oczyszczona_wkrótce

mięsa nie jem 4 lata najbardziej brakuej mi najzwyklejszych kanapek na początku było trudno ale zajadałam suszonymi owocami, orzechami itp, nie dieta odchudzająca tylko żeby się w ogóle wkręcić. No i po paru dniach minęły \'\'ataki\'\' i nie mam ochoty na słodycze:) a wczesniej non stop. Jak pisałam brakuej mi tylko \'zapychaczy\' czyli chleba czy jakiegos naleśnika... ale nie ma tragedii, sama sie dziwię że tak łatwo idzie i mam nadzieję pójdzie:) jem dwa większe posilki dziennie i to mi wystarcza, w miedzy czasie pojedyncze warzywa i owoce, herbatki ziolowe, dużo wody. W gorszych chwilach ratują wlasnie suszone owoce do posilkow dużo dodaje, np otreby, oliwy, przyprawy nie jem po 18stej, trochę ćwiczę.

cześć pisałam tu kkiedyś opd innym nickiem, ale krótko wytrzymałam dzis mój 24 dzień zdrowego jedzenia weganizm + wyłączenie chleba i możliwie chemii od 2 tyg mam fatalny katar, może jakaś alergia wyszła, choć nigdy nie miałam wczoraj miałam pierwszy kryzys, strasznie się czulam, dzis poki co ok przez te wszystkie dni zgrzeszylam dwa razy- raz zjadlam troche platkow fitness, innym razem zupę szczawiową z jajkiem. tak to same warzywa i owoce:) zmniejszyłam sie o 1 rozmiar i czekam na więcej:)

a u mnie wręcz + 2 kg ;) luz. chwilowo się tym nie przejmuję. w tym tyg chyba wybiorę się do fryzjera, chociażby na rozjaśnienie, bo kolor mam fatalny. swój, jakiś mysi ciemny blond. wcześniej zaliczę peeling kawitacyjny to może buzia się rozjaśni. oby...

Dzięki za miłe słowa, ale to Ty przesadzasz ;) to niestety tylko zdjęcia, wyglądam na nich lepiej niż w rzeczywistości. te z okresu krótkich włosów ładne, ale potem przytyłam i o... moim odwiecznym problemem to \'duża\' twarz tzn wieksza twarzoczaszka od mozgu ;p i nie wiem jaka fryzure zrobić. co tu tak ucichło:)

jezuu znowu sie naogladalam zdjec i zatesknilam...:) poszly.

wysłałam na maila z pierwszej sttony, nie zauwazylam ze sie zmienił i mi wrócił. wysle zaraz na ten powyżej. najgorsze to to że nie chodzi tylko o wagę, po prostu czasy swietnosci minęły ;) rysy mi sie wyostrzyły, bleee...