WROCŁAW!!!
odradzam DR.FILIPIUKA z DOLNOSLASKIEGO CENTRUM GINEKOLOGICZNEGO!!
cham i gbur, odnosze wrazenie, ze nie cierpi kobiet
po pierwsze: w gabinecie nie ma zaslonietego miejsca, w ktorym mozna sie rozebrać, łaził mi przed nosem kiedy sciagałam ciuchy!
po drugie: nie chciał mnie wysłuchać, sztorcował mnie i przerywał wpół zdania
powiedział, że mam infekcje i że ŚMIERDZI!!! skur@syn!!
stan zapalny byl juz zaleczony, bo brałam lekarstwo, ( a poza tym przeciez to nie ma zapachu!)
jak mozna cos takiego powiedzieć!!!
nie chciał wypisać lekarstwa dla mojego partnera (a wiadomo, ze wspolzyjace pary leczy sie kompleksowo! bo sie beda zarażac do usranej smierci)
kiedy poprosiłam o inne lekarstwo niz to ktore mi wypisal, zrobił sie opryskliwy i puscily mu nerwy
dowiedziałam sie od niego, że kobiety maja infekcje, bo prowadzą rozwiązły tryb zycia i sie zarażają od różnych partnerów ( nie powiedzial tego dosłownie, ale taki był wydźwięk)
ciekawe co by powiedział o kobietech w ciąży które maja czesto wręcz chroniczne infekcje
znalazl mi miesniaka i nazerke (moze i ma racje, ale zamierzam sprawdzic to u imnnego lekarza)
pytam, co to mieśniak - on mi na to, ze nowotwór niezłośliwy i koniec gadki
ale przecież jak ktoś słyszy \"nowotwór\", to go momentalnie scina z nóg, jakbym nie lezala, to bym upadła, musiałam sobie sama wieczorem poszukać w internecie co to jest
po wizycie u tego pana czulam sie tak, jakby ktoś mnie opluł
dziewczyny, jesteśmy u ginekologa bezbronne, lekarz wkracza na nasz intymny teren, unikajmy takich chamów!!!