Elizabetaa

serek nie mam, ucze poprostu trudne klasy:))), gdzie sa problemowi uczniowie itp. A od wychowawstwa sie wykrecilam:) po raz kolejny.

czesc dziewczyny chaos ma sie lepiej, ale to dopiero pierwszy tydzien, najgorszy byl dla mnie poniedzialek i wtorek a dzis nawet bylo lepiej. W poniedzialek iga poszla do zloba, nie zakumala wiec bylo ok, we wtorek juz zakumala wiec byl ryk, ale po poludniu bylo ok, a dzis rano byl maly chwilowy ryk, za to przyszlam pozniej i byl juz ryk, nie wiem co bedzie jak zaczne prace z moimi grupami do pozna, ciezko to przezywa, przedtem nie bylo problemu a teraz to nie chce do zloba, najgorsza ta jazda autem, jedna na jeden koniec bytomia a druga na drugi, jutro wzielam sobie opieke w pracy bo pani ze skrzypiec zazyczyla sobie na pierwszej lekcji, a tak wogole to chce aby zawsze ktos byl na lekcji, to musi babcia wkroczyc tu, bo ja nie dam rady, wogle jestem przerazona, julka narazie luz, zobaczymy jak dojdzie instument w nastepnym tygodniu, min 15 min na poczatek cwiczen codziennie, i zwieszac tak do konca pierwszego semestru do pol godziny i potem coraz wiecej i wiecej. Horror. Dziecko mnie mam nadzieje nauczy systematycznosci. Zeby tylko chciala tak jak chce nadal. siedze nad jej planem i nad swoim i ukladam konkretny plan, kiedy jaa kiedy babcia ja odbiera, mysle ze jeszcze nastepny tydzien bedzie ciezki a potem powoli sie przyzwyczaimy do tej sytuacji. ciezko mi jest, bo wiem ze iga jeszcze sie nie przyzwyczaila, zreszta wchodzi w nowy okres, jak czegos nie dostanie to kladzie sie na ziemi i ryczy, i lezy tak i ryczy. klasy mam same problemowe, sciepke \"elity\" kolega ich nie chcial, a kolezanka ktora szla na macierzynski stwierdzila ze ja sobie poradze, wiec mam, no to mam. A co tam, ja lubie trudna mlodziez:)) lubie jak mam wszystko poukladane, jak caly dzien jest latwy do przewidzenia, a tu nagle chaos sie wkradl, nie spodziewalam sie ze moze mi sie wszystko porozlazic, bleee nic ide napije sie meliski, bede musiala poprostu duzo jezdzic, fuj. a czytam ze wasze male pociechy to tez takie miagwy- moja tylko by na raczkach, na kolankach, tulic sie itp. Jak jej znikne z pola widzenia to ryk, jak jestem w toalecie to wali mi w drzwi az wyjde to sama z lazienka, nie moge sie spokojnie umalowac, bo albo wyciaga wszystko albo ryczy pod drzwiami. Ale mysle ze to przejsciowe, mysle sobie... ide papap

czesc wam tyle jestem w stanie wykrzsztusic z siebie moje zycie to jeden wielki chaos, jak to opanuje i poukladam na nowo to sie odezwe.

te cyferki na koncu tez musza byc bo inaczej strona sie nie otworzy, wklepcie je recznie, milej niedzieli

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie/news/pierwszaki-pojda-do-szkoly-z-tytami,969942 grrr

a tu cos o slaskiej tycie:))) http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie/news/pierwszaki-pojda-do-szkoly-z-tytami,969942

noo :) na szczescie nie wydala juz zadnych koralikow. Ja jak bylam mala ze zlosci zjadlam mojemu bratu z lego wszystkie klocki jedynki:)) ale byl zly. No ale on nie byl tez aniolkiem, wypchnal mnie przez okno jak miala roczek. A ostatnio dalam ige do spania i nie zauwazylam ze nie wlozylam szczebelek, i poszlam, po pol godzinie poszlam sprawdzic czy spi a iga (jak slodko) spala ale na moim lozku, polozyla sie na mojej podusi i spala. Cala sie wzruszylam na ten widok. Ide konczyc sprzatanie, ale mi sie nie chce:( papa milego popoludnia

czesc wam, czesc Ania:)) fajnie cie znowu widziec jakos nie mam czasu by pisac, powrot do szkoly tzn hi pracy jakos przebiegl , naraie jest fajnie, bo nie ma dzieci, ale od poniedzialku zacznie sie, udalo mi sie w tym roku wykrecic z wychowawstwa, kiedys mi starsza kolezanka powiedziala, ze na zawsze zapamieta sie swoja pierwsza klase, i to jest prawda, moje kochane dzieci ida wlasnie na studia, na szczescie mam zkilkoma kontakt, na szczescie:))) iga to lobuz, LOBUZ, wiecie co zrobila, ukradla/porwala po tajemnie julce branzoletke i zjadla z niej koraliki, wczoraj wieczorem zauwazylam w lozeczku perelki, w nocy stekala, plakala, nosilam ja i tulilam, w koncu zasnela, a dzis rano w kupie ukazala sie perelka, a w kolejnej nastepa i nastepna, mam nadzieje ze to koniec, ale jutro sie okarze, bylam z nia u lekarza, sprawdzila jej uszy i czy nie wcisnela sobie koralikow , co za dziecko. a jaka zazdrosna. przyjaciolka ma kubusia ktoreko kocham strasznie mocno i jak go tule to iga dostaje szalu, ale jak tego kubelka nie kochac:)) sory za literowki, zmeczona jestem. molego weekendu, jak cos sobie przypomne co iga wymyslila to dam znac:)))

joasiu fryzura mam fajna:)) zobaczymy po myciu czy sama sobie tak zrobie, poldlugie przy twarzy w dol wycieniowane, po 10 latach noszenia bombki:)) przyszedl czas na zmiany, wiec konsekwentnie zapuszczam, szczeglnie ze moj chlop bardzo lubi je doykac, bo sa takie mieciutkie;) mam motywacje. psiapsiolka wyslala mi sms z wesela ze makijaz jest ekstra trzyma sie i wogole:) wiec moze zmienie zawod, hiii no wlasnie trza isc do pracy, juz sie w tym tygodniu zaczyna, konferencje, egzaminy poprawkowe, bleee iglaczek z premedytacja wszystko psuje, wie ze nie wolno, po czym ucieka z radosnym piskiem. zaraz lece, musze kupic jeszcze julce jakas ladna bluzeczke na rozpoczecie roku i tenisowki na wf. milego dnia.

zdolalysmy tylko ten dirty dancin i sniadanie u tyfaniego, ogladalam te filmy z 20 razy a i tak zawsze rycze w tych samych momentach. ale fajnie bylo sobie je przypomniec, faceci ich nie lubia, wiec w babskim gronie razniej:)0 moja psiapsiolka dzis poszla na wesele wiec zrobilam jej make up i pomoglam w fryzurze. Wiecie jak utrwalaja wizazystki makijaz? Lakierem do wlosow, wiec jej utrwalilysmy hiii prawie jej sie rzesy skleily:)) ale wyglada bosko, dopracowana na maxa. Ja juz po hennej u mnie akurat drozsza 18 z, brozaowa henna plus depilacja. A jutro ide do fryzjera, ja ige znowu tez bede musial oddac na sluzbe do zloba:(( ciekawe czy bedzie chciala, bo przez wakacje to to taki mami cycek sie zrobil:) a dostala wczoraj od babci wozek i szaleje z lala po chalupie, teroryzuje psa;) ide robic obiadek milego weekendu

czesc wam, ja na chwilke, dzis z kolezanka robimy sobie wieczor filmowy dirty dancing, sniadanie u tyfaniego a potem zobaczymy .... czy dotrwamy milego wieczoru

danke, danke danke:))) apropo tyty (rozek obfitosci) to taki zwyczaj na rozpoczecie roku szkolnego dziecko niesie taka duza tyte wypelniona slodyczami. Tak na oslode startu w nowy rozdzial zycia. tradycja stara, moja pamietam byla z myszka miki w kolorze pomaranczowym, dosc mala, jula ma dwa razy wieksza, :)) ale ona bardziej lubi slodkie. Z tego co wiem to zwyczaj slaski wywodzacy sie z niemieckiego. au was co dzieci niosa na rozpoczecie pierwszej klasy?/ musze te wszystkie slowa spisac co iga mowi bo potem zapomne dobrze ze jest forum moge zawsze do tego wrocic, bo mowi jeszcze halo, czesc i podaje reke no i hej fajnie ze mozemy sobie porownac rozwoj naszych dzieci, wiekszosci mniej wiecej tak samo:)), to dodaje otuchy, ze wszystko ok..

slonko sily nie mam zabiegana jestem, piore wszystk po wakacjach, i wyjsc z tego nie moge, a juz w poniedzialek do pracy:(( a igulek to taki kochany lobuz, przekochany lobuz, gada troche po swojemu troche po naszemu mowi mama, tata, juja (julia) daj, chodz, jedz, jedź, nie, tak, hau hau, ko ko (ptak, kura) ksi ksi (kot) to ma byc kici kici, tatus ( rozmiekam wtedy) nie ma, co to, aaa ( kupa) si si (gorace) ala ( i szczypie wtedy,) hopa hopa ( podskakuje) bum (spadlo cos na ziemie) lala, mniam ( pyszne) aaaaa ( usypianie) ihaha ( konik) brum brum (auto), manualnie coraz sprawniejsz, potrafi zatrzasnac pas w wozku, albo ubiera kask na glowe julki, wsadzi klucz do drzwi i przekreci, ladnie przewraca kartki, nabazgrze kredka reske na kartce a potem jak zje, przepieknie je, daje buzki, lubi przyjsc sie przytulic, i poglaskac,czesze mnie i daje opaske we wlosy. chodzi po domu z torebka, utuli lale do snu, zanuci kotki dwa, mimo 100 razy powtarzania ze nie wolno 101 i tak podejdzie do tego zakazanego. nie ma na nia mocnych, indywidualistka to pewne, techniczne zaciecie. zarlok, spioch, przemiane ma w trybie przyspieszonym, chce pomagac wiec wklada mi pranie jak leci do pralki, albo z suszarki mokre sciagnie powyciera podloge i do pralki, woda z psiej miski najlepsza, nadal gryzie psa, i wszystkich innych, szczegolnie broni sie przed julka w ten sposob, walka miedzy nimi jest zacieta, a julka tez nie daje za wygrana. Udaje nam sie coraz czesciej zrobic siusiu do nocniczka, wtedy jest bardzo dumna i bije brawo, wcina lody, ile wlezie, zimne jej nie rusza. dzis odkrylam ze wyzera ziemie z doniczki,obrywa listki kwiatkom, a jak ja przylapie to ucieka gdzie pieprz rosnie, wyrzuca ksiazki z polek, codziennie namietnie wysypuje psie jedzienie , i wszystko po kolei z szafek, ale uwielbia smiatek i conieco zamiata ( z marnym skutkiem) , jest swietna obserwatorka i ma bardzo dobra pamiec. Oby tak dalej, jula natomiast za tydzien idzie juz do szkoly, do pierwszej klasy, jestem przerazona bo nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradze, jedna rano w jedna strone zawiesc druga w druga a jeszcze ja musze dojechac, i jak to bedzie z tymi skrzypcami, czy ona bedzie chciala grac, i czy sobie poradzi. eeee, cukierki do tytki prawie uzbierane, przyjaciele sie dokladaja ze slodkosciami, tak ze jula ledwie uniesie swoj rozek na rozpoczecie roku. ksiazki wszystkie ma, wyposazona jest cala. a tak poza tym to po staremu. Troche przytylam, ja to chyba nigdy nie bede szczupla:(( dobra mykam spac, bo moja pora juz nadeszla papap

wercia kazda tak ma, ja fukam niemilosiernie przed @ a jak mam dni plodne to zjadam caly sloik grzybkow marynowanych, zawsze, wlasnie wczoraj pochlonelam i popchalam to papryka rowniez marynowana:))) a my ostatnio duuuuuuuuuzo chodzimy, wczoraj bylismy kilka godzin na spacerze, iglak w wozku jak aniol, a jak sie ja postawi na ziemi to szuru buru i nie ma dziecka, idzie w swoja strone. Milego dnia zaraz znikamy na caly dzien na dwor paaa

wercia ciesz sie ze masz sie z kim klocic:)))

czesc wercia ja znam przepis na salatke z tunczyla ale inna tunczyk w sosie wlasnym , puszka kukurydzy, puszka fasolki czerwonej, jedna czerwona papryka pokrojona w kostke, ogorki kiszone pokrojone w kostke, dwa woreczki ryzu i majonez, dopieprzyc i dosolic do smaku:)) najlepiej jak sie troche przegryzie ale przed podaniem mozna jeszcze dodac majonezu bo wsiaka:))

hello, ja na chwilke, cos malo czasu mam ostatnio, duzo do roboty:)) trzeba korzystac z urokow slonca, moze jutro go znowu nie byc. Iga sie robie samodzielna, potrafi wyrzucic papierek do smietnika, poskladac do skrzyni ksiazczki czy przyniesc jak sie ja poprosi paputka zeby jej ubrac. Lubi sie wycierac mokrymi chusteczkami, przy okazji powyciera psa i wszystko do okola. Bylysmy na szczepieniu w koncu, niepostrzezenie wyszla jej gorna czwroka, tak wiec mamy 8 zebow, teraz idzie jej dolana dwoja i gorne trojki. Fajnie powtarza slowa i nasladuje dziwieki, ale jak chc a nie wtedy jak ja chce, buuuu. Oddalam wczoraj honorowo krew:)) w koncu, mialam dluga przerwe, ale w koncu sie udalo. Dzieki temu wiem ze mam swietna morfologie. Przynajmniej tyle. Probuje schudnac, no 3 kg mi sie udalo, staram sie nie jesc po 18-19, ale czasmi sie nie da. obcielam idze grzywke, prawie rowno, ale wyglada teraz jak te chlopki roztrobki z reklamy poleny ojciec prac:))) Dostrzegam roznice miedzy dziewczynkami jesli chodzi o zainteresowania, to wiadomo moze sie zmienic, ale jula jest bardziej artystyczna a iga techniczna. I twardsza, jak upadnie nie ryczy a jula to odrazu wlaczala syrene, zreszta tak jej zostalo do dzic. Chyba zaczyna dojrzewac, bo ma takie chumory, rozryczy sie, trzasnie dzwiami. Ostatnio ja uswiadomilam dosc powaznie, przyjela to nawet naturalnie. Wiec mysle ze w szkole ja dzieci na zaskocza. Apropo szkoly mam prawie cala wyprawke, nie sadzilam ze to az tyle kosztuje, udalo mi sie wytargowaz z jula plecaz zwykly a nie z winx czy witch za to piornik musial juz byc z witcha. Przebolalam. Ma juz nawet tyte ale slodyczy w niej brak. NIe wiem jak ja uniesie na rozpoczeciu roku, ale napewno potem wszystko uda jej sie pozrec:) A widze ze wy planujecie wyjazdy, ja czekam na tel od babci, narazie jest w szpitalu jeszcze. pod koniec sierpia skocze do niej na pare dni. Wczoraj bylam z przyjacioka i nasza gromadka na lodach, ostatnio tak sobie siedzialysmy dwa lata temu, ach, milo bylo znowu sobie tak posiedziec, nawet dzieci nie byly takie absorbujace, wiec wypad sie udal:)) Nic uciekam zbliza sie nieublagalnie godzina zero, czyli czas kapania, karmienia i spania, a potem to mam wolne:)) i nadrabiam zaleglosci w ksiazkach, milych wakacji tym co wyjezdzaja i milego weekendu tym co zostaja buzka innym tez;)

beznadzieja pani domu:)) nie ma sprawy wywalilam z 10 kg, papierzysk,:)) szczoteczka do zebow wyczyscilam figi i to w mig. Normalnie szal sprzaqtania ja tez bym chciala taka ksiazeczke

boze jaka ja blondynka podziele sie oczywiscie ciastem,

wercia to ja sie z toba podziele. A u nas hib jest bezplatny, nie mam pojecia na co to jest.

pozbylam sie, cisza spokoj, jestem sama sobie w domu, w spokoju robie obiadek, i upieke ciacho. Mam tyle jablek ze wyjda chyba z dwie trzy balchy:))) wiec zapraszam:))) cos mowia w radiu ze bedzie padac, jakos nie wyglada, a jak u was pogoda?/ a jakie plany na dzis, my sobie przejdziemy spacerkiem na zabie doly, to taki maly rezerwat przyrody za moim osiedlem, ciagnie sie az do chorzowa, a w samye stawy i cisza, a w samym srodku, jest fajna knajpka gdzie jest plac zabaw, piwka sie mozna napic, i odpoczac:))0 milego dnia

wam joasiu :))