Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bialo biale

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bialo biale

  1. Ja za wiele nie napisze,zaraz spac zmykam..... Juz mi sie naprawde czytac nie chce,liczyc tych zadan,tak szczerze to cienko sie widze,ale juz nie chce o tym myslec :) Moj C dzwoni do mnie z impezki co jakis czas hehe a w miedzy czasie sygnaly puszcza :) czyzby myslal? :) Powiem Wam nawet ze od ponad 3 m-cy, napisal mi ze mnie kocha.W smsie latwiej wiadomo :) ale jakis krok zrobil......poczekam ile bedzie trzeba,az w koncu powie prosto w oczy :) nie zebym czekala,ale czasami tak dziwnie jest (w niektorych sytuacjach). Dzisiaj w nocy pajaki i robaki mi sie snily,ale ile ich bylo......nienawidze pajakow :O obudzilam sie po 6 rano i zobaczylam duzego czarnego pajaka na ramieniu moim,ktory szedl w strone poscieli :) myslalam ze umre,zerwalam sie na rowne nogi i probowalam zabic go przygniatajac posciela!!! Potem rozlozylam posciel aby zobaczyc zgona pajaka,a jego nie bylo!!!!! :P rozkladalam,trzepalam posciela ale nie znalazlam go.Siostra sie obudzila i patrzyla co ja robie.....I nie wiem czy on uciekl,czy przez ten sen jakies zwidy mialam :O ale cos strasznego....jak ciezko usnac po czyms takim. Mam nadzieje ze w ta noc bedzie cos milszego :) dobranoc paa
  2. Myslalam ze dzisiaj pierwsza bede :) ale ruminka mnie wyprzedzila :) Witam Was dziewuszki musze napisac troszke co wczoraj sie wydarzylo,w sumie to nic szczegolnego. Moj C nie pojechal wczoraj na ta impreze,dzisiaj jednak jedzie i poszedl oczywiscie z nami na to piwko hehe Nie pojechal,bo jakas kolezanka nie mogla w pt przyjechac i sie niby na sob umowili,ile w tym prawdy to nie wiem.Mowil mi ze to jego ostatnia impreza i jezeli mialoby mnie to pocieszyc,to woli pojechac tam z tymi znajomymi z pracy niz do kolezaneczki Madzi :O Jak to uslyszalam to sie zapytalam czy po nogach mam go za to calowac :D Jeszcze mi powiedzial ze czuje ze ja sie niedoceniana czuje. Wyjal mi to z ust,bo tak jest :) tez mu to powiedzialam.... Pozniej cos napisze a teraz do pracy... :)
  3. Witam Was :) tez jestem,czytalam Was..... Nastroju ostatnio nie mam :P wczoraj szlam do MC z pomyslem pojechania nad morze,ale niestety przywital mnie nowina,ze mi sie odechcialo :O mianowicie powiedzial ze impreza nie zaczyna sie w sobote (ta na ktora mial jechac z osobami z zakladu) tylko w piatek,czyli pt,sob,niedz......no i tak jakos przez to nie mialam ochoty jechac z nim nad to morze-odechcialo mi sie. Z tego wzgledu,ze......... ja bym miala sponsorowac ten wyjazd,bo wczesniej mowil mi ze nie ma na nic pieniedzy.Nie mam nic przeciwko temu,bo zawsze tak jakos sie uzupelnialismy co do pieniedzy.....no ale jezeli ostatnio slysze wiecznie \"nie mam pieniedzy na to,na tamto\",a przedluzaja impreze w soboty na piatek,to wybaczcie ale nie dziekuje-wole nie jechac.......A jemu oczywiscie powiedzialam ze mi wiecznie jeczy ze kasy nie ma,a na wyjazdy 3-dniowe to zawsze znajdzie.Impreza ta jest z okazji konczacego sie lata.....zapytalam sie go kiedy ze mna przez 3 dni bedzie zegnal lato,albo chociaz przez 2.....nie wiedzial co ma powiedziec.....dlatego taka jakas dziwna jestem... Mowil mi wczoraj ze to jest ostatnia impreza,ze sie skonczy....widzial ze ze spokojem mowie o kasie ze nie ma nigdy,ze ze mna nie pojedzie tylko z nimi.......odpowiedzialam mu ze dla mnie moze jezdzic,bo widze ze w zywiole jest......ze mna to nie to samo :P,my tylko spacery,filmy itd. brakuje widocznie mu czegos... Emmi>>>powiedzialam nawet Twoje slowa,ze umiaru nie ma do imprezowania oraz to ze dla mnie moze nawet na tydzien jechac :P wredna jestem ale co tam.......jakos dziwnie sie burzy jak mu to mowie. Przed chwila znajomy zadzwonil (przyjechal na tydzien z Anglii) i sie pytal czy nie pojde na piwko dzisiaj,zgodzilam sie oczywiscie :) MC sie bawi to i ja tez bede sie bawic :) pozdrawiam wszystkie :)
  4. Emmi>>>niby fajnie ze znajomych ma,lubia sie ze soba bawic,ale to jest praca i tylko obgaduja sie wiecznie.......w pracy to rzadko kiedy przyjaznie sa.A ten by tylko imprezowal z calym zakladem.Wiem tez ze jest lubiany,tez w sumie dobrze,ale czasami rece opadaja,bo tak jak napisalas - bez umiaru.....a ze mna tylko jeczec potrafi,ze nudno,ze nie ma co robic,ze pieniedzy nie ma.Teraz zalatwie to w inny sposob......Niech jedzie i sie bawi,niech sie az porzygaja od tych imprez :P ale jak ja cos wymysle i mi steknie to jak chlasne to po nim bedzie,wtedy to wybuchne!! Nawet nie wiem jakbym mogla mu ukrucic te imprezy.Malzenstwem nie jestesmy,a wczesniej jak walczylam z nim o to, to potrafil jeszcze na zlosc mowic ze bedzie imprezowal,bedzie jezdzil,a ja jeszcze bardziej czerwona sie robilam :P i tyle mojego bylo......Ja musze spokoju sie nauczyc.....chce aby myslal ze zlewam na te jego beznadziejne imprezy :P
  5. Teraz tak jakos mina mi troche oklapla.Dowiedzialam sie przed chwila od MC ze w sobote robia nad morzem impreze,na dodatek dwudniowa......bo za malo juz bylo dla nich 1 dzien :P i szykują za tydzien albo 2 grzybobranie :P co to za zaklad!!! nie znam drugiego takiego pomylonego,zyjacego od imprezy do imprezy :P ojjj za malo roboty maja najwidoczniej.......... Dzwonil do mnie z pytaniem czy nie wiem kiedy w sklepie XX maja dostawe z miesem :P.........zapytalam sie dla kogo,no i wyszlo.....zamowienia chca robic-karkowki,uda itd. Wyczul chyba moj ton jak mu powiedzialam ze \"matko ci znowu zaczynaja\" :P napisal mi teraz na gg zebym zla nie byla,bo czuje ze im blizej soboty to ja coraz bardziej zla sie robie,odpisalam ze wydaje mu sie ze zla jestem,tylko zygac juz mi sie chce jak slysze o tych ciaglych imprezach i dla mnie moze sobie imprezowac ile mu sie podoba :P co za zaklad pomylony...... Nie chodzi mi o to ze ma w domu siedziec albo ze mna.Dla mnie nawet dobrze,bo przed egzaminami pasowaloby mi to,ale sam fakt imprezowania.........oni zyja doslownie od imprezy do imprezy.Jedna sie nie skonczy a oni o nastepnej mysla :P zygac naprawde sie chce.Zapomnialam sie zapytac czy jego kolezaneczka bedzie :P I jak ma cos ze mna zrobic to kur** kasy nigdy nie ma,a zeby z nimi sie bawic to zawsze sie znajdzie :P i to na dwa dni jeszcze,potem bedzie grzybobranie........Wiem ze to sa jego pieniadze i moze robic sobie z nimi co chce,przeciez ja nie wiem na co wydaje,ale zaczyna mnie coraz bardziej denerwowac odpowiedz \"pieniedzy nie mam\",bo z nimi zawsze znajdzie :P :P :P
  6. Witam dla Was wszystkich :) masaz wczoraj jak najbardziej sie udal :D fajnie popatrzec na zadowolenie innej osoby,tzn. MC, ze moje palce radosc potrafia przyprawic,posluchac te mruki,steki,jeki :D hehe Oczywiscie z olejkiem masazyk byl :) tlusta razem z nim bylam :D a co do moich umiejetnosci masowania,to masuje tak jak mi sie podoba,zadnych kursow nie mam :D ale niezle mi to wychodzi nawet ;) Egzaminy mam nadzieje ze zdam :) ludzie chyba gorsze rzeczy przezyli.Najgorsze jest to ze mam kilka pytan do zadan z ekonometrii,a u mnie w miescie nie mam kogo sie zapytac,a przez telefon to tak nie za bardzo.Do jednej kolezanki dzwonilam,to przyjechala z wakacji dopiero i mowila ze nawet nie zajrzala.Druga w ogole sie nie odzywa,wyjechala do Anglii i chyba jeszcze nie przyjechala...trudno :) nimfa009>>>>ja na miejscu TF zadowolona bym byla :) dziewczyna w bieliznie w katalogu :) jeszcze piszesz ze kiedys pozowalas a nie teraz,to dlaczego on ma problem dalej.....dziwny troche..... dla Was,paa :)
  7. no ja juz zmykam do domu i moze pozniej tez tutaj zagladne :) obiadku mi sie chce hehe a z tym sennikiem to moze jutro sie przyda :) moze jeszcze komus sie cos przysni dzisiaj,paaa
  8. zona>>>>jestem w pracy teraz i widze ze mam sennik staropolski tutaj :) jak chcesz to moge pomoc,chociaz za gruby to on nie jest,nie wiem czy bedzie w nim to co akurat chcesz wiedziec
  9. nimfa009>>>on jest najwidoczniej o Ciebie zazdrosny,chyba mu na Tobie zalezy skoro tak sie denerwuje.Chociaz nie twierdze,ze to jest ok.Nie wiem nawet co Ci poradzic......rozmowa......to mi do glowy teraz jedynie przychodzi A ja dzisiaj mam MC zrobic masaz ;) juz na gg mi pisal o nim.....heh on bedzie mnie musial pogilac tez :) uwielbiam jak mnie smyra po pleckach :D cos mi jeszcze drukarka sie psuje w pracy :O mam nadzieje ze nie....ale jakos tak dziwnie warczy..... Jeszcze troche i do domku,nos w ekonometrie :O ruminka>>>>>ja w siebie tez wierze-chodzi mi o egz. Moze luknę tutaj wieczorem,zobacze jak mi nauka bedzie szla :D buzka pa
  10. Witam Was laseczki ;) wczoraj sie dowiedzialam,ze mam 12 wrzesnia poprawke :O z ekonometrii,a 17 z badan rynkowych i market.Matko co to bedzie jak nie zdam tej ekonometrii....badania sa jako takie jeszcze do nauczenia,ale ta ekonometria,te zadania,ta interpretacja :O boje sie... A co do mojego niedzwiedzia to jest wszystko dobrze :) a do tamtej parapetowy nie wracalismy w rozmowach :P po co w sumie..... ...teraz na okraglo mysle o szkole.....co bedzie jak nie zdam...... tez mam pytania :D wiadomo co bedzie :D pozdrawiam wszystkie :)
  11. Witam :) i po parapetowie :P jak bylo??? Dla mnie sztywno :O myslalam ze to tylko tak na poczatku,ze pozniej bedzie inaczej,ale niestety tak nie bylo.....do samego konca sztywno sie czulam. Tematow za wiele tez nie mialam z nimi.W wiekszosci byly to osoby z jego zakladu (6 osob) + 3 osoby towarzyszace,czyli 9.No i ja bylam w tej trojce.....oni gadali o swoich jakis znajomych z pracy,opowiadali jakies historie z pracy,a my przez wiekszosc czasu jak sieroty siedzielismy :O A ja jestem spokojna osoba z natury i nie mam przebicia w ogole w towarzystwie....Pod koniec 1 osoba (ona pracuje w tym jego zakladzie) chciala isc juz do domu (w ciazy jest) powiedziala ze dziekuje za impreze i zaprasza do siebie do domu,ale bez ogonow (zaznaczyla)......jak to uslyszalam to juz mi sie dziwnie zrobilo :O Na koncu jak juz koniec inprezy bylo szlam ze swoim chlopakiem do domu,to powiedzialam mu ze sztywno bylo,ze chyba lepiej by sie bawili gdyby rzeczywiscie bez ogonow byli.On sie na mnie zazloscil,ale jak........i zaczal gadac ze jak zwykle mi sie nic nie podoba,ze juz mnie nigdzie nie wezmie ze soba,ze ledwo wyjde a juz krytykuje........boooze znowu sie dziwnie poczulam,bo pomyslalam sobie ze naprawde takich rzeczy nie powinnam mowic po wyjsciu.Nie wiem.....moze jestem nienormalna,ale dosyc mialam wczoraj koncowki,bo znowu do domu poszlam z mina ze szkoda mowic :P.Nie chcialam jemu powiedziec tego zlosliwie,tak po prostu mowilam co myslalam po imprezie,a jemu powiedzialam ze jak nie jemu to komu mam mowic :P Czulam tez ze dziewczyna ktora wlasnie robila ta parapetowe to wszystko wiedziala o mnie, o nas, o naszych problemach.....czulam na wylot ze wie.......Czy ja sie nie nadaje naprawde do ludzi,do nich??? Ogolnie to mam taki sobie humor,przez to zakonczenie wczorajsze :P a wczoraj to wyc mi sie chcialo.On chyba woli z nimi rozmawiac jak ze mna,straszne doslownie :O Ciekawe czy powie im o moich spostrzezeniach poimprezowych :P tego juz sie nie dowiem. Ale zmeczona jestem,zamiast sie cieszyc to najchetniej bym poszla do lazienki,zamknela sie i poplakala sobie......nienormalna chyba naprawde jestem....
  12. Czesc Wam kobitki :) Siedze wlasnie w pracy,ale pocieszam sie tym ze dzisiaj tylko do 12 :) od 9.....nie tak zle :) Powiem Wam ze ostatnio tylko analizuje siebie i chlopaka,nie wiem dlaczego ostatnio to sie nasililo.Siedze sama,kawke pije w samotnosci czy tez przed snem........mysle i mysle.......dzisiaj doszlam do takiego wniosku ze jemu ciezko jest na przyklad przyznac sie samemu przed soba i przede mna ze to czy tamto zrobil zle.....nie powie za czesto \"przepraszam\".......no,chyba ze ja po prostu zawsze jestem ta winna,ale tak nie jest.To dlaczego ja mam zawsze czus sie ta najgorsza,ze ja przez swoje gadki,jakies rozmowy,pytania przykrosc mu sprawiam.Dlaczego on sie nie zapyta co mi przykrosc sprawia,bo ja sie jego pytam? A to ze ja sama mu mowie co jest dla mnie przykre to widze ze efektow i tak nie ma..... Ja juz po prostu nie wiem co mam robic.Obiecuje sobie ze nie bedziemy rozmawiac o \"madzi\",ale to i tak nie wychodzi.Po dwoch,trzech dniach dochodzi do tego ze rozmawiamy,sprzeczamy sie.....Nie pozostalo nic tylko patrzec jak to sie skonczy....albo dojdziemy do porozumienia albo sie pozegnamy....przykro tak pisac,ale ile mozna klocic sie? To jest jakis etap w zyciu naszym czy co? Minie to nam? A jak pomysle sobie jakie ludzie maja problemy,a porownac te nasze,to az czlowiekowi glupio sie robi :O Nastepny wniosek to ten,ze obydwoje chyba nie potrafimy pojsc na kompromis.Tez zaciety jest....... Jeszcze dzisiaj idziemy na ta parapetowe,pojde jednaj,ale tamtej osobniczki ma nie byc (tak powiedzial :D ). Ciekawe jak bedzie :O............ co zalozyc na dupsko :) jak zwykle problem bab :D Pozdrawiam Was, buzka :) napisze na pewno jak bylo na imprezce :O
  13. Pierniczek0804// powiem na poczatku ze latwo sie tak radzi,a gorzej w praktyce.Bo pamietam sama siebie - dobrze radzilo sie innym,a sama w rutynie siedzialam po sama szyje.Facet potrafil powiedziec mi ze rutyna wiecznie i rutyna, siedzial z mina na kwinte :P ale zeby sam cos zrobil to tez nie.......Checi musicie miec do zmiany razem,bo jak sama bedziesz chciala zmieniac cokolwiek w Waszym zwiazku a on bedzie sie krzywil albo cos ci gadal to tez wiele nie zmienisz :) Musielibyscie robic cos czego dawno nie robiliscie,z domu czesciej wychodzic,nawet na spacerki :) niby niewiele ale zawsze cos... U mnie bylo tak ze poniedzialek przypominal srode a sroda piatek i niedziele.....dni prawie takie same,w wiekszosci w domu spedzane.Teraz (narazie :P zobaczymy na jak dlugo :) ) czesciej wychodzimy z domu,robimy \"cos\" na dworzu. Nie wiem gdzie mieszkasz,ale ja mieszkam w malutkim miasteczku gdzie kina nie ma,kawiarni aby posiedziec,sa 3 knajpy,ktore sa \"zawalone\" w piatki i w sobote bo dyskoteki sa (a oboje nie przepadamy za dyskotekami czestymi,wolimy domowe imprezy,grile),a tak pustki....Wiem ze nikogo wiecej nie musi byc,ale nie siedzi sie milo w takiej knajpie bez zycia :O Na marginesie powiem tez ze sprawy lozkowe tez sie zmienily,bo tez juz jednym butem rutyna byla :P ale oboje tego chcielismy,bo rozmawialismy o rutynie i to nie raz.Jemu sie kilka rzeczy nie podobalo, mi tez.....powiedzielismy sobie co.Nie chce zapeszac ale na razie jest ok......teraz inne problemy sa :D A Wam dziewczynki powiem,ze rozmawialam z nim na gg,odezwal sie sam,po moim smsie jak mu napisalam ze szefowa na wyjazd sie zgodzila.....zadowolony....Na samym koncu zegnajac sie z nim napisalam tylko \"papa\" to sie upomnial o wiecej czulosci,ze nawet buziaka mu nie wysle.....prosze az sie zdziwilam troche,bo myslalam ze to tylko mi wiecznie brakuje :D a dzisiaj nadzwyczaj wiecej milych slowek napisal. Moze to dlatego ze napisalam mu na gg ze teraz juz mam w dupie wszystko,bo ja gadam i gadam,a on ma i tak wszystko gdzies i sie ze mna droczy,przedrzeznia :P a potem mowi ze o niczym innym nie potrafie gadac tylko o niej :P to teraz bede miala wszystko gdzies :)
  14. Emmi// fajna jest,wyrozumiala.Wczesniejszy szef to nawet do szkoly nie chcial mnie puscic,z wieeeelka łachą.A jak puscil to obcinal pensje :P taki dupek z niego byl. Obecna szefowa to nawet chciala mi dac tydzien wolnego jak zerwal ze mna D. abym swoje zycie osobiste poukladala,tylko ze ja nie chcialam,bo siedzialabym w domu i wyla tylko :D no ale bylo minelo :)
  15. Rozmawialam przed chwila z szefowa na temat marcowego wyjazdu. Jej slowa \"no pewnie ze pojedziesz,nie ma zadnego problemu,tylko mi jeszcze co m-c przypominaj o tym\" :) w porzadku szefowa mam,nie powiem :D Takze wpusci mnie do domu moj szczurek :D ...poprawka,poprawka...poprawka....i tak w kolko :O
  16. Witam :) wczoraj troche sie pozloscilam na swojego faceta :P zauwazylam ze jezeli nie wspominam o jego Madzi to on zaczyna jakies zarciki na jej temat walic,typu \"pojade na kawe i pyszny sernik zjem\", \"sygnalu nie dostalem jeszcze.....chyba nie zasne\"........nie okresla sie konkretnie o kogo chodzi,ale my bardzo dobrze wiemy :O.Niby przeszkadzala mu moja zazdrosc,a jak nie gadam to sam zaczyna,tak jakby chcial na mnie popatrzec i posluchac jak sie denerwuje :P co za typ! W ta sobote jego kolezanka z pracy robi parapetowe i ja mam z nim isc :P tak sie zastanawiam,bo beda obserwowac pewnie :P tez nagadal im ze ja taka zazdrosnica......beda sie baly podejsc do niego i pogadac moze :P nie zdziwilabym sie........nie wiem czy mam isc......bo kiedys z nimi bylam (Sylwester),to jedna glupia sie znalazla i zaczela gadac o zazdrosci mojej,bala sie tanczyc tak \"swobodnie\" z nim :P a ja nawet sobie nic nie myslalam,ani nie obserwowalam jak tanczyl z kims,bo sama sie bawilam.......no ale sie nie obeszlo bez tekstow,a mnie wkurza to... Oooo....wspominajac o tej sobotniej parapetowie.....zapytalam sie wczoraj kto tam bedzie (kilka osob z jego zakladu znam), odpowiedzial mi ze jak pojde to zobacze :P uwielbiam takie odpowiedzi......potem powiedzial ze jak sie dowiem to nie bede chciala isc....czyzby \"madzia\" zostala zaproszona przez kolezanke??? W sumie wolalabym wiedziec zeby szoku nie dostac jak zobacze ja :P i tak mnie meczy isc czy nie isc....Tylko patrzac na mojego faceta to nie zdziwilabym sie gdyby wymyslil sobie to, on lubi wymyslac jakies historie,ja sie nagadam napluje :P a on po pol godzinie powie \"zartowalem\".....wrrr... Teraz tez mysle caly czas o szkole, 2 poprawki mam niedlugo :O W marcu mamy jechac do Anglii na tydzien do znajomego,oboje chcemy,ale boje sie ze bede miala jakies egzaminy,z szefowa jeszcze nie gadalam :O wczoraj jak zwykle sie nasluchalam ze wszystko na ostatnia chwile robie :D no ale taka prawda niestety :) dzisiaj juz mam wiedziec co szefowa powiedziala na temat wyjazdu,bo inaczej to mnie chyba nie wpusci do siebie do domu :) Emmi//Powiem ci ze nie chce byc taka,ale to jest czasami silniejsze ze robie sie zla...w ogole to on jest bardzo lasy na komplementy,powiedziec mu jakies,to tez oczka mu sie wtedy zaczynaja swiecic :D zona// wracaj szybko do zdrowia :) Ja to mam czesto katar,tak jakbym przeziebiona byla,nos czerwony......uczulona jestem na siersc zwierzat chyba,badan sobie nie robilam,ale tak mysle,bo co pojde do chlopaka do domu to wychodze czerwona jak burak z nosem jak kartofel,cieknie,kapie,kicham,prycham :P Dwa koty ma.....no ale co zrobic,meczyc sie musze,jak tabl.nie mam.A jak pojde do domu,to jak reka odjal,kataru nie ma....Mial 1 kota to niedawno przyniosl sobie drugiego,taki malutki :) tego pierwszego nie lubie :P nie chce nawet go widziec,ale mam ku temu powody.....dluga historia do opisania :D Moj facet doslownie zakochany w kotach jest,dac mu tylko kota, to juz po nim :) A o tym zakazanym owocu mysle :D tylko jak to zrobic,bym musiala sie zastanowic jeszcze :) nimfa009//nie chce sobie zaprzatac glowki tym-nią.Mam nadzieje ze niedlugo to sie skonczy z mojej strony,calkowicie.....no chyba ze znowu sam zacznie wspominac,to znowu wyjde z siebie :D ruminka//wczoraj rozmawialismy o zaufaniu,ktorys z kolei :D niby ufam,ale tak nie dokonca chyba jednak :D dlatego taka jestem chyba :) 50 razy na minute mysle o szkole :O w zoladku mi sie zaczyna przewracac... Pozdrawiam Was :) milego dnia :)
  17. A teraz sobie pomyslalam o tym czy warto w ogole sobie szarpac nerwy o kolezaneczke?? Ja mam dopiero 23 lata,ile takich kolezaneczek pewnie przede mna :D osiwieje :) A jak bedzie chcial pojsc w dluga z jakas to i tak pojdzie,a ja bede mogla sie zesrac za przeproszeniem :D tylko moj mozg jakis ciezki jest do przyjecia tego :)
  18. ruminka,gargamelka// My ze soba rozmawiamy.Wiecznie o tym samym,ja wiecznie walkuje ten sam temat (tzn.walkowalam).....o jego kolezance.Jak sie zeszlismy ponownie to temat o jego kolezance na porzadku dziennym byl,az w koncu widzialam ze zaczyna sie denerwowac,wkurzac.....chociaz ja tez juz mialam dosyc gadania o niej,to nie moglam sie powstrzymac. I pewnego dnia od slowa do slowa zaczal sie temat jego kolezanki,on mowil ze przesadzam,ja bronilam swojej racji i sie poplakalam.....a on powiedzial na nastepny dzien ze az przestraszyl sie mojej reakcji,jak mowie o niej,na okraglo.Pomyslalam sobie sama,pochlipujac,ze mozliwe ze wyolbrzymiam problem,przesadzam.Przeciez on do mnie wrocil i chce byc ze mna! Zmienilam sie,nie mowie o niej,czasami sie zapytam o cos.....przewaznie pytam sie jak uslysze przed 12 w nocy sygnal,czy to od niej.I wtedy momentalnie z dobrego humoru przechodze na zly,przykro mi sie robi momentalnie!! Nie kloce sie,ale smutną mine mam.O 12 w nocy sygnaly?? Co one maja znaczyc? To ze mysli o nim przed snem,przypomniec tymi sygnalami chce siebie........ Wczoraj bylismy ze znajomymi na piwie i oczywiscie standard.....23.30 sygnal od niej,mina mi opadla :( powiedzial tez ze mowi mu o swoim komputerze,ze cos jej sie dzieje w nim,wylacza sie sam czy cos,nie wiem.........podejrzewam ze chcialaby aby przyjechal i zobaczyl jej kompa,tak jak wczesniej bylo i przy okazji na kawie zostal......we mnie sie gotuje. Wiem ze kolezanki bedzie mial i ma.Tylko dlaczego tamte nie puszczaja mu tak pozno sygnalow,dlaczego z nimi codziennie na gg nie rozmawia,dlaczego tamte nie zapraszaja go tak na herbate,kawe........mozliwe ze jestem uczulona na nia przez to nasze zerwanie,bo gdy on zerwal ona baaaardzo szybko sie pojawila.Wiem ze jak ze mna zerwal,to ona na nastepny dzien byla u niego w domu,na kawe przyszla......wiem to tylko kawa.......ale dlaczego wczesniej jej nie bylo?? Takze rozmawiamy ze soba,on wie ze mnie to i tamto boli.......a przykro mi jest jedynie jak o niej slysze,jak sygnaly,smsy wiem ze napisala.Wiem tez ze zdjecia maja z jakiejs imprezy,gdzie on byl,ona....nie chce mi ich pokazac,bo mowi ze zla bede jak je zobacze. A wiecie dlaczego bede zla? Bo wiem ze w wiekszosci zdjec oni razem beda ze szczesliwymi buziami,wyglupy,obejmowania,srania..... :P dlatego nie chce ich pokazac,a ja nawet go o nie nie prosze,nie chce.Nie moge od niego oczekiwac i rzadac zerwania znajomosci,nie odzywania sie,bo to by bylo chore,ale dlaczego ja wtedy zla jestem jak tylko slysze slowo madzia :P to zdrobnienie :P dlaczego do mnie nie powie dorotka,tylko dorota. I mimo ze jestem o nia zazdrosna,to przestalam takie cyrki urzadzac :) bo ja bede wtedy ta najgorsza,a ona pocieszycielka jeszcze hehe :) a to ja mam byc najlepsza,najkochansza :D zona// mam 23 lata,on 27. Powiem Ci ze po naszym zerwaniu i ponownym powrocie dalam mu odetchnac.Nie widzimy sie tak czesto jak wczesniej.Smsow naprawde nie wysylam mu duzo, 1 albo 2 na dzien gora,a czesto jest tak ze w ogole,bo jak on cos chce to zadzwoni albo odwrotnie. Nie jestem juz zla jak z kumplami wychodzi,bo to jest chore!! Ja bylam wtedy chora :D Dlatego wiem gdzie bledy wtedy popelnilam i nie chce ich powtorzyc.Tylko ze teraz inny problem mam,pt. \"madzia\" :D,chociaz tez przestalam o niej gadac.....no chyba ze sam zacznie,tak jak wczoraj z komputerem,albo sygnaly. Mozliwe ze przesadzam,moze powinnam dac sobie na luz.Jak by mial z nia pojsc to do mnie by nie wrocil,ale jak to ciezko pojąć mojej mózgownicy :D Pozdrawiam Was laseczki :)
  19. Rozmawialam z nim wczesniej i powiedzialam mu ze nie czuje sie tak jak wczesniej.Nie czuje sie jedyna,najpiekniejsza dla niego z tego wzgledu ze nie mowi za wiele.Mowilam ze brakuje mi tego. W sumie to tez bym nie chciala zeby mowil mi to i tamto,abym zadowolona byla tylko.Szczery jest,to dobrze.......Ale zapewnia mnie na kazdym kroku,ze jest pewny swojej decyzji powrotu,ze chce byc ze mna. A dlaczego zerwal....hmmm.....kilka rzeczy na to sie nalozylo.Klocilismy sie strasznie,o glupoty doslownie.Co sie zobaczylismy,to klotnie byly.Duzo mojej winy w tym tez bylo.....wredna bylam,zbyt wredna i pewna ze on nie odejdzie ode mnie.....i sie przejechalam. Zazdrosna tez bylam,zla wiecznie-o to ze z kumplami gdzies poszedl,o imprezy w jego pracy,sfochowana ciagle bylam.Mial mnie dosyc,moich min.Juz nie mial ochoty do mnie przychodzic,bo wychodzil zly.Nie dziwie sie.....zauwazylam to dopiero po zerwaniu,jak kopa dostalam.Ja bylam przekonana ze to juz calkowity koniec,ze juz go widziec nie bede.....dlatego siedzialam w domu i wylam,wylam i wylam. On pozniej powiedzial mi ze wiedzial ze bedzie sie ze mna widzial,spotykal......ale potrzebne to bylo,aby sie opamietac,uspokoic,a nie caly czas żreć. On tez nie jest bez winy.Mnie bolal fakt ze on zerwal,nie probujac uratowac tego bedac ze mna....nie wiem,rozmowami,czymkolwiek....tylko od razu zakonczyl zwiazek. Jak zerwal ze mna to znalazla sie jedna kolezanka \"zyczliwa\",ktora zapraszala go do siebie do domu,na herbatki,kawki.Mowil mi o niej,mowil ze byl u niej na przyklad tego i tego dnia.Nie bylismy wtedy ze soba,a on mi mowil o niej i zapewnial ze nic nie bedzie miedzy nimi,a ja uwierzyc w to do konca nie moge.....i to mnie wkurza strasznie!Ja zaraz mialam jedno przed oczami,ze ona moze mu sie podoba,ze cos miedzy nimi bedzie.Zapewnial mnie 1000... razy ze to byla,jest i bedzie kolezanka.Wracajac do mnie zapewnial mnie ze gdyby liczyl na cokolwiek z tamta to by do mnie nie wracal......proste......Niby proste ale dla mnie takie ciezkie.czuje takie zagrozenie,chore to jest doslownie,ale tak sie czuje przez nia.Nawet jej nie znam,a ile w moich myslach przekleta byla.Na poczatku jak wrocil do mnie to ja wiecznie tylko jej temat walkowalam,on juz pomalu dosyc mnie mial :) powiedzial ze ma dosyc gadania o niej :D przystopowalam.Juz nie mowie o niej,chociaz czasami mi sie wymcknie ;) teraz jak sie o nia pytam,to odpowiada mi na zlosc,w zartach,droczy sie ze mna,a potem sie ze mnie smieje :) Wiem ze nic z nia nie robil,nie tulil,nie calowal,o lozku juz nie mowie,a ja potrafie mowic i mowic.Denerwuje mnie ze sygnaly czasami mu puszcza,ze mowi mu aby na kawe przyjechal.Ja oczywiscie powiedzialam ze sie na to nie zgadzam.To tak jakbym brak zaufania do niego miala.Co za ciezki czlowiek ze mnie :) A w ogole to zadzwonil z pracy,powiedzialam mu ze nie lubie jak nie daje zadnego znaku zycia :) ze moglby czasem jakiegos krotkiego smsa napisac,jak do niego pisze.W ogole to ja nie pisze do niego duzo,smsami go nie nawalam ;) Zapracowany jest,dlatego ma gg wylaczone aby nikt nie zagadywal go. Dzieki za wypowiedzi na moj temat :)
  20. nimfa009.....jak masz dalej ochote to napisz tofik300@wp.pl
  21. Jestesmy ze soba ponad 2 lata,no a znamy sie dluzej. Ja to ogolnie jestem w strachu,lekkim ale jestem :( Niecale 2 m-ce temu zerwalismy ze soba. Jeeezu jak ja plakalam.....to bylo jak grom z jasnego nieba.Dla mnie zerwanie oznacza KONIEC........a tutaj tak nie bylo.On ze mna zerwal,a odzywal sie i odzywal,to na kawusie zaprosil,to na piwko,to nad morze,to cos tam.......bylam zadowolona wtedy,ale zastanawialam sie w jakim celu on to robi. Ponad 2 tygodnie temu powiedzial ze chce wrocic,jest tego pewny itd. Oczywiscie przyjelam go,bo zakochana w nim jestem jak diabli :) plulabym sobie w brode gdybym jeszcze raz nie sprobowala. Ale ja juz sie nie czuje tak jak wtedy........Jak zerwal ze mna to z moich ust polecialy slowa: klamca,oszust....twierdzilam wtedy ze mnie nie kochal,mowiac ze mnie kocha to klamal itd. pelno tego bylo.......a on to pamieta,bo nawet niedawno mi mowil. Odkad jestesmy ze soba ponownie,nie powiedzial mi jeszcze \"kocham cie\".Ja mam ochote,ale sie powstrzymuje,bo sobie mysle ze jak ja mu powiem ze go kocham,to bede wymuszac od niego tego samego......a nie chce tego.On ma sam wiedziec,czuc ze mnie kocha....zmienil sie troche,nie jest wlasnie od tamtej pory taki wylewny......czasu chyba potrzeba.....nie wiem
  22. Fajnie sie czyta gdy sobie tak radzicie,mile,cieple slowko napiszecie :) Wy juz sie na pewno \"znacie\" dluzej. Dzisiejszy moj smutek polega na tym ze On nie daje znaku,nic......ciezko wyjac cholerny telefon i napisac smsa??Czy moze ja jestem taka nadgorliwa....ja juz nie wiem.......ale on jest moim chlopakiem,mam prawo wiedziec co z nim. Mialam wczoraj sie z nim zobaczyc,ale wyszlo tak ze z kolezanka sie umowilam.Napisalam mu smsa i myslalam ze odpisze.....nie musial mi odpisywac \"juz\",ale nawet po kilku godzinach.Obrazic sie nie obrazil na pewno.....bo sam juz mnie nie raz wyganial abym gdzies poszla.Wieczorem chcialam mu napisac smsa ze nie lubie jak sie tak w ogole nie odezwie,bo ja sie zastanawiam potem,ale nie wyslalam go.....wykasowalam.Nie chcialam znowu dupska mu zawracac i dociekac gdzie on teraz jest :P i z jakiego niby powodu nie napisze nic do mnie. Oboje teraz jestesmy w pracy,oboje mamy gg,zawsze jestesmy dostepni,a teraz..........on jest niedostepny :P wiem ze moze miec duzo pracy,ale denerwuje mnie to.I tez nie wysle mu pierwsza dzisiaj smsa!!To nie bede znowu ja!!Nie bede... Moze tez przeginam z tym wszystkim,ale nie wiem dlaczego ja sie czuje troche \"olewana\" z jego strony.Chcialabym to zmienic albo chociaz cos zrobic zeby sie przekonac ze sie myle,ale co......
  23. Witam Was :) chcialbym sie Was zapytac co moglabym zrobic,aby poczuc ze on bedzie znowu o mnie zabiegal,tesknil? Nie chodzi mi o to zeby latal do mnie z kwiatami itp. Ale ze mu zalezy na mnie,ze teskni za mna......Widzimy sie prawie codziennie,na gg gadamy codziennie,mamy w pracy oboje. Zastanawiam sie czy powinnam dac mu wieksza swobode,aby dluzej jak 1 dzien mnie nie widzial.......nie wiem. Nie twierdze tez ze mnie nie kocha,ze mu nie zalezy.Ja chce poczuc znowu,ze CHCE mnie. Czasami to sie czuje jak jego kumpel/a,a nie jak dziewczyna. Moze przesadzam,ale tak sie ostatnio zastanawiam....
×