Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tulipanna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tulipanna

  1. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witajcie dziewczyny Oj, świat się kończy, ciągle w biegu !! :( Axxk, fajne takie podchody w poznanawaniu. Super nie myślałam,że to tak jest z gryzoniami. Miałam tylko szczurki.... Emmi, życzę dobrego samopoczucia A propos świąt. Jak myślicie, co powiedzą Wam Wasze zwierzaki w Wigilię. Ja wiem...;) Bolo, że tak w ogóle to jest mu fajnie, tylko wariatka Sara za często go kotłuje i przewraca w zabawie na plecki, no i może żeby dostawać tak z 10 posiłków dziennie, a nie tylko 2. :) Sara, że Bolek może zostać, ale więcej zwierzat to ona nie chce, bo byłaby jeszcze większa konkurencja do miski i głaskania.No i żeby micha była cały czas pełna......... Baltazar, oby tak dalej!! Tylko może by tak ptaszki, te różne zza okna z nami zamieszkały. Ale byłaby jazda!!:D Wygląda na to, że głodzę te nasze stwory. A żółwie pewnie by chciały żeby zamieszkała z nimi samica Buba i żeby wpuścić do nich rybki z akwarium :):):) No właśnie, do Świąt Bożego Narodzenia już niedługo :):):) Tylko półtora miesiąca. Ale póki co 11 listopada i 3-dniowy weekend. I cały czas bardzo przyzwoita pogoda.:):):) Oby tak dalej! Dla wszystkich pozdrowionka i buziaki, mam i przyszłych mam i ich skarbów , "starych" i nowych forumowiczek. A jeśli są kłopociki, Shirusia , to jest takie powiedzenie,..wszystko mija...Będzie dobrze! Tyle razy mnie pocieszałyście i też, co złe minęło.
  2. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hej, to ja Dzisiaj trochę później i na razie na chwilę :( Trochę spraw mi się nazbierało, coś ostatnio jestem marna organizacyjnie. Futrzaki, cieszę się, że Glucik w lepszej formie. Będzie dobrze :) dla wszystkich wielkie
  3. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Skąd jato znam? :) Dzieńdoberek wszystkim nie śpiącym i jeszcze śpiącym. Ja też od półtorej godziny się snuję. Zwierzaki wypuszczone, nakarmione . Dzionek zapowiada się śliczny. Przez mgły przebija słoneczko, a wczoraj popadało :). Cudnie. A jeszcze w ubiegłym tygodniu podlewałam rododendrony, bo płytko się korzenią i było potwornie sucho. Moje modrzewie w oknach , złote, ale igieł jeszcze nie zgubiły.A mgła jest taka, jakby za nimi kończył się świat. Póki co, bardzo miłego dnia życzę i postaram się zajrzeć. Buziaki
  4. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witajcie Efciak, jak się czujesz. Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Ruminko, , WIELKIE GRATULACjE, i niech się Maciuś zdrowo chowa !!!!!!!!!!!:D:D:D:D:D:D Ja Baltazarowi obcinam pazurki bez problemu, na "żywca", tylko go troszeczkę przytrzymuję pod pachą żeby się nie ruszył. Ale on jest bardzo grzeczniutki. Czasami coś miałknie, a wtedy Sara przybiega jak szalona, bo boi się że mu krzywdę robię. Płomień hej, Witaj Ko! Narazie dziewczynki
  5. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Axxk Netta za pomyłki ;)
  6. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hejka Tym razem znowu pierwsza, ale na sekundkę, bo w świat muszę.... Emmi , Futrzaki , Axxk[ kwiat], Shirusia , Netta{kwiat], Majaja , Kulfonik, Ruminko , Anuśk-a,Friend , MeganJot, Fajna45 , Teraz my i wszystkie dziewczyny, które pominęłam /sorki/ .... Wiem, że nicki niektórych z Was piszę z dużej litery, ale to nawyk ze szkoły ;) Buziaki dla Was i mizianie dla zwierzątek Miłego dnia !!!!!!!!!!
  7. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witam Was Axxk, jak wcześnie, miłego i owocnego szkolenia :) Shirusia, bardzo mnie zmartwiłaś. Ale nie trzeba myśleć o najgorszym. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Przecież wiesz, ile różnych świństw może się zrobić na skórze i pod skórą i nic się nie dzieje. Nam ludziom też. Będzie dobrze. DlaCiebie Tak naprawdę choruję na następnego kota, ale boję się, że mnie by wymeldowano z domu. Dzięki Baltazarowi naprawdę polubiłam te stworzenia, a przecież kiedyś byłam na "nie", oczywiście z powodu blatów kuchennych. Wczoraj, gdy wracałam od lekarza, zobaczyłam przecudnej urody czarną jamniczkę mamę i nieco podtatusiałego jamniora tatę. A w domu podobno było 6 młodych, ale jeszcze za młodych do wydania. Wzięłam adres. Tak bardzo lubię jamniki, że nie mogłam się powstrzymać. Nie sądzę, żebym mogła Mojego przekonać, zwłaszcza, że będę teraz trochę poza domem i dużo obowiązków spadłoby na Głowę Rodziny. Nie wszystkie głowy to lubią...;) Odezwę się później. Emmi , jak się czujesz ? Pozdrowionka i głaskanko
  8. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hej,hej Emmi, goście są niekłopotliwi, zajrzą , wyjadą, za chwilę przyjeżdża ktoś inny. Zawsze tak przy okazji tego święta. To b.daleka rodzina którą widuję raz w roku. Miło, że są i pamiętają. A ja jestem naładowana sterydami, więc jeszcze mam dużo energii. Mogę góry przenosić.:D:D:D A z moją alergią próbuję się zakolegować od 18 lat.Niestety . Mam wziewną, kontaktową i pokarmową. W szpitalu ląduję najczęściej na pokarmówkę, bo dochodzą nowe, a odchodzą stare alergeny i gdy się duszę /obrzęk Quinckiego/. Zdarza się. Trudno. Jakoś sobie radzę. Zawsze przecież może być gorzej. Póki co, świat jest piękny a ja w domu :) I taka piękna jesień. Chciałam zrobić zdjęcia jesiennego Boluta, ale on coś nie chce pozować, chodzi i chodzi. Dzisiaj psy upolowały 2 krety i bardzo się nim chwaliły. Kot był zazdrosny i za godzinę przyszedł z myszką, która żyła i jak Baltazar ją rzucił na taras, uciekła. Istne kino. Za bardzo się śpieszył z tym chwaleniem. Emmi, moja Sara też tak śmiesznie przysypia na stojąco!!! No, a teraz już muszę do garów, bo wieczorkiem znowu na cmentarz...Tak lubię. Buziaki dla wszystkich
  9. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Dzieńdoberek wszystkim! Dzień, jak na 1 listopada piękny. Słoneczko już świeci, choć jest przymrozek, nie ma się wrażenia, że jest tak zimno bo nadal na drzewach jest sporo liści. To zaskakujące, przecież jest sucho i to od dawna. Dla mnie 1 listopada jest bardzo ważny, bo na cmentarzach mam prawie wszystkich bliskich, i tych starszych i tych dużo młodszych. Ale lubię ten dzień, bo w naszej kuturze jest taki wyjątkowy i ma piękną oprawę, te zapachy kwiatów, ziemi, palących się lampek. I wieczorne łuny nad cmentarzami... Piszecie, o kąpieli zwierzaków. Sara kąpana jest w brodziku. Mój mąż zamyka się tam z nią ;) i się kąpią...Jest grzeczniutka i dostaje zawsze jakiś smakołyk. Potem wycieram ją w dwa duże ręczniki, a ona i tak wyciera się później w dywany. Oczywiście wszystko odbywa się po ostatnim wieczornym spacerze. Boluto jeszcze nie był u mnie kąpany, ale powoli przymierzam się do tego. Miałam psy długowłose i te suszne były suszarką. Naturalnie wcześniej z suszarką były powoli oswajane. Kota nie kąpałam, ale kilka razy, gdy był mały i wrócił z lumpów ubłocony wstawiłam go do ...bidetu /tak było najwygodniej/i trochę opłukałam ręką. Koleżanka koty kąpie, ale są to koty miejskie, choć po mieście nie chodzą. Twierdzi, że są zakurzone, ale nie wiem...??? Jeśli chodzi o sterylizację Sary, chcę to zrobić zaraz po Nowym Roku i jesteśmy /???????/ już na to zdecydowane. Kot był kastrowany. Bardzo się tym denerwowałam, ale jak już pisałam, dużo więcej ja niż on. Cały dzień i całą noc po zabiegu spał. A potem w ogóle nie interesował się tym, co mu zrobiono. Szwy nie były zdejmowane, część się rozpuściła, a dwa ostatnie wyciągnął sobie sam, ale dopiero gdzieś o miesiącu. Tak zresztą zalecił wet. Futrzaki, ja też Cię na to namawiam. Będziesz miała pewność, że Glucik nie porzuci Cię dla jakiejś pięknotki w futrze. Pozdrowionka dla wszystkich, i mizianie i głaskanie...
  10. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witam po przymusowej nieobecności, witam również nowe forumowiczki. To miło, że jest nas więcej.:):):). Niestety nie przeczytałam wszystkiego:(:(, ale w ciągu dwóch dni mam nadzieję nadrobić. Niestety wylądowałam w szpitalu na kilka dni.:(:(:( Jestem straszną alergiczką i znowu się zdarzyło..., /a myślałam,że mam problemy tylko latem/. W domu wszystko OK, zwierzaki szczęśliwe, kot wniebowzięty, Boluto mnie nie odstępuje, Sara zazdrosna, a ja zmęczona. Wróciłam w sobotę i łudziłam się, że się wreszcie wyśpię. Niestety Baltazar mi nie pozwolił, tulił się, wchodził pod kołdrę, mruczał, miauczał, wreszcie usadowił się tuż przy mojej twarzy i smyrał mnie wąsami. Ze spania nici, raczej były to tylko krótkie drzemki. Całe szczęście, że Mój spał osobno, bo chociaż był na drugi dzień wypoczęty. Zwierzaki nadal chodzą przy mnie, jakby się bały, że je porzucę, w dodatku bardzo mnie obwąchiwały /jak nigdy dotąd przy moich powrotach po wyjazdach/, pewnie szpitalne zapachy je zaciekawiły. Teraz mam przyjezdnych gości, więc też więcej nie napiszę, ale czułam się w obowiązku zameldować, że żyję i póki co mam się nie najgorzej. Buziaki i pozdrowionka dla wszystkich , smyranko dla pupili, Ciekawe jak Ruminka i Szpaczek, gdybyś nas czytała dla Was
  11. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hejka wszystkim Witaj Emmi, trzymaj się, będzie dobrze !! Dzień smutny, pochmurny, ale nic to...:( Nawet zwierzaki niemrawe. U mnie kropi i widać już, że to jesień. Na modrzewiach żółkną igły, niedługo spadną i zostaną smutne gałęzie. Choć nie tak bardzo smutne, bo jest na nich mnóstwo szyszeczek i już teraz kręcą się sikorki, zimą ruch będzie jeszcze większy. Postanowiłam, że w ramach rekompensaty ptakom za niedokarmianie przez niektórych, ja postawię jeszcze dwa karmniki, jeden właśnie od strony biblioteki na parapecie. Dzięki temu siedząc przy kompie będę miała podgląd na podjadające stadko. Co roku robimy też karmniki w lesie. Ze słomy buduje się takie szałasiki na ziemi i wkłada się tam ziarno, nasiona. W ten sposób dokarmiane są kuraki; bażanty i kuropatwy. Obowiązki mnie wzywają, życzę miłej niedzieli.
  12. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    No i tradycji staje się zadość. Futrzaki kończą, ja zaczynam:) Witanko, nawet nie wiem, jaki dzień będzie, bo ciemno jest aż strach.. Futrzaki :),to prawda, że karma dla kastratów jest droga, w niektórych sklepach bardzo. Mam koleżankę, która ma sklep zoo. Od niej dowiedziałam się, gdzie są najtańsze hurtownie m.in. z jedzonkiem i tym oto sposobem kupuję taniej. Ta lepsza gatunkowo karma jest w 3-kilogamowych opakowaniach i to opłaca mi się najbardziej. Raz tak było, że nie było czasu pojechać, a karmy zabrakło i kupiłam w Pabianicach w zoologu jakieś pół kilo żarełka, aż złapałam się za głowę :(jak usłyszałam ile mam zapłacić. Moja teściowa była wspaniałym człowiekiem, niestety już odeszła... A ja też jestem \"nocnym markiem\", tak jak Ty, ale późnym wieczorem, oczy odmawiają mi posłuszeństwa i wtedy nie mogę siedzieć przy kompie. A to, że wcześnie wstaję, to już taka przypadłość - krótkosenność. Niektórzy mi tego zazdroszczą, ja często czuję się zmęczona. Nie te lata...:( Ruminko :):) to dobrze, że tak ładnie się trzymasz. Cesarka nie taka straszna, tylko śmiać się potem trochę trudno. Ale może obejdzie się bez. Będzie mi Cię brakowało, jak znikniesz na chwilkę, a i potem pewnie czasu będziesz miała niewiele dla nas. A ja myślałam, że Szpaczek to chłopczyk.:P Twoje Niunidło też zapraszam na taras, z Sarą mogłyby sobie pohasać. Ona przyzwyczajona do jamniorków, bo przecież przy niej jeszcze była NIUNIA i to Niunia nauczyła ją piszczeć/ niestety/ bo Sara jak coś chce to nie szczeka tylko piszczy, tak jak np. teraz. Już marzy o żarciu. Efciak, Emmi mam nadzieję że u Was wszystko w porządku. Uważajcie na siebie dziewczyny !!! Axxk :) jak tam Twoja Pysia? Netta, Ruminka też jestem pod wrażeniem przepięknej Pragi :) Majaja :), jak Twoje szczęście się chowa? Anuśk-a, Kulfonik, Shirusia :):):) Wszystkim :) bardzo miłego dnia i ciepłej /gorącej !!/ niedzieli życzę. ]
  13. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Dzień doberek!!!, znowu słoneczny dzionek, jak fajnie. Axxk :), ja też z kawką. Próbowałam być przed Tobą, ale nie miałam neta. Ale miło mieć towarzystwo. I Emmi się znalazła.:):):) Dbaj o siebie Słoneczko, miej radosne myśli i odpoczywaj, teraz Ty i Twój brzuszek jesteście najważniejsi. A jakTobie Ruminko, bardzo ciężko? Wszystko będzie dobrze.:):):) Z przyjemnością zapraszam na bardzo słoneczy i wygrzany taras, jeszcze wśród kwiatów, a i herbatki mam różne dobre.... Futrzaki, kawki to inteligentne ptaki. Mama mojego męża jeździła latem co roku do domku po swoich teściach, a kawek było tam mnóstwo. Jedna z nich, chyba chciała być zaadoptowana, bo bardzo przylgnęła do rodziny, kręciła się ciągle koło domowników, chociaż nigdy nie dała się złapać. Nie wiedzieli, czy to był kawek, czy kawkowa, dość że założyła rodzinę i codziennie rano około 5-tej waliła dziobem w szybę sypialni i robiła to tak długo, dopóki teściowa nie wstała i nie wyszła z łopatą do ogrodu. Biedna teściowa kopała dla niej dżdżownice, a kawka tylko na to czekała. Brała robaki w dziób, odlatywała i za chwilę była już po następne. I tak było już do końca wakacji. Cwana z niej była bestia. /znaczy z kawki, bo teściowa,to złoty człowiek, również dlla zwierząt/. Jeśli chodzi o Ukrainę, trochę znam ten kraj, choć ostatnio tam nie byłam. Moja teściowa urodziła się w Winnicy i cała rodzina męża mieszka teraz w Odessie. To piękny kraj, pełen sprzeczności, ale na mnie największe wrażenie wywarli ludzie, a tych podczas 7 czy 8 wyjazdów tam, miałam szczęście poznać wielu i w różnych okolicznościach. Bardzo mile wspominam moje pobyty. A pierwszy, to była karkołomna wyprawa prawie 20 lat temu przez całą Ukrainę...maluchem. Naprawdę niezapomniane chwile !!!!!!!!!!! Pięknego, słonecznego, ciepłego, radosnego dia życzę wszystkim. Mizianie dla pupili. Aha, Futrzaki, a nie pomyślałabyś o wykastrowaniu Glucika. Wtedy miałabyś pewność, że nie zabradiaży. Rozmawiałam, z kociarą od 20 lat, posiadającą ...9 kotów.Twierdzi, że to jedyny sposób na takie prawdziwe udomowienie kota. Bo wiosną może zniknąć nawet na miesiąc, albo i dłużej. Bardzo przeżywałam kastrację Baltazara, ale on nie. Więc to nie takie straszne.
  14. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witam bladym świtem . Zapowiada się piękny dzień:), jesień nas rozpieszcza:). Ja jeszcze mam cały czas lato na tarasie, cały czas kwitną surfinie, kobee, złocienie, petunie. Oczwiście nie są tak piękne, jak w w pełni lata, ale są i cieszą oczy. Ponieważ w nocy jest jednak około zera :(/wczoraj nawet poniżej i siwo było na łąkach/część roślin zabrałam, przynajmniej te które chcę przechować przez zimę, a które nie są z naszej strefy klimatycznej jak bugenwille, mandewille, kamelię... Na wprost kuchennego okna mam kilkumetrową jodłę balsamiczną. Każdej jesieni i zimy urzędowało na niej ptactwo:):):). Miały dobre miejsce na noclegi i jest to świetna baza wypadowa na posiłki, bo jeden z karmników mam zawsze na parapecie okna, więc jakieś 3m od wspomnianej jodły. Wczoraj pokazały się na niej sikorki bogatki i modraszki, było ich kilka 6 może 7. Dwie z nich rozpędziły się i żeby tradycji stało się zadość wystartowały do okna, żeby sobie popukać i przypomnieć, że zima za pasem. Jakież było ich zaskoczenie, gdy wpadły w kwiaty:(. Po na parapecie jeszcze cały czas są skrzynki z kwitnącymi surfiniami, zakrywającymi okno do 1/3 wysokości. O tej porze roku to się nie zdarzało. Póki co, sikorki siedzą w jodle i czekają, no i jeszcze trochę poczekają. A swoją drogą przeraża mnie ta ptasia grypa, a właściwie rozumowanie niektórych ludzi. Mieszkam na wsi i widzę, co się dzieje. Każdy gospodarz ma po kilka, kilkanaście kur, kaczek, czasem gąskę czy indyka. Cały ten drób mimo zakazu chodzi samopas wszędzie, gdzie chce, a równocześnie słyszę, że w odległej o 5km szkole w tym roku nie będą wystawiane karmniki i nie będą dokarmiane ptaki. Słyszałam, że i miejskie ptaki, takie pływające po stawach w parkach, kaczki czy łabędzie są głodne, bo ludzie przestali je karmić. Nie wiem, jak się ma ptasia grypa do innych ptaków, wróbli, sikorek, jaskółek, dudków....wszystkich innych. Jeśli i dla nich jest zagrożeniem, a pewniejest to, to mnie bardzo martwi :(:(:(. Co z nimi? W każdym będź razie ja karmniki, jak co roku wystawię i jak co roku będę dokarmiać..... Emmi , co u Ciebie? Nie odzywasz się. Martwimy się. Majaja, jak to miło, że znajdujesz czas, żeby zajrzeć. Dla Ciebie i Mironka i głaskanko dla mądrej Misi. Ruminko [kwiat[, trzymaj się, to chyba już niedługo...Będziemy trzymać kciuki, żeby było szybciutko i szczęśliwie. Futrzaki :), ale mnie te Twój piękny Glucik wystraszył Axxk, Shirusia :):), nie mam pojęcia, o czym piszecie,/ poza tym, że o grze????/, ale życzę powodzenia. Megii, Netta :), też lubię sznaucerki, kiedyś tu pisałam o takim, co przez ścianę do sąsiadów przechodził :P Pozdrawiam wszystkich i drapię zwierzaki za uszkiem. Miłego dnia!!!! ....itd.
  15. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hejka, tylko na sekundę, Futrzaki, nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę:D:D:D:D:D Dla wszystkich !!!!!!!!!! Spróbuję później.....
  16. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Efciak, gratulacje:):):) a jednak bociek krąży, następny DZIDZIUŚ.
  17. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Futrzaki, też się martwię o Twojego Glucika.:(:( Przecież mój Baltazar to też lubi polumpować, więc wiem, co czujesz. Na tak długo nigdy nie znikał, ale bywało, że nie było go 10 godzin. Zawsze bardzo się martwiłam. Czy to jest kastrat, bo nie pamiętam /ale chyba tak/, wtedy mniej łazikują. Trzymaj się na pewno wróci!!!Dla Ciebie
  18. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hejka, ale smutno :(:(:(:(:( Futrzaki, Glucik na pewno wróci.. Shirusia, wszystko mija. Smuteczki też. Axxk, w takie dni jak szaro i smutno na dworze i nam jest byle jak... Żeby choć trochę poprawić nastrój, coś Wam wyślę. Dziewczynki utulam Was
  19. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witam wszystkich w jesienny już, ale słoneczny, złoty ranek. Emmi, bardzo mi przykro z powodu Grubaski. Dla Ciebie. Jestem taka smutna - rozumiem Cię, to jest b.przykre, sama dwa razy musiałam podjąć taką decyzję.....potem miałam poczucie, że im pomogłam, czasami tak trzeba...Jeśli chodzi o miejsce dla zwierzątek po śmierci w Trójmieście - nie pomogę .Nie wiem. Moje są pochowane u mnie na działce, mają kamienie z tabliczką , a przede wszystkim są u mnie w sercu, a ich fotografie na ścianach...:( Ruminko, jak to miło, że jesteś:):):). Oszczędzaj się, uważaj na siebie, uśmiechaj się i wszystko będzie dobrze. Futrzaki i posiadaczki kotów, czy Wasze zwierzaki jedzą dużo przed zimą. Mój Baltazar w normie, ale koleżanka prowadząca sklep zoo mówi, że jej klienci kupują więcej kociej karmy i narzekają, że ich koty jedzą jak szalone, bo podobno ma być ostra zima....??? A Baltazar też jak Twój Glucik krócej lumpuje, chyba trochę mokro i zimno. Poza tym przychodzi w nocy spać do mnie, na szczęście nie na głowę. Ale za to regularnie o 3-tej nad ranem domaga się pieszczot. Coś mu się pokręciło. W oswajaniu i wzajemnej akceptacji zwierząt kolejny krok do przodu.:) Wczoraj Baltazar i Bolo z dużym zainteresowaniem się wąchały, bez żadnych negatywnych emocji, i ogonki i łebki i były nawet jakieś liźnięcia. Baltazar przyjął też taktykę zaczepek, np. przebiega /a właściwie przelatuje/ Bolutowi tuż przed nosem, pewnie chce sprawdzić, czy tamten kłapnie. Bo Sara w takiej sytuacji kłapie. Bolo nic, jest niewzruszony jak głaz. Zadziwiająca jest mądrość starych psów !!! Boluto już nie wyjada kociego żarełka, ale kot nadal sprawdza jego miski. Niewątpliwym sukcesem jest, że Sara nie rusza misek kota, które są na wysokości 40 cm od podłogi. Nawet wtedy, gdy nikogo nie ma w domu. Jeszcze do niedawna, gdy wychodziło się z domu, odbywała się akcja chowania wszystkiego, co mogłaby ruszyć. To znaczy akcje takie nadal są przeprowadzane, ale chowa się głównie śmieci, cukier,jabłka /które uwielbia/ i skórzane buty /tak na wszelki wypadek/.Teraz nie dość, że zostawiamy chrupki kota,to nie chowamy pokarmu dla rybek i żółwi. Ale dwa dni temu Sara nie popisała się, wyjadła jedzonko Bolkowi, wszyscy byli w domu, Bolo był wołany na śniadanie, a ona zakręciła się i zjadła, a właściwie pożarła, to co było dla niego. Trwało to najwyżej pół minuty. Może zazdrosna, bo on dostaje coś innego. Ze względu na wątrobę jada rzeczy lekkostrawne, poza tym biały ser, który Sara lubi ale nie bardzo toleruje. Cleopatra, witaj. Ciepła, sorki nie wiem :(, może poszukaj w necie.... Dla wszystkich pozrowionka i miłego dnia. Spróbuję jeszcze coś skrobnąć
  20. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hejka, piszę szybciutko, może się uda. Od dwóch dni też mam problem, z netem. Dzisiaj pisałam 2 razy, zaczęłam o 5-tej rano, wszystko diab..wzięli, potem nie miałam czasu eksperymentować. U nas /u piesków i kota/ wszystko OK :D:D:D. Jutro mnie nie ma. Może uda się w sobotę coś napisać. Buziaczki, dzięki za pocztę. Emmi uśmiechnij się .Jutro będzie lepiej!! Dla Ciebie . Pozdrawiam wszystkich, również Nowe Osoby.
  21. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Dzisiaj tylko macham... :(:(:( Pozdrowionka!!!!!
  22. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Emmi!!!! dla Ciebie . Uśmiechnij się choć troszeczkę !!
  23. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Witajcie, Ruminko, jak dobrze że jesteś.:D:D:D Fotografie "nationala" są rewelacyjne. Prenumerujemy pismo i co miesiąc przeżywam wizualne rozkosze oglądając zdjęcia. Weekend miałam tradycyjnie pracowity i pracowicie będzie dopóki pogoda będzie dopisywać. No i więcej uwagi wymagają zwierzaki. Staram się żeby Bolo nie spotykał się z Sarą, bo szkoda mi jego starego serca. A przy niej traci i serce i głowę Jeszcze przez chwilę musimy się pomęczyć. Natomiast Baltazar robi się coraz bardziej domowy, a właściwie coraz bardziej mój, bo ciągnie głównie do mnie.Znajomi się dziwią, że nie reaguje na kicikici..., a wyłącznie na swoje imię. Może być na końcu lasu, ale jak się go zawoła wraca. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę mieć kota, dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez Baltazara. Oj, dziwne to wszystko !! Ja psiara, tak się zaprzyjaźniłam z kotem, bądź co bądź indywidualistą. Ktoś mądry powiedział, że pies szuka naszej przyjaźni, a na przyjaźń kota musimy sobie zapracować. Emmi, Futrzaki, Axxk-zdróweńka!!, Netta, Maaja, Ruminko, Shirusia, Kulfonik, Effciak, Gosia, Lady_P, Anuśk_a, przepraszam, jeśli kogoś pominęłam buziaki dla Was i głaskanie dla zwierzaków. I miłego popołudnia!!!!!:):):):):):):):)
  24. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    Hej, też jestem chociaż w biegu. Pozdrowionka !!
  25. tulipanna

    Mini klub dla miłośników zwierząt

    W domu Emmi. I ciężko pracuję. Już ciasto upieczone, po obiedzie pozmywane, szykuję na jutro, potem do ogrodu, a po południu goście z noclegiem. Emmi tort piękny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D Doberman jest faktycznie rasą, która wymaga ułożenia, bo może być niebezpieczny, z racji swojego temperamentu mogą być trochę niezrównoważone, dlatego lepiej szkolić. Wtedy temperament i inteligencję wykorzystuje się np.do pracy jak w angielskiej policji. U nas klimat niedośc łagodny, a to psy krótkowłose. Sara mimo,że chimeryczna jest bardzo karna, a równocześnie bardzo pilnująca. I oczywiście może być niebezpieczna, choć nie była szkolona na psa obronnego tylko na psa towarzysza.
×