Czy jeszcze moge dołaczyć???Czuje sie niewolniczka jedzenia, przypuszczam, że dobry psycholog mógłby mi conieco pomóc, ale moze znajde tutaj pomoc...nie wiem nawet od czego zacząć, nie potrafie liczyc kalorii, jestem leniwa, ale chce spróbować, a to chyba juz coś...od teraz, wiem, że jest srodek dnia...ale wlasciwie dlaczego nie...najpierw powiem slodkiemu stop, moze znajde cos na temat liczenia kalorii...i czeka mnie dzis tylko owocowy podwieczorek i jakas malutka kolacja, wode pije nalogowo takze z tym nie mam problemow, moze macie jakies pomysly na jedzenie, dodam ze pracuje i nie mam czasu na udziwnienia...trzymajcie kciuki, bardzo mi to potrzebne...bede sie jeszcze odzywac w miare mozliwosci:)