Dziękuje dziewczyny za odzew :*
Jagoda65K ale termin na konsultacje to rok-półtora????
Toż to masakra jakaś :/
a potem załatwianie itp.. szok.
a prywatnie to jak myślicie..do końca roku bym sie wyrobiła? ile schodzi na badania?
a jeśli z prywatnej kliniki dadzą skierowania, to wtedy musze dodatkowo płacić z własnej kasy? a jeśli skierowania na badania na NFZ to fundusz pokrywa wszystkie badania? ale to z kolei długi czas oczekiwania na wyniki....
jest jeszcze jedne problem...dymiący :( i chyba musze rzucić co? a raczej wypadałoby nie? ;)
mam poleconą jeszcze jedną klinikę w Warszawie od chirurga plastyka z Olsztyna ( bo ja z okolicy), dr. Lewko, on juz nie operuje, bo coś tam, bo dyrekcja szpitala msw sie zmienia i nie będą patrzyli przychylnie na chirurgów plastyków i polecił mi małżeństwo" Molscy", którzy maja prywatną klinike w Wa-wie...Ja jestem generalnie i tak rok w plecy, bo rok temu po bojach z mężem podjęłam decyzje o zmniejszeniu, bo tak w zasadzie od zawsze sobie obiecywałam że sobie kiedyś zrobię operacje - jak będę duża i bogata :D i ten czas nadszedł... mam troje dzieci i więcej mieć nie zamierzam. Tak więc niedługo po tym ręka zaczęła mi drętwieć i skierowanie od neurologa dostała na rezonans - jako pilne, czekałam pół roku i w czerwcu miałam rezonans. Wynik paskudny i bałagan w kręgosłupie potężny. Moja ciotka jest lekarzem w Olsztynie i miała mi pomóc troche to ruszyc , załatwić neurologa by dał skierowania do operacji.... ale k.. wciąż czekam i czekam i doszłam do wniosku że umiesz liczyc - licz na siebie i ruszam do boju :P
A powiedzcie mi jeszcze czy jakies zaświadczenie od psychologa jeszcze sie przydaje do NFZ?