ania 36
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ania 36
-
Witam, Tina wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Synka. Niech spełniają się marzenia a zwłaszcza to najważniejsze dotyczące Bartoszka. Dziewczyny jak czytałam o tych pielęgniarkach to aż mi skóra cierpła. Najgorsze, że robiły to osoby, które mają ratować życie. Słyszę, żę Marysia się budzi tak więc muszę znikać. Dzisiaj zresztą wszystkie maluchy nie dają popisać:)
-
Witam, Rubina rzeczywiście pisałaś w czasie przeszłym- widocznie z czytaniem tekstu ze zrozumieniem u mnie nie za dobrze:) Gabi nie znam Twojego mężą :) więć trudno radzić. Może jakąś porządną ramkę do zdjęcia oczywiście z Twoim i Ninki zdjęciem, taką żeby mógł sobie postawić w pracy na biurku. A może jakiś ciepły wełniany szalik- idzie jesień. A moze talerz do oglądania sportu w telewizji:) A my już po spacerkach i teraz czekamy na powrót Tatusia z pracy:) Pozdrowienia i miłego wieczoru.
-
Witam, Agapant- Agnieszko wszystkiego najlepszego w dniu urodzin. samych radosnych i słonecznych dni dla Ciebie, Małgosi o Mężusia. Mala Mocca też karmię piersią i do tej pory nie dawałam Marysi nic do picia. Jedynie jak były starszliwe upały to od czasu do czasu dostała czystą wodę mineralną. Teraz od niedawna daję Jej starte jabłuszko i soczki: albo jabłuszko z marchewką albo marchewke z jabłuszkiem:) Te soczki to raczej taka forma deserku. Podaję je Marysi łyżeczką. I to na razie tyle. Najbardziej smakuje Jej marchewka z jabłuszkiem. Jeszcze nie podaję zupek, kaszek itp. rzeczy. Jak do tej pory karmienie piersią wystarcza. Dobrze przybiera na wadze i rosnie więc nie dokarmiam. Rubina ile Twój Kubuś ma latek, że przesypia na spacerku nawet 3 godziny? Marysia jeszcze w ciągu najlepiej też śpi na spacerkach. Też czasami prawie 3 godzinki. Tylko ja też już wymiękam. Już nie zliczę tych przechodzonych kilometrów:) Ale to dobrze mi robi bo z ostatnio mam taki apetyt, że gdyby nie spacery to zapewne przybyłoby mi parę kilogramów. A tak waga stoi w miejscu. Gabi co do imprezy w domu to chyba lepiej zostawić maluszka w domku. Będziesz spokojniejsza i nie będziesz myślała czy zasnęła, czy nie płacze. No chyba, że przewidujecie pokaz fajerwerków to może być kłopot ze względu na hałas:) Dziewczyny nie wiem czy wiecie ale 17 mija równo rok jak Rubina założyła topik:) No tutaj bez fajerwerków to się nie obędzie:) Pozdrowienia dla wszystkich i piszcie........
-
Witam, i już po weekendzie:( I znowu same w domu z Marysią. Dobrze, że jeszcze jest piękna pogoda i można całymi dniami spacerować. Gorzej jak przyjdą deszcze i trzeba będzie siedzieć całymi dniami w domku. Wczoraj zaplanowałam sobie, że rano zabieram się za mycie okien. No niestety nic z tego nie wyszło. Tak sobie siedzę i nic nie robię i czekam, że może same się umyją. Zamiast siedzieć i gapić sie w sufit już okienka świeciłyby czystością:) Ale jutro sie poprawię..... Marysia standardowo jeszcze śpi. Jak tylko wstanie to uciekamy z domku. Muszę zrobić zakupy. Obiecałam mężowi, że ugotuję jego ulubioną zupę- grochówkę. Słyszę, że Marysia już się budzi tak więc na razie. A i jeszcze raz dziękuję za życzenia:) Pozdrowienia dla wszystkich.
-
Witam, jeszcze raz dziękuję za życzenia a zwłaszcza dla Agapant:) Ja właśnie wstawiłam ciasto do pieca- tak więc jak ktoś ma ochotę to zapraszam na ciasteczko i małą czarną:) Duda- ja też miałam imprezkę w domu. Co prawda nie na 30 a 20 osób. Podobnie jak Edyta wszystko przygotowywałam w domu sama przy znaczącej pomocy męża. Tylko tort zamówiliśmy i jedno ciasto upiekła nam znajoma. Reszta we własnym zakresie. To co można było przygotowałam wcześniej. Na pewno dasz sobie radę. Już na samej impezie to pomocników było co nie miara. Nie było problemu z myciem naczyń, podawaniem do stołu itp. Chociaqż przyznam, że głownym argumentem za tym aby uroczystośc była w domu to były finanse:( Z drugiej strony a domku jest jednak zawsze bardziej rodzinna atmosfera. Powodzenia w przygotowaniach. To na razie by było tyle. Pozdrowienia i korzystajcie z pięknej pogody:)
-
Dobry wieczór, my niedawno wróciliśmy do domku. MArysia spisała się super. Cały czas buzia jej się nie zamykała. Dziadkowie zachwyceni wnuczką:) Właśnie zasnęła mam nadzieję, że na dłużej. Ja zaraz idę się myć i spać. Jestem padnięta. Zrobiliśmy dzisiaj ponad 400 km. Jednak taka jazda jest męcząca. Dziękuję za życzenia. Oczywiściem zapraszam na ciasto ale już jutro:) bo dzisiaj już nie nadaję się do towarzystwa. Rano będę piekła pleśniaka- bo ten mi zawsze wychodzi:) Fiorella nie mam pojęcia co może być przyczyną łzawienia. Z tego co wiem to można oczka przemywać solą fizjologiczną i właśnie herbatkami. Nie wiem a może to jakaś alergia? Chociaż nie mam pojęcia czy u małych dziecim też może się objawiać łzawieniem. A teściową to się nie przejmuj- w kńcu to Ty jesteś Mamą i wiesz co robisz. Teraz jeszcze mi przyszło do głowy a może Sewerynek ma zapchane kanaliki. Chciałabym pomóc ale chyba nie potrafię. Marysia kiedyś miała też problem z oczkami. Zaczęły jej z kolei ropieć. Lekarz stwierdził, że to może być jakiś wirus. ZApisał nam kropelki, jeśli dobrze pamiętam pod nazwą Tobrex, dosłownie po jednym dniu jak ręką odjął. No ale to nie było łzawienie a ropienie oczka. Oj ale się napisałam a jednocześnie chyba nic nie bardzo pomogłam. Uciekam już. Do jutra. Dobrej nocy dla Wszystkich.
-
Witam, Iwanka wszystkiego najlepszego w dniu urodzin. Życzę wiele, wiele miłości i radości. Tosia niech rośnie zdrowo. Szczęście i tylko słońce niech gości w Twojej Rodzinie. Kawka i ciacho może byc po powrocie z Wiednia:) Ciekawa jestem jak Tosia zniesie tak długą podróż. Szczerze mówiąc to też gdzieś bym się wybrała na jakieś krótkie wakacje. Niestety też nie byłam w Wiedniu ale z tego co słyszałam i widziałam w telewizorze:) to atrakcji będziecie mieli ogrom. Oby tylko pogoda dopisała. Wczoraj pisałyśmy o krostkach na buźce od ślinienia. Chwaliłam się, że Marysia nie ma a tu dzisiaj rano patrzę niespodzianka. A jak pojawiły się paskudy:) A co gorsza patrzę w lustro a u mnie w tym samym miejscu takie same paskudy:) A ja przecież sie już nie ślinię:) Dzisiaj piątek- targowy dzień- zaraz idziemy na targ zaopatrzyć się w owoce i warzywa. Zawsze jest wtedy większy wybór a ja naiwna na dodatek wierzę, że takie z targu są zdrowsze:) Pozdrowienia dla wszystkich.
-
Dzień dobry Wszystkim, rzeczywiście coraz mniej osób pisuje. Może jak przyjda jesienne, deszczowe dni to będziemy więcej czasu spędzać w domach- bo teraz to na pewno wszyscy wykorzystują piękną pogode za oknami i spacerują...... Iwanka -- super, że z bioderkami już w porządku- nie ma to jak dobre wiadomości a dla każdej Mamy to, że dziecko zdrowe to chyba najważniejsze. Ja też smaruję buźkę Marysi i jakoś do tej pory obyło sie bez krostek- a ślini strasznie. Używam po prostu cudownego, niezastąpionego i działającego cuda kremu, którego nazwa to uwaga poproszę o werble.........BAMBINO :) Mała Mocca jak długo Iga miała ten katarek, że przeszła przez ręce aż trzech pediatrów. I jak możesz to napisz, który okazał się najskuteczniejszy. Muszę kończyć bo słyszę, że Marysia maltretuje już swoje misie- trzeba je ratować z opresji- no bo ile mogą wytrzymać ciągłego pokrzykiwania i tarmoszenia....) Ubieramy się i idziemy na spacerek. Pozdrowienia dla Wszystkich piszących i tych tylko czytających:)
-
Czesc dziewczyny, Edyta dzięki za nazwę kropelek. Też słyszałam o tym, że szybko wychodzące ząbki się szybko psują, oczywiście w to nie wierzę. Może jak ktoś nie dbał o ząbki i mu szybko wyleciały to zwala winę na to, że mu się szybko zamortyzowały:) Marysia siedzi ze mną na kolankach i piszemy razem. Nawet jej się to podoba. A ja czekam z utęsknieniem na powrót męża z pracy, bo mam na obiad zapiekankę a juz jestem głodna a taka prosto z pieca jest najlepsza. Mam tylko nadzieję, że wróci wcześnie bo wczoraj to było dobrze po 20-tej a do tej pory to chyba nie wytrzymam:) Iwanka z bioderkami na pewno będzie wszystko dobrze- daj znać jak wrócisz. Pozdrowienia dla wszystkich
-
Witam, a ja siedzę i czekam aż mój mały śpioch się obudzi. Ostatnio nie wstaje przed dziesiątą:) Siedzę i kombinuję co zrobić na obiad ale nic mi do głowy nie przychodzi. Może jak pójdziemy na zakupy to wpadnie mi jakiś pomysł do głowy. Może jakaś zapiekanka-zobaczymy. Coś bym zjadła a sama nie wiem co:) Pisałyście kiedyś o kropelkach homeopatycznych na katarek. Niestety nie zapisałam sobie nazwy. Marysia trochę wczoraj kichała i chciałabym je kupić. Jak możecie to poproszę o nazwę. Chociaż ostatnio czytałam, że ta cała homeopatia to pic na wodę. Ale ja myślę, że koncerny farmaceutyczne troszkę w tym maczały palce- dołożymy konkurencji podważając skuteczność działania. Jak wczoraj pisałam postanowiłam Marysi dokupić trochę rajstopek i jak zobaczyłam ceny to aż mnie zmroziło:) Jedna para od 12 do 13 złotych. Do tego cieplejsze skarpetki 5 zł. Ale co zrobić trzeba kupić. Osobiście wolę rajstopki bez wzorków tylko gładkie. I oczywiście we wzorki pełna paleta kolorów a gładkich tyle co kot napłakał. Jeny ale ja marudzę:) Marysi od dłuższego czasu wychodzi ząbek ale nie może się przebić. Może dziąsła ma twarde jak skóra krokodyla:) Na szczęście oprócz ślinienia nie ma innych skutków ubocznych. A Marysia dalej śpi...... To na razie by było tyle:) Pozdrowienia dla Wszystkich i piszcie proszę.
-
Witam, zapowiada sie kolejny słoneczny dzień. Zaraz wybieramy się z Marysią na targ. Muszę Jej dokupić trochę rajstopek. Tym bardziej, że już trzeba będzie zakładać pod spodnie rajstopki. Ja osobiście bardzo nie lubię śpioszków (nie wiem czy tak to się nazywa:)) wolę zakładać spodenki. Do tej pory wystarczały skarpetki ale juz robi się za zimno na takie ubieranie. Zresztą skarpetki też powoli robią się za małe. Mała Mi Marysia też się do wszystkich śpieje i z wszystkimi wdaje się w dyskusje:) Jeden jedyny raz rozpłakała się na dobre, kiedy przyszła do mnie sąsiadka. Starsza Pani w farbowanych na czarno włosach, dość długich i kręconych. Na Jej widok MArysia w płacz. Ale muszę Wam powiedzieć, że jakby dodać haczykowaty nos, to wypisz wymaluj Baba Jaga:) TAk więc nie dziwię się reakcji. Rzeczywiście nasze Maluchy rosną jak na drożdżach. Przyznam się, że ja już nie pamiętam jak Marysia była taka zupełnie malutka. Trochę to dziwne bo przecież to było niedawno. To na razie- pozdrowienia.
-
Ja też dodałam fotki. A co mi tam:) Pozdrawiamy
-
Witam, Tina niestety nic nie wiem na ten temat. Wierzę Tobie nie, że nie masz mna nic ochoty. Co mogę powiedzieć, to tylko tyle, że chociaż nie poznałyśmy się na kefeterii, to myślę o Was i wierzę, że już niedługo wszystko będzie dobrze. A w chwili wolnej zaglądaj do nas bo myślimy o Was i czekamy na dobre wieści. Jest prawie 10:30 a Marysia ciągle śpi. Podjadła tylko rano i dalej pochrapuje:) Ale to efekt tego, że wczoraj obudziła się po 21-tej i do 24-tej rozrabiała. najgorsze, że przy tych swoich nocnych zabawach niemiłosiernie krzyczy, a im głośniej tym bardziej się cieszy. Na nic nasze upominania:) Mieszkamy w bloku więc jakoś staramy się stłumić te krzyki ale to na nic bo jakoś nie potrafię wytłumaczyć, że już inni śpią. Co też sobie sąsiedzi pomyślą:) Za oknem kolejny piękny dzień. Pogoda wymarzona na spacery. Pozdrawienia dla Wszystkich.
-
Dobry wieczór, widzę, że jutro dużo chrztów wśród majowych dzieciaczków. W związku z tym życzenia wszystkiego co najlepsze dla dzieciaczków na tej ich \"nowej drodze życia\". Marysia dzisiaj tak się \"rozgadała\" jak jeszcze nigdy dotąd. Buźka jej się nie zamykała. Ma taką swoją ulubioną krówkę z którą najlepiej się rozumie:) Zresztą krówka jest pierwszą zabawką, którą dostała. Iwanka rzeczywiście pieluszki Bella Happy są szersze i chyba lepsze dla bioderek. Kiedyś dostałam paczkę i byłam z nich zadowolona. Nawet kiedyś się zastanawiałamczy nie przejść z pampersów właśnie na nie. Zobaczymy. Miłej niedzieli dla wszystkich.
-
Termin MAJ 2006
ania 36 odpisał Majoweczka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam Przyszłe Mamusie. Zajrzałam do was z ciekawości żeby zobaczyć ile w maju urodzi się dzieciaczków. I proszę- jednak maj to popularny miesiąc:) Sama urodziłam Marysię w maju tego roku. Wierzcie mi dziewczyny maj jest bardzo dobrym miesiącem. Jest już ciepło i mozna dużo spacerować a na zimę dzieciaczki nie są juz takie malutkie i z tego powodu zima nam nie straszna. Wszystkie Was pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Zobaczycie jak ten czas oczekiwania szybko minie. Najważniejsze to być pełnym optymizmu i wiary, że wszystko będzie dobrze- nie ma innej opcji!! Trzymam za Was kciuki razem z Marysią:) -
Witam, oooooo tyle dziewczyny napisałyscie, że nie wiem kiedy to przeczytam:) żartowałam - piszcie chociaż jedno zdanie... U nas za oknem jesień ale co tam byłyśmy na długim spacerze i porządnie nas zmoczyło....to znaczy mnie bo Marysia to chyba nawet nie zauważyła, że padało, tak smacznie spała. Teraz zresztą też śpi a ja prawdę powiedziawszy nie mam co robić. Co prawda zawsze coś się znajdzie do zrobienia z tym, że mi się nie chce:) i to jest prawda a nie, że nie mam co robić. Siedzę i czekam na Piotrusia aż wróci z pracy...Niestety jutro też musi iść do pracy tak więc wspólny weekend będzie krótki:( Koniczyna ja ani nie tarłam ani nie miksowałam jabłuszka tylko poszłam do sklepu i kupiłam w słoiczku..a co! Kupiłam przecier BoboVity ale Marysi nie bardzo smakował i następnym razem też chyba sama utrę. POzdrowienia dla wszystkich.
-
Cześć dziewczyny, Iwanka tak się zastanawiałam kto to jest Wasylek ale już chyba wiem- to Wasz piesek:) ładne maleństwo o ile dobrze pamiętam to chyba Mała Mi też ma takie maleństwo... Tosia ma cudowne oczy a imię wspaniale do niej pasuje:) Marysia już po kąpieli i jedzonku ale jakoś nie spieszy się do spania. buszuje z Mamą po internecie:) za to tatuś już śpi:) To na razie, do jutra. Dodałam też kilka zdjęć.
-
Witamy, my już po spacerze, udało się wstrzelić w moment kiedy nie padało:) Edyta- Marysia można powiedzieć je cały czas:) a tak poważnie to przeważnie co 3 do 4 godzin. Wieczorem ma to bardziej uregulowane. Ostatni posiłek przed snem zjada około 20-tej. Potem kolejny około 0:30, następnie około 5-tej. W dzień czasami bywa różnie, niekiedy nawet je co 1,5 , 2 ale zasadniczo jak pisałam co 3 godziny. Zazdroszczę Babci w pobliżu. Moi rodzice jak już pisałam nie żyją a Teściowie mieszkają daleko. Nie mam nikogo z kim mogę zostawić Marysię :(. Ale te dziewczyny się obijają:) piszcie proszę!!
-
Witajcie, dziewczyny czemu nie piszecie?? Mam nadzieję, że dzieciaczki zdrowe a Mamusie poprostu strasznie zabiegane i to tylko jedyny powód. Oj u nas pogoda się popsuła. Wczoraj popołudniu wychodziłam na spacer to jeszcze świeciło słoneczko, za to wracałam już cała mokra, na szczęście wzięłam ze sobą folię przeciwdeszczową. Spacery w deszczu i to jeszcze z wózkiem na pewno nie należą do przyjemności. Do tego temeratura od razu spadła o kilka stopni i jest zimno. Teraz nie pada ale to chyba tylko chwilowe:( Za to Marysi służy taka pogoda, wczoraj szybko zasnęła i dzisiaj obudziła się dopiero po 9-tej. Teraz siedzi w foteliku i dyskutuje z misiami stosując w rozmowie również argumenty siłowe:) To na razie, idę zrobić małą przepierkę. Najgorsze teraz będzie suszenie prania ale co tam przeżyjemy jesień, potem tylko zima i juz blisko wiosny:) Miłego dnia dla wszystkich.
-
Mała Mi bardzo mi przykro.......wiem jak trudno pogodzić się z taką tragedią, najgorsze, że nic nie można zrobić......nawet nie wiadomo jak pocieszyć przyjaciółkę, jedynie być w takiej chwili blisko i razem.... Do jutra, dobrej nocy wszystkim
-
Witam, widzę, że z naszych dzieciaczków powoli robią się akrobaci:) już kolejne zaliczyło przewrót na brzuszek. Mój leniuszek na razie ćwiczy i już też jest bliski sukcesu. W ubiegłym tygodniu rozpoczęłam podawanie Marysi jabłuszka a dzisiaj jabłuszka z marchewką i to chyba bardziej jej smakuje. Na razie tylko tyle bo cały czas karmię tylko piersią i z zupkami jeszcze poczekam. Też jestem ciekawa ile wypija mleczka ale przyznam się, że do tej pory nie ściągałam jeszcze sama mleka ale chyba pokuszę się chociażby żeby sprawdzić jakie to są ilości. Idę zaraz spać tak więc do jutra. Dobrej nocy.
-
Cześć dziewczyny, tak wypoczęłyśmy od pisania przez weekend, że teraz jak zaczniemy to nie nadążymy czytać:) Lato w pełni. Właśnie wróciłyśmy z Urzędu Pracy, musiałam się zgłosić po ofertę pracy. Już rozmawiałam z potencjalnym pracodawcą ale jak dowiedział się, że mam malutkie dziecko to odpowiedź była oczywiście negatywna. Ale i tak muszę jechać po pieczątkę na skierowaniu. Czeka mnie więc jeszcze jedna podróż. Ostatnio zauważyłam, że Marysi coraz trudniej się zasypia. Zanim zaśnie to zdrowo się musi namęczyć, starsznie jest przy tym nerwowa. To chyba od nadmiaru bodźców. Też czasami budzi się w innym miejscu łożeczka niż zasnęła:) Nawet nie wiem kiedy tak wędruje. Najlepiej czuje sie w pozycji siedzącej. Już nie mogę Jej zostawić w foteliku bez zapięcia bo tak się wierci i rwie do siadania:) Pozdrawiamy i niech rozpoczynający się tydzień będzie słoneczny i wesoły.
-
Dzień dobry:) Jejku ale mamy piękną pogodę i pomyśleć, że już niedługo październik. Chyba wszyscy to wykorzystują i spacerują z maluszkami i na pewno z Tatusiami. W końcu też mają wolne:) My wróciliśmy właśnie ze spacerku. Tatuś robi obiadek. Zresztą w weekendy mój mąż gotuje, tak więc mam laby:) A najważniejsze, że robi to znakomicie. Po obiadku idziemy na kolejny spacerek. Zapewne wybierzemy się na naszą starówkę, która niechwaląc się:), jest cudowna. Pozdrawiamy i życzymy miłego spędzenia czasu w rodzinnym gronie.
-
Kgfa chętnie bym pomogła ale nie mam pojęcia. Najlepiej zadzwoń do przychodni w poniedziałek- też doradziłam, tyle to sama wiesz:) Pozdrawiam i życzę zdrowia dla Maluszka.
-
sprawdzam tylko stopkę....