Diarra podziwiam Cię.Myślę, że z dziewczynami jest trudniej. Ja w sumie nie mam problemów z chłopcami, ale niestety przez sytuację w naszej rodzinie, odejscie ojca, rozwód i całą masę innych trudnych sytuacji zawalili trochę naukę. ja pracuję do późna i nie mam jak ich dopilnować. A jak większość samotnych matek nie bardzo mnie stać na wieczne korepetycje. Poza tym oni są tak inteligentni, ze gdyby chcieli to z palcem w uchu mogliby sami dać radę.