Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vesteros

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vesteros

  1. hej, przepraszam za milczenie ale w ostatnich tygodniach czuam się naprawdę fatalnie, milion róźnych dolegliwości a włąsciwie wszystko co może być najbarziej uciązliwego w I trymestrze od ok 2 dni czuje sie troche lepiej i mogę jakos w miare normalnie funkcjonować ; byłam już u lekarza i na usg i jak na razie z dzieckiem jest wszystko ok, choc i tak dalej sie denerwuję, bo za na pocz. marca czeka mnie usg genetyczne; martwi mnie też fakt mojego stanu psychicznego i ogólnie podejscia do ciązy - cieszę sie oczywiście, że nam sie w końcu udało ale nie potrafie jakoś tak chodzić i ćwierkać o ,,dzidziusu w brzuszku,, jak inne panny, zreszta take gadanie mnie zawsze wkurzało, wystarczy mi w tych chwilach w zupełnosci wsparcie mojej mamy, męża i opieka lekarza, nie mam zamiaru i nie czuję potrzeby obnoszenie sie ze swoją ciążą, może jest ze mną coś nie tak???
  2. Hej dziewczyny, Jakoś żyję, mdli mnie 24h/dobę, do tego kompletny brak siły i wymioty. Troche niepokoi mnie pobolewajacy brzuszek ale w piątek mam wizytę u mojego lekarza, który opiekował sie mną również u siebie w szpitalu na endokrynologii i wszystko mu opowiem co i jak (czy to nie sa przypadkiem jakieś złe objawy). Dziwna w ogóle ta historia z ciążą - muszę przyznać, że w ubiegłym miesiącu nie szczególnie przyłożyliśmy się do starań, zwłaszcza, że w lutym miałam znowu iść na endokrynologię na tym razem już dokładniejsze badania hormonów. I proszę tak jakoś wyszło.....
  3. Cały czas mam wrażenie, ze pomylili wyniki badania w laboratorium.
  4. Hej, – w piątek wieczorem odebrałam wynik bhcg – wyszło mi ponad 34 tys. czyli 4-5 tydzień.
  5. Hej, Wczoraj dostała straszliwych bóli . Dzis jest już trochę lepiej. W każdym razie kontaktowała sie telefonicznie z moim lekarzem, niestety dziś juz nie przyjmuje ale kazał mi zrobić z rana bhcg i bez względu na to, jaki będzie wynik skontaktować sie z nim telefonicznie popołudniu.
  6. Ja grypy aktualnie nie mam a mimo to czuję się okropnie. Ledwo chodze do pracy. Czuję się jakoś tak wyzuta ze wszelkich sił witalnych. Boli mnie brzuch i piersi. Właściwie przez cały ten tydzień przychodzę do domu i idę od razu spać. We wtorek idę do lekarza – niech mnie obejrzy, bo już ledwo się snuję Nie wiem czy przez zatrzymanie miesiączki można tak fatalnie się czuć..... Może to coś znowu pochrzaniło się z tymi moimi hormonami.
  7. Znowu minęło kilka dni a u mnie @ brak. Do tego nie czuję się najlepiej – bolą mnie piersi i podbrzusze i ogólnie jest mi tak jakoś słaba. Konsekwentnie nie robię testu – mam wizytę u ginekologa w przyszłym tyg. Dziś to już 42 dzień cyklu.
  8. hej, Rozumiem, że jak bym zaszła w ciążę w wieku lat 18 to oczywiście kościół dal by mi na utrzymanie dziecka a 30 letni egoiści sami zarabiają na swoje rodziny; Wiecie, mam rodzinę w Skandynawii i jak tak porównuje jak tam ludzie zapatrują się na kwestie rodziny, małżeństwa, posiadania dzieci, to wychodzi, że jesteśmy 100 lat za Murzynami. W Polsce jak po kilku miesiącach małżeństwa kobieta nie chodzi z brzuszkiem to od razu zaczynają się jakieś głupie ploty – typu: nie mogą, nie chcą, jacyś podejrzani. W Skandynawii chyba nikomu nie przyszłoby do łba zadawać pytanie młodemu małżeństwu – a u was kiedy dzidzia? - nie jego sprawa i tyle więc a poza tym takie pytania ludzie uważają za co najmniej niestosowne, bo ingerują w prywatność innych.
  9. ja z własnego doswiadczenie powtarzam nie odkładać kursu na prawko na potem; ja parę lat temu nie zdałam egzaminu praktycznego na manewrach i się tak wkurzyłam, że postanowiłam już sobie sprawę odpuścić, za kilka lat mój chłopak - a obecny mąż ,właściwie zmusił mnie do ponownego kursu i zdawania do upadłego-aż się uda, poszłam za ciosem i rzeczywiście udało się (choć sporo przy tej całej zabawie nerwów straciłam); co by się w życiu nie robiło prawko bezdyskusyjnie zawsze sie przyda; a u mnie bez zmian - czekam a okres nie nadchodzi............
  10. u mnie też ostatnio jakieś szaleństwa w organizmie - nie dość, że znowu spóźnia mi sie okres to jeszcze kilka dni przed terminem spodziewanej miesiączki miałam b.skąpe 2-dniowe plamienie; nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam ????
  11. Przepraszam ale chyba mi wybaczycie, bo jestem nowa na forum – 4mala sto lat, sto lat!!!! Tak mi teraz przyszło do głowy takie stare porzekadło – aby twoje marzenia nie stały się twoim przekleństwem tzn nie mam na myśli konkretnie przekleństwa ale całkiem spore kłopociki. Nie wiem czy widziałyście na którejś stacji był dokument o parze, która starała się długo o dzieci. Kobieta się leczyła – najpierw z tego leczenia wyszły bliźniaczki :), potem chcieli mieć jeszcze jednego bobasa – i co wyszło – sześcioraczki czyli 2+6 = 8. Nie mieli nic a teraz mają całą ósemkę słodkich problemów. Zatem wszystkim forumowiczką życzę no może nie sześcioraczków ale np. bliźniaków – czemu nie?
  12. Hej, Klempa masz rację, że w tv plotą takie bzdety na temat ciąży i macierzyństwa i gdyby były to jeszcze takie kanały jak TV Trwam czy Religia to bym sie nie dziwiła ale na innych? Albo np. chrzanienie, ze teraz wiek na rodzenie dzieci się opóźnia, bo kobiety są egoistkami i robią karierę i takie tam – nóż w kieszeni sie otwiera. Tylko szkoda, że nie biorą pod uwagę, ze dziś każdy właściwie kończy studia, bo CV bez studiów traktowane jest jako ewenement ( a i po studiach o dobrą prace nie łatwo), kredyty na milion lat a z drugiej strony panowie też coraz jakby bardziej niedojrzali (nie mam na myśli oczywiście naszych mężusiów :). Ojej miało być optymistycznie – weekend się zbliża!!!!
  13. Na pewno nie jest zbyt fajne jak ktoś dolewa jeszcze tzw oliwy do ognia. My tu się staramy i żyjemy nadzieją na dzidziusia i na prawdę są dni kiedy czujemy się mocno nie fajnie a tu jeszcze ktoś z najbliższej przecież rodziny (czytaj teściowie) dobija cię złośliwymi komentarzami. Wiem, że czasem mogą byc one nieprzemyślane ale na miłość boską – są dorosłymi ludźmi odpowiedzialnymi za swoje słowa, które mogą ranić. Czuję podskórnie, że za nasze niepowodzenia odpowiadają po części teściowie – a zwłaszcza teściowa narzucając nam wielką presję a z drugiej strony nie oszczędzając sobie złośliwych komentarzy – na temat bezpłodności, wieku i ogólniej beznadziejności jako małżeństwo. Całe szczęście, że chociaż moi rodzice są pod tym względem normalni.
  14. Uszy do góry. Znalezienie pracy – a wiem to z własnego doświadczenia, nie jest wcale taką prostą sprawą. W moim przypadku właśnie kwestia znalezienia stałej, normalnej pracy przesądziła w dużej mierze od odwleczeniu decyzji o ślubie i rozpoczęciu starań o dziecko. Wiem, że czasem w zyciu lepiej iść na żywioł a potem samo jakoś się ułozy ale ja mam taki charakter, że wole być niezależna i w razie czego nie być zmuszona do proszenia o pomoc kogokolwiek (choć wiem, że w dzisiejszych czasach to nie wstyd). Zreszta jak sobie pomysle, że miałabym prosić teściową o np. pomoc przy maleństwie, to wolałabym zapłacić opiekunce.
  15. Nie wiem czy na tym forum – bo ostatnio czytałam kilka na temat starań – padło takie stwierdzenie – przerwijcie na jakiś czas starania i zacznijcie dążyć do jakiegoś celu, w którego realizacji bardzo przeszkodziłaby wam ciąża i dziecko. W skrócie – wszystko tylko nie dziecko na dzień dzisiejszy. Autorka tej koncepcji jest obecnie mamą. Życie lubi być przewrotne.................... Może warto z tej myśli skorzystać?
  16. Kolejny zimowy poranek, brrr. Niebawem w mojej najbliższej rodzinie szykują się 2 porody – na świat przyjdą (już wiadomo) 2 dziewczynki. W takich chwilach nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać (nad sobą oczywiście). W zwiazku z tym, że to jak pisałam, to dość bliska rodzina wiem, że obydwie mamusie zaszły w ciąże, bo chyba bardziej zależało im żeby zostać pannami młodymi niż samymi mamusiami. Życzę im oczywiście wiele szczęścia i miłości ale jak wiadomo w małżeństwach z tzw musu różnie się układa (nie generalizuje oczywiście), co odbija się równiez często na dzieciach . Cóż moje małżeństwo z musu na pewno nie zostało zawarte ...... a jeśli chodzi o bobaska posucha. Chyba zgryźliwa na starość się robię :).
  17. Dzieki za słowa otuchy. Tez tak sobie próbuje tłumaczyć te sytuację. Dodatkowo jest u mnie nie wesołojest z teściami – to dość toksyczni ludzie. Mam 30 lat – teściowa stwierdziła niedawno, że w tym wieku to juz albo jestem bezpłodna albo urodze potworka....
  18. Staramy się od pół roku, bo tyle jesteśmy po ślubie. Wiem, że to może niezbyt długo ale nie wiem dlaczego dla mnie to wieczność. Najpierw była nadziej i zapał teraz to juz stopniowo mija. Wcześniej miałam pewne kłopoty ginekologiczne. Długie cykle, brak miesiączki. Właściwie niczego nie zdiagnozowano. Ok. 2 mies temu z okropnymi bólami trafiłam do szpitala ginekologicznego (zreszta jednego z najlepszych w mieście) – badało mnie 2 lekarzy, diagnoza – super, hiper owulacja, stąd ten ból. Oczywiście staraliśmy się w te dni, mimo mojego wielkiego bólu , zero przyjemności, tylko cierpienie – na marne........... Niebawem wybieram się do szpitala na dokładne badania, nie mam siły juz czekać :(. Czuje się z tym wszystkim jakas zagubiona i osamotniona, mimo ze mąż mnie wspiera .............
  19. włąsnie umówiłam się na rozmowę w cztery oczy na niedzielę
  20. i właśnie mnie to martwi ślub już niebawem a my zamiast się cieszyć niepotrzebnie napedzami sie jej negatywnymi emocjami po raz kolejny obiecuje sobie ze zleję co do mnie powiedziała (a własciwie dogryzła) i po raz kolejny wpadam w nerwy i doła
  21. u mnie jest raczej na odwrót chyba nie istnieją normalni faceci z normalnymi matkami
  22. ja dzisiaj prawde mówiąc mam doła :(
  23. hej, jak tam zmagania z zamówieniami publicznymi?
  24. chyba nie za bardzo rozumiesz o co chodzi w tej dyskusji jesli znasz swoją wartość, to nie ważne czy jesteś w zwiazku czy nie
  25. Super topik! Czy są jeszcze przyjęcia do klubu?
×