Wszystkie zobaczymy...ja postanowiłam liczyc kcl i tak robię,do tej chwili pochłonełam 520 kcl,byłam na spacerku z synkiem więc do 17 mam jeszcze rezerwę.Muszę tylko kupić sobie jakis balsam,bo mam wysuszona skorę.Ktoś pisał o kremie Evelin-ciekawe czy skuteczny,a może jakiś inny...