tak tak tak

Dobrze ze popchnelas jogurtem. Duzo z tego cukru nie zdazy sie wchlonac :P

Winogrona tucza bo maja duzo cukru :P Wiecie co wlasnie bylam na gorze u Kaski bo mi znow ladowarke zabrala. Na lozku lezal otwarty pamietnik z ostatnim wpisem. Bylam zla matka i zerknelam. Dowiedzialam sie ze dziewcze zamierza w miare mozliwosci czekac z sexem do 16tki, wyprowadzic sie z domu miedzy 17-18. Dzeci miec po slubie miedzy 20-25 i przeprowadzic sie do LA :/ ... Chyba jej przywale za ten sex :P Durna pala.

Ach Sylviku wez sie cholera w garsc. Zgnijesz w tej chacie, zbrzydniesz i zestarzejesz sie. Ostrego kopa w dupe ci dac nic wiecej. Ciesz sie kobieto ze masz sie jeszcze dla kogo starac. I staraj sie do cholery!! ;) Mrowka ja tez jadam moje ciasta wiec sie nie obawiaj, zostaniesz laska. Landrii przeciez nie podam nic nieprzetestowanego. Otruc was nie chce :D U mnie deszczu ciag dalszy. Mozna sie posrac ze szczescia. W gre wchodza tylko zakupy :P A za kare ze Mrowka marudzila nie napisze dzis zadnego przepisu! :P Ide czekac na poczte, ma mi przyniesc nowa ksiazke Zafona.

Dobra to jeszczce dwa nastepne przepisy bo weekend idzie a u mnie deszcz pada i nie mam co robic. Dom posprzatany, chcialam okna myc ale w tej sytuacji akcja odwolana. Cashews Toffee ________________ 175g masla 1 jajko 125g zukru brazowego 2 lyzeczki waniliowego cukru 200g maki szczypta soli 450g slodzonego mleka skondensowanego 100g cashews solonych 150g miekkiego masla utrzec na gladka mase dodac jajko i 80 g cukru i jedna lyzeczke cukru waniliowego. Po wymieszaniu dodac make. Wygniesc nie miksowac! Porcja na foremke 25 x 25cm z wysokim brzegiem. Ja biore kamionkowa forme do zapiekanek albo robie podwojna porcje. Przy 150-180 st 20 - 25 minut piec. Reszte masla, zukru, waniliowego i szczypte soli oraz mleka wsadzic do radelka i zagotowac okolo 5 minut az bedzie dosc geste- kremowe. Cashews posiekac i dodac do masy. Mase wysmarowac rownomiernie na ciasto i piec jeszcze 12-15 minut przy tej samej temp. Pokroic w male kosteczki. Ja te toffee robie tez przed swietami. Kroje w malutkie kosteczki jak praliny i przechowuje w wylozonym pergaminem pojemniku blaszanym. Wisniowe ciasto z kruszonki ___________________________ 1 sloik wisni w kompocie 720 ml 1 paczka budyniu waniliowego 240g cukru 400g maki 1 waniliowy Proszek do pieczenia na koncowce noza Szczypta soli 2 zoltka 250g masla cukier puder Wisnie bez pestek odcedzic na sicie. Soku nie wylewac! Budyn wymieszac z 40g cukru i 6 lyzek soku. Dobrze wymieszac. Reszte soku dopelnic woda do 450 ml i zagotowac. Dodac mieszanke budyniowa i wisnie. Troszke wystudzic. Make, 200g cukru, waniliowy zukier, proszek do pieczenia i sol wymieszac. Zoltko i maslo dodac. Wygniesc na kruszonke. 2/3 kruszonki wysypac na natluszczona i wysypana bulka forme tortowa 26 cm i ugniesc na gladkie dno ciasta. Na to wylozyc mase wiasniowa. Na mase rozsypac reszte kruszonki. Piec w 175-200st 35-40 minut. Posypac pudrem. To ciato mozna robic tez z innymi kompotami czy owocami z puszki. ja lubie tez z kompotem z cranberry, malinowym albo brzoskwiniami.

Sylvik, widzialam widzialam i zaproszenie przyjelam. Ale to ty mnie moja droga wykasowalas nie ja ciebie :D I kochana nie zauwazylas ale jeszcze Zucker mi sie wcisnal ;P procz Milch.

Landrii---> tak na jedna blache i potem trzeba to porozrywac na porcje. Z takiej jednej porcji trzy osoby sie najedza. Mililitry odmierz sobie kubkiem z miarka. Na pewno masz taki w domu co jest napisane ile gram cukru ile mililitrow mleka czy dekagramow maki. No a jesli wiesz na bank ze twoje szklanki maja 250ml to tez ok.

Krolewskie ciasto kokosowe - na blache _________________________ 6 zoltek 250g cukru 250g masla/margaryny 300g maki 1 proszek do pieczenia 6 bialek 200g masla/margaryny 200g wiorkow kokosowych 200g kaszy manny 200g cukru 500ml Milch Czekoladowa glazura do ciasta Ze skladnikow 1 - 5 wyrobic ciasto i wylozyc na wysmarowana blache. Piane ubic. Maslo rozpuscic w radelku dodac cukier, manne i wiorki kokosowe. Wymieszac delikatnie z piana z bialek i wylozyc na ciasto. Piec okolo 30 minut w 180-200st az bedzie ciemnozlote. W miedzyczasie zagotowac mleko i nim polac ciasto bezposrednio po wyjeciu z piekarnika. po wystygnieciu pomazac czekoladowa glazura/polewa. Jutro ciag dalszy ;)

Ach Leute co tu dzis takie puchy?? Bling fajnie ze sie dostalas na praktyke. A ode mnie kolejne dwa przepisy z mojego zbioru: Ciasto z jablkami o orzechami wloskimi _________________________________ 200g masla 225g cukru 3 jajka 1 cukier waniliowy szczypta soli 1 lyzeczka cynamonu 300 g maki 2 lyzeczki proszku do pieczenia 100g wloskich orzechow posiekanych 350g pokrojonych w kostke jablek( ja biore nawet dwa razy tyle) 200g cukru pudru 4 lyzki rumu Maslo, cukier i waniliowy cukier wymieszac na puszysta mase. Pokolei dodawac jajka. Potem sol i cynamon. Make i proszek porcjami dodawac do masy. Na koniec wymieszac orzechy i jablka. Piec w natluszczonej wysypanej bulka lub tarzymi orzechami/platkami migdalowymi tortowej formie/wiencu. 160-180 st ok 60 min. Po wyjeciu w ciasto wmasowac kawalek masla ok 40g. Po wystygnieciu i wyjeciu z formy polac lukrem z cukru pudru i rumu. To jest przepis pewnej bardzo wiekowej damy z domu starcow. Sztokholmskie ciasto orzechowe _____________________________ 6 jajek 250g cukru 1 cukier waniliowy 400g mielonych orzechow laskowych/migdalow 2 lyzki bulki tartej 2 lyzeczki proszku do pieczenia Cukier puder + odrobina soku z cytryny jajka, Zucker, waniliowy cukier zmiksowac na puzszysta mase. Dodac orzechy, bulke i proszek. Delikatnie wymieszac. Wlac do duzej formy keksowej albo wienca (rosnie duze!) Piec w 150-175st 55-65 minut. Po wystygnieciu udekorowac lukrem z cukru pudru i cytrynowego soku. W okresie swiat moze byc tez z cynamonem.

Te ciastka sie nazywaja droemmer przez o umlaut ale oczywiscie nie przepuscilo tego i cukier i maka koniecznie w mililitrach a nie gramach.

No to ja wam tez dam troche przepisow: ostatnio odkryte finskie nalesniki z pieca. Super pomysl na szybki obiad albo kolacje dla dzieciakow ale ja sama tez je uwielbiam. Finskie nalesniki z pieca ------------------------------- 600 ml mleka 250 g maki 2 jajka troche soli 1 lyzka masla 1 lyzka cukru Wszystko razem zmiksowac i wylac na bardzo dobrze natarta maslem blache o bokach przynajmniej 3 cm. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 st okolo 25 minut. Podawac na slodko z malinowa marmelada. Syropem klonowym albo pod mase przed pieczeniem dodac podduszona cebulke i becon. Drmmer- szwedzkie ciasteczka moje ulubione, bardziej kruche nie da rady ------------------------------------ 150 g masla 250 ml cukru Ml nie g!! 1 lyzka cukru waniliowego 500 ml maki 100 ml oleju np slonecznikowego 1/2 lyzeczki amoniaku Wszystko razem zagniesc. Formowac w rekach kuleczki o wielkosci sporego orzecha laskowego i ukladac na blasze wylozonej papierem i zostawiac spore odstepy - przynajmniej rozmiar kuleczki albo troche wiecej. Piec 20 minut przy 150 st. W trakcie pieczenia smierdza aminiakiem ;) ale potem uzalezniaja zakie pyszne. Najlepiej od razu robic podwojna porcje bo super mozna przechowywac w blaszanej puszce. Mrowka, dobrze pamietasz z tym ogrodem. Szkoda ze chyba zadnej z was nie ma na nk tam mam kilka fotek.

Czesc Laski, U mnie dzis ladna sloneczna pogoda i zaraz lece sprzatac w ogrodzie bo w sobote cielam drzewa i jest bajzel. Musze jeszcze roze zakopcowac i liscie grabic. No i wlaciwie nie wiem co dalej pisac :/ Na razie zycze wam milego dnia. Potem pewnie jeszcze cos skrobne.

Noo, zalatwilam wszystko, pokoj wymalowany, drewno ulozone. Tak sie spieszylam bo wygldalo mocno na deszcz a jak juz skonczylam to wyszlo slonce. Ale nie ma tego zlego.. przynajmniej podjazd juz czysty i praca z glowy. Landrii jesli chodzi o urzadzanie domu nie wchodza w rachube zadne experymenty i szalenstwa jestem wierna raz obranemu stylowi. Kaska ma cale pierwsze pietro dla siebie, jeden wielki pokoj z odslonientymi belkami. Caly strop do wysokosci belek jest bialy pod belkami jest lindengrn to taki zolto zielony odcien jak maja wlasnie kwiaty lipy. Boki, czyli to co stanowi szczytowe sciany domu sa w koloze skorupki jajka. Takie kremowe. Zmiatam podjarac w kominie. Moze jeszczce potem zajze. Ciao

Ja mam dzis malowanie u corki, wczoraj tez mialam ;) I czekam az mi facet przywiezie drewno do komina. Oczywiscie wszystko na ostatnia chwile. Oj beda mnie dzis plecy bolaly.

Przepisami na chleb i na ciasta chetnie sluze. Mam tego od groma. Najrozniejsze pysznosci. Nie wiem tylko jak bedzie ze skladnikami. Niedlugo trzeba zaczac juz na swieta piec :) Kania2a ---> Czytam polskie gazety i ksiazki, jak najbardziej. Problem jest tylko z przestawieniem sie z mowienia po niemiecku na plynne po polsku i wlasnie w pisaniu nie mam juz tego polotu co kiedys :D U mnie dzis wstretnie, ohydnie i do dupy. Szaro, buro i mokro. Wczoraj za to do 10 rano trzymal mroz. Musialam na predce znosic wszystkie oleandry z ogrodu do domu. Teraz caly korytarz zastawiony. Balam sie do garazu niesc bo w zeszlym roku mimo wszystko pomarzly niektore i juz nieodzyly. Chyba kupie drewniany regal i postawie pietrowo wszystkie przy oknie i zakrece ogrzewanie w korytarzu.

Landrii no kurde bluzke w paski pamietam a jakze. Ta bluzka bedzie mi sie z toba nierozlacznie kojarzyc do konca moich dni.. Landrii=Bluzka w paski z H&M :D Matrixowi wtedy zamawialam jeansy z allegro bo tez bidulka nie miala jeszczce wtedy wprawy. Kuuurde ile to lat juz :D Wlasnie w czwartek bylam na shoppingu w Berlinie i oczywiscie mimo ze Center ogromny i sklepow nie zliczysz to i tak pierwsze kroki do HM dopiero potem na luzaka wszystko inne. Mimo to juz poszlo dodatkowo nowe zamowienie przez internet. I 4 pare kozakow w tym roku juz tez przytargalam :/ Ale oczywiscie nie z HM ;) Zakupocholiczka ze mnie :( Wiesz co z tym jezykiem to faktycznie to ze nie mam zadnych polskich znajomych z ktorymi bym sie regularnie spotykala, w polsce bylam juz chyba ponad rok temu. No i mam taki glupi nawyk jak nawet w domu rozmawiam po polsku to i tak wtracam niemeickie wyrazy i potem jak mam gosci z polski albo musze gadac przez telefon to mecze sie bo staram sie nie wciskac niczego po niemiecku a na szybkiego czesto nie moge znalesc slowa po polsku.

AAA i jeszczce w sprawie szalika. Nie wiem gdzie Katarzynek mieszka ale w H&M sa tez fajne modele. Z akrylu sa wlasnie najfajniejsze bo ukladaja sie tak lejaco. Zmiatam robic obiad.

Mrowka ja sie nie staram dla Landrii ale ona mnie motywuje bo zawsze cos tam do mnie napisze. Poza tym zauwazlam od jakiegos czasu u mnie problemy z pisaniem po polsku i mecze sie jak czytam to co napisze. No i nie wiem czy wypada sie wypowiadac o waszych osobistych problemach skoro mnie tak dawno tu znow nie bylo. I nie badz juz taka bo do ciebie i do Sylvika tez pisze. W koncu jestescie stara brygada ;)

Katarzynek taki szalik ale ladniejszy u mnie dostaniesz za okolo 5-7 euro. Ja jestem zwariowana w temacie szali, chustek itp a ten model jest teraz moim absolutnym faworytem, Wyglada poprostu do wszystkiego super. Landrii staram sie widzisz ;)

Landrii skarbie znow wypadlam zanim sie wciagnelam. Ale bede sie strala. Ktos tu pisal o niekonczacym sie kaszlu u dzieci. Polecam zbadac serduszko bo o tej mozliwosci lekarze w polsce generalnie zapominaja i jak nie wiadomo slad taki kaszel to zaraz wszystko na alergie. Biedne dzieciaki wdychaja te wszystkie inhalatory i inne lekarstwa a przyczyna jest gdie indziej.

Aaaa Landrii dobrze pamietalas ale to nie moja miejscowosc, ja tam tylko mieszkalam. Moja miejscowosc w Polsce jest na Sz i bardzo mozliwe ze przez nia tez jechalas ;) U mnie dzis ciemno jak w nocy, mam nadieje ze na weekend sie rozpogodzi. Milego dnia wszystkim.

Hej babsztyle. Kawe stawiam. Mrowka ty zmniejszasz a ja sie zastanawiam gdzie moge jeszczce jakas zalozyc ;)

Cholera tyle sie napisalam i zerwalo mi polaczenie :/ Wiec w skrocie i wlasciwie dobrze bo dopiero widze ze odpowiadalam Sylvikowie na posta Mrowki. Pije kawe Mam to samo w planie co Mrowka Nie ma slonca, 10 st Bu Trzymajcie sie wszstkie

Ach ja o was wszystkich pamietam. Tak sie zwyczajnie ustosunkowalam tylko do Landrii posta. Landrii ty bylas u mnie i ja ciebie nie spotkalam? To juz jest serio podlosc. I nad morze przez moja miejscowosc?? Z Wroclawia?? Do DE?? ;)

Sylvik wcale nie zwialam ale przez weekend mnie nie bylo. Postaram sie pisac i nie znikac. Landrii ja tez sie ciesze ze cie widze ;)

No widze ze slowek to wam sie kilka przyda. Macie znow zastoj czy raczej wszstkie ostro pracuja? U mnie wszystko generalnie ok, zyje i staram sie nie dac. Troche sie pozmienialo zawodowo ale w sumie na pozytywne. Staralam sie dojsc co u was ale tyle nowych twarzy i watkow ze ciezko sie polapac. Milego dnia babsztyle stare i nowe.