Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ASIULEK81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ASIULEK81

  1. Witam Was Kochane! Dziękuję za wszystkie gratulacje i miłe słowa Ja od środy jestem już w domku, ale jakoś nie mogłam nic napisać, bo jak nie karmienie to odwiedziny rodziny. Krótko o porodzie: skurcze zaczęły się ok 19, byłam sama w domu mąz w pracy a cała reszta bawiła sie na weselu. o 20.30 zadzwoniłam po męża żeby przyjechał. i tak nie wiedziałam czy to już jest to, czy przepowiadające. czekając na Pawła przepakowałam się, bo mi się torba nie podobała, zrobiłam paznokcie (rano zrobiłam sobie pełen makijaż, bo goście mieli przyjechać) więc wyszykowana byłam jak bym miała iść nie na salę porodową, ale na weselną ;) Ogoliłam się też sama, mąż mi tylko trzymał lusterko :) Do szpitala przyjechaliśmy o 23 jadąc maiłam juz skurcze co 5 min, a na izbie przyjęć wszystko mi minęło. Podłączyli mnie do KTG i co: 1 skurcz przez poł godziny. Lekarz stwierdził, że jesteśmy jeszcze w lesie i położyli mnie na salę poporodową. Dobrze że był przy mnie Paweł to się nie nudziłam ale w ciągu 1 godziny tak mnie złapało, że rozwarcie miałam juz na 6 cm, za 5 min 8 cm. Sam poród (II etap) trwał 15 min. I o 3 w nocy zobaczyłam mojego Kacperka. Na szczęście była długa pępowina, bo mały był okręcony za szyjkę i wokół pasa, ale o tym nie chcę nawet myśleć. Mąż bardzo mi pomógł, wspierał mnie, zwilżał twarz itp, był bardzo dzielny. Polecam porody rodzinne. I przyszło najgorsze zszywanie – jak mnie to strasznie bolało  myślałam, że padnę, niby było znieczulenie, ale oprócz nacięcia dość mocno popękałam w środku . Teraz mnie ciągnie wszystko strasznie, wszędzie chodzę z kołem ratunkowym, bo mi przynosi wielką ulgę jak siadam. Dobrze kończę bo mały się rusza, a mi piersi już naciekają makabrycznie ;) Pozdrawiam wszystkie.
  2. Dziewczyny chyba mnie coś bierze. Zobaczymy może przejdzie, ale z tego co widzę raczej nie. Niby chcę mieć to wszystko już za sobą, ale boję się jak cholera. Jaszcze jestem sama w domu, ale zaraz mąz z roboty wraca, reszta rodziny bawi się na weselu :) A ja chyba będę bawić się na innej sali niż weselnej. jak mi przejdzie to napewno dam zanać. Puki co trzymajcie kciuki.
  3. Motka - rzeczywiście z Nikośia jest śliczny aniołeczek ;) .Tylko co to za rogi??? ;) Świetnie wygląda i jest bardzo słodziutki. Pozdrawiam
  4. Motka to super jeżeli to prawda z tymi ruchami przed porodem. Jeśli tak jest naprawdę to mój się chyba szykuje, bo takich ruchów jak teraz odczuwam to dawno nie było. :)
  5. Isa, mój mały też cały czas sie rozpycha. Jak nie kopniaki pod żebra, to z główki w pęcherz. Ale ponoć jak dzieciaczek sie rozpycha to niestety jeszcze na świat mu się nie spieszy :( A ja go chcę mieć już obok siebie [ serce]. To czekanie jest dobijające. :P
  6. LightBlue - dziękuję 100 lat dla Karolinki - to już roczek :)
  7. agoosia , Liliankas - gratuluję kwiatek] Trzymam kciuki za Pigi!!! Ja dzisiaj cały dzień ryczę, nie mam pojęcia dlaczego. Bez powodu, zobaczę dzieciaczka w reklamie - w ryk, zobaczę zwierzaczka - w ryk, piszę teraz i ryczę. Jakaś psychiczna jestem, nie wiem dlaczego tak się dzieje. :( Idę się położycz może mi przejdzie. Mam taką nadzieję. Pozdrawiam
  8. Dziękuję za info o macierzyńskim. Isa - ja mam termin na ten sam dzień i wierz mi, też mi się to strasznie dłuży. A pytania i komentarze, że jeszcze nic i że jeszcze chodze 2w1 to mnie dobijają. dzisiaj mi kładą dachówkę, jeszcze pojechałam na budowę, ale wygwizd był, więc długo nie posiedziałam tam. Ciekawa jestem co z Agoosią ?? ;p
  9. Olu zdjęcia Antosia są super, ale fajny chłopak :) Dziewczyny jak będziecie miały chwilę napiszcie w skrócie o tym macierzyńskim, albo dajcie jakiś link. Tak już chcę mieć synusia przy sobie, ale z drugiej strony boję się, że nie będę umiała robić przy min podstawowych rzeczy. Najbardziej boję się szpitala, bo będę tam między obcymi ludźmi, którzy nie wiem czy mi pomogą. Boję się czy dam sobie radę. Powiedzcie mi proszę, że ten strach mija po narodzinach i wiadomo co i jak trzeba robić. :o
  10. aha widziałam fotki, Ignaś jest bardzo słodziutki. Pozdrawiam
  11. o Boże 4600 i to sn. Dziewczyna to terminator :), że ona to wytrzymała. Moje wielkie gratulacje Oby jeszcze u Mag było wszystko dobrze. Jaka u mnie wczoraj była burza. A ja nie wyłączyłam kompa i w pewnym momencie sam mi padł - po chwili ja włączam a tu nic i od razu panika co z forum przecież jak ja dam znać że się zaczęło czy urodziłam - nie szkodzi że dostęp do neta jest wszedzie, no ale ja mam klapki na oczach i myślę że tylko u mnie. Ale na szczęście wyłączyłam i włączyłam kabel z sieci i wszystko zaczeło działać. DZisiaj mam zaplanowane - cały dzień leżę i nic nie robię, to przez tą pogodę. Niech to słoneczko wychodzi, człowiek zupełnie inaczej wtedy patrzy na świat. Pozdrawiam Was kochane, idę do wyrka :)
  12. Mag 3mam kciuki :) Ale też tak bym już chciała. Dzisiaj byłam u mojej gin, nie kazała mi już przychodzić do siebie. Powiedziała, że 7 dni po terminie mam jechać na oddział i tam się mną już zajmą/ Nie potrzeba mi żadnych skierowań, tylko wymagane dokumenty do porodu. Szyjkę mam skróconą, ale żadnego rozwarcia, wieć czekamy. Byłam dzisiaj z mężem na zakupach, oczywiście nic nie kupiliśmy dla niego. A ja tylko podziwiałam te wszystkie super bluzeczki, spodenki i sukienki i myślałam czy będę jeszcze kiedyś mogła takie rzeczy założyć. Wyglądam jak wielorym, a poruszam się jak Godzilla, tylko nie zieję ogniem (no staram się, bo jakoś mam nerwa ostatnimi dniami). Nie mam pojęcia jakie ciuchy ze szpitala mam męzowi przygotować, przecież ja nie wejdę w żadne spodnie. Chyba wrócę w tych co przyjechałam - ciążowych :p Dobra idę oglądać Marine - przez to siedzenie w domu zaczełam ogladać jakieś głupi serial brazylijski, wicie jak wciąga ;)
  13. A ja dzisiaj cały dzionek przesiedziałam na podwórku. Totalnie nic nie robiłam, tylko po obiedzie zaczełam czytać o porodach itp. no i znowu mnie strach ogarnął :/ , ale pogoda mimo wszystko nasrtaja pozytywnie. Jutro mam wizytę u mojej gin zobaczymy co mi powie. Ja jeszcze nie miałam KTG, czy oby sama się nie upomnieć?? Ale wydaje mi się, że ona chyba wie co robi i jakie mam mieć badania :) No zobaczymy co będzie jutro. Pisałyście coś o foczkach do wanny, ja taką sobie kupiłam - zobaczymy jak sie sprawdzi. Dziewczyny - po porodzie to kiedy składałyście papierzyska na macierzyński?
  14. Isa ty się nigdzie nie wybieraj - mamy termin na ten sam dzień ;) poczekaj jeszcze na mnie, bo u mnie cisza :( Ja ma dzisiaj straszne samopoczucie, nie wiem dlaczego mam takiego doła, cały czas ryczeć mi się chce. :(
  15. Pigi ja też mam takie uderzenia gorąca, jak przekwitające kobiety ;) Aniu i Olu moje wielkie gratulacje A ja mam dzisiaj potwornego stresa - strach mnie obleciał i tyle. oby mi mineło.
  16. MOtka nie martw się, zobaczysz to lada moment minie i b ędzie Cie cieszyć wszystko. Lukrekcja jest prześliczna, ja jestem zachwycona, jak mała królewna. No to już mam kandydatkę na żonę dla mojego Kacperka ;) ;p Idę leżeć może w TV coś ciekawego będzie. Buziaczki do jutra
  17. Dziewczyny, ale macie wspaniale, bo pocieszki już przy Was - ja też tak chcę. Ale tylko 2 z Was rodziły sn reszta to cc i tu jeszcze takie opinie, jak jest wygodnie i nie bardzo boli. U mnie jak narazi nic nie zapowiada żeby mnie ominął poród sn, a powiem Wam szczerze że chyba bym chciała miec cc. No ale zobaczymy jak to będzie, z drugiej strony to mogę rodzić 5 dni oby tylko z Kacperkiem było wszystko dobrze. Czasami nachodzą mnie takie głupie myśli - czy bedzie z nim wszystko ok, ale nawet tego nie mówię na głos, żeby nic na siebie nie ściągnąć. No ale ja to już taka panikara jestem, muszę się swoje namartwić, potrząść portkami i potem mi przechodzi. :p Dziewczyny napiszcie, czy wy też macie takie wielkie torby do szpitala jak na wakacje. ja sie obawiam, że jak mnie w szpitalu z moim bagażem zobaczą to pękną ze śmiechu ;)
  18. 1967 - witamy i czeakamy na szczegóły. A u mnie dzisiaj zaczął się sezon grilowania - jestem już po kiełbasce. Mniam pyszna była ;) pogoda wspaniała, aż się żyć chce. Idę leżeć - tak się objadłam ;)
  19. Olu moje gratulacje Olu i Aniu trzymam kciuki, wszystko musi być ok. Już niedługo i będziecie miały swoje skarby przy sobie :) Ja też tak chcę :) zwłaszcza jak widzę nowe zdjęcia naszych malutkich pociech - bo przecież jesteśmy jedną wielką rodziną, dlatego piszę naszych. A ja myślałam, że też mam dzisiaj skurcze, bo mnie dziwnie brzuch bolał. Ale za chwilę okazoało się, że to zaległe bączki chciały wyjść na świat, a nie mój Kacperek ;) A to mi stracha narobiły he he. Jak wyszły to o niebo lepiej było :) Teraz idę spać. Dziewczyny na porodówkach - trzymam kciuki, oby było bezboleśnie ;) no \"mało boleśnie\" i bezproblemowo.
  20. Witam kochane!!!! po tak długiej przerwie. Ja jeszcze jestem w dwupaku, więc czekamy czekamy. Gratulacje dla nowych mamusiek i ich pociech. Przez ten tydzień to byłam strasznie chora - jakaś cholerna grypa, myślałam że mnie wykończy. W miedzy czasie byłam u mojej gin i mam skróconą szyjkę, więc mam się szykować. Wyznaczyła mi termin na 15 kwietnia, ale powiedziała że niewiadomo czy się zobaczymy :) A ja jeszcze nie chcę, boję się potwornie. Maluszka już chcę mieć przy sobie, ale może ktoś za mnie urodzi ;) Torbę mam spakowaną, ale czy Wy też macie takie ogromne??? Mi wyszła taka jak jechałam na wakacje do Egiptu ;/ Same podpaski i pieluchy to już pół torby. Byłam ostatnio na porodówce i spotkałam się tam z moją położną - super babka, uspokoiła mnie, wytłumaczyła wszystko i zakazała rodzić przed 13 kwietnia, więc staram się do tego zastosować. Cały czas teraz leżę oby do niedzieli. Dobra kończę te moje chaotyczne wywody. Całuski dla wszystkich
  21. jeśli chodzi o zasiłak rehabilitacyjny to ja dostałam 100%. Może rzeczywiście się pomylili, zadzwoń do firmy i się zapytaj napewno ci wyjaśnią, ale się zorientują ze zrobili błąd.
  22. Isa ja płacę ok 500, więc naprawdę masz dobrą cenę. Olu31 - podziwiam Was, jesteście naprawdę wielcy, ale to wszystko już za Wami teraz bedzie tylko lepiej. Jasiowi napewno dobrze zrobią nowe zajęcia jakie mu zorganizowaliście, ale do psychologa koniecznie musicie się wybrać. Ja nie rozumie jak matka może robić coś takiego własnemu dziecku. Jeszcze na sam koniec mieszała mu w główce. Mówiłyście o ciężkiej nocy, ja to znowu całą ciążę spię jak zabita. Boję się, że w szpitalu jak się maly obudzi to ja nie będę słyszeć. Jak śpię to nic mnie nie jest w stanie obudzić. Aha do tego wszystkiego to teraz jeszcze strasznie chrapię i gadam przez sen :( Chyba mnie na drygi dzień ze szpitala wyrzucą :O
  23. Isa22 - http://www.allegro.pl/item326971218_pieluchy_bella_2_5kg_z_wycieciem_na_pepek_gratis.html ja też się dzisiaj umówiłam z położną :) , termin mamy na ten sam dzień. Napisz mi proszę ile będziesz jej płacić, bo rozumiem, że to taka wynajmowana prywatnie..... Ja właśnie taką biorę, pracuje w moim szpitalu, ale kiedy przyjdzie mój czas ;) znajduje zastępstwo i opiekuje się tylko mną i maleństwem. Napisz proszę ile płacisz za taką przyjemność :)
  24. Brzuchata - rzeczywiście mały na tych zdjęciach jest kapitalny :) Cudo. Dziewczyny musimy się zapatrzeć
×